Pierwsze porażki ElectronicOutlet i Korporatów...

I Liga B

LGBS - ggmedia.pl 6:8

Cios za cios

Na tym spotkaniu dziewiąty LGBS podjął piąte ggmedia.pl. Zespół LGBS szybko wyszedł na prowadzenie już w pierwszej minucie meczu strzelając bramkę, jednak zdeterminowani goście nie dając za wygraną wyrównali wynik, aby parę minut pózniej wyjść na prowadzenie. Do końca pierwszej połowy oba zespoły wymieniały się celnymi strzałami, z których cześć trafiała w siatkę kończąc pierwsza połowę remisem 3:3. Drugą połowę zdominował zespół gości, który wyszedł na prowadzenie trzema bramkami zanim gospodarze zdołali się zrewanżować. Pomimo tego zmotywowany zespół gospodarzy złapał kontakt, lecz pod koniec spotkania padły trzy szybkie bramki, w tym dwie na korzyść gości, kończąc spotkanie wynikiem 6:8.

HLD - MPO Kraków 3:2

Wyrównana walka

Na kolejnym meczu tej kolejki spotkało się szóste HLD z ósmym MPO Kraków. Pierwsza połowa przeminęła na wyrównanej walce obu drużyn, lecz większość piłek nawet nie musnęła bramki. Dopiero pod koniec tej połowy padł groźny strzał ze strony MPO, lecz dzięki bramkarzowi gospodarzy nie wpadł do bramki. Druga połowa rozpoczęła się od bramki MPO, lecz kilka minut pózniej gospodarze strzelili bramkę, wyrównując wynik. Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz i na 3 minuty przed końcem meczu gospodarze strzelili ostatnią bramkę, która zadecydowała o ich wygranej.

Poltynk - ElectronicOutlet 8:2

Pierwsza porażka lidera

Na przedostatnim spotkaniu tej kolejki mecz rozegrał siódmy Poltynk z liderem tabeli ElectronicOutlet. Gospodarze pierwszą bramkę strzelili grającemu w szóstkę liderowi już w trzeciej minucie meczu. Następnie w jednym z zawodników zespołu ElectronicOutlet zawrzały emocje, które pchnęły go do popełnienia faulu za który został ukarany żółtą kartką. Schodząc z boiska wulgarnie odezwał się do sędziego, za co został ukarany czerwoną kartką. Niestety zamiast przyjąć to do wiadomości coraz bardziej wyzywał sędziego, co wielu osobom przeszkadzało w grze. Kolejne minuty spotkania mijały w nerwowej atmosferze, lecz wyraźnie było widać, że goście sobie nie radzą sobie z przeciwnikiem. Kilka udanych akcji i tylko dwie bramki zadecydowały o pierwszej porażce lidera.

Revo Drink Team - Jarwex 3:10

Druga połowa zdecydowanie lepsza

Na ostatnim spotkaniu tego wieczoru czwarte Revo Drink Team podjęło wicelidera tabeli - zespół Jarwex. Spotkanie rozpoczęło się spokojnie, lecz to goście wysunęli się na prowadzenie dwiema szybkimi bramkami, aby kilka minut później strzelić kolejnego gola. Gospodarze szybko wzięli się w garść celnie posyłając piłkę do siatki i pomimo interwencji bramkarza piłka prześlizgnęła się mu przez ręce. Druga połowa rozpoczęła się od dwóch szybkich bramek gości, a gospodarze prosto ze wznowienia zaskakując przeciwnika wrzucili piłkę do siatki. Goście nie odpuszczając strzelili kolejne cztery bramki ukazując swoją dominację. Gospodarzowi udało się strzelić jeszcze jedną bramkę, lecz koniec końców nie wystarczyło to na choćby złapanie kontaktu.

II Liga C

Pierwsza porażka

Korporaci - TESCO 1:3

Inauguracją 8 kolejki II ligi C był mecz Korporaci vs TESCO. To spotkanie miało być ozdobą wieczoru, ponieważ wicelider grał z trzecią drużyną w ligowej tabeli. Inicjatywę w tym meczu miał zespół Korporatów, lecz bardzo mądrze grający zawodnicy TESCO grą z kontry strzelili rywalowi 3 bramki w pierwszej połowie. Obraz gry w drugiej części nie uległ zmianie, co prawda Korporaci strzelili jedną bramkę lecz na więcej tego wieczoru nie pozwolił im Łukasz Czeluśniak, będący bardzo pewnym punktem drużyny TESCO. Tym samym pierwsza porażka w sezonie zespołu Korporaci stała się faktem.

Kontuzja bramkarza

Sparta - Dragon 5:5

W drugim meczu na boisku zameldowały się zespoły Sparty i Dragonu. Spotkanie to miało wiele zwrotów akcji: kontuzja bramkarza, żółte kartki, bramki z połowy boiska czy też gol z rzutu wolnego. Sparta strzeliła pierwszą bramkę w tym meczu, później jednak straciła gola z rzutu karnego. Nie była jednak jedyna strata w tej akcji, gdyż kontuzji doznał bramkarz Sparty Osora i z przymusu między słupkami zameldował się Raj. Zawodnicy Dragona wykorzystali fakt że w bramce rywala stoi zawodnik z pola i strzelali z każdej pozycji co zaowocowało kolejnymi bramkami. W końcówce Sparta przegrywała już 3:5 lecz strzeliła dwie bramki i mecz skończył się remisem który nie zadowolił żadnej ze stron.

Pierwsze punkty

FIDELTRONIK - SSC Internazionale 4:0

Mecz na "szczycie" dolnej części tabeli o miano przedostatniej drużyny w lidze poważniej potraktował zespół FIDELTRONIK, który zjawił się w 13-osobowym składzie, w przeciwieństwie do rywali - SSC Internazionale, którzy grali bez zmian. W pierwszej połowie nie było widać różnicy w liczbie rezerwowych, ale już druga odsłona pokazała że zespołowi SSC Internazionale brakuje sił. Przy wyniku 2:0 Damian Grudzień bramkarz FIDELTRONIK obronił rzut karny. Bezapelacyjnie golkiper był najjaśniejszym punktem swojej drużyny popisując się fantastycznymi paradami oraz refleksem po strzałach z bliskiej odległości. Zawodnicy SSC Internazionale łapali się tylko za głowy i przecierali oczy ze zdumienia, gdy piłka po ich strzałach nie mogła znaleźć drogi do bramki rywala. FIDELTRONIK zasłużenie wygrał pierwszy mecz w sezonie i awansował o jedną pozycję w tabeli, spychając na ostatnie miejsce swoich dzisiejszych przeciwników.

Ciężka przeprawa lidera

IP GBSC Kraków - Deutsche Bank 6:5

W przedostatnim meczu wieczoru stanęły naprzeciw siebie zespoły IP GBSC Kraków oraz Deutsche Bank, czyli lider oraz zespół zajmujący 8 miejsce w tabeli. Zawodnicy lidera chyba przed meczem dopisywali sobie 3 punkty, ponieważ wyszli na boisko zdekoncentrowani, co wykorzystał zespół Deutsche Bank. Mecz był bardzo wyrównany, pierwsza połowa skończyła się wynikiem 2:2. Ozdobą meczu był przepiękny strzał Nowaka z połowy boiska, którym kompletnie zaskoczył bramkarza lidera. Jeszcze w końcówce meczu wynik wynosił 5:5 i Deutsche Bank mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak szczęście uśmiechnęło się do IP GBSC które po kontrze oddało strzał na bramkę, a zawodnik Deutsche Banknie niefortunnie interweniował strzelając sobie bramkę samobójczą.

"...nie ważne jak kto zaczyna, ważne jak kończy."

Atal - FMCTI 4:3

W ostatnim meczu kończącym 8 kolejkę II ligi C spotkał się zaspoł Atal z FMCTI. Przed spotkaniem Atal miał punkt straty do sąsiada z tabeli. Lepiej mecz rozpoczęli zawodnicy FMCTI, którzy wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Atal mocno podrażniony takim przebiegiem spotkania wziął się ostro do odrabiania strat i pierwsza połowa zakończyła się remisem 2:2. Po zmianie stron znów na prowadzenie wyszedł zespół FMCTI i długo utrzymywał wynik 2:3, lecz 6 minut przed końcem spotkania nastąpił nagły zryw gospodarzy za sprawą bohatera spotkania Andrii Pishchevskyi. Zawodnik Atal najpierw dostał żółtą kartkę która jak się okazało wpłynęła na niego pozytywnie, gdyż po odsiedzeniu kary wszedł na boisko i strzelił dwie bramki dające zwycięstwo swojemu zespołowi.

II Liga D

ZasadaAuto.pl - Sappi 2:9

Perfekcyjne kontrataki

Gospodarze do starcia z Sappi przystępowali z jasno nakreślonym celem - zdobyć pierwsze ligowe punkty w sezonie. Dobra postawa w pierwszych fragmentach spotkania nie mogła więc dziwić, lecz w futbolu od ładnego wrażenia ważniejsze jest strzelanie goli. Nastawieni na kontratak goście z wypunktowaniem rywala nie mieli najmniejszego problemu. Łukasz Sypek do spółki z Piotrem Dobrzańskim wybili "Niebieskim" z głów marzenia o korzystnym rezultacie, wykorzystując niemal wszystkie stworzone sytuacje. Na słowa uznania zasłużył również bramkarz gości - Piotr Puzia, którego świetne interwencje napędzały cały zespół.

J&J Skotniki - HSBC 6:2

Jak na lidera przystało

Hit tej serii gier w II Lidze D nieco rozczarował. J&J Skotniki dość łatwo rozprawiło się z HSBC, powiększając przewagę w ligowej tabeli do 4 punktów. Od pierwszego gwizdka sędziego naznaczyła się przewaga gospodarzy, którzy bardzo szybko objęli prowadzenie, ustawiając sobie spotkanie. Goście kompletnie nie umieli sobie poradzić z dobrze nastawionym rywalem, wskutek czego stwarzanie bramkowych okazji przychodziło im z ogromnym trudem. Pierwsze skrzypce w zwycięskiej ekipie rozgrywał Kamil Pospuła. Zawodnik gospodarzy był dla defensywy rywala nie do zatrzymania, a jego efektowna gra zrobiła wrażenie na wszystkich obserwatorach tego spotkania.

Lynka - FORMAT 3:6

Zabrakło pasji

Bardzo ważne zwycięstwo odniósł FORMAT, który pokonując Lynkę wspiął się na pozycję wicelidera. Gospodarze w tym meczu nieco rozczarowali, nie pokazując nic z czego znani byli do tej pory. Brak boiskowej pasji i zadziorności miał bezpośrednie przełożenie na wynik. W pierwszej połowie dwukrotnie Mariusza Papieża pokonał Sławek Urbaniak, a jego trafienie głową na 0:3 było przepięknej urody. Gorszy od kolegi z zespołu nie chciał być Paweł Iwachow, który z rzutu wolnego uderzył tak mocno i precyzyjnie, że mało nie rozerwał siatki. Po zmianie stron gospodarze nieco się przebudzili, ale nie zdało się to kompletnie na nic i to goście mogli się cieszyć z 3 punktów.

Dedax - ABB 2:4

Medalowe aspiracje

Nadrzędnym celem ABB na starcie z Dedaxem były kolejne 3 punkty i swój plan goście zaczęli realizować bardzo szybko. Jak z armaty w swoim stylu huknął Mateusz Ziółko i zrobiło się 0:1. Gospodarze w swoich szeregach również mają specjalistę od uderzeń z dystansu, co potwierdziło się parę minut póniej. Andrzej Ślazyk wyrównał stan meczu, ale obrazu spotkania to nie odmieniło. W dalszym ciągu stroną przeważającą byli goście, którzy jeszcze przed przerwą odzyskali prowadzenie. Po zmianie stron "Żółto-czarni" za wszelką cenę dążyli do odwrócenia losów tego pojedynku, ale poza jeszcze jednym trafieniem nic nie byli w stanie zdziałać. ABB do pozycji medalowej traci 2 punkty i ta pozycja na koniec sezonu jest jak najbardziej w ich zasięgu.

Nokia - Rigor Mortis 3:3

Pogoń za dobrym wynikiem

Wyżej notowani goście od początku spotkania byli stroną przeważającą, ale swojej przewagi nie potrafili zamienić na gole. Takich problemów nie miała Nokia, który w pierwszej połowie wykorzystała praktycznie wszystkie stworzone przez siebie sytuacje. Dwie kapitalne asysty Łukasza Jurkowskiego na gole zamienił Ireneusz Durbajło i wydawało się, że 3 punkty są jak najbardziej w zasięgu gospodarzy. Po zmianie stron do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków ruszył Rigor Mortis, lecz wciąż nieskuteczność była największą bolączką tego zespołu. W końcu i ona przestała gościom doskwierać , a strzelone gole napędzały ich do jeszcze szybszej i odważniejszej gry. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3, ale to Rigor był bliższy wygranej, marnując 100% sytuację w ostatniej akcji meczu...

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie