Pierwsza strata BAT...

I Liga A

Cisco - Capita 5:0

Walkower

Zawodnik zespołu Capita dołączył do gry nie wpisując się do protokołu.

Kraków Airport Taxi - Qfinance 3:4

Mecz pełen emocji

Drugi mecz tej kolejki rozegrały ze sobą drugi Kraków Airport Taxi z czwartym Qfinance. Spotkanie rozpoczęło się spokojnie wymianą podań i próbami ataków obu drużyn na bramkę przeciwnika, lecz to goście w ósmej minucie spotkania rozpoczęli strzelanie. Po zaledwie paru minutach prowadzili już trzema bramkami, co obudziło zawodników z zespołu Kraków Airport Taxi, którzy strzelili swoją pierwszą bramkę w tym meczu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:4. Już na początku drugiej połowy bramkarz gości Sebastian Ropek wspaniale interweniował nie pozwalając gospodarzom zdobyć gola. Po dziesięciu minutach gry pomimo kilku nieudanych stu procentowych akcji, gospodarzom udało się złapać kontakt. Dzięki takiemu obrotowi spraw Qfinance został liderem, a zespół Kraków Airport Taxi spadł o jedno miejsce w tabeli.

IBM BTO - Tauron Dystrybucja 1:4

Złapali ich na chwilę

Na kolejnym spotkaniu tego wieczoru spotkał się trzeci IBM BTO z szóstym Tauron Dystrybucja. Wyrównana wymiana strzałów w pierwszej połowie zaowocowała jedynie jedną bramką, która wpadła na rzecz dobrze dysponowanych gości. W drugiej połowie meczu strzelanie znów rozpoczęli goście podnosząc swoją przewagę nad gospodarzami, którzy nie pozostając dłużni po kilku minutach złapali kontakt. Jednak pomimo paru niewykorzystanych sytuacji w ostatnich dwóch minutach meczu zespół Tauron Dystrybucja pokazał swoją przewagę nad gospodarzami zdobywając dwie szybkie bramki, które zapewniły wygraną w tym meczu. Dzięki temu goście wskoczyli o jedno miejsce wyżej, a gospodarze spadli o jedno miejsce w tabeli.

iCar II - HCL Poland 11:0

Jednostronne widowisko

Przedostatni mecz tej kolejki stoczyli ze sobą sąsiedzi z tabeli - dziewiąty iCar II z ostatnim HCL Poland. Z minuty na minutę można było zauważyć dominację gospodarzy nad gośćmi, którzy od samego początku grali w osłabieniu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4:0. Druga połowa pokazała tylko jeszcze większą dominację gospodarzy, w tym doskonale dysponowanych Jarosława Grycha i Mateusza Gomularza, którzy łącznie strzelili aż dziewięć bramek w tym meczu.

Especto - State Street 3:2

Cioz za cios

Na ostatnim spotkaniu tego wieczoru siódme Especto podjęło piąte State Street. Zaraz po gwizdku rozpoczynającym pierwszą połowę zespół Especto zdobył swoją pierwszą bramkę zanim sędzia zdążył włączyć stoper. Przez kolejne minuty obie drużyny zacięcie walczyły o zdobycie bramki, lecz to gościom udało się wyrównać wynik już w trzynastej minucie spotkania. Zaledwie kilka minut poźniej znowu prowadzili grający w osłabieniu gospodarze. Goście wyprowadzając szybką kontrę kolejny raz wyrównali wynik spotkania jednocześnie zwiększając tempo gry. Druga połowa znów rozpoczęła się od błyskawicznej bramki zespołu Especto, który nie zamierzał zakończyć tego spotkania remisem. Pomimo dalszej walki i wielu sytuacji podbramkowych żadnej z drużyn nie udało się już trafić w siatkę przeciwnika, przez co spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2. Dzięki temu zespół Especto wskoczył na szóste miejsce w tabeli, a State Street spadł na siódme.

III Liga A

Ren-Bet - Kolporter 5:9

Przebudzenie Kolportera po przerwie

Zmagania Biznes Ligi zaczęliśmy od pojedynku Ren-Bet - Kolporter. Nie można powiedzieć, że Święta nie posłużyły zawodnikom obu drużyn. Prędzej wzmogły w nich głód gry, co przełożyło się na dobre tempo i wiele sytuacji bramkowych. Pierwsi, dwukrotnie trafili gracze Ren-Betu, a za każdym razem gdy Kolporter strzelał bramkę kontaktową to po chwili tracił kolejną. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4:3 dla Ren-Betu. Druga połowa rozpoczęła się od bramki z połowy boiska Janusza Dziaduły, który skompletował tym samym hat-tricka. Ten gol widoczne dodał skrzydeł graczom Kolportera, którzy w tej odsłonie byli widocznie lepsi od swoich rywali. Ozdobą spotkania była bramka na 6:4, kiedy zawodnicy w pomarańczowych koszulkach wymienili kilka podań z pierwszej piłki i doprowadzili do sytuacji, gdzie wystarczyło skierować piłkę do pustej bramki. Po 40 minutach mieliśmy 9:5 i przyznać trzeba, że zwycięstwo Kolportera było w pełni zasłużone.

KPR-CMI-Kredyt 5:8

Ważne zwycięstwo CMI-Kredyt

W drugim meczu kolejki spotkały się KPR i CMI-Kredyt, czyli drużyny, które nie mogą zaliczyć początku sezonu do udanych. KPR, który znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli dodatkowo pojawił się w sile jedynie 6 osób. Mimo tego, dzięki dobrej organizacji w obronie dzielnie stawiali czoła rywalom i różnica jednego zawodnika nie była aż tak widoczna. Długo utrzymywał się wynik bezbramkowy, ale jak już do siatki trafił zawodnik CMI-Kredyt to worek z bramkami się otworzył i do przerwy było 4:2 dla CMI. Po zmianie stron w dalszym ciągu oglądaliśmy wyrównany mecz i wiele ciekawych akcji. Niestety dla widowiska, KPR ani razu nie doskoczył na mniej niż 2 bramki i tym samym emocje związane z meczem były mniejsze, niż mogłyby być gdyby ratownicy pojawili się w pełnym składzie. CMI-Kredyt wygrywa 8:5 i zgarnia cenne 3 punkty.

BWI - Appdate 1:3

Appdate wygrywa z BWI i doskakuje do rywala w tabeli

BWI mierzyło się z Appdate. Już w pierwszej minucie z rzutu wolnego trafił Kamil Małoszewski - zawodnik Appdate. Po paru minutach strzałem z dystansu wyrównał Bartosz Gągol. Gdy wydawało się, że do przerwy wynik się nie zmieni w ostatniej akcji pierwszej połowy trafił zawodnik Appdate i mieliśmy 2:1. Po zmianie stron ciężko było wskazać drużynę, która była lepsza. Sytuacji bramkowych było znacznie mniej niż w pierwszej odsłonie. W gonieniu wyniku drużynie BWI na pewno nie pomógł fakt, że dwóch ich zawodników obejrzało czerwone kartki i w konsekwencji mecz kończyli z 5 zawodnikami w polu. Około 3 minuty przed końcem meczu gracze w czarnych koszulkach podwyższyli wynik na 3:1 i był to ostatni gol jaki było nam dane zobaczyć.

Team Ad-Kam - BAT 5:2

Pierwsza strata lidera

W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu kolejki lider rozgrywek - zespół BAT - grał z Team Ad-Kam. Gracze BAT wyraźnie przespali początek meczu i po paru minutach przegrywali 2:0. Od tego czasu przewaga Teamu Ad-Kam nieco zmalała, ale i tak dłużej utrzymywali się przy piłce i składniej od przeciwników budowali swoje akcje. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i ciężkie zadanie czekało lidera. Tym cięższe, że po zmianie stron Team Ad-Kam znów ruszył do ataków i ponownie w kilka minut zdobyli 2 bramki, których autorem był Robert Ślęczka. Nie można powiedzieć, że BAT sytuacji nie stwarzał, ale często na drodze piłki stawał bramkarz rywali Radosław Jantas. Ostatecznie Team Ad-Kam wygrał 5:2 i jako pierwszy urwał punkty liderowi. Trzeba przyznać, że jeśli zwycięzcy tego meczu utrzymają dyspozycję to będą jednym z kandydatów do awansu.

Mostostal - Sygnity 1:6

Sygnity oddala się od dołu tabeli

Na zakończenie dnia mierzyły się ze sobą Mostostal i Sygnity. Mało brakowało, a mecz w ogóle by się nie odbył, gdyż dopiero w ostatniej chwili na boisko dotarł piąty zawodnik Mostostalu, dzięki czemu spotkanie mogło się rozpocząć. Mimo znacznej przewagi liczebnej, strzelanie bramek drużynie Sygnity nie przychodziło wcale z łatwością. Pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 14. minucie i była to jedyna zdobycz przed przerwą. W drugiej połowie ambitnie walczącym zawodnikom Mostostalu ewidentnie zabrakło sił i Sygnity z łatwością dochodziło do bramkowych sytuacji, które w tej połowie zaczęło wykorzystywać. Mostostal na około minutę przed końcem zdobył bramkę honorową, a w ostatniej akcji meczu bramkarz Mostostalu obronił rzut karny. Duże brawa należą się Mostostalowi za postawę na boisku w tym meczu, a drużynie Sygnity gratulacje za zgarnięcie 3 oczek.

