I Liga A
AMARA - Dedax 5:5
Kolejne starcie odwiecznych rywali
Pierwsza połowa tego spotkania przebiegła pod dyktando zespołu w białych koszulkach, którzy do przerwy czterokrotnie pokonali bramkarza rywali, podczas gdy pomarańczowym udało się to tylko raz. Druga odsłona, pomimo że rozpoczęta przez zespół AMARA przyniosła zwrot akcji i to Dedax zaczął gonić wynik. Biali wydawali się nie moc wykorzystać szans, a jak wiadomo, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i Dedax do końca spotkania zdołał wyrównać wynik, przez co zespoły podzieliły się punktami.
JR Holding - NEM-BUD 2:5
Tak samo jak ostatnim razem
Od pierwszych chwil tego spotkania zespoły wymieniały się podaniami szukając dogodnej okazji do oddania strzału. Wynik otworzył zespół Nem-Bud już po dziewięciu minutach gry, by chwile później prowadzić już dwoma bramkami do zera. JR Holding jeszcze przed przerwą złapał kontakt, jednak druga odsłona nie była dla nich różowa. Żółci szybko zaczynajac strzelanie po kolejnych ośmiu minutach gry prowadzili już piec do jednego. Po zaciętej walce kiedy JR Holding próbował ponownie dogonić rywali na chwile przed końcem zdobyli jeszcze jedna bramkę, lecz na więcej zabrakło zarówno sił jak i czasu.
ggmedia.pl - FORMAT 3:10
Walkower techniczny
Od pierwszego gwizdka wiadome było, że ggmedia.pl grając w osłabieniu nie będzie miało łatwo. Czarni szybko zarysowali przewagę i do przerwy prowadzili sześcioma bramkami do zera, by zaraz po niej kontynuować budowanie przewagi. W dwudziestej siódmej minucie gry niebiescy zaczęli gonić wynik, jednak zdołali zdobyć jedynie trzy bramki. Po rzucie karnym Format dołożył kolejne trafienie, niedługo po tym dwójka zawodników ggmedia.pl otrzymało żółte kartki, przez co na boisku znajdowało się zbyt mało zawodników a spotkanie zakończyło się walkowerem technicznym.
iCar - Hostel Deco 2:2
Mogło być zupełnie inaczej
iCar - zespół zajmujący jedno z czołowych miejsc tabeli podjął tego wieczoru czerwona latarnie I Ligi A - zespół Hostel Deco. Pomimo tak dużej różnicy punktów to pierwsza połowa należała właśnie do zespołu w bordowych koszulkach, którzy otwierając wynik w ósmej minucie do przerwy prowadzili dwoma golami do zera. Druga odsłona przyniosła zwrot akcji i to taksówkarze rozpoczęli strzelanie bramek na trzynaście minut przed końcem wyrównując wynik. Pomimo wyrównanej i zaciętej walki do końca spotkania żadnej ze stron nie udało się zmienić wyniku, przez co zespoły podzieliły się punktami.
Tesco - Rigor Mortis 3:7
To nie to samo Tesco
Dość niedawno temu na myśl o starciu z drużyną Tesco zespoły starały się mieć jak największa kadrę, aby mieć szanse na równa rywalizację. Teraz jednak Rigor Mortis od początku z łatwością pokonywał bramkarza zespołu w białych koszulkach i do przerwy prowadził trzema bramkami do zera. Dopiero gdy lekarze zdobyli kolejne trzy bramki Tesco próbowało gonić wynik, jednak udało im się jedynie zdobyć trzy bramki, które nie wystarczyły nawet na złapanie kontaktu. Lekarze dołożyli jeszcze jedno trafienie, które jak się później okazało zamknęło wynik na 10:3.
III Liga A
Asseco Active Team – Appdate 2:7
Appdate pewnie wygrywa w ciężkich warunkach
Drużyna Appdate od początku meczu przejęła inicjatywę,dużo lepiej radząc sobie z niekorzystnymi warunkami pogodowymi, choć również drużyna Asseco miała swoje sytuacje. Z początku spotkania jednak przewaga optyczna drużyny Appdate w żaden sposób nie przekładała się na wynik, co w późniejszym czasie się zmieniło wraz z poprawą skuteczności przez graczy tej drużyny. Wyraźną różnice na boisku na korzyść Appdate robiło trio Damian Cygan, Wojciech Brożek, Szymon Śmietana i to właśnie ta trójka zawodników odpowiadała za aż sześć z siedmiu bramek zdobytych przez Appdate. Do zdobyczy bramkowych Wojciech Brożek i Szymon Śmietana dorzucili także po jednej asyście, a Damian Cygan odnotował dwie. Graczem meczu został Wojciech Brożek, który odnotował hattricka i zaliczył jedną asystę.
Plac Nowy 1 – Sygnity 8:4
Mistrzowie!
Mecz lidera tabeli z drużyną zajmującą ostatnią pozycje nie był widowiskiem tak jednostronnym, jak można byłoby sądzić po układzie tabeli. Gra toczyła się w pierwszej połowie zarówno pod bramką Sygnity, jak i pod bramką Placu Nowego 1. Mecz obfitował w dużą ilość fauli i przewinień, a wraz z upływem czasu Plac Nowy 1 uzyskiwał coraz większą przewagę. Ostatecznie Plac Nowy 1 pokonał drużynę Sygnity 8:4, a graczem meczu został Sebastian Czop, który strzelił dwie bramki oraz odnotował dwie asysty. W ten sposób Plac Nowy został drugim znanym mistrzem w obecnym sezonie. Pierwszą taką, drużyną jest Decathlon. Gratulujemy!
morele.net – mytaxi 3:6
mytaxi z kursem za 3 punkty
Mecz w którym wynik był przez większość spotkania sprawą otwartą. Obie drużyny oddawały dużo strzałów na bramkę, mało było fauli przez co gra toczyła się płynnie. Obu drużynom zależało na zdobyciu kompletu punktów w tym meczu, jednak to drużyna mytaxi prowadziła przez większość meczu, przez co gracze morele.net musieli gonić wynik. Ostatecznie o utracie bardzo ważnych punktów przez zespół morele.net zadecydowała końcówka meczu. Graczem spotkania został Tomasz Burkat z mytaxi, który odnotował dwa trafienia i asystę.
Salumanus - Prisjakt 4:7
Walczyli jak Sparta
Salumanus pomimo pięcioosobowego składu podjął się gry z zajmującym obecnie drugie miejsce w tabeli Prisjaktem – tym większe brawa dla graczy Salumanusa, że nie tylko podjęli oni walkę w obliczu ogromnego osłabienia, ale także postawili wiceliderowi tabeli wysoką poprzeczkę. Przewaga Prisjaktu była oczywiście wyraźna, jednak gracze Salumanusa atakowali ambitnie nawet w obliczu liczebnej przewagi przeciwnika. Graczem meczu został Jakub Skrzyniarz z Prisjaktu, który w meczu zdobył trzy bramki i odnotował asystę. Dwie bramki dla Prisjaktu zdobył także Jarosław Skrzyniarz,a autorem dwóch z czterech trafień dla Salumanusa był Bartosz Strzępek.
Codewise – IAG GBS 4:1
Piłkarskie porachunki
Zajmująca ósmą lokatę drużyna Codewise podejmowała piątą w tabeli drużynę IAG GBS z którą w czerwcu przegrała 4:6. Na wyrównanie rachunków drużynie Codewise przyszło czekać aż do września, gdzie po przeciętnym meczu udało się zwyciężyć z drużyną IAG GBS 4:1. Drużyna Codewise miała mecz pod kontrolą, dzięki czemu odniosła w pełni zasłużone zwycięstwo. Graczem spotkania został strzelec dwóch bramek dla Codewise Krystian Wrona.
III liga E
Hays – Global Telemarketing 5:5
Emocji nie zabrakło
Na rozpoczęcie piłkarskich zmagań z III ligą E spotkały się drużyny Hays i Global Telemarketing, obie drużyny w tabeli dzielą tylko trzy punkty, dlatego też mogliśmy spodziewać się zaciętego pojedynku. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć przewagi pozwalającej na „odjechanie” przeciwnikowi, na każdego gola jednej drużyny, druga również odpowiadała trafieniem. Bliźniaczo wyglądała również druga połowa, akcja za akcję, gol za gola i mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.
SklepOpon.com – Toyota Romanowski 5:5
Kosztowne potknięcie lidera
Kolejne dzisiaj spotkanie to pojedynek lidera III ligi E z zawsze groźną Toyotą, która okupuje czwarte miejsce w tabeli. Gdy SklepOpon.com już w piątej minucie wyszedł na prowadzenie wydawało się, że kolejne bramki będą kwestią czasu ale wtedy Toyota wzięła się w garść i zawodnicy w czerwonych koszulkach wyrównali, a minutę później byli już na prowadzeniu kończąc pierwszą połowę skromnym prowadzeniem. Po zmianie stron Niebiescy błyskawicznie wyrównali i mecz rozpoczął się od początku. Tym razem to SklepOpon, za sprawą niezawodnego Jarosława Kani, wyszedł na dwubramkowe prowadzenie i znowu wydawało się, że przeciwnicy nic dzisiaj nie ugrają. Jednak Toyota Romanowski ponownie zagryzła zęby i zdobyła gola kontaktowego, a na pięć sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziego rzutem na taśmę, doprowadziła do remisu.
Luxoft – Infosys 10:2
Złe pogromu początki
Świetny początek zanotował skazywany na porażkę Infosys, ostatni zespół w tabeli zadał rywalowi dwa szybkie ciosy, zaskoczony Luxoft, który przecież jest na trzecim miejscu w tabeli III ligi E, dopiero po dłuższej chwili był w stanie odpowiedzieć. Kolejne minuty upływały już pod dyktando Granatowych, efektem czego było dwubramkowe prowadzenie w pierwszej połowie. Kolejne minuty upływały pod znakiem ataków zawodników Luxoft, prawdziwy festiwal strzelecki urządzili sobie faworyci dzisiejszego spotkania wbijając przeciwnikowi gola za golem, wynik zatrzymał się na dziesięciu trafieniach Luxoftu, dzięki czemu odnieśli kolejne ważne zwycięstwo.
Asseco – Nieruchomości Art-Bud 1:8
Wykorzystali potknięcie lidera
Skazywani na porażkę zawodnicy Asseco, do pojedynku z wiceliderem przystąpili w osłabieniu, mając w swoich szeregach jednego mniej zawodnika, faworyt miał więc ułatwione zadanie. Zespół Artura Równiatki poczuł się chyba zbyt pewnie i początkowo męczył się z osłabionym rywalem, ale gdy padła pierwsza bramka zeszło ciśnienie z Budowlańców i otworzył się worek z bramkami. Po przerwie rozpędzony Art-Bud nie zwalniał tempa, strzelił rywalowi podobnie jak przed przerwą, cztery bramki. Dzięki efektownemu zwycięstwu Seledynowi dogonili lidera, zrównując się z nim punktami.
