KRAKSPORT EXTRAKLASA
APLA - iCar
przełożony
SPWiO Sielec 3:10 Elektrownia Skawina
Wtorkowy wieczór z Ekstraklasą zaczęliśmy od meczu beniaminków SPWiO Sielec oraz Elektrownia Skawina. Zapowiadało się ciekawe widowisko ponieważ obie ekipy świetnie prezentowały się w pierwszych ligach, a i ten sezon idzie im całkiem dobrze. Ciężko było wybrać faworyta i choć pierwsze minuty przebiegały w wyrównanej walce to z czasem zaczęliśmy zauważać dominację Gości. Pierwsze minuty przyniosły dwie bramki po jednej dla każdej z ekip. Dla SPWiO Sielec trafił Robert Banaszek, a dla Elektrownii Skawina - Tomasz Grajny. Z czasem zaczęły pojawiać się składne i przemyślane akcje Gości, którzy wiele strzałów zamienili na gole, a ich autorami byli Mateusz Sekuła, Jacek Okarmus, Michał Skołyszewski i Mariusz Napora. Dla „zielonych” trafił Robert Banaszek, najbardziej aktywny gracz zespołu. Nim skończyła się pierwsza połowa mieliśmy wynik 2:5. Po chwili przerwy ekipa Elektrowni nie miała zamiaru odpuścić nawet na chwilę i od razu wzięli się za powiększanie przewagi. Bardzo skuteczny okazał się Tomasz Grajny dopisując na swoje konto jeszcze trzy bramki oraz Mateusz Sekuła i Piotr Kubas, którzy dołożyli po jednym trafieniu. Obrona Gości nie dopuszczała do poważniejszych strzałów lecz Robert Banaszek znalazł sposób, aby pokonać bramkarza i zdobyć bramkę numer trzy. Dominacja i konsekwencja Elektrowni pozwoliła na zdobycie kompletu punktów, które jak najbardziej należą się temu zespołowi.
Auto-Gum 3:3 Delphi/InterCars
Żadnej z ekip nie udało się zgarnąć kompletu punktów w spotkaniu pomiędzy Auto-Gum i Delphi/InterCars. Mecz pomiędzy tymi zespołami był bardzo wyrównany i pełen emocji. Pierwsza połowa należała do Gospodarzy za to druga do Gości co w rezultacie przełożyło się na wynik 3:3. Drużyna Auto-Gum zaczęła rozgrywki w pomniejszonym składzie, ale obrona spisywała się bardzo dobrze radząc sobie z atakami rywala. Po dołączeniu kluczowych zawodników gra rozpoczęła się na dobre. Dla tej ekipy w pierwszych 20min trafili Mateusz Bobek, Marcin Pituła i Paweł Ptaszek. Delphi/InterCars zdobył jedno trafienie dzięki Łukaszowi Domoniowi. Chwila przerwy dała motywację na odrabianie strat Gościom, z biegiem czasu pojawiły się bramki Łukasza Konopka i w ostatnich minutach Michała Banasia, które odebrało z przed nosa zwycięstwo Gospodarzom i sprawiedliwy podział punktów.
Art-Gum 5:2 ALIOR BANK
Na najciekawszy mecz kolejki musieliśmy czekać do końca tego wieczoru, a zmierzyły się w nim zespoły Art-Gum i ALIOR BANK. Akcje przeprowadzane przez obie drużyny były bardzo składne i cieszyły oko. Zawodnicy ambitnie walczyli o punkty. Widać było ogromne zaangażowanie jednych i drugich. Pierwsze minuty przebiegały z dość długo utrzymującym się wynikiem 0:0, aż do pojawienia się rzutu karnego dla Art-Gumu, którego konsekwentnie wykorzystał Daniel Klim. Po paru chwilach Łukasz Chrzanowski wyrównał z rzutu wolnego, parę minut później znów ten zawodnik po pięknej indywidualnej akcji dał prowadzenie dla Alior Bank. Jednak pod koniec pierwszych 20min Gospodarze potrafili wyrównać wykorzystując szybko przeprowadzoną kontrę zakończoną przez Mariusza Badonia bramką. Zasłużona chwila przerwy lepiej wpłynęła na zawodników Art-Gumu, a na boisku pojawił się dobrze znany Piotr Giza który od razu stał się najbardziej aktywnym zawodnikiem w meczu. Wystarczyło 20min, aby ten zawodnik, trafił trzy razy do bramki w jakże pięknym i eleganckim stylu dając zwycięstwo Gospodarzom na które ciężko pracowali przez 40min. Gościom należą się słowa uznania za walkę.
Oknoplast - CentroClima/R&M Greentech
przełożony
II LIGA A
Tesco – Madrocar 3:2
W pierwszym meczu IV kolejki spotkań naprzeciw siebie stanęły drużyny Tesco oraz Madrocar. Początek spotkania należał do gości, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej przebywali na połowie rywala, jednak nie przynosiło im to żadnego pożytku w postaci goli. Z czasem jednak coraz śmielej zaczęli atakować biało-niebiescy i w 7 minucie byli bliscy strzelenia gola ale piłka po strzale zatrzymała się na słupku bramki pomarańczowych. Co się nie udało wtedy, udało się w 11 minucie, gdy po uderzeniu futbolówki przez Łukasza Bąka ta wpadła do bramki rywali. Pomarańczowi na tego gola odpowiedzieli błyskawicznie bo już minutę później było 1:1, a bramkę zdobył Mariusz Małys. Krótko po rozpoczęciu drugiej części spotkania, swojego drugiego gola w tym meczu zdobył Mariusz Małys i było 2:1 dla Madrocaru. Pomimo utraty gola zawodnicy Tesco nie podłamali się tylko dalej próbowali stwarzać swoje okazje dające im gola. I dopięli swego. W kilka minut zdobyli dwie bramki po strzale z rzutu wolnego oraz ładnym mierzonym strzale z dystansu, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 3:2. Do końca meczu grali już rozważnie w obronie, nie popełniając błędów w efekcie czego odnieśli cenne zwycięstwo.
Selvita – Scanmed 3:12
W meczu tym dopiero po raz pierwszy w ligowych rozgrywkach wystąpiła drużyna Selvita. Widać było brak ogrania gospodarzy na tym poziomie, jednak woli walki i serca włożonego w ten mecz nie można było im odmówić. Zespół Scnanmed, który miał za sobą już trzy rozegrany kolejki nie pozostawił gospodarzom żadnych złudzeń, kto w tym dniu odniesie zwycięstwo. Już na początku spotkania mieli bardzo dobrą okazję do zdobycia gola, ale piłka trafiła w słupek. Chwilę potem było już jednak 1:0 a gola zdobył Tomasz Sendor. W pierwszej połowie zawodnik ten dołożył jeszcze jedną bramkę do swego konta, a ponadto także Michał Wolski – 2x oraz Grzegorz Duda. Drużynie Selvita udało się zdobyć pierwszą bramkę w historii ich występów w Biznes Lidze, a jej strzelcem był Jacek Gajdosz. Przed przerwą zdobyli jeszcze drugą bramkę za sprawą Michała Brysza. Po zmianie stron znów do głosu doszli goście, którzy raz po raz atakowali bramkę rywali. Zdobyli oni w tym czasie kolejnych siedem bramek po ładnych, składnych akcjach. Autorami goli byli Michał Wolski, który w tym dniu okazał się prawdziwym katem gospodarzy strzelając im aż 5 bramek, Karol Lorenty, Duda Grzegorz, dla którego było to drugie trafienie oraz dwukrotnie Marcin Drwęga. W końcówce meczu drużynie Selviti udało się zdobyć jeszcze jedną bramke, a uczynił to ponownie Jacek Gajdosz. Gospodarze doznali wysokiej porażki (12:3), jednak zebrane doświadczenie w tym meczu na pewno zaprocentuje w kolejnych spotkaniach.
