II LIGA A
Capgemini - MPO Kraków 2:3
Gole Stanuli zadecydowały
Od początku spotkania zawodnicy obu drużyn próbowali narzucić swój styl gry, jednak nie wychodziło im to zbyt dobrze. Gra bardzo mozolnie przenosiła się z jednej bramki pod drugą, dominowały dalekie podania i strzały z dystansu, które nie przyniosły nic dobrego. Pierwszego gola zdobył zespół MPO Kraków, a jego autorem już w 3 minucie meczu był Arkadiusz Jedynak, następnie gra się uspokoiła i na wyrównanie przyszło nam czekać do 12 minuty po golu Michała Kryskowiaka, który dał radość swojemu zespołowi. Niespełna dwie minuty później Dawid Węglarz rozochoconym wsześniejszym golem kolegi wyprowadził Capgemini na prowadzenie. Jednak do końca meczu nie potrafili zdobyć więcej goli, a w zespole MPO Kraków, Mariusz Stanula wyprowadził dwie kluczowe akcje - pierwszą w 16 minucie meczu,a drugą w 26 minucie, zdobył pewne gole i dał swojemu zespołowi upragnione zwycięstwo.
FIDELTRONIK - Colorex 4:2
FIDELTRONIK nie do zatrzymania w drugiej połowie
Początek spotkania zaczął się wyśmienicie dla zespołu Colorex bo już w pierwszej akcji meczu wyszedł na prowadzenie po golu Wojciecha Głowy. Przez kolejne minuty FIDELTRONIK w końcu uzupełnił skład i zabrał się do odrabiania strat. Sztuka ta udała im się już w 11 minucie i Łukasz Tlałka doprowadził do remisu. Gdy wydawało się, że gra się uspokoiła to Clonex mocno uderzył i ponownie wyszedł na prowadzenie. Jednak w jednej z ostatnich akcji pierwszej połowy Patryk Grudzień z FIDELTRONIK zdobył bardzo ważnego gola ‘’do szatni”. Druga połowa została już całkowicie zdominowana przez graczy FIDELTRONIKU, którzy poszedli wyżej i dorzucili dwa gole i nie stracili ani jednego czym pewnie osiągnęli zwycięstwo w tym pojedynku.
Luktrans - Coca-Cola 4:2
Pierwsza porażka Coca-Coli
Przez początkowe minuty meczu nie wiele się działo, żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy na boisku. Dopiero końcówka pierwszej odsłony przyniosła nam sporo emocji, najpierw Łukasz Wrzosek zdobył gola na 1-0 dla Luktrans, a następnie Łukasz Zyguła popisał się pięknym trafieniem z ostrego kąta i podwyższył wynik na 2-0. Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza, lecz nieco wcześniej bo już w 6 minucie zawodnik Luktrans dorzucił kolejne trafienie do puli. Gdy zawodnicy w białych strojach pewnie prowadzili, Coca-Cola zabrała się do odrabiania strat i w przeciągu 5 minut zdołała dojść do wyniku 3-2. Końcówka meczu była bardzo nerwowa, lecz wszystko uspokoił gol Łukasza Grabskiego kilka chwil przed końcowym gwizdkiem, który dał Luktrans pewne zwycięstwo.
iCar II - INTERIA.PL 4:4
Pełne emocji widowisko
Byliśmy świadkami bardzo ładnego meczu z wyłączeniem dwóch czerwonych kartek, dla bramkarza INTERIA.PL - Jerzego Lenczowskiego oraz zawodniki iCar II - Krystiana Stacha, którzy starli się w polu karnym i mimo faulu wszystkiemu towarzyszyły zbyt duże emocje. Pierwsza połowa to majstersztyk w wykonaniu obu drużyny, strzelanie rozpoczął zespół iCar II i już w 5 minucie meczu prowadził dwoma bramkami po celnych strzałach Michała Filiciaka oraz Michała Frankowskiego. Jednak dosłownie kilka chwil później gola kontakowego dla INTERIA.PL zdobył Krystian Gruszczyński. Do końca pierwszej połowy gra odbywała się od bramki do bramki i padał gol za gol. A ostatecznie pierwsze 20 minut zakończyło się wynikiem 3:3. W drugiej połowie zawodnicy zmęczeni mocnym tempem pierwszej i wydarzeniami na boisku, głównie skupili się na grze defensywnej. Padło jeszcze po golu po każdej ze stron i zespoły musiały się pogodzić z remisem, który był bardzo sprawiedliwy.
Mostostal Kraków - RW Progress 4:3
Nieudana pogoń RW Progress
Mecz odbywał się w strugach deszczu, co na pewno nie ułatwiało nikomu gry. Początkowo obie drużyny mocno ruszyły do ataku i między 4 a 5 minutą wymieniali się ciosami doprowadzając do remisu bramkowego. W kolejnych minutach spotkania Mostostal zaczynał coraz pewniej grać w ataku i budował sobie przewagę co poskutkowało i wyszedł na trzybramkowe prowadzenie, głównie dzięki Michałowi Szlachcie który zdobył w tym meczu hat tricka. RW Progress ze wszystkich sił próbował odrobić stratę, ale zbyt późno się do tego zabrał, bo dopiero w 35 minucie Grzegorz Worytkiewicz zdobył gola, a kolejnego - kontaktowego jego brat Tomasz Worytkiewicz kilka chwili przed końcem spotkania. Na ich nieszczęście zabrakło czasu na wyrównanie i musieli się pogodzić z porażką.
II Liga B
IMS Budownictwo - EC Engineering 5:5
Podzielili się punktami
Od pierwszego gwizdka widać było, że na boisku będzie się toczyć wyrównana walka o punkty. Pomimo, że IMS Budownictwo otworzyło wynik w drugiej minucie meczu, czarni chwile później wyrównali. Na cztery minuty przed przerwą EC Engineering wyszło na prowadzenie, jednak biali błyskawicznie wyrównali. Po przerwie biali nie zwolnili i pomimo, że chwile później ponownie panował remis dołożyli kolejne dwie bramki. Nie powstrzymało to jednak zespołu w czarnych koszulkach przed dogonienie wyniku na sekundy przed końcem spotkania, przez co zespoły podzieliły się punktami.
Idea Bank - ANSWEAR.COM 5:4
Nie zdążyli..
Pierwsze dwadzieścia minut tego spotkani zdecydowanie należało do bankowców, którzy do przerwy zdobyli trzy bramki podczas gdy rywale nie zdobyli ani jednej. Druga połowa, mimo że cięższa dla zespołu ANSWEAR.COM który w wyniku kontuzji stracił bramkarza przyniosła dużo więcej walki i granatowi dwukrotnie łapali kontakt, jednak nie starczyło im ani sił ani czasu na wyrównanie wyniku.
Alexmann - Valeo 3:10
Pewnie aż do końca
Od pierwszych minut tego spotkania widać było, że Valeo, które w zeszłym sezonie przegrało tylko dwa razy po zaledwie czterech spotkaniach w drugiej lidze zdażyło powtórzyć ten wynik. Dlatego też wiadomym było, że zrobi wszystko aby wygrać ten mecz. Po jedenastu minutach prowadzili dwoma bramkami do zera, a gdy na dwie minuty przed przerwą Alexmann złapał kontakt, błyskawicznie odpowiedzieli bramką. Kolejne dwadzieścia minut tego meczu przebiegło spokojnie dla Valeo, które pomimo utraty dwóch bramek bez większego wysiłku dawało radę rywalom dokładając dodatkowe siedem trafień i pewnie zgarniając trzy punkty.
III Liga B
Sii - Sterling Outsourcing 0:0
Pierwszy punkt Sii
Wraz z pierwszym gwizdkiem w tym spotkaniu rozpoczęła się wyrównana walka o punkty. Mecz był na tyle wyrównany, że gra toczyła się głównie na środku boiska, a sytuacje bramkowe pojawiały się rzadko. Do przerwy na boisku panował bezbramkowy remis, a druga odsłona przebiegła bliźniaczo do pierwszej. Żadnemu z zespołów nie udało się przeważyć szali zwycięstwa na swoją korzyść, przez co zespoły podzieliły się punktami, a niebiescy mogli dopisać sobie pierwszy punkt w tym sezonie.
Epam - Limbud 4:7
Wciąż najlepszy bilans
Na kolejnym meczu tej kolejki spotkały się zespoły ze szczytu tabeli - Epam oraz Limbud. Zespół Epam posiada najlepszy bilans bramek w lidze i nie zamierzali tego zmieniać, jednak Limbud błyskawicznie otwierając wynik nie pozostawił złudzeń, że będzie to łatwe spotkanie. Czarni szybko wyrównali, jednak po zaciętej walce to Limbud schodził na przerwę z dwubramkową przewagą. Pierwsze dwanaście minut drugiej połowy było bardzo spokojne i nie byliśmy świadkami wielu sytuacji bramkowych, jednak potem biali bramka za bramką wypracowywali sobie przewagę by ostatecznie pokonać rywali różnica trzech bramek. Pomimo tego zespół Epam zdołał utrzymać jednobramkowa różnicę w bilansie bramek nad zespołem Limbud.
Euroclear - ZasadaAuto.pl 3:2
Nieskuteczny pościg
Zespół Euroclear pewnie wychodząc na murawę po pięciu minutach od rozpoczęcia meczu napociła wynik i pomimo wyrównanej walki i oporu stawianego przez ZasadaAuto.pl do przerwy zdołał powiększyć swoją przewagę o kolejna bramkę. Druga odsłona z początku nie przyniosła zmian, jednak na dziesięć minut przed końcem zawodnicy ZasadaAuto.pl podjęli próbę dogonienia wyniku. Pomimo ich starań złapali jedynie kontakt, przez co zespół Euroclear wygrał ten mecz i dopisał sobie trzy punkty w tabeli.
Ludbeck - Porshe 2:3
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, lecz nie tym razem
Lundbeck w przedostatnim spotkaniu tego wieczoru rozpoczął strzelanie wraz z gwizdkiem sędziego. Po faulu w polu karnym zawodnicy Porshe mieli okazję złapać kontakt, jednak tego nie zrobili. Mówi się, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, jednak zieloni chwile później wyrównali wynik by na osiem minut przed przerwą wyjść na prowadzenie. Pomimo, że biali wyrównali, Porshe jeszcze przed przerwą powróciło na skromne prowadzenie. O drugiej połowie można powiedzieć, że się odbyła - gra toczyła się głównie na środku boiska, a piłki posyłane do bramki albo ja mijały, albo były wychwytywane przez bramkarzy, przez co utrzymał się wynik sprzed przerwy.
IG - Fluvius 2:1
Rozstrzygnęli w pierwszej połowie
Od pierwszych minut meczu rozpoczęła się zacięta walka pomiędzy zespołami IG oraz Fluvius. Jako pierwsi gola zdobyli czerwoni w trzeciej minucie meczu, by chwile później prowadzić już dwoma bramkami do zera. Na dziewięć minut przed przerwą niebiescy złapali kontakt, co podwyższyło zarówno napięcie jak i tempo gry. Jednak pomimo kilku groźnych sytuacji bramkowych w tym spotkaniu nie zdażyło się nic więcej, przez co Fluvius poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie.