EXTRAKLASA
Avalon – RMF MAXX 3:13
Przełamanie!
Upragnione przełamanie wywalczył RMF MAXX. Co ważne, było to zwycięstwo przekonujące, które ani przez moment nie było zagrożone. W pierwszym kwadransie „Radiowcy” zadali pięć zabójczych ciosów, a aż cztery gole zdobył Arkadiusz Chlebowski. Po przerwie swoje zrobili również Tomasz Bieda i Jakub Sieprawski (po dwa trafienia). Rozmiary porażki próbowali niwelować Mykhailo Kozoriz i Oleksandr Panichev, jednak Avalon na kolejne punkty poczeka jeszcze przynajmniej tydzień.
JR Holding – Korporaci 7:7
Pościg godny mistrza
Kapitalnie środowa potyczka z obrońcom tytułu rozpoczęła się dla Korporatów. „Czerwoni” po 10 minutach prowadzili 4:0, a dwoma ładnymi golami popisał się Marcin Makuch. Co więcej, kiedy team Jacka Tympalskiego po pół godzinie walki utrzymywał 4 bramki zaliczki wydawało się, że nic nie zatrzyma go w zgarnięciu pełnej puli. JR Holding popisało się jednak pościgiem godnym mistrza. Hattricka skompletował Jakub Skucha, a kolejny dobry mecz rozegrał Jakub Wojtaczka. Wszystko to sprawia, że oba teamy opuszczają balon przy Dekerta bogatsze o „oczko” i pozostają w walce o medale.
Brotherm – Elita-Bud 2:7
Mecz pod kontrolą
Swoje w ósmej kolejce zrobiła Elita-Bud. Faworyt od początku w pełni panował nad boiskowymi wydarzeniami i skrupulatnie powiększał swoją przewagę. O ile jeszcze pierwsze trzy ciosy spotkały się z ripostą Damiana Świątka, o tyle trafienie Tomasza Świdra zapewniło po premierowej odsłonie sporą zaliczkę. Po zmianie stron hattricka skompletował Andrii Pishchevskyi, a dwukrotnie do siatki trafił Filip Lesak. Wszystko to sprawia, że „Biali” odnoszą piąty zimowy triumf i zadomawiają się na podium. Oby tak dalej!
MooMoo Restaurants – Bar Mateo 0:2
Koselak zapewnia trzy punkty
Ciekawe widowisko stworzyły dwa doświadczone zespoły. Pierwsza odsłona zakończyła się jednak bezbramkowym remisem, a dwukrotnie golkipera MooMoo Restaurants ratował słupek. Swego już po zmianie stron dopiął Krzysztof Koselak. Najlepszy snajper Baru Mateo najpierw otworzył wynik, a potem w samej końcówce pewnie wykorzystał rzut karny ustalając rezultat. Tym samym team Jakuba Dziedzica wygrywa czwarty zimowy bój i do podium traci już zaledwie dwa „oczka”.
Estate Zina – Dynamo Kraków Anik Union 2:1
Zabrakło czasu
Trudne zadanie czekało w ósmej kolejce Estate Zina. Pomimo, że faworyt szybko wyszedł na prowadzenie za sprawą Mateusza Dary to Dynamo Kraków Anik Union długo było rywalem równorzędnym. W poczynaniach „Żółtych” brakowało odrobiny skuteczności, a do tego tuż po przerwie przewagę powiększył niezawodny Damian Stąpała. Sygnał do ataku dał jeszcze Dzianis Dashchynski, jednak by doprowadzić do wyrównania zabrakło już czasu.
III LIGA C
Odrabiamy.pl – Eltrox 7:4
Przełamali niemoc!
Mają to! W ósmej kolejce swoje pierwsze historyczne punkty i zwycięstwo odnosi Odrabiamy.pl! „Pomarańczowi” już w pierwszej połowie objęli prowadzenie, ale rywal skutecznie odpowiedział. Na przerwę niżej notowany team schodził z wynikiem 3:2. Po zmianie stron udało się odskoczyć na kilka bramek, co mocno podcięło skrzydła Eltroxowi. Ozdobą starcia był gol Janka Listwana, który mając trochę miejsca zdecydował się na strzał z niemal połowy boiska! Rozmiary porażki zmniejszał Piotrek Niestój, ale jego dublet to było za mało, aby myśleć choćby o remisie.
FREZWID – Herbalife 3:4
Postraszyli faworyta!
W drugiej minucie golkipera Herbalife zaskoczył Hubert Ziarko. Błyskawicznie wyrównał Anthony Schacherer, który skorzystał z prezentu od przeciwnika. „Szarzy” poszli za ciosem i po kilku minutach z ich perspektywy sytuacja wróciła do normy (3:1). W drugiej połowie efektowny rogal Anthony’ego miał dobić FREZWID. Nic z tego! „Żółci” postawili wszystko na jedną kartę, ruszyli odważniej do ataku i mocno postraszyli faworyta do awansu, a na pewno medalu. Tomek Orzechowski i Kuba Szczepaniak napsuli trochę krwi graczom Herbalife, ale nie na tyle skutecznie, aby odebrać im wygraną.
TTEC – CallPage 5:6
Mecz pełen dramaturgii!
W hicie 8. kolejki III Ligi C działo się naprawdę wiele, a sytuacja na boisku zmieniała się, jak w kalejdoskopie! Przez znaczną część meczu to TTEC prowadził, a do siatki trafiali Seif Attia, czy Mohamed Adnan. W drugiej połowie sytuacja na boisku obróciła się o 180 stopni! A to ogromna zasługa Artura Kononenki, który przy stanie 4:4 zadał dwa szybkie ciosy (6:4). TTEC szybko wstał z kolan, nie dawał za wygraną. Gol Ridwana Tijaniego nie dał jednak nawet remisu i ostatecznie to lider wygrywa ten biznesligowy rollercoaster.
III LIGA E
Amigos FC – DBS 2:1
Kapitan dał sygnał do ataku
Po pierwszej połowie zapachniało niespodzianką. Ostatni w tabeli DBS prowadził z Amigos – jednym z kandydatów do awansu – 1:0. Z rzutu wolnego rywala zaskoczył Miguel Galvao! „Czerwoni” mimo ogromnych chęci nie byli w stanie odpowiedzieć. Mur oponenta udało się przerwać dopiero w drugiej połowie, a sygnał do walki o pełną pulę dał kapitan Jorge Orozco. W 33. minucie bohaterem Amigos FC został Sebastian Solarz, który huknął sprzed pola karnego i nie dał Pawłowi Babuli szans na skuteczną interwencję. Amigos FC wygrywa po raz czwarty i utrzymuje drugą lokatę.