I Liga A
Tesco – Hostel Deco 6:4
Gole Ziółki tym razem dały zwycięstwo
Niespodziewanie ten mecz lepiej rozpoczął się dla osłabionych kadrowo zawodników Hostelu Deco, pomimo dobrych podpowiedzi trenera, Tesco błyskawicznie doprowadziło do wyrównania by tuż przed przerwą wyjść na prowadzenie. Po przerwie Tesco z dużą determinacją ruszyło na przeciwnika, który bezradny wobec świetnych akcji duetu Ziółko-Cierpioł musiał uznać zdecydowaną wyższość rywala. Bramki padały jak na zawołanie i gdy na tablicy wyników widniał wynik 6:1 dla Tesco, Hostel wziął się w garść i zaczął odrabiać straty doprowadzając do stanu 6:4. Niestety dla Hostelu druga połowa trwała tylko 20 minut, dzięki czemu Tesco mogło cieszyć się z trzech punktów.
iCar – JR Holding 5:4
Trio Janiszyn-Czerwiec rozprawiło się z rywalem
Początek, który był niezwykle zacięty nie zapowiadał tak dużej ilości bramek. Po długiej indolencji strzeleckiej wynik otworzył Janiszyn, by po chwili za sprawą Tomasza Czerwca było już 2:0. Tuż po zmianie stron JR Holding zdobył gola kontaktowego, jednak iCar odpowiedział podwyższając prowadzenie, ale to JR Holding po chwili doprowadził do wyrównania. Końcowe minuty to wymiana ciosów, w której lepiej odnalazł się iCar wygrywając różnicą dwóch bramek.
Jabra&ggmedia – Dedax 8:0
Rozkręcili się po przerwie
Pierwsza część spotkania była bardzo wyrównana, wprawdzie Kruzel wyprowadził swój zespół na prowadzenie, ale Andrzej Ślazyk i jego koledzy raz za razem atakowali bramkę rywala, w której cuda wyczyniał Krzysztof Greniewicz broniąc kilka atomowych uderzeń Ślazyka. W drugiej połowie widoczny był brak sil wśród zawodników Dedaxu, co skrzętnie wykorzystali przeciwnicy rozwiązując worek z bramkami. Świetne zawody rozgrywał Skrobowski, albo strzelając albo świetnie dogrywając do kolegów, miał spory wpływ na końcowy rezultat.
Rigor Mortis – Nem-Bud 0:4
Do jednej bramki
Czwarte dzisiaj spotkanie to pojedynek wicelidera z piątym zespołem I ligi A, czyli Rigorem Mortis. Zawodnicy w bordowych koszulkach tylko przez chwilę stawiali opór, wraz z upływem czasu rozkręcał się Nem-Bud, czego efektem były dwie bramki strzelone w krótkim odstępie czasu. Druga połowa bliźniaczo podobna do pierwszej zakończyła się identycznym rozstrzygnięciem. Rigor Mortis starał się odrobić straty z pierwszej połowy ale brakowało skuteczności i pomimo lepszej postawy w drugiej części zabrakło szczęścia i to Nem-Bud mógł cieszyć się z kolejnych trzech punktów.
AMARA – FORMAT 3:11
Pewnie i wysoko
Czwarta Amara w pojedynku z liderem nie zamierzała składać broni, co pokazała bramka zdobyta już w pierwszych minutach spotkania. Taki obrót spraw tylko podrażnił faworyta tego spotkania. Błyskawicznie doprowadzenie do wyrównania i przejęcie inicjatywy sprawiło, że do przerwy Format odwrócił losy spotkania wychodząc na dwubramkowe prowadzenie. Po przerwie na boisku istniał już tylko jeden zespół, Format zdominował mecz. Czarni rozwiązali worek z bramkami i przypuszczając frontalne ataki na bramkę przeciwnika strzelali gola za golem. Jednostronna rywalizacja zakończyła się wysoką wygraną Lidera I ligi A, który pewnie utrzymał swoje miejsce w tabeli.
III Liga A
Codewise - Plac Nowy 1 0:4
Do jednej bramki
Pierwsza odsłona tego spotkania przeminęła na wyrównanej walce obu zespołów, jednak żadnemu z nich nie udało się zdobyć przewagi. Dopiero po przerwie zobaczyliśmy pierwszą bramkę w wykonaniu Placu Nowego 1. Od tej chwili granatowi raz za razem powiększali wynik, by ostatecznie zdobyć cztery bramki, podczas gdy ich rywale nie zdołali zdobyć ani jednej bramki. Jedną z bramek zdobył Maciej Urbanek, który powrócił po dłuższej nieobecności.
Appdate - Prisjakt 4:4
Sprawiedliwy remis
Od pierwszego gwizdka rozpoczęła się zacięta walka o punkty pomiędzy zespołami Appdate i Prisjakt. Wynik otworzyli zawodnicy w znacznikach, jednak Appdate wyrównał i szybko wyszedł na jednobramkowe prowadzenie. Jednak ponownie nastąpił zwrot akcji i tym razem to Prisjakt wyrównał, by na przerwę schodzić ze skromnym prowadzeniem. Druga połowa nie przyniosła wiele zmian i Appdate ponownie wyrównał, by chwilę później wyjść na prowadzenie. Ostatecznie po zaciętej walce w ostatnich sekundach meczu Prisjakt wyrównał wynik, przez co podzielił się punktami z rywalem.
Asseco Active Team - IAG GBS 3:4
Złapali kontakt
Asseco Active Team po zwycięstwie w ubiegłym tygodniu pewnie wyszło na murawę i szybko otworzyło wynik, jednak dobrze dysponowany IAG GBS kilka minut później wyrównał wynik i pomimo, że niebiescy strzelili kolejną bramkę, to szarzy do przerwy strzelając dwie bramki zapewnili sobie jednobramkową przewagę. Druga połowa przeminęła na wyrównanej walce i pomimo, że IAG GBS strzelając kolejną bramkę prowadziło różnicą dwóch goli, to zdeterminowane Asseco notorycznie próbowało doścignąć rywala. Na minutę przed ostatnim gwizdkiem niebiescy złapali kontakt, jednak na więcej nie starczyło ani sił ani czasu.
Morele.net - Sygnity 3:2
Morele.net na pierwsze miejscu
Pierwsza połowa tego meczu przebiegała bardzo wyrównanie, a pierwszą bramkę zdobyli zawodnicy w niebieskich koszulkach, jednak pomimo tego morele.net nie zamierzało oddać tego spotkania i do przerwy wyrównali wynik. Kilka minut po wznowieniu gry zawodnicy w białych koszulkach wyszli na prowadzenie, by na sześć minut przed końcem prowadzić 3:1. Ostatecznie jednak nie tracąc nadziei zawodnik Sygnity złapał kontakt na kilkanaście sekund przed ostatnim gwizdkiem, który mimo, że nie zapewnił im żadnych punktów, na pewno osłodził gorycz porażki.
Salamanus - mytaxi 1:3
Dwie różne odsłony
Na ostatnim spotkaniu tego wieczoru zespół Salamanus podjął taksówkarzy z mytaxi. Pierwsza połowa owocowała w wyrównaną walkę, a oba zespoły szukały okazji do oddania strzału. Wynik otworzył zespół Salamanus na dwie minuty przed przerwą, jednak po niej obraz spotkania uległ zmianie i to taksówkarze rozpoczęli zarysowywanie swojej przewagi, w dwudziestej siódmej minucie spotkania wyrównując wynik. Od tego czasu wszystko szło z górki dla taksówkarzy, którzy dokładając kolejne dwa trafienia zapewnili sobie pewne zwycięstwo i drugie miejsce w tabeli.
III Liga E
Luxoft - Global Telemarketing 5:2
Pierwsze zwycięstwo Luxoft...
Lepiej spotkanie rozpoczęło się dla Global Telemarketing, który szybko objął prowadzenie. Po straconej bramce coraz bardziej do głosu zaczął dochodzić Luxoft. Niebiescy szybko zdołali wyrównać, a po chwili wyszli na prowadzenie. Świetnie w drużynie Luxoft spisywał się Oleksandr Khlon który był motorem napędowym swojej drużyny. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Luxoft ponownie przeważał i dążył do powiększenia swojej przewagi. W ostatecznym rozrachunku drużyna Luxoftu pewnie pokonuje rywala i zalicza pierwsze punkty w tym sezonie.
Toyota- Cognizant 6:3
Trzecie zwycięstwo Toyoty...
Pewnym faworytem tego spotkania była Toyota, która mocnym wejściem rozpoczęła sezon. Tak jak w przypuszczeniach to ,,czerwoni " byli stroną dominującą w tym spotkaniu. Rywal jednak nie pozostawał dłużny, potrafiąc wielokrotnie zagrozić bramce rywala. Spotkanie było popisem indywidualnych umiejętności. Ciekawostką jest fakt, że na 9 zdobytych bramek tylko przy jednej bramce asystował inny zawodnik. Toyota pewnie zwycięża trzeci raz z rzędu, mocno aspirując do awansu.
SklepOpon.com - Pratt&Whittney 8:2
Pogrom...
W poprzedniej kolejce obie drużyny zaliczyły pewne zwycięstwa nad rywalami. Spotkanie zapowiadało się bardzo interesująco. Boisko szybko jednak zweryfikowało brutalną rzeczywistość dla Prat&Whittney. SklepOpon.com posiadający bardzo szeroką kadrę nie pozostawił złudzeń rywalowi, ktora jest lepszą drużyną. Osiem bramek strzelonych przez Sklepopon.com to najmniejszy wymiar kary jaki mógł dostać Pratt&Whittney . Kolejne świetnie spotkanie zaliczył Jarosław Kania, który tym razem zdobył hat-trick.
Hays - Asseco Poland 2:0
Skromne zwycięstwo Hays...
Czwarte spotkanie dzisiejszego dnia nie budziło tak wiele emocji jak wcześniejsze spotkania. Gra obu zespołów skupiła się na walce w środku pola , przez co nie oglądaliśmy wielu sytuacji bramkowych. O wyniku spotkania zadecydowało skuteczność nielicznych sytuacji Hays . Dzięki bramką Paulo Franco i Davida Fernandeza potrafili przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść. Hays zalicza pierwsze zwycięstwo w tym sezonie z apetytem na kolejne.
Art-Bud - Infosys 7:1
Art-Bud z aspiracjami mistrzowskimi...
Pierwsza połowa była zaskakująco wyrównana. Art Bud szybko wyszedł na prowadzenie, lecz przeciwnicy nie zamierzali odpuścić. Kłótnie Art-Bud, wykorzystywali przeciwnicy, którzy w pierwszej połowie nie pozwolili rywalowi odskoczyć bramkowo. W drugiej połowie Art.-Bud uspokoił nerwy w swoich szeregach przez co odmienił całkowicie swój styl gry. Druga odsłona była pod ich pełną Art.-Budu, a z każdą minutą powiększali swoją przewagę. Art Bud ponownie zwycięża i wraz z Toyota oraz SklepOpon.com pozostają głównymi faworytami to zwycięstwa w lidze.