III Liga B

nc+ - Sterling Credit Management 3:2

Zaprzepaszczona szansa Sterling

Od mocnego uderzenia rozpoczęła ekipa nc+, która już w 2 minucie spotkania wyszła na prowadzenie po kapitalnym uderzeniu pięta Koniarczyka. Drugi gol, stracony kilka minut później wyraźnie podrażnił drużynę Sterling - od tej chwili wzięła się ona do roboty i szybko nawiązała bramkowy kontakt z rywalem. Przewaga nc+ topniała z minuty na minutę i coraz bardziej do głosu dochodzić zaczęli zawodnicy grający w zielonych strojach. Gdy na początku drugiej odslony udało im się doprowadzić do remisu wydawało się, że mogą oni powalczyć nawet o pełną pulę, jednak katastrofalny błąd ich golkipera przy trzeciej straconej bramce dał komplet punktów ekipie nc+.

Slovnaft - mBank 1:6

Nie powalczyli...

Dużo lepiej od pierwszych minut wyglądała gra mBanku. Zdominowali oni rywala, którego ofensywne poczynania ograniczały się do wyprowadzania pojedynczych i mało skutecznych kontr, samemu zaś raz po raz nękali jego formacje defensywną ładnie wyglądającymi atakami. Wynik do przerwy 2:0 dla mBanku możemy więc nawet uznać za dość szczęśliwy dla ekipy Slovnaftu. Druga odsłona to już troche lepsza skuteczność zawodnikow grających w różowych koszulkach. Kolejne 4 bramki i multum sytuacji do zdobycia nastepnych pozostawiły bardzo korzystny obraz po ekipie mBanku. Honorową bramka zdobyta przez Slovnaft przy stanie 4:0 była dla zawodników tej drużyny raczej marnym pocieszeniem - pozostaje chyba liczyć na zwyżkę formy w kolejnych spotkaniach.

Amara - Ergo:Pos 7:0

Pewna wygrana Stawarczyka i spółki

Cała ekipa Amary sprawowała się w pierwszej odsłonie więcej niż solidnie, na szczególne słowa uznania zasługuje grający z numerem 14 Marek Stawarczyk - zdobywca 3 bramek w tej części meczu. W przeciwnej ekipie ciężko tak naprawdę wyróżnić kogokolwiek, chyba że za taką postać uznać Tadeusza Leo - tu jednak ilość oddanych strzałów nie przeszła w jakość, i większość jego uderzeń lądowała w górnych rejonach otaczającego boisko balona. W drugiej odsłonie kolejne bramki zdobywała Amara - dwie dołożył Stawarczyk, następne dwie dorzucili jego koledzy z drużyny. Ergo:Pos jak nie mógł w pierwszej polowie, tak nie potrafił również po zmianie stron zaskoczyć bramkarza Amary, choć trzeba przyznać, że okazję do strzelania choćby honorowej bramki z ich strony były. Ostateczny wynik - w 100 procentach zasłużone 7:0.

Amusys - Zamak Mercator 2:10

Tylko początek wyrównany...

Tylko na początku spotkania ekipa Amusys nawiązała w miarę wyrównana walkę z wyżej notowanym rywalem. Wynik 1:1, który utrzymywał się jedynie przez kilka chwil był ostatnim wynikiem remisowym w tym meczu. Później bramki - i to hurtowo - zdobywała wyłącznie ekipa Zamak Mercator. Niesamowicie sfrustrowany takim obrotem spraw golkiper 'zielonych' starał się mobilizacja kolegów z drużyny, jego krzyki na niewiele się jednak zdały i już do przerwy Amusys przegrywało 1:5. Druga odsłona wyglądała niemal tak samo - kolejne 5 trafień ekipy Zamak, na które Amusys zdołało odpowiedzieć jedynie jedna bramką. Obraz gry nie pozostawał złudzeń - Zamak Mercator prezentował się w tej konfrontacji zdecydowanie lepiej, nie dawał pograć rywalowi i zadeklasował rywala - ostateczny wynik 10:2.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie