Remis na szczycie

II Liga B

Antrans Bis – Apla 6:4

Blisko niespodzianki

W pierwszym meczu kolejki 2 Ligi grupy B lider Antrans podejmował Aple. Mecz dużo lepiej rozpoczęli gospodarze i dosyć szybko zaaplikowali gościom 3 bramki. W tym momencie poczuli się chyba zbyt pewnie i oddali rywalowi trochę pola co mogło się na nich boleśnie zemścić. Apla zaczęła odrabiać straty jeszcze w 1 części meczu i do przerwy był wynik 3-1. Drugą część a przynajmniej jej początek należał do gości którzy po błędach w obronie gospodarzy bezlitośnie ich punktowali. Po zaledwie 10min gry wyszli na prowadzenie jednobramkowe i było blisko niespodzianki. Ekipa Antransu w porę się obudziła i końcówka w ich wykonaniu było miażdżąca. Najpierw po ładnym strzale jeden z zawodników Antransu doprowadził do wyrównania żeby po chwili Paweł Szczepanik dał zwycięstwo gospodarzom i to dzięki niemu Lider po 10 meczach nie dość że pozostaje niepokonany to jeszcze uzbierał komplet punktów i tylko cud w tym momencie mógłby wydrzeć im awans chociaż do końca rozgrywek pozostało jeszcze dużo czasu.

Capgemini - Getinge 5:7

Mocny początek Getinge!

W drugim meczu na obiekcie przy ul. Dekerta spotkały się dwie bramko strzelne ekipy. W meczu padł identyczny wynik jak w pierwszej rundzie – ale tym razem zmienił zwycięzca. Bardzo mocno zaczęli goście i po zaledwie 10min prowadzili już aż 5-0 ! Obrona gospodarzy obudziła się zbyt późno i niejedna ekipa by sobie już odpuściła ale Capgemini pomimo takiej niekorzystnej przewagi nie chciało oddać meczu bez walki. Przełamania przyszło po wykorzystanym rzucie karnym i do przerwy udało się dołożyć jeszcze 2 trafienia. Pierwszą część meczu kończyliśmy  z wynikiem 3-5 i nie wszystko było stracone. Druga część gry to sporo fauli, gry na czas i niesportowych zachowań czyli takie piłkarskie szachy. Goście zaczęli tracić siły i w pewnym momencie mieli już tylko bramkę przewagi i takimi za graniami chcieli wytrącić rywala z transu – i udało im się. Mecz zakończył się wynikiem 5-7 i myślę że obie ekipy miały do siebie wzajemne pretensję po spotkaniu, Capgemini za fatalny początek a Getinge za stracenie bardzo dużej przewagi.

Consorfrut – TeamTechnik 4:6

Wicelider traci punkty

W kolejnym meczu mieliśmy przyjemność oglądać wicelidera który mierzył się z „średniakiem” ligi, zespołem Teamtechnik. W poprzednim meczu miedzy tymi drużynami ekipa Consorfrut wysoko wygrała 6-2 i to ona była faworytem. Pierwsza część gry zaczęła się od indywidualnej akcji zawodnika Teamtechnik i po minięciu kilku graczy gospodarzy został powalony w polu karnym i już po pierwszej akcji meczu mieliśmy rzut karny który na bramkę zamienił Maciej Golmento. Gospodarze szybko wyrównali po zespołowej akcji i do końca pierwszej części oglądaliśmy grę bramka za bramkę. Połowa kończy się niewielkim prowadzeniem Consorfrut 3-2 ale było wiadomo że goście tak łatwo nie odpuszczą. Druga połowa zaczęła się lepiej dla gospodarzy którzy po szybkiej akcji powiększyli przewagę. Wtedy gra się odwróciła o 180 stopni i strzelali już tylko goście – i to nie mało bo zdołali zaaplikować aż 4 bramki. Zawodnicy wicelidera dwoili się i troili ale zatrzymywał ich albo dobrze dysponowany tego dnia bramkarz albo słupki bramki. Ostatecznie musieli uznać wyższość Teamtechnika przegrywając to ciekawe spotkania 4-6.

Sterling - Valeo 2:3

Spotkanie Outsiderów

Byliśmy blisko powtórzenia wyniku 2-2 z poprzedniego spotkania tych zespołów ale we wtorkowy wieczór jednak jedna z drużyn była lepiej dysponowana. Mecz rozpoczął się od prowadzenia Valeo ale nie trwało ono długo. Po kilku minutach wyrównał Keith Sweeney i mieliśmy do połowy remis. Druga część gry to twarda gra obu zespołów. Valeo starało się grać z kontry a gospodarze polegali na dalekich podaniach w okolice pola karnego gości. Na wyniku w tym bardzo równym meczu przeważyły umiejętności Serhiiego Tsuverkalou który strzelając dwie bramki dał prowadzenie Valeo a koniec końców zwycięstwo. Trzy punkty bardzo się przydadzą gospodarzom którzy jeszcze nie złożyli broni w walce o utrzymanie w lidze.

II C

Klinika Vesuna – Partner Tele.com 7:3

Pod batutą bramkarza

Przyczajony tygrys ukryty smok. Tak żartobliwie można nazwać drużynę Kliniki Vesuna po wczorajszym spotkaniu. Początek meczu nie był dla nich zbyt korzystny. Szybko stracili bramkę a zawodnicy z drużyny przeciwnej nabrali pewności siebie i swobodnie rozgrywali piłkę. Vesuna musiała wysoko atakować by odebrać piłkę rywalowi i poszukać okazji do oddania strzału. I to był ich klucz do sukcesu aby zakończyć pierwszą połowę korzystnym dla siebie wynikiem 2:1. Początek drugiej połowy wyglądał podobnie do pierwszej. Partner Tele.com rozgrywał piłkę a gracze Vesuny intesywnie pracowali w pressingu. Ich odbiory były zabójcze dla zawodników w białych strojach, ponieważ stracili w ten sposób aż pięć bramek. Gracze w czarnych koszulkach w grze z kontry byli w tym spotkaniu bezlitośni a ich naczelnym liderem na boisku był bramkarz, który przez całe spotkanie wydawał komendy swoim kolegom z drużyny. Kilinia Vesuna zaprezentowała się jako spójny organizm. Jak orkiestra z dyrygentem na bramce.

Polplast – DOMTOM 8-3

Uważaj na lidera

Dobra passa Polplastu trwa. W tym spotkaniu zagrali tak jak na lidera przystało. Szybko zdobywali bramki a później nie forsowali tempa tylko spokojnie rozgrywali piłkę niejednokrotnie oddając inicjatywę rywalowi. Kiedy DOMTOM zbliżał się do wyrównania wyniku Polplast natychmiast wrzucał wyższy bieg zdobywając dla siebie korzystny wynik i bezpieczny bilans bramkowy. Gracze DOMTOMu walczyli przez cały mecz by zmienić rezultat. Wypracowali kilka dobrych sytuacji lecz do siatki piłka po ich strzale wpadła tylko trzy razy. Natomiast ich rywale w koszulkach podobnych do koszulek PSG wygrali w iście w paryskim stylu.

Luxoft – HLC Poland 5:2

Strzelnica

Obie drużyny dzieli spora odległość miejsc w tabeli. Mimo to mecz nie był od początku do końca kontrolowany przez zwycięzców (chociaż wyniki może na to wskazywać). To spotkanie było popisem strzeleckim obu drużyn. Większość strzałów padało w światło bramki lecz bramkarze tego dnia stanęli na wysokości zadania. Piłkarze swoimi strzałami bardzo dokładnie sprawdzili wytrzymałość poprzeczek i słupków w bramkach. Szczęście sprzyjało dziś drużynie Luxoft i dzięki temu zwycięstwu zajmują drugie miejsce w tabeli. Na pecha natomiast mogą narzekać zawodnicy z drużyny HLC, którzy nie wykorzystali swoich bardzo dobrych szans. Najlepszą z nich był rzut karny, który został obroniony przez bramkarza.

Epam – INTERIA.PL 5:3

Nadzieja umiera ostatnia

Te słowa piłkarze Interii powinni sobie powtarzać przed każdym meczem. To było dla nich trudne spotkanie. Epam przewodził i nie pozwalał na zbyt wiele. Interia nie mogła znaleźć pomysłu jak zaskoczyć rywala, który już po pierwszej połowie prowadził 3:1. W drugiej połowie zawodnicy w czarnych koszulkach dorzucili do swojego dorobku jeszcze dwie bramki i przy stanie pięć do jednego nie przyspieszając tempa spokojnie czekali na końcowy gwizdek. Wtedy w zawodnikach Interii nastąpiło odrodzenie. Całkiem łatwo zdobyli dwie bramki i znów zaczęli wierzyć, że remis jest możliwy. Przyspieszyli grę wyszli z ostrym pressingiem na zawodników Epamu. Niestety czasu było zbyt mało i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:3. Kto wie gdyby Interia uderzyła z taką determinacją kilka minut wcześniej mogłaby zaliczyć widowiskowy comeback.

Trater – ggmedia.pl 5:2

,,Nie siła lecz technika”

Tak w skrócie można zdefiniować ostatni mecz wtorkowej kolejki. Zawodnicy obu drużyn nie imponowali szybkością lecz posiadali inny atut podany w tytule-technikę. Imponowali dokładnymi podaniami a przede wszystkim przerzutami piłki górą zarówno wzdłuż jak i wszerz boiska. Nie można nazwać tej gry brazylijską tiki-taką ale jest w niej nie mały zalążek. Większa część pierwszej połowy była bardzo wyrównana wynik utrzymywał się przy remisowym dwa-dwa. Dopiero pod koniec pierwszej części meczu Trater wyprowadził swoje decydujące ciosy strzelając dwie bramki i dokładając jeszcze jedną w drugiej połowie. Zawodnicy z drużyny przeciwnej zdecydowanie zaatakowali w drugiej połowie. Mieli więcej sił od graczy Trateru i poprzez przyspieszenie gry oraz podjęciu ryzyka i zagraniu z lotnym bramkarzem postanowili poszukać zwycięstwa. Trater nie dał się zaskoczyć, dobrze poustawiał szyki obronne i odparł liczne ataki drużyny GGMEDIA.PL wygrywając spotkanie.

III LIGA B

BWI Group – Lundbeck 3:2

Gol ,,stadiony świata’’, ale punktów brak

Lundbeck po zwycięstwie z Green Cell chciał pójść za ciosem i pokonać BWI Group, ale ta sztuka zawodnikom w białych strojach się nie udała. Bartosz Gągol i spółka po niespełna dziesięciu minutach prowadzili 2:0 i nic nie wskazywało na to, aby mieli jakieś problemy w tym starciu. A jednak! Sygnał do ataku dał Paweł Micuła. Na szczególną uwagę zasługuje jego drugi gol, bezpośrednio z rzutu wolnego! Bramka stadiony świata! Ostatnie słowo należało jednak do Mateusza Wyroby, który niesygnalizowanym uderzeniem sprzed pola karnego zapewnił wygraną BWI.

ORLEN OIL – Green Cell 1:4

W końcu!

Green Cell ostatnie zwycięstwo odnotował w 3. kolejce. Tak, nie pomyliliśmy się! Dość długo zespołowi pod kierownictwem Arka Krzyszkowskiego było czekać na ligowe przełamanie. Po końcowym gwizdku sędziego biznesligowi nowicjusze mogli odetchnąć z ulgą! Trzy punkty zgarnia Green Cell i w dobrych nastrojach może rozpocząć kolejny dzień w pracy. Przewaga zwycięskiej drużyny nie podlegała dyskusji. Rozmiary porażki w samej końcówce zmniejszył Jan Głogowski. Na więcej graczy ORLEN OIL tego dnia nie było stać.

IG – Euroclear 2:3

Miał być spacerek

Euroclear bez straty gola pokonał Frapol (3:0) i spodziewaliśmy się, że z ostatnim w tabeli IG ,,Czarni’’ powinni sobie gładko poradzić. Nic z tych rzeczy! Jakub Paś i spółka zostawili na boisku sporo zdrowia i przy odrobinie szczęścia mogliby pokusić się o sprawienie niespodzianki, jaką niewątpliwie byłaby ich wygrana. Faworyt po trafieniu Michała Sepioła prowadził do przerwy, ale na początku drugiej odsłony dał się zaskoczyć – trafienie Łukasza Lisa. Euroclear chciał zgarnąć komplet i pokazał to na boisku, szybko odzyskując kontrolę nad wydarzeniami. W samej końcówce Mykola Kursik zmniejszył rozmiary porażki.

SOPEM – Frapol 7:4

Lekka zadyszka

Zespól w biało-niebieskich strojach najwyraźniej złapał lekką zadyszkę. Druga porażka z rzędu i kolejny spadek w ligowym zestawieniu. Po dziesięciu meczach Frapol plasuje się tuż za podium i jeśli Piotr Piłat i jego koledzy szybko się nie otrząsną, to medal i awans może przejść im koło nosa! Początek nie zapowiadał ,,ciężarów’’ Frapolu, którzy stosunkowo szybko objęli dwubramkowe prowadzenie. Później mieliśmy odrabianie strat i bokserską wymianę ciosów, z której obronną ręką wyszli gracze SOPEM. Wygrana ta pozwoliła ,,Czarnym’’ wskoczyć na drugie miejsce.

Chomik Gdów – FIDELTRONIK 4:4

Remis, mimo osłabienia

W najciekawszym starciu wczorajszego wieczoru FIDELTRONIK podzielił się punktami z Chomikiem Gdów. ,,Czarni’’ utrzymali się w fotelu lidera, zaś debiutant spadł na najniższy stopień podium. ,,Czerwoni’’ mieli nieco ułatwione zadanie, ponieważ ich oponent nie mógł skorzystać ze swoich strzelb Piotra Sobeckiego i  Jakuba Śpiewaka, a także z konieczności musiał radzić sobie bez nominalnego golkipera. FIDELTRONIK, mimo tego osłabienia, stoczył zaciętą walkę z Chomikiem i po wymianie ciosów, obie firmy musiały zadowolić się zdobytym oczkiem.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę