I LIGA B
HCL Poland - Pitbull Shisha Bar 4:3
Czwarte zwycięstwo HCL Poland
Emocje do ostatniej minuty oglądaliśmy w starciu HCL Poland z Pitbull Shisha Bar. Gracze w białych strojach lepiej rozpoczęli spotkanie i objęli prowadzenie za sprawą Daniela Toneva. Kiedy wydawało się, że to wyżej notowany zespół będzie rozdawał karty sprawy w swoje ręce wziął Nikos, który dwukrotnie trafił do siatki. Po zmianie stron obraz gry się zmienił. Ponownie atakował HCL, który głównie za sprawą wspomnianego Toneva wrócił na prowadzenie i wypracował sobie dwubramkową zaliczkę. W końcówce Pitbull złapał kontakt bramkowy i walczył o jeden punkt. Mając jednak kilka dogodnych okazji do zdobycia gola żaden z graczy w czerownych strojach nie był w stanie pokonać Javiera Villegasa po raz czwarty.
Sabre - Avalon 3:2
Odmienione Sabre
Sabre po raz kolejny potwierdziło, że ma patent na zdecydowanych faworytów. Tym razem gracze w czerwonych strojach zaskoczyli liderujacy Avalon. Nic nie zwiastowało niespodzianki do przerwy. Do zmiany stron prowadzili gracze w żółtych strojach 2:1, jednak mocna mobilizacja w szeregach Czerwonych zmieniła losy meczu. W drugich 20. minutach Sabre postawiło na waleczność i ofensywę, co mocno zaskoczyło Avalon. Ósma drużyna tabeli w pełni zasłużenie pokonała lidera i pokazała, że stać ją na wiele.
SPAW-TOR - MEBLOMIX&MAZUR TRUCK Serwis 1:3
Przechylili szalę
MEBLOMIX&MAZUR TRUCK Serwis pokonał w bezpośrednim starciu SPAW-TOR i wyprzedził w ligowej tabeli właśnie ekipę w zielonych strojach. Trzeba przyznać, że Czerowni mieli przewagę w tym spotkaniu i stwarzali więcej dogodnych okazji. Długo jednak niewiele z tego wynikało i SPAW-TOR wyrównał stan rywalizacji po przerwie. MEBLOMIX jednak kontynuował ofensywę i w kolejnych minutach zdołał przechylić szalę na swoją korzyść ostatecznie wygrywając 3:1. Pewnym punktem w zwycięskim zespole był bramkarz Jakub Bereta.
IP GBSC - Consorfrut 4:10
Większa siła ofensywna
Osłabiony brakiem Andrzeja Kawy Consorfrut nie sprostał rozpędzającej się ekipie IP GBSC. Błękitni próbowali dotrzymać tempa Zielonym, jednak Ci drudzy mieli zdecydowanie więcej atutów ofensywnych w postaci Jana Honkowicza, Wojciecha Króla czy też chętnie włączającego się z obrony Piotra Mitki. Consorfrut z kolei głównie zagrażał za sprawą Nazara Pelekha, który chętnie i co najważniejsze skutecznie uderzał z dystansu. Hattrick wspomnianego zawodnika na nic się jednak zdał. Consorfrut do przerwy tracił tylko jednego gola, ale wobec świetnej współpracy wspomnianych Honkowicza i Króla po przerwie nie był w stanie już nawiązać rywalizacji.
II LIGA D
Grass Valley – AMARA 0:6
Nie powiedzieli ostatniego słowa
Grass Valley wciąż czeka na pierwsze punkty w tym sezonie! Wczoraj „Biało-czarni” musieli uznać wyższość AMARY, która po raz pierwszy w wiosenno-letniej edycji zagrała na „zero z tyłu”. Marcin Bąbała i spółka nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w walce o strefę medalową. Dzięki bramkom Tomka Malinowskiego (2), Mateusza Spolitakieiwcza, Janka Wszołka, Kuby Wiatrowskiego i Artura Boronia wygrywają trzeci mecz i do najniższego stopnia podium tracą tylko trzy „oczka’!
IG Group – Evolt 3:1
Brak snajpera
Bez Adriana Golińskiego musieli radzić sobie gracze Evoltu z IG Group. Brak najlepszego strzelca był aż nadto widoczny! Michał Dąbrowski zdobył jedynego gola do przerwy, a po zmianie stron rosły napastnik IG skompletował dublet. Kontakt złapał Szymon Ciupek, ale błyskawicznie odpowiedział Jarek Chruślicki i to „Granatowi” mogli cieszyć się z wygranej w hicie 7. kolejki II Ligi D. W tabeli zmniejszyli stratę do Evolotu do trzech punktów.
BMW M-Cars – Electrosmart 4:8
Rośnie przewaga
BMW M-Cars to kolejna firma, która nie była w stanie zatrzymać Electrosmartu. Rozpędzony lider wczoraj wygrał siódmy raz z rzędu i powiększył przewagę nad resztą grupy pościgowej! Paweł Węgrzyn i jego koledzy mogą w najbliższym czasie spać spokojnie. Z „Czarnymi” szybko wypracowali sobie kilkubramkową przewagę. Rywal się odgryzał, ale nie na tyle, aby powalczyć choćby o remis. Hat-tricka ustrzelił Pasha Niepokrytyi a dobry występ dubletem potwierdził także Przemek Kogut.
FC Petarda Wieliczka – ZasadaAuto.pl 4:0
Ostatnie dziesięć minut
Po dwóch porażkach z rzędu (1:6 z Evoltem i 1:2 z Amarą) na zwycięską ścieżkę zdaje się wracać FC Petarda Wieliczka! Team Artura Turka w pierwszej połowie, podobnie jak ZasadaAuto.pl, bili głową w mur, ale nikomu nie udało się znaleźć drogi do siatki. Wszystkie gole padły po zmianie stron, w ostatnich dziesięciu minutach! Zaczął Łukasz Grabowski, a skończył Bartek Hutny. Team z Wieliczki utrzymuje kontakt z czołówką, a przegrani pierwszych punktów szukać będą w kolejnych starciach.
Fluvius – Green Cell 3:3
Kapitan na posterunku
Już w dwudziestej piątej sekundzie wynik spotkania otworzył Arek Wałaszek! Napastnik Fluviusa po niespełna kwadransie gry miał już na swoim koncie dublet i takim rezultatem (2:0) zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej sygnał do ataku kolegom z Green Cell dał, a jakżeby inaczej, kapitan „Panter” – Arek Krzyszkowski. Kilka akcji później był już remis (gol Oskara Jarosza). „Biało-czerwoni” przetrwali ten napór i po bramce Kuby Śliwińskiego znowu objęli prowadzenie, ale nie udało się go dowieźć do końca. Punkt Green Cell uratował Arek Krzyszkowski.
III LIGA D
Vesuvius – Harbingers 7:0
Na zero z tyłu
Kapitalnie w czwartkowy wieczór spisał się Vesuvius. Zawodnicy w czarnych strojach szybko objęli prowadzenie za sprawą Romana Solianyka, a po zmianie stron skrupulatnie powiększali swoją zaliczkę. Dwukrotnie do siatki rywali trafił wtedy Oleg Solianyk, a swoje zrobili również Sebastian Marszałek i Piotr Kopera. Dodając do tego czyste konto Tomasza Wiechecia jasnym stało się, że Vesuvius odnosi trzeci letni triumf i na dobre powraca do walki o medale!
UBER – CREADIS 1:1
Meczycho!
Nie zawiodło spotkanie dwóch marzących o awansie zespołów. Długo czekaliśmy na pierwsze trafienie, a sposób na golkipera rywali po pół godzinie gry znalazł dopiero Konrad Lubaszewski. W końcówce po 121 minutach pokonany został Aleksander Homel. Futbolówka po strzale Macieja Rogi odbiła się jeszcze pechowo od defensora firmy UBER i podział punktów stał się faktem!
Tecnocasa – PGE Energia Ciepła 3:3
Podział punktów
O pierwszy punkt w letniej edycji pokusiła się Tecnocasa. Team Tomasza Wójciaka zmuszony był odrabiać jednak początkowe straty, kiedy to wynik otworzył Paweł Figacz. Zawodnik ten jeszcze w pierwszej połowie zripostował celne uderzenia Łukasza Winczowskiego i Jakuba Burasa, a wynik 2:2 zapowiadał spore emocję. Po zmianie stron „po razie” trafili Dariusz Ślusarczyk i wspominany wyżej Wójciak, a wynik remisowy do końcowego gwizdka nie uległ już zmianie.
Grand Parade – Hitachi 2:3
Festiwal spudłowanych karnych
Do końca o bezcenne punkty walczyły dwa doświadczone zespoły. Sporą różnicę zrobił Salah Missi, który skompletował hattricka. Jego ofensywne ciosy ripostowali Dawid Krupa i Wojciech Zachwieja. Co rzadko spotykane, byliśmy świadkami aż trzech rzutów karnych. Pierwsze „wapno” Hitachi powędrowało na poprzeczkę, drugie zaś bezbłędnie obronił Giga Chalauri. W odpowiedzi w ostatniej akcji meczu spudłował Dawid Krupa, a pomyłka ta sprawiła, że team Rafała Zająca inkasuję pełną pulę i zadomawia na wysokim drugim miejscu w tabeli.