I LIGA B
Capgemini – Inter Kraków 4:1
Zwycięskie Serca
Zwalniać tempa na starcie nowego sezonu nie zamierza Capgemini. Tym razem Waleczne Serca pokonały Inter Kraków. Biało-błękitni prowadzili po pierwszej odsłonie 1:0, a jedynego gola w tej części gry w 11. minucie zdobył Damian Świątek. Inter miał kilka okazji na starcie drugiej połowy, ale po kilku minutach to Capgemini podwyższyło prowadzenie. Szybko odpowiedział Anthony Schacherer i zawodnicy w pasiastych koszulkach odzyskali nadzieję, jednak ostatnie minuty należały do Capgemini. Damian Swiątek skompletował hattricka, a rezultat ustalił Jan Stachura.
MPGO Kraków – CMI 3:7
Dobre, złego początki...
Pojedynek beniaminków dla CMI. MPGO rozpoczęło mocnym akcentem. gdy w 4. minucie prowadzenie Pomarańczowym dał Dawid Grdeń. CMI obudziło się jeszcze przed przerwą, a prawdziwy popis dał Sebastian Stachel, który w ekspresowym tempie zgarnął "czteropak". Po zmianie stron ambitne MPO próbowało wrócić do gry i nawet zmniejszyło straty do dwóch goli, jednak ostatnie minuty to kontrola w wykonaniu CMI, które kolejnymi dwoma trafieniami potwierdziło wygraną.
Meblomix&Mazur Truck Serwis – Baukrane 2:5
Znany scenariusz
W trzecim meczu dnia mający problemy kadrowe zespół MEBLOMIX&MAZUR TRUCK SERVICE uległ Baukrane. Jedynego gola w pierwszej odsłonie zdobył Maciej Wójtowicz. Baukrane w swoim stylu, słabo zaczęło i nie mogło znaleźć rytmu. To już jednak tradycja w wykonaniu zawodników w białych koszulkach, Tak samo, jak to, że po zmianie stron grają o niebo lepiej. Sygnał do ataku dał Mateusz Ziółko. Wraz z upływem minut widoczny był upływ sił w w szeregach Meblomixu i bardziej znacząca stała się przewaga Baukrane. Hattricka skompletował wspomniany Mateusz Ziółko, po jednym trafieniu dołożyli Jakub Zdziebko i Maciej Kwiecień. Czerwoni byli w stanie odpowiedzieć jedynie drugą bramką Macieja Wójtowicza.
DIAMOND – Estate Dealer 2:3
Ciekawie do końca...
Nie zabrakło emocji w ostatnim meczu dnia. Pomimo wyraźnego prowadzenia i długimi momentami bardzo dobrej gry Estate Dealer dużą ambicją wykazał się Diamond. Ekipa Łukasza Batora w ostatnich minutach raz za razem zagrażała bramce przeciwników i po dwóch trafieniach w odstępie minuty złapała kontakt z rywalami. Po drugiej stronie nieskuteczny był zespół Macieja Skiby. W ostatnich minutach Diamond postawił wszystko na jedną kartę, jednak nie był w stanie wyrwać rywalom jednego punktu.
II LIGA D
Nokia – AMARA 0:7
Bez bramkarza ani rusz!
AMARA bezlitośnie wykorzystała problemy kadrowe Noki. „Granatowi” w 3. kolejce grali bez nominalnego bramkarza. Na dodatek popełniali mnóstwo błędów przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy, z czego skrzętnie korzystali Tomasz Malinowski i spółka. Ozdobą meczu był gol Krzyśka Michalika, który otworzył tę rywalizację bombą z dystansu! Tutaj również podstawowy golkiper Noki Arek Sobejko mógł mieć „ciężary”.
Vicenti – ProEko 3:9
Przewaga rosła wraz z upływem czasu
Już w piętnastej sekundzie Vicenti zaskoczyło ProEko, ale później wraz z upływającym czasem rosła przewaga „Różowych”, którzy szybko odrobili straty z nawiązką. Kontakt strzałem ze środka boiska złapał Carlo Spadafora, ale w drugiej odsłonie team Pawła Latały zadawał kolejne ciosy, a Simon Alpar mógł tylko wyciągać piłkę z siatki po próbach Konrada Nowaka, który skompletował hat-tricka a także m.in. Krzyśka Chleby (2). W końcówce rozmiary porażki Vicenti zmniejszył Carlo, lobując Wiktora Siekierkę.
Sabre – OdszkodowaniawKrakowie.pl 1:3
Obudzeni golem
Spore problemy miała ekipa OdszkodowaniawKrakowie.pl, która na przerwę mogła schodzić z niekorzystnym rezultatem. Na całe szczęście dla „Czarnych” tylko w boczną siatkę huknął Eryk Tomaszewski. W drugiej połowie to co nie udało się Erykowi, wyszło Wojtkowi Pasiece! Stracona bramka na graczy w czarnych koszulkach podziała niczym płachta na byka. Wyrównał Kuba Sala, na 2:1 trafił Kuba Mielec, a kropkę nad „i” postawił Artur Nazarewicz, na raty umieszczając futbolówkę w siatce „Czerwonych”.
Limbud – EQTek 9:2
Dominacja
W starciu dwóch beniaminków Limbud nie miał litości dla EQTek i pokazał, który team na poważnie myśli o drugim z rzędu mistrzostwie i awanse do pierwszej ligi! „Biało-zieloni” zdominowali wydarzenia boiskowe, nie pozwalając rywalowi na rozwinięcie skrzydeł. „Czerwoni” mogli tylko się denerwować po kolejnych straconych bramkach. Aż cztery zdobył Łukasz Górski. Honor przegranych ratował Tomek Krupa, który wykorzystał podania Piotrka Gawendy i Pawła Iwachówa, zmniejszając rozmiary porażki.
III LIGA D
PRIMOST Południe – WEBCON 5:3
Zapadnie im w pamięć
Już jedna z pierwszych akcji PRIMOST Południe zakończyła się bramką, a do siatki trafił Michał Koźlak. To nazwisko na długo zapamiętają gracze WEBCON. „Jedenastka” debiutanta skompletowała wczoraj hat-tricka i dorzuciła do tego jeszcze asystę. Gdyby nie bramkarz przegranego zespołu, dorobek strzelecki Michała mógł być jeszcze większy. „Biało-czerwoni” odnoszą pierwsze, historyczne zwycięstwo w Biznes Lidze. Plan ten próbowali im pokrzyżować Maciek Duda, Piotrek Radoń i Mateusz Kunior, ale to okazało się zbyt mało, aby myśleć o zgarnięciu pełnej puli.
Brotherm – Total Fitness Concept 5:2
Premierowa wygrana
Total Fitness Concept lepiej rozpoczął to starcie. W 3. minucie wynik meczu otworzył Dawid Burakiewicz, ale nowa firma w naszych rozgrywkach jeszcze przed przerwą, za sprawą goli: Marcina Gzyla i Kuby Kowalczyka odrobiła straty z nawiązką. Po przerwie dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Mateusz Kapusta, a swoją cegiełkę do wygranej dołożył jeszcze Maciek Kowalówka. Przy stanie 1:4 rozmiary porażki Total Fitness Concept zmniejszył Dawid Burakiewicz, wykorzystując drugą asystę Przemka Bartyzela.
Decathlon Kraków – TechnipFMC 3:0
Zaczynają od nowa
Jedni i drudzy w przeszłości grali w Extraklasie. Po przerwie, Decathlon i TechnipFMC wracają do Biznes Ligi, ale muszą zacząć od trzeciej ligi i od tego poziomu zacząć wspinanie się szczebel po szczeblu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Kroczek bliżej tego po wczorajszym pojedynku jest Kamil Gawlik i spółka. Snajper Decathlonu skompletował wczoraj hat-tricka i walnie przyczynił się do drugiego w tym sezonie zwycięstwa „Seledynowych”. TechnipFMC miał swoje okazje, ale Albert Rafa nie dał się ani razu pokonać, zachowując „czyste konto”.