Pierwsze zwycięstwo HCL. Profesor Sobota

Jako pierwsi na parkiet wybiegli: State Street i 4F. Aktualny lider od samego początku starał się narzucić swój styl gry i to mu się udawało. Nieobecnego Bartosza Iwanka skutecznie przy siatce zastąpił Kamil Pękala, który atomowymi atakami nie dawał zespołowi 4F szans na obronę. Z czasem 4F zaczęło odrabiać straty, ale były one zbyt wielkie, aby myśleć o wygraniu pierwszego seta. W drugiej partii oglądaliśmy zdecydowanie dłuższe wymiany, ale większość kończyła się korzystnie dla State Street. Ponownie ważna okazała się bezpieczna przewaga punktowa, która pozwoliła ekipie Agaty Szydłowskiej zakończyć mecz na dużym luzie.

Niezwykle zacięty bój stoczyły ze sobą zespoły Rolls-Royce’a i Urzędu Marszałkowskiego. Losy w obu partiach ważyły się w emocjonujących końcówkach, w których sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Rolls może czuć spory niedosyt, gdyż pierwszej partii w cale nie musiał przegrać. Ekipa Macieja Rogi miała na rękach cztery piłki setowe, których jednak nie udało się skutecznie zakończyć. Podobnie, jak w piłce sytuacje niewykorzystane lubią się mścić, a prezenty od rywala wykorzystał UM. Druga partia to walka punkt za punkt. Gdy wydawało się, że UM wygra tego seta i cały mecz 2:0, Rolls-Royce dogonił przeciwnika i po raz kolejny o wygranym secie decydowały przewagi. Ponownie więcej zimnej krwi zachował UM, a Rolls śmiało mógł doprowadzić do remisu i trzeciej partii.

Szlagier 10. kolejki siatkarskich zmagań nie zawiódł. ALIOR Bank i Biprotech zafundowali nam prawdziwy pokaz siatkówki. Iście profesorskie zawody rozgrywał najbardziej doświadczony ,,Bankowiec’’ Krystian Sobota, który atakował po prostej, po skosie, a kiedy trzeba było, umiejętnie skracał atak, myląc aktualnego mistrza. Biprotech nie dawał za wygrana. Skutecznymi atakami ze środka popisał się Maciej Brzyski, ale ALIOR nie pozostał mu dłużny. W obu setach na początku ALIOR wypracował sobie wyraźną przewagę i dowiózł ją do końca partii. Tylko raz w tym spotkaniu Biprotech prowadził po ataku Pawła Pajączkowskiego. W końcówce decydującego seta wysokie umiejętności siatkarskie pokazał Bartosz Olszewski.

Na zakończenie poniedziałkowych zmagań do rywalizacji przystąpiły dwie najsłabsze ekipy Siatkarskiej Biznes Ligi: LORENZ i HCL. Oba teamy stanęły przed okazją, aby nieco poprawić swój dorobek punktowy. LORENZ i HCL zafundowały nam niesamowity dreszczowiec. Oglądaliśmy niezwykle długie wymiany, skuteczną grę w obronie jednych i drugich i niewygodne zagrywki m.in. Anny Płonki. W końcówkach więcej zimnej krwi zachowywali siatkarze HCL Poland, którzy wygrali to spotkanie 2:0 (29:27, 25:0). Po końcowym gwizdku sędziego radości zespołu Paulo Cavalaglio nie było końca. 

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie