Samodzielni liderzy!

I LIGA B

 

State Street – Estate Zina 0:7

Jedyni bez straty punktów

Bez najmniejszych problemów ze State Street’em poradził sobie Estate Zina. Lider I Ligi B wygrał czwarty mecz z rzędu i już jako jedyny w całej stawce pozostał bez straty punktów! Juri Ziniak i spółka za cel obrali sobie powrót do Extraklasy i póki co są na najlepszej drodze, aby go zrealizować. Wygraną 7:0 z „Niebieskimi” zapewniły trafienia: Michała Sypela (3), Jurija Ziniaka, Tomka Ziętarskiego, Igora Wójcika i Kacpra Kęski.

GBC – Electrosmart 5:11

Zaskakujące rozmiary zwycięstwa

Sama wygrana Electrosmartu nie jest wielką niespodzianką, ale rozmiary tego zwycięstwa już na pewno tak! GBC zaczęło zgodnie z planem, prowadziło przez kwadrans, ale już na przerwę
„Różowi” schodzili, przegrywając (3:4). Po zmianie stron „Czarni” wrzucili wyższy bieg i dzięki bramkom Grześka Wojnarowskiego, Maćka Drąga czy Janka Hołowacza wyraźnie „odjechali” oponentowi, który musiał pogodzić się z pierwszą porażką w tej edycji (5:11).

CallPage – DIAMOND 6:4

Utrzymywał zespół w grze

Duet Artur Kononenko – Mykhailo Kozoriz rozmontował obronę DIAMONDU. Były ekstraklasowicz przez niemal całe spotkanie zmuszony był gonić rezultat. W drugiej połowie „Biali” złapali kontakt. Chcieli pójść za ciosem, ale szybko te plany pokrzyżował Artur Kononenko, przerywając na moment ich pościg. Za wygraną nie dawał Szymek Burakt. Szymon Wróblewski kilkoma interwencjami utrzymał DIAMOND w walce o remis, ale ostatnie słowo należało do CallPage, a błyskawiczną kontrę wykończył MVP tego meczu – Artur Kononenko.

4F – Flora Kraków 9:2

Wracają na właściwe tory

Na właściwe tory wraca 4F. Po problemach kadrowych z początku sezonu nie ma już śladów. Wczoraj team Tomka Wątora nie pozostawił złudzeń Florze Kraków, rozbijając „Zielonych” aż 9:2. Rozmiary porażki zmniejszali Igor Bielański i Paweł Filipczyk, ale to było wszystko, na co wczorajszego wieczoru stać było Florę. 4F do zwycięstwa poprowadzili: Jędrzej Tropper (3), Maks Zięba (2), Dominik Wielgus (2), Łukasz Kanior i Tomek Wątor.

 

II LIGA D

 

MUCCA Steakhouse – AMARA 1:5

Samodzielny lider!

Z kapitalnej strony w czwartkowy wieczór pokazała się AMARA. Doświadczona ekipa szybko objęła skromne prowadzenie, kiedy to futbolówkę do własnej siatki pechowo skierował Jakub Żurek. Pomimo kilku dobrych okazji MUCAA Steakhouse rezultat nie ulegał zmianie, a brak skuteczności po pół godzinie walki skarcił z rzutu karnego Tomasz Malinowski. Chwilę później swoje zrobili jeszcze Jan Wszołek, Artur Boroń i gracz potyczki – Arkadiusz Rojewski, a team Marcina Bąbały w pełni zasłużenie został samodzielnym liderem II Ligi D. Oby tak dalej!

MSHG – SPAW-TOR 2:3

Niespodzianka!

Konia z rzędem temu, kto spodziewał się takiego obrotu spraw w meczu lidera z zamykającym tabelę SPAW-TORem. Co więcej, MSHG prowadziło po niespełna kwadransie, kiedy to sposób na golkipera rywali znalazł Damien Zygar. „Zieloni” nie składali broni i najpierw jeszcze tuż przed przerwą wyrównali, a potem poszli za ciosem po wykończeniu Mikołaja Fischera. Nadzieję na chociażby remis przywrócił jeszcze Vitalii Pryshlyak, jednak ostatnie słowo należało do Kamila Kubica i ogromna niespodzianka stała się faktem!

FC Petarda Wieliczka – Green Cell 3:4

Szalał w końcówce

W najlepszy możliwy sposób czwartkową potyczkę rozpoczął Green Cell, który objął szybkie prowadzenie za sprawą Mateusza Ziółko. Długo czekaliśmy na kolejne trafienia, a FC Petarda Wieliczka doprowadziła do wyrównania po pół godzinie rywalizacji, gdy futbolówkę do siatki skierował Arkadiusz Palonek. Końcówka to popis gry Rafała Aksamita. Zawodnik ten najpierw wyprowadził swój team na prowadzenie 3:2, potem skierował piłkę głową do własnej siatki, by finalnie po fantastycznej indywidualnej akcji zapewnić ekipie Arkadiusza Krzyszkowskiego bezcenne trzy punkty!

Amigos FC – Kimberly-Clark 4:2

Beniaminek zatrzymany

Pogromcę w czwartej kolejce znalazło Kimberly-Clark. Beniaminek uległ nieoczekiwanie Amigos FC, chociaż miał w swoich szeregach dobrze dysponowanego Abo Kharitonashvilliego. Zawodnik ten pokonał dwukrotnie golkipera rywali, jednak nie przełożyło się to chociażby na remis. „Czerwoni” objęli bowiem prowadzenie za sprawą Santiago Salinasa, a potem bezlitośnie ripostowali w postaci strzałów Igora Tumchenki, Sergio Matosa i Osvaldo Hadechinego. Tym samym team Jorge Orozco opuszcza strefę spadkową i rusza w pościg za czołówką!

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę