Rigor nie zwalnia tempa, remisy w najciekawszych meczach II Ligi A...

YesSport I Liga A

iCar – Motorola 8:4 (6:1)

Dwie różne połowy oglądaliśmy w starciu iCara z Motorolą. Pierwsza to wyraźna dominacja gospodarzy, o czym świadczy wynik do przerwy (6:1 przyp. red.). Druga odsłona to zdecydowanie lepsza postawa Motoroli, która ostro wzięła się za odrabianie strat – jak się okazało nie do końca skutecznie. Już po kilku minutach cztery bramki na swoim koncie miał Dawid Wrzodek.  „Komórkowcy” o początku spotkania powinni jak najszybciej zapomnieć. Bramka Kamila Irzyka tuż przed przerwą była zapowiedzią wyjścia z szatni ekipy Motoroli. Po przerwie na 2:6 trafił Mateusz Pączek, a w jego ślady poszedł Dariusz Wojciechowski, który ładnie zwiódł obrońcę i huknął pod poprzeczkę. Na wydarzenia boiskowe zareagował iCar. „Taksówkarzy” próbował postraszyć Maciej Piasecki, ale był to ostatni akcent Motoroli. Wynik spotkania uderzeniem z rzutu wolnego ustalił Bartosz Kwiek.

Apriso – DiscoverCracow 2:2 (2:1)

Do sporej niespodzianki doszło w starciu Apriso z DiscoverCracov. Przedostatnia drużyna przed XI kolejką odebrała punkty ekipie z górnej części tabeli, a niewiele brakowało, aby faworyzowana ekipa schodziła z boiska z niczym. Apriso zaskoczyło już w pierwszych sekundach, kiedy drogę do celu znalazł Szymon Goc. Discover starała się szybko odpowiedzieć, ale Arkadiusz Machaj strzelił tuż obok słupka, a próby Konrada Gołosia były zatrzymywane przez Łukasza Gatkiewicza. Niewykorzystane akcje się zemściły i po kilku minutach mieliśmy już 2:0 dla Apriso Gola na swoim koncie zanotował Dominik Wajda. Goście jeszcze przed przerwą złapali z rywalem kontakt. Łukasza Gatkiewicza, który był blisko obrony tego strzału, pokonał Arkadiusz Machaj. W drugiej połowie ten sam zawodnik wyrównał stan rywalizacji, ale jak się później okazało, więcej bramek już nie oglądaliśmy.

Kompania Piwowarska – Rigor Mortis 1:9 (0:6)

Ostatnie tygodnie dla Rigoru są wręcz idealne. Tydzień temu rozbili liderującą wówczas ekipę Banku BPH, a teraz bez najmniejszych problemów pokonali „czerwoną latarnię” YesSport I ligi A – Kompanie Piwowarską. „Piwowarzy” byli tego dnia tylko tłem dla „Pomarańczowych”, którzy już do przerwy prowadzili 6:0.  Świetne zawody rozgrywał Hakon Lundbland Naesheim, który czterokrotnie trafiał do siatki, a przy dwóch golach asystował. Ozdobą spotkania była bramka Mateusza Ostachowicza. Obrońca Rigoru przebiegł prawie całe boisko, zostawiając rywali za plecami i pewnie umieścił futbolówkę w bramce. Tym razem Rigorowi nie udał się ustrzelić „dwucyfrówki”, a byli tego bliscy. W końcówce minimalnie pomylił się Jakub Rybicki. Honor Kompanii uratował Gaweł Tyrpa, wykorzystując podanie Krzysztofa Bulińskiego.

ERNST&YOUNG – Especto 2:7 (1:4)

Aż nadto widoczny był brak w ekipie Ernst&Young najskuteczniejszego strzelca ligi – Michała Duraka. Jego nieobecność i zdecydowanie słabszą postawę rywala skrzętnie wykorzystało Especto, choć to gospodarze otworzyli wynik meczu (gol Dawida Goduli). Odpowiedź Especto była natychmiastowa. Wyrównał Rafał Siemiński, a kilkanaście sekund później po kontrze, piłkę do pustej bramki skierował Adam Piskorz. Na tym goście nie poprzestali. Jeszcze przed przerwą do protokołu meczowego wpisali się Rafał Siemiński oraz Adrian Sadowski. Po zmianie stron Ernsta próbował poderwać Paweł Iwachow, ale pomylił się nieznacznie. Swoich sił próbował Kamil Czarnecki, ale jego atomowe uderzenie znakomicie wybronił Piotr Chęciek. Tylko w poprzeczkę trafił Jarosław Czech. Znacznie lepiej ustawiony celownik miał Adrian Sadowski, który skompletował hat-tricka. W końcówce rozmiary porażki uderzeniem z woleja zmniejszył Jarosław Czech.

iCar III – Bank BPH 0:0 (6:0)

Wisienką na torcie miało być starcie lidera z wiceliderem YesSport I ligi A. „Bankowcy”, którzy do spotkania przystąpili gołą „siódemką” kroku iCarowi III dotrzymywali tylko w pierwszej połowie. W drugiej byli już tłem dla szybko i skutecznie poczynających sobie „Taksówkarzy”.  Sporo pracy między słupkami miał Łukasz Kwaśny. Gdyby nie on, to Bank BPH mógłby przegrać drugi mecz z rzędu w dwucyfrowych rozmiarach. Długo sposobu na dobrze dysponowanego golkipera nie mogli znaleźć zawodnicy iCaru III. Rękawice bramkarza przełamane zostały dopiero na początku drugiej połowy, a uczynił to wicelider klasyfikacji strzelców – Marek Mazurek, który w tym meczu zdobył trzy gole i goni lidera – Michała Duraka. Pozostałe bramki dla „Taksówkarzy” zdobywali: Krzysztof Groblicki oraz Łukasz Wojciechowski, który był skuteczny zarówno w defensywie jak i z przodu. 

II LIGA A

max-meble.pl - Nidec 1:1

Max-Meble.pl w pierwszym spotkaniu podejmowali Nidec. Czarni obniżyli ostatnio loty - aktualnie plasowali się dopiero na siódmej pozycji, tracąc dwa punkty do swojego najbliższego przeciwnika. Jak na sąsiadów w tabeli mecz był wyjątkowo wyrównany, a żadna z ekip nie potrafiła przechylić szli na swoją korzyść. W niektórych momentach brakowało po prostu szczęścia. Gracze na przerwę schodzili przy stanie 0:1. Autem bramki otwierającej wynik był Piotr Pliszka (5') z Nidec popisując się precyzyjnym strzałem sprzed pola karnego. Zespół max-meble.pl próbował wyrównać, ale piłka odbijała się jak nie od poprzeczki to od słupka. Co nie udało się w pierwszej odsłonie udało się w drugiej. Po wielu próbach w końcu Dominik Rymarczyk (30') szedł do środka i pewnie umieścił piłkę w siatce. W miarę upływu czasu pojawiało się coraz więcej groźnych sytuacji, ale obu ekipom zabrakło „zimnej krwi" co w rezultacie dało sprawiedliwy podział punktowy.

Kolporter - BWI Group 5:1

Jako drugie swoje siły sprawdzali Kolporter i BWI. Sąsiedzi w ligowej tabeli zagrali o ważne w kontekście utrzymania trzy oczka. Faworytem byli tutaj plasujący się wyżej gracze w niebieskich strojach, którzy zawiedli po całości. Kolporter pracował wytrwale przez całe 40 min, zyskując rolę dominującą. Wszystko zaczęło się od ładnego trafienia w 9 minucie Janusza Dziaduły, który poradził sobie z górną piłką. Nie musieliśmy długo czekać, aby zobaczyć jego drugą bramkę. Tym razem wykorzystał on ładną wrzutkę z linii autowej i uderzył z główki. W końcówce pierwszej połowy Goście złapali kontakt dzięki mocnej bombie Macieja Chabko. Zawodnicy schodzili na przerwę przy stanie 2:1.
W drugiej odsłonie oglądaliśmy świetną i zorganizowaną postawę Kolportera. Lepiej jednak rozpoczęli gracze BWI Group, ponieważ po groźnej akcji w 22 minucie mogli wyrównać wynik. Szalę na swoja korzyść stopniowo przechylali Pomarańczowi. Najpierw Mateusz Kluska powiększył prowadzenie, a w miarę upływu czasu skutecznością popisał się również Dziaduła. Na domiar złego w końcówce pojawiła się bramka samobójcza. W konsekwencji Gospodarze spotkania zyskują na swoje konto cenne trzy punkty.

iCar II - VSoft 4:4

W trzeciej parze iCar podejmował vSoft. Przed kilkoma tygodniami były to mecze na szczycie. Tym razem lider spotkał się z ekipą z zaledwie piątego miejsca w tabeli. Pozycja taksówkarzy była nieco myląca, bowiem tracili oni do gospodarzy tylko trzy oczka. Dlatego oglądaliśmy dużo walki oraz emocji do ostatnich sekund. Żadna z drużyn nie potrafiła objąć roli dominującej, a charakter gry był podobny. Wszystko zaczęło się w siódmej minucie od trafienia Adama Łuszcza z VSoftu. Jednak po upływie czasu iCar wyrównał po szybkiej i składnej akcji dzięki bramce Łukasza Dulemby.
W drugiej odsłonie tempo rozgrywania piłki wyraźnie się zwiększyło. Pojawiło się również więcej precyzyjnych strzałów. W 24 i 27 minucie oglądaliśmy powiększenie wyniku po jednym oczku. Najpierw Pawłowi Hełmeckiemu udało się na pełnej prędkości dobić strzał kolegi, później Paweł Kiermasz sprytnie wykorzystał rzut wolny. Po chwili Marek Klimaczak dał jednobramkowe prowadzenie dla żółtych, jednak po niedługim czasie Łukasz Dulemba wyrównał. Ekipy szły „łeb w łeb". Zbliżał się koniec spotkania, a Vsoft znów był bliższy zwycięstwa ponieważ na listę strzelców dopisał się Radomir Sołowij uderzając piłkę z główki między obrońcami. Bohaterem meczu stał się jednak Dulemba, który w ostatniej akcji ustalił wynik na 4:4 co w konsekwencji dało podział punktów i emocje do końca.

State Street I - Lanster 4:4

Jako przedostatnie zaprezentowały się State Street i Lanster. Był to kolejny niewiarygodnie zacięty pojedynek w niezwykle ciasnej czołówce, którego wynik zakończył się podziałem punktowym. Bardziej wypoczęci goście po ostatnim walkowerze zebrani w siły szybo otworzyli wynik spotkania. W drugiej minucie mocną bombą ze środka boiska popisał się Maciej Wejner. Jednak groźna akcja, zakończona strzałem z dystansu Macieja Fafary (9') dała wyrównanie. Po chwili bramkarz State Street I nie poradził sobie z znów potężnym uderzeniem Wejnera, ale nim skończyła się pierwsza połowa Marcin Szczygliński skorzystał z idealnego dośrodkowania z linii autowej i usunął różnicę. W drugiej odsłonie charakter gry obu ekip był jeszcze bardziej wyrównany. Gospodarze od razu ruszyli do ataku, ale piłka wylądowała na poprzeczce. Dopięli swego dopiero w 30 minucie, kiedy to Piotr Wojtasiewicz umieścił piłkę z główki w siatce. Później jedna z najlepszych defensyw ligi została złamana po kolejnej konstruktywnej akcji Wejnera i Stawiarskiego. Koniec spotkania zbliżał się wielkimi krokami a bliżej zwycięstwa byli zawodnicy State Street I ponieważ na listę strzelców dopisał się Rafał Gruszecki. Sytuację uratował jednak niezastąpiony w dzisiejszym meczu Wejner, który w ostatniej sekundzie zdobył swojego czwartego gola po rzucie wolnym ustalając wynik na 4:4 i w rezultacie podział punktowy.

Shell – Taxcare 5:0

Walkower.

 

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie