II Liga B
ANTRANS BIS – Teamtechnik 6:0
Po raz pierwszy na ,,zero z tyłu’’
ANTRANS BIS nie zwalnia tempa i pokonuje kolejną przeszkodę na drodze do drugiego z rzędu mistrzostwa i awansu na zaplecze Extraklasy. Przed meczem liczyliśmy, że Teamtechnik, który już niejednokrotnie pokazał się z dobrej strony, będzie w stanie powalczyć jak równy z równym z liderem II Ligi B, próbując sprawić niespodziankę. Nic z tych rzeczy! ,,Biali’’ zachowali odpowiednie proporcje miedzy grą w defensywie i ofensywie, strzelając sześć bramek, nie tracąc przy tym ani jednego gola! Było to pierwsze czyste konto ANTRANS BIS w tym sezonie. Swój dzień miał Paweł Szczepanik, który skompletował hat-tricka. Wygrana ekipy Adriana Barana mogła być bardziej okazała, ale rzutu karnego nie trafił Tomasz Kardynał.
Sterling Outsourcing – Getinge 3:2
Przełamanie ,,Wyspiarzy’’
Jeden z kandydatów do strefy medalowej, jakim niewątpliwie jest zespół Getinge, zaliczył wczoraj wpadkę, bo tak należy rozpatrywać porażkę ze Sterlingiem Outsourcing. Team Marka Waszuty mimo potknięcia utrzymał się tuż za podium, ale strata do pierwszej dwójki wynosi już sześć punktów! Starcie z twardo grającymi zawodnikami Sterlinga od samego początku nie układało się po myśli Getinge, które już po niespełna kwadransie przegrywało 0:3: Tuż przed zejściem na przerwę sygnał do odrabiania strat kolegom dał Jakub Dziedzic. Po zmianie stron mimo wielu okazji po obu stronach, oglądaliśmy tylko gola Maćka Skotnicznego i niespodzianka stała się faktem! ,,Wyspiarze’’ wygrywają po raz pierwszy w bieżącej kampanii.
Capgemini – APLA 9:5
Strzelili po hat-tricku
Forma Capgemini to jedna wielka zagadka. Popularne ,,Waleczne serca” potrafią wbić przeciwnikowi ,,dwucyfrówkę’’, aby za jakiś czas otrzymać srogą lekcję od oponenta. Tydzień temu Capgemini rozczarowało, przegrywając z Teamtechnik (1:7). APLA była zdeterminowana, aby wykorzystać te wahania formy, ale nie udało jej się zrealizować przedmeczowego założenia. W tym starciu padło aż 14 bramek. W starciu dwóch czołowych strzelców ligi, czyli Damiana Świątka i Marcina Pstrusia mamy remis. Obaj panowie ustrzelili wczoraj trzy bramki, ale wciąż zmuszeni są oglądać plecy lidera klasyfikacji strzelców Matusza Ziółki.
Consorfrut Polska – A.S.A. FCC 3:2
Na więcej zabrakło czasu
Łukasz Piętowski i jego koledzy w starciu z A.S.A. FCC chcieli powetować sobie ubiegłotygodniową porażkę w meczu na szczycie z ANTRANS BIS (2:4). Każdy z nich liczył na wysoką i gładką wygraną, a tymczasem ,,czerwona latarnia’’ II Ligi B, walcząca w każdym tygodniu o drugoligowy byt zawiesiła faworytowi tego starcia bardzo wysoko poprzeczkę! Consorfrut Polska zaczął zgodnie z planem. Przy prowadzeniu 3:0 w szeregi wicelidera wkradło się rozluźnienie, co wykorzystał ambitnie walczący zespół A.S.A. FCC. Od stanu 0:3 doprowadził do 2:3, ale na więcej zabrakło już czasu. Niedosyt i smutek – takie emocje mogą odczuwać zawodnicy A.S.A, którzy są jedyną drużyną bez punktu!
TESCO – Valeo 3:3
Sprawiedliwy remis
O tym, jak niebezpiecznym zawodnikiem jest Mateusz Ziółko wie praktycznie każdy, ale niewielu jest w stanie zatrzymać bramkostrzelnego gracza TESCO, który nie przejął się zbytnio hat-trickami swoich najgroźniejszych rywali i sam już po raz trzeci w tym sezonie strzelił minimum trzy gole w meczu! Tym razem jego dorobek bramkowy dał ,,Białym’’ tylko punkt. Jako pierwszy drogę do bramki znalazł Daniel Patuła, ale swoim trafieniem tylko rozdrażnił Mateusza Ziółkę, który wyprowadził swój team na dwubramkowe prowadzenie (3:1). Valeo nie dawało za wygraną i na dziesięć minut przed końcem doprowadziło do remisu. Starcie to stało na wysokim poziomie, ale mimo kilku okazji bramkowych, zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów.
III Liga A
Luxoft – DOMTOM 1:3
Skuteczny pościg
Walczący o medalowe lokaty Luxoft zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami z olbrzymim animuszem rozpoczął potyczkę z DOMTOMem. Gracze w granatowych koszulkach jeszcze w pierwszym kwadransie wyszli na prowadzenie po bramce Pavla Tkachenko. Ze zbudowanej przewagi cieszyli się jednak niespełna minutę, a do remisu doprowadził świetnie spisujący się Konrad Linczowski. Popularny „Leczo” po zmianie stron swój kapitalny występ skwitował jeszcze jednym golem i asystą w pełni zasługując na tytuł MVP spotkania. Tym samym beniaminek odnosi trzecie zwycięstwo w tym sezonie i ku radości całej ekipy na dobre oddala się od miejsc zagrożonych degradacją. Team Miłosza Cupiała spada z ligowego podium, na które spróbuje zaciekle powrócić już po zbliżającym się boju z INTERIĄ.PL.
Epam – ggmedia.pl 5:1
Postawił kropkę nad „i”
Kapitalnie wtorkowa potyczka rozpoczęła się dla Epamu, który już po niespełna pięciu minutach mógł cieszyć się z dwubramkowego prowadzenia w spotkaniu z ggmedia.pl. Team Alexeya Elisawetskiego bezlitośnie wykorzystał stworzone okazje nie dając większych szans Rafałowi Stokłosie. Nie mała w tym zasługa kapitalnie grającego Andriya Sukhovershi. Doświadczony gracz najpierw przy dwóch golach zaliczył asystę, a potem w samej końcówce dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, meldując się tym samym w siódemce kolejki. „Błękitni” po zmianie stron zdobyli jeszcze gola honorowego autorstwa Mateusza Kowala, ale było to jednak zbyt mało, by dopisać do swojego konta kolejną punktową zdobycz.
HCL Poland – INTERIA.PL 3:8
Pozbawił złudzeń
Pierwszy kwadrans przebiegał pod dyktando jednego aktora – napastnika INTERII.PL – Radosława Makuły. Zawodnik ten zdobył hattricka już w premierowej odsłonie, pozbawiając HCL Poland złudzeń o punktowej zdobyczy. Na słowa uznania zasługuje również postawa ofensywnej dwójki – Kielar, Szczurek. Pierwszy z nich swój dobry występ okrasił dwoma golami i taką samą ilością asyst, w pełni potwierdzając swoją wysoką dyspozycję. HCL próbowało ambitnie zmniejszać rozmiary poniesionych strat, a piękne gole Rubena Peny i Bartosza Demczaka dają nadzieję na skuteczną walkę o utrzymanie na trzecim szczeblu rozgrywkowym w czasie rundy rewanżowej.
Trater – Partner Tele.com 2:5
Zostali w szatni
Z pewnością nie tak pierwsze minuty wtorkowej potyczki wyobrażał sobie walczący o premierowe zwycięstwo Trater. Zawodnicy w niebieskich koszulkach bardzo szybko stracili dwie bramki po świetnych wykończeniach Biela i Kucharczyka. Pomimo dwóch zabójczych ciosów broni nie zamierzała składać powracająca do rozgrywek drużyna, która przed zmianą stron pokusiła się o kontaktowe trafienie autorstwa Mizery. Po zmianie stron nad boiskowymi wydarzeniami panowało Partner Tele.com. Z kapitalnej strony pokazał się wspomniany wcześniej Wojciech Kucharczyk. Jego wyborna dyspozycja w defensywie pozwoliła zawodnikom w białych koszulkach wygrać po raz drugi i w najlepszy możliwy sposób poprawić sobie humory po ostatniej bolesnej porażce oddanej walkowerem.
III LIGA B
ORLEN OIL - Euroclear 2:1
Rozstrzygnięcie w końcówce
Wynik wspaniałym uderzeniem z rzutu wolnego otworzył Maciej Pykosz, piłka uderzona perfekcyjnie prawą nogą wylądowała w samym „okienku” bramki, bramkarz był bez szans. Na kolejne gole musieliśmy czekać aż do ostatnich minut tego pojedynku. Orlen Oil za sprawą Jana Głogowskiego podwyższył prowadzenie, rywal na 20 sekund przed końcem zdobył gola kontaktowego, ale czas był dzisiaj po stronie drużyny Orlen Oil i to ona właśnie zdobyła komplet punktów.
BWI Group - IG 1:1
IG zaskoczyło
Kolejny dzisiaj mecz to starcie BWI Group z IG, dla zespołu dowodzonego przez Bartka Gągola miała to być łatwa przeprawa, ale rywal który znajduje się na samym dole tabeli postawił dzisiaj twarde warunki Niebieskim. Od samego początku mecz był wyrównany, zawodnicy obydwóch zespołów zanotowali sporo strat, mnóstwo było także przypadkowości w poczynaniach drużyn. Na gole musieliśmy czekać do drugiej połowy. Wynik otworzył Bartosz Gągol, którego dośrodkowanie dość niespodziewanie znalazło drogę do bramki rywala. Kiedy wydawało się, że faworyci zdobędą trzy punkty, do odrabiania strat wzięli się zawodnicy IG, a konkretnie Zbigniew Rolski, który ładnym uderzenim obok bramkarza ustalił wynik pojedynku.
Lundbeck - SOPEM 3:4
Męczarnie faworyta
Pojedynek Wicelidera z trzecim ale od końca zespołem nie zapowiadał wielu emocji, faworyt był jeden i nikt nie spodziewał się innego roztrzygnięcia niż wysoka wygrana SOPEM. Od początku widać było, że Lundbeck nie odda łatwo trzech punktów, obie drużyny walczyły jak równy z równym, co odzwierciedlał wynik spotkania. Po przerwie gra jeszcze bardziej się wyrównała, SOPEM koniecznie chciał odskoczyć rywalowi, ale ten dzielnie dotrzymywał dzisiaj kroku faworytowi. Michał Otrębski - autor dwóch goli, dwoił się i troił na boisku i to głównie dzięki jego postawie SOPEM zgarnął trzy punkty.
FIDELTRONIK - Frapol 7:2
Hit nie dla faworyta
Hit dzisiejszego dnia rozgrywały ze sobą zespoły z czołówki tabeli III ligi B, zapowiadał się mecz z mnóstwem emocji. Starcie Gigantów czwartego poziomu rozgrywkowego Biznes Ligi przez pierwsze dwadzieścia pięć minut było bardzo wyrównane i zapowiadało emocje do samego końca. Kiedy na 3:2 trafił FIDELTRONIK oglądaliśmy już teatr jednego aktora, Kubala ze Śpiewakiem wzięli sprawy w swoje nogi i pokazali rywalowi, że dzisiaj to oni zdobędą trzy punkty - duet ten razem ustrzelił dzisiaj pięć bramek. FIDELTRONIK dopiero po przerwie udowodnił, że jest zespołem lepszym i pewny pokonał bardzo mocnego rywala, który jeszcze sporo musi popracować aby nawiązać walkę z najlepszymi w lidze.
Chomik Gdów - Green Cell 13:4
Chomik w formie
Ostatni dzisiaj mecz to starcie Dawida z Goliatem, niestety Dawid musiałby wznieść się na wyżyny swoich umiejętności a i to mogło nie wystarczyć. Faworyt a zarazem lider III ligi B już od samego początku chciał pokazać swoją moc, pierwsze dwadzieścia minut to aż siedem bramek Czerwonych wobec jednej Czarnych. Po zmianie stron na dobre rozstrzelały nam się obie drużyny, dwóch zawodników faworyta zanotowało dzisiaj hat-trick - Daniel i Marciniak dali pokaz skuteczności. Bezradny Green Cell walczył do samego końca o zmniejszenie rozmiarów porażki, ale sił wystarczyło zaledwie na trzy kolejne trafienia i Chomik Gdów odniósł okazałe zwycięstwo.
