I LIGA A
MPGO Kraków – MPO Kraków 0:2
Do czterech razy sztuka!
Po trzech porażkach upragnione przełamanie w meczach derbowych wywalczyło MPO Kraków. Wynik długo pozostawał jednak sprawą otwartą, a po pół godzinie gry trudno było wskazać lepszą drużynę. O ile jeszcze chwilę później „wyrok” po strzale z rzutu karnego Mateusza Zasady odroczył dobrze dysponowany Pawel Tatar, o tyle w samej końcówce po strzałach Patryka Fundamenta i Macieja Łabuza był już bez szans. Tym samym „Biało-Niebiescy” wygrywają czwarty letni bój i na dobre włączają się do walki o utrzymanie!
Elita-Bud – CB Aluminium 4:2
Rozstrzygnęli po przerwie
Nie zawiodło spotkanie dwóch marzących o awansie zespołów. W pierwszej połowie to Elita-Bud dwukrotnie wychodziła na skromne prowadzenie, jednak na cios Filipa Lesaka odpowiedział Bartłomiej Pabian, a strzał Damiana Kubery zripostował Tomasz Kurowski. Po zmianie stron trafiał już tylko beniaminek, a gole Sebastiana Mandzelowskiego i Sebastiana Jagły sprawiają, że zawodnicy w białych koszulkach zadomowili się na pozycji lidera z czterema punktami przewagi!
Prisjakt – Angel Poland Group 6:0
Niespodzianka!
Bezbłędnie kadrowe bolączki rywala skarcił Prisjakt. Faworyzowane Angel Poland Group pojawiło się na obiekcie przy Bulwarowej bez etatowego bramkarza, co bardzo szybko wykorzystał pięknym uderzeniem Jędrzej Filipowicz. Team Jakuba Skrzyniarza nie zamierzał zwalniać tempa i jeszcze przed przerwą „dorzucił” cztery kolejne gole. Spora w tym zasługa świetnie grającego duetu – Grzegorza Pancerza i Karola Augutyna. Obaj gracze po zmianie stron „dorzucili” po drugiej bramce i w pełni potwierdzili, że Prisjakt w rewanżach będzie rywalem trudnym dla każdego!
Dynamo Kraków Anik Union – Andea 3:2
„Żółci” w tarapatach!
Z pewnością nie tak mecz z zamykającą tabelę firmą Andea wyobrażało sobie Dynamo Kraków Anik Union. Beniaminek prowadził wprawdzie po pierwszej połowie 2:1, jednak „Niebiescy” szukali okazji do wyrównania. Sztuka ta udała się za sprawą Kamila Foltmana, a spora niespodzianka wisiała na włosku. Ostatnie słowo należało jednak do świetnie dysponowanego Serhii Yelysieieva. Jego świetne uderzenie z rzutu wolnego sprawiło, że to „Żółci” dopisują pełną pulę i pozostają na dającym awans drugim miejscu!
BNP Paribas – Colorex 1:3
W duchu Fair play!
Tempa nie zwalnia Colorex. Tym razem o sile doświadczonej drużyny przekonało się BNP Paribas, pomimo, że pierwsza bramka dla „Niebieskich” padła dopiero tuż przed przerwą. Futbolówkę po podaniu Konrada Linczowskiego z najbliższej odległości do siatki skierował bowiem Paweł Kleszcz. Po zmianie stron szybko przewagę powiększył Linczowski, a na jego strzał odpowiedział Paweł Karwowski. W końcówce arbiter zdecydował się odgwizdać rzut karny, jednak sam poszkodowany (Dominik Karaś) przyznał, że jest to błędna decyzja i grę wznowiono rzutem sędziowskim. Takie zachowania Fair play szanujemy!
II LIGA A
HSBC - Rigor Mortis 4:7
Dali radę bez bramkarza
Mocno od strefy spadkowej oddalił się Rigor Mortis. Bordowi po ciekawym, otwartym meczu pokonali HSBC. Gracze w białych koszulkach dzielnie trzymali się do stanu 2:2, później jednak Rigor odskoczył i nie dał się już dogonić. Dobrze w zwycięskim zespole zaprezentował się debiutujący Dawid Wołczyk, który do gola dołożył dwie asysty. Bordowym nie przeszkodził nawet brak etatowego bramkarza i częste zmiany w trakcie meczu na tej pozycji. Marek Kozera w barwach HSBC ustrzelił hattricka, ale nie był w stanie uchronić swojego zespołu przed porażką.
Dedax - Consultronix 4:6
Nie zatrzymali Tupaja
Dedax, który przed tygodniem zaskoczył Grupę Heban tym razem nie był w stanie urwać choćby punktu innemu faworytowi. Po wyrównanym poczatku meczu Consultronix odskoczył i nie dał się już doścignąć ekipie Zielonych. Zawodnicy Dedaxu miali duże problemy z powstrzymaniem Kamila Tupaja. Wspomniany napastnika cztery razy trafił do siatki. Dopiero w końcówce przy stanie 2:6 Dedax podreperował rezultat zdobywając dwa gole z rzędu. Consultronix utrzymuje się w gronie drużyn walczących o medale, Dedax stracił dystans do lokaty gwarantujacej utrzymanie. Zieloni do Rigor Mortis tracą sześc punktów.
4F - SSC Internazionale 4:3
Skuteczność
Bardzo ważne zwycięstwo wyszarpał 4F. Gracze w białych koszulkach pokonali inny zespół walczący o medal, SSC. Granatowi lepiej rozpoczęli i objęli prowadzenie w 7. minucie po golu Tomasza Stecury. Co więcej, gdy po pięknej akcji i golu Krystiana Nawrota prowadzili już 3:1 to wydawało się, że są na autostradzie do zwycięstwa. Tak się jednak nie stało. Po zmianie stron obie ekipy miały swoje szanse, jednak skuteczny był tylko 4F. Biali wyrównali po dwóch golach Maksymiliana Zięby, a na dwie minuty przed końcem kuriozalnego gola z dystansu na wagę trzech punktów zdobył Paweł Sapon.
Nokia - Grupa Heban 2:2
Sprawiedliwy remis
Kolejną stratę punktów zanotowała Grupa Heban. Tym razem graczy w białych koszulkach zaskoczyła Nokia. Granatowi dwa razy wychodzili na prowadzenie po trafieniach Bernarda Pigana i Łukasza Pazdalskiego. Za każdym razem Grupa Heban znajdowała jednak odpowiedź, najpierw za sprawą Dawida Drąga, a następnie Mateusza Ziółko. W końcówce jeszcze swojego drugiego trafienia szukał Łukasz Pazdalski, jednak Mateusz Krztoń był na posterunku. Taki rezultat z przebiegu meczu należy uznać za w pełni sprawiedliwy i zasłużony.
III LIGA A
ARC Consulting – Team Spirit 2:8
Wyciągnęli wnioski
Team Spirit szybko wyciąga wnioski i po ostatnim remisie z ARC Consulting (1:1) tym razem odniósł przekonujące zwycięstwo. Po niespełna pięciu minutach gry team Szymona Marciniaka prowadził już 2:0. W drugiej połowie w zgarnięciu kompletu punktów nie przeszkodził nawet prezent kapitana, z którego skorzystał Kuba Biernacik. Kamil Karaś kontynuował swoją dobrą grę, kończąc ten mecz z czterema golami. Występ na plus zaliczyli też Paweł Sala (2+2) i Szymon Nowak (1+2). Team Spirit utrzymuje się na trzecim miejscu, licząc jeszcze na potknięcia pierwszej dwójki.
FLORA Kraków – j-labs 1:4
Kapitan postawił kropkę nad „i”
Wynik spotkania w piątej minucie otworzył Sebastian Dyląg. Mimo szans jednych i drugich taki rezultat utrzymał się aż do przerwy. Po zmianie stron gracz z numerem 69 skompletował dublet. j-labs nie chciał na tym poprzestać i szedł za ciosem. Na 3:0 podwyższył Bartek Wojnarowski. Kiedy wydawało się, że kolejne gole „Niebieskich” są tylko kwestią czasu, ci nieco spuścili z tonu i do głosu na chwilę doszedł rywal. Honor przegranych uratował Daniel Żołnierczyk, a w końcówce kropkę nad „i” postawił Rafał Trjański.
Huntsman – Perfect Home Heral 0:13
„50” Jędrzejowskiego!
Faworyt w tej parze mógł być tylko jeden. W rundzie jesiennej „Biało-czarni” robili oponenta aż 17:1! Już pierwsze minuty pokazały, że wicelider idzie, jak po swoje! Do przerwy team Mateusza Herdeckiego prowadził już 8:0, a po zmianie stron dorzucił kolejne pięć trafień. Rywal mimo usilnych starań tym razem rywalizację w Biznes Lidze zakończył bez strzelonej bramki. Kolejne bardzo dobre spotkanie rozegrał Janek Jędrzejowski, który tylko wczoraj ośmiokrotnie wpisał się na listę strzelców! Na ten moment z 50 bramkami wyraźnie prowadzi w klasyfikacji strzelców!
TE Connectivity – BLACK LABEL
Powrót!
Po pierwszej połowie i dwóch trafieniach Marcina Dorywalskiego pachniało powtórką z maja, kiedy to BLACK LABEL pokonał TE Connectivity (4:0). W drugiej połowie team w seledynowych koszulkach realizował swój plan na to spotkanie i nic nie wskazywało, że po golu Wojtka Chmiela ekipa wypuści z rąk trzybramkowe prowadzenie! Tak się stało! Sygnał do ataku dał Mateusz Strzeszowski. Dublet Mateusza Świebody dawał remis, ale „Pomarańczowi” poszli za ciosem i w samej końcówce Mateusz Strzeszowski zdecydował się na uderzenie z dystansu, zapewniając TE Connectivity piątą wygraną w sezonie wiosna-lato 2023.
III LIGA E
Cognizant – Zmączeni 2:3
Nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa!
Hit III Ligi E nie rozczarował. Cognizant miał ogromną chrapkę na to, aby po raz drugi w tym sezonie pokonać Zmączonych i zrobić duży krok w stronę mistrzostwa! „Czarni” pokrzyżowali te plany! Prowadzenie objęli w dziewiątej minucie, po golu Przemka Migacza. Wyrównał Khalid Iakuev i takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej na gola Michała Pelca odpowiedział Abdelhak Fenhaoui. Kiedy wydawało się, że to starcie zakończy się podziałem punktów, gola na wagę zwycięstwa zdobył Przemek Migacz. Zmączeni nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w walce o mistrzostwo III Ligi E!