KPMG – Polplast 1:18
W trzecim kolejnym meczu rozgrywanym w ramach IV kolejki spotkały się drużyny KPMG oraz Polplast. Do tego spotkania zespół KPMG przystąpił w liczbie tylko sześciu zawodników. Fakt ten znacząco odbił się na jego przebieg, a co zatem idzie również na końcowy wynik, który można określić jednym słowem – pogrom. Już pierwsza połowa pokazała, jak będzie wyglądało dzisiejsze spotkanie. Goście w tym czasie zaaplikowali rywalom aż 7 bramek, znacząco odbierając ochotę do gry gospodarzom. Gole zdobyli Łukasz Nowak – 4x, Rafał Braś - 2x, oraz Robert Kowalczyk. Niebiescy nie mieli nic do powiedzenia, z grającym w przewadze rywalami. Starali się stworzyć jakieś okazje bramkowe jednak obrona gości z łatwością je rozbija. W drugiej połowie trwała dalsza goleada w wykonaniu zawodników Polplastu. Raz po raz nękali oni golami swoich przeciwników zdobywając ich w tej części meczu aż 11. Do siatki trafiali Rogowiec Piotr - 4x, Benedykt Fijoł – 3x, Rafał Braś – 2x (łącznie w meczu 4 bramki) oraz Robert Kowalczyk – 2x (razem 3 bramki). Drużynie KPMG na pocieszenie tak wysokiej porażki pozostał jedynie gol honorowy strzelony przez Michała Piątka. Morale w tym zespole na pewno są bardzo niskie, jednak zawodnicy muszą podnieść głowę i walczyć o kolejne ligowe punkty. Zupełnie odmienne nastroję panują u ich rywali, którzy dzięki tak wysokiemu zwycięstwu przesuwają się w górę tabeli.
Sklepy Kocyk – Lynka 5:6
Prawdziwą huśtawkę nastrojów w tym meczu przeżyli zawodnicy zespołu Sklepy Kocyk. Gdy strzelali swoim rywalom bramkę na 5:1 wydawało się, że nić złego już ich nie może spotkać, myślenie to okazało się złudne. Zacznijmy jednak od początku. Pierwsza połowa była wyraźnie pod dyktando zielonych. Szybko wyszli oni na dwubramkowe prowadzenie, a autorem obu goli był Michał Piróg. W odpowiedzi gola na 2:1 zdobył Konrad Siedlarczyk. Jeszcze przed upływem pierwszych 20 minut trzecią bramkę dla zielonych strzelił Arkadiusz Drab, gdy skierował piłkę do pustej bramki po szybkiej kontrze. Początek drugiej połowy jeszcze należał do zielonych. Zdobyli oni w tym czasie dwie bramki , a strzelcami byli ponownie Michał Piróg i Arkadiusz Drab. Na tablicy widniał wynik 5:1 i wydawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty. Wtedy w pogoń za swoimi rywalami rzucili się niebiescy. Szybko zdobyli dwie bramki ( Adrian Pudlik – 2x), które wlały w ich serca nadzieje na dobry wynik. Pobudzeni tym poszli za ciosem. Raz po raz atakowali swoich rywali i w ostatnich trzech minutach meczu dopięli swego. Zdobyli w tym czasie trzy bramki, których strzelcami byli: Adrian Pudlik, Konrad Siedlarczyk oraz Marcin Kołodziejczyk. Radość niebieskich była ogromna. Pokazali w tym meczu, że wolą walki do końca można odwrócić losy nawet już przegranego meczu. Zieloni natomiast nie mogli uwierzyć w to co się stało i ze spuszczony głowami opuszczali płytę boiska w Skotnikach.
Ericpol – 4Football Team 3:2
W meczu kończącym IV serię zmagań lider obecnych rozgrywek, a więc zespół gości 4Football Team podejmował drużynę Ericpol. Mecz ten był bardzo wyrównany, nie brakowało w nim dużo ładnych akcji, gry kombinacyjnej, a zarazem walki o każdą piłkę ze strony jednych jak i drugich. Pierwsi na prowadzenie wyszli czerwoni, zdobywając bramkę w 5 minucie meczu, gdy piłka po strzale Tomasza Gardeli zatrzepotała w siatce białych. Kilka minut później mogło być 2:0 jednak tym razem strzelcowi pierwszego gola zabrakło kilku centymetrów by cieszyć się z drugiej bramki. Ta sztuka udała się jednak gospodarzom. W 14 minucie meczu kontaktowego gola zdobył Seweryn Łach. Kolejne minuty gry były wyrównane, obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia gola, które wykorzystały po jednej. Najpierw dla Ericpolu bramkę strzelił Arkadiusz Topór, a w następnej akcji na 2:2 gola dla 4Football Team zdobył ponownie Tomasz Gardel . Gdy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się to spotkanie decydujący cios zadał Aleksandr Kruk z Ericpolu tym samym zapewniając swojej drużynie bardzo cenne zwycięstwo nad liderem obecnych rozgrywek.