Początek rundy rewanżowej...

VSoft – ALIOR BANK 7:4

Dwie różne połowy

W pierwszym meczu rundy rewanżowej I ligi A dziewiąty VSoft podejmował siódmy ALIOR BANK, różnica między zespołami wynosiła dwa punkty a więc zapowiadał się wyrównany pojedynek. Pierwsza część, w której Alior spisywał się lepiej, zakończyła się prowadzeniem Bankowców. Po przerwie do głosu co raz częściej zaczęli dochodzić zawodnicy w żółtych strojach, kiedy na tablicy widniał wynik 4:4 gracze VSoftu bardziej zdeterminowani w swych poczynaniach wyszli na prowadzenie. Rozkręcił się w końcówce Vsoft i po bramce dającej prowadzenie kolejne dwie przyszły jak na zawołanie, dzięki czemu Żółci przeskoczyli swojego rywala w tabeli.

Especto – J&J Skotniki 2:2

Zaskakujące rozstrzygnięcie

Pojedynek trzeciej z szóstą drużyną zapowiadał się bardzo ciekawie, będący ostatnio na fali zawodnicy J&J Skotniki podejmowali zawsze groźne Especto. Pierwsza część należała niespodziewanie do zespołu niżej notowanego, gracze w błękitnych koszulkach po błędzie obrońcy Especto szybko wyszli na prowadzenie by przed przerwą jeszcze podwyższyć prowadzenie. Po zmianie stron faworyt koniecznie chciał doprowadzić co najmniej do wyrównania. Nadzieję w poczynania Białych wlał Piskorz strzelając bramkę kontaktową. Especto przejęło inicjatywę i doprowadziło do wyrównania, Skotniki jednak nie zamierzały odpuszczać ale w sytuacji sam na sam z bramką zawiódł jeden z zawodników Błękitnych i mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.

State Street II – Kompania Piwowarska 0:3

Kompania z dystansu

State Street II po tym jak ostatnio sprawił niespodziankę wygrywając wysoko z zespołem ggmedia.pl tym razem podejmował jeszcze silniejszą drużynę – Kompania przewodzi w tabeli i Pomarańczowi mieli jeszcze trudniejsze zadanie niż przed tygodniem. Uderzenie z dystansu Wypaska otworzyło wynik spotkania, piekielnie mocny strzał okazał się zbyt trudny do obrony dla bramkarza rywali. Kolejne bliźniacze trafienie zanotował Piotr Kapusta, idąc w ślady swojego kolegi z zespołu przymierzył z podobnej odległości nie dając szans bramkarzowi rywala. W końcówce bardzo ostra i nerwowa gra w wykonaniu obydwu zespołów nie mogła się podobać, walczący o jakikolwiek punkt State Street w ferworze walki zapomniał o obronie za co został skarcony kolejnym trafieniem Kompanii.

ggmedia.pl – DiscoverCracow 5:5

Niesamowite emocje po przerwie

Najciekawiej zapowiadające się dzisiaj spotkanie nie zawiodło, ggmedia czyli wicelider podejmowował czwarty Discover. Pierwsza połowa należała do zawodników w białych strojach, grali mądrze i efektywnie czego dowodem były dwie bramki – najpierw Gołosia, później Karwana, ale przeciwnicy nie pozostali dłużni i w końcówce Skrobowski trafił na 1:2. Prawdziwy festiwal strzelecki oglądaliśmy po zmianie stron, najpierw po dwóch błędach Karwana ggmedia objęło prowadzenie. Od tej pory zawodnicy poszli na wymianę ciosów, gol za gol, akcja za akcję – tak w skrócie można opisać drugą połowę, która zakończyła się gradem goli i w ostatecznym rozrachunku wynikiem remisowym.

III Liga A

Salumanus - Mostostal Kraków 1:6

Mostostal na "szóstkę"

Bardzo przyjemnie w nowy tydzień weszli gracze Mostostalu. W starciu z Salumanusem ich zwycięstwo nie było zagrożone nawet przez moment, a rywal przyjął 6 goli. Od pierwszej do ostatniej minuty goście kontrolowali boiskowe wydarzenia, z rzadka dopuszczając przeciwnika do własnego pola karnego. Pierwsze skrzypce w granatowych barwach rozgrywał lider tej ekipy - Paweł Tabor. Playmaker Mostostalu był nie do zatrzymania dla obrońców, będąc przy okazji najlepszym zawodnikiem tego spotkania.

Alexandermann - REN-BET 3:1

Schacherer zrobił różnicę

Ten wieczór należał do Anthonego Schecherea. Atakujący gospodarzy robił z defensorami REN-BETU co chciał, a Ci nie bardzo wiedzieli jak go zatrzymać. Apogeum bezradności pokazali przy golu numer "3" dla rywala. Lewonożny Schecherer pędził trzymany za koszulkę i ściągany do parteru od połowy boiska, a i tak znalazł drogę do siatki. Wcześniej otworzył wynik spotkania oraz zanotował asystę. Goście przy stanie 0:1 powinni wyrównać, ale w 200% sytuacji zawodnik w granatowej koszulce fatalnie przestrzelił. Niewykorzystane sytuacje zazwyczaj się mszczą i REN-BET wracał do domu bez punktów.

Pegasystems - KPR 3:3

Remis rzutem na taśmę

Gdy na 2 minuty przed końcem Tomasz Machnick trafił na 3:2 wydawało się, że Pegasystems sięgnie po 3 punkty. Niestety dla gospodarzy za zagranie piłki ręką w polu karnym sędzia podyktował rzut karny, pewnie zamieniony na gola i mecz zakończył się wynikiem 3:3. Remis choć wyszarpany w ostatniej sekundzie przez KPR wydaje się być wynikiem sprawiedliwym. Żadna z drużyn nie potrafiła narzucić swojego stylu gry, w efekcie czego oglądaliśmy klasyczną wymianę ciosów. W meczu pełnym walki mało było klarownych sytuacji, królowały za to boiskowe spięcia, prowokacje i pretensje. Emocjonująca końcówka w pełni wynagrodziła obserwatorom długie minuty wyczekiwania na dobry futbol.

EY - Kolorysta.pl 2:4

Udany finisz Kolorysty

Starcie EY z Kolorystą.pl długo było bardzo wyrównane, a do tego utrzymywał się wynik remisowy. Gdy tylko goście wychodzili na prowadzenie, po chwili rywal odpowiadał i znów był remis. Sytuacja ta zmieniła się w końcowych minutach spotkania. Na gola na 2:3 EY już nie odpowiedziało,a co gorsza po chwili padł gol na 2:4. "Żółci" mimo niekorzystnego wyniku dążyli do odrobienia strat, ale czynili to nieporadnie i marnowali doskonałe okazje. Te marnowali również goście, którym pod bramką rywala brakowało zdecydowania, które pozwoliłoby zdecydowanie wcześniej odetchnąć się, odprężyć i cieszyć kolejnymi 3 punktami.

Google - BWI Group 2:5

Nie ma mocnych na BWI Gągola

Gdy jako pierwsi do siatki trafili gracze Google'a wydawało się, że strata pierwszych punktów przez gości jest możliwa. Nic takiego jednak nie miało miejsca. "Niebiescy" ze swoim generałem - Bartoszem Gągolem rzucili się na rywala i szybko odrobili straty z nawiązką. Chwila rozprężenia sprawiła, że tuż przed przerwą gospodarze z rzutu karnego zmniejszyli straty, ale po zmianie stron BWI w pełni kontrolowało mecz, dokładając jeszcze 2 gole. Przy okazji kolejnego zwycięstwa nie sposób nie wspomnieć o Gągolu. Świetnie zbudowany napastnik "niebieskich" jest jedną z najjaśniejszych postaci tej ligi, a sam zawodnik czuje się w tej roli jak ryba w wodzie.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie