Samsung zrobił swoje, bezlitosna Skanska...

II Liga A

Colorex – EC Engineering 7:4

Kwater wskrzesił Colorex

Faworyzowany Colorex podejmował dzisiaj przedostatni zespół czyli EC Engineering, i choć nikt nie dawał szans tym drugim, to wygrali pierwszą połowę i do drugiej przystąpili bardzo zmotywowani licząc na swoje drugie zwycięstwo w tym sezonie. Marzeń pozbawił rywala Mariusz Kwater, który w drugiej części, wziął sprawę w swoje ręce, a raczej nogi i sam zaaplikował rywalom aż pięć bramek wyprowadzając swój zespół na prowadzenie i zapewniając tym samym cenne trzy punkty.

Teva – A.S.A 1:5

Hat-trick Urama

Pierwsza połowa nie przyniosła rozstrzygnięcia, obydwa zespoły nie stworzyły zbyt wielu sytuacji, czego efektem były tylko dwie bramki I wynik remisowy. Po zmianie stron walka rozpoczęła się na dobre, zespoły otworzyły się a ich ofensywny futbol mógł się podobać. Bohaterem okazał się Maciej Uram, który zaraz po przerwie wyprowadził swój zespół na prowadzenie i gdy wydawało się że Zieloni po rzucie karnym doprowadzą do wyrównania, świetnie między słupkami spisał się Chirica, broniąc karnego. Kolejne minuty to popis Urama i to głównie dzięki jego klasycznemu hat-trickowi A.S.A zgarnęła komplet punktów.

Fragmentum24.pl - INTERIA.PL 1:1

Lider nadal bez przegranej

Interia nie zamierzała czekać na obrót spraw i sama rozpoczęła ofensywnie aplikując już na początku rywalowi pierwsze trafienie autorstwa Mokrzyńskiego. Zawodnicy w białych koszulkach prowadzili grę ale jeszcze przed zmianą stron dali sobie wbić gola wyrównującego. Po przerwie Interia zmarnowała przynajmniej pięć stuprocentowych sytuacji, popis nieskuteczności spowodował, że do końca wynik już się nie zmienił. Fragmentum pozostaje nadal jedynym zespołem, który do tej pory jeszcze nie przegrał, ale postawa zawodników w żółtych koszulkach w ostatnim spotkaniu nie wróży dobrze Żóltym.

Capgemini – Samsung 3:5

Obnażyli słabe punkty rywala

Początek nie zapowiadał takich emocji i tylu bramek, drużyny w tabeli dzielił zaledwie jeden punkt i wszyscy spodziewali się wyrównanego spotkania i taka też była pierwsza remisowa połowa. Jednak po zmianie stron byliśmy świadkami jednostronnego spotkania, Samsung z każdą kolejną minutą zwiększał swoją przewagę aplikując rywalowi trzy bramki, Capgemini zagrało jakby bez wiary z czego skorzystał przeciwnik. Samsung obnażył wszelkie słabości Capgemini i dzięki wygranej odskoczył rywalowi na cztery punkty, awansując tym samym na miejsce premiowane medalem.

Alexmann – ALIOR BANK 2:9

Festiwal strzelecki

Mocny początek zanotowali zawodnicy w czarnych koszulkach, Schacherer najpierw kapitalnie uderzył z wolnego by po chwili trafić w słupek bramki strzeżonej przez bramkarza rywali, niewykorzystana sytuacja się zemściła i faworyt zdołał doprowadzić do wyrównania. W drugiej połowie Alexmann wyraźnie opadł z sił co skrzętnie wykorzystał przeciwnik. Zawodnicy Alior Banku dali prawdziwy pokaz skuteczności, prawie każda z akcji kończyła się trafieniem, bramkarzowi przeciwników nie pozostało nic innego jak tylko wyjmować piłkę z siatki.

II Liga B

Nidec - 4F 2:11

Wychodziło im niemal wszystko

Dla zespołu gości był to jeden z takich wieczorów, kiedy nie ważne co zrobisz, nie ważne jak kopniesz, piłka i tak wpadnie do siatki rywala. 11 zdobytych goli mówi samo za siebie, ale nie docenić świetnej postawy 4F w tym spotkaniu byłoby zwyczajnie nie sprawiedliwe. Pełne rozmachu akcje, kapitalne podania i świetne wykończenia. Dobre humory po końcowym gwizdku absolutnie nie mogą dziwić. Klasą samą w sobie był Grzegorz Grzesiak, który miał udział przy...wszystkich akcjach bramkowych swojego zespołu. Absolutny lider zespołu gości zaprezentował ogromny wachlarz możliwości, potwierdzając swoją klasę. Córka z takiego występu taty będzie pękać z dumy.

Mota-Engil - Extend Vision 3:1

Cierpienia lidera

Blisko straty pierwszych punktów w sezonie był zespół Mota-Engil. Gospodarze fatalnie weszli w mecz i już po kilku minutach przegrywali 0:1. Świetnie zorganizowane w defensywie Extend Vision nie pozwalało rywalowi na rozwinięcie skrzydeł, a ich szybkie kontry siały spustoszenie w defensywie lidera. Pod koniec pierwszej części gry kilka świetnych okazji stworzyła sobie Mota, ale Marcin Tomaszewski pokonać się nie dał. Nie pokonał go również strzałem z rzutu karnego Mateusz Kapusta, posyłając piłkę wysoko nad poprzczką. Goście "pękli" kilka minut przed końcem. 3 stracone gole w niedługim odstępie czasu skutecznie wybiły im z głów marzenia o punktach w tym starciu, a liderowi dały jakże cenne 3 punkty.

Pegasystems - Trater 3:4

Brawa za walkę

Prawdziwy koncert dali w pierwszych minutach spotkania zawodnicy Trateru. 3 strzelone gole, pełne rozmachu akcje i kolejne szanse bramkowe. Z minuty na minutę z kolan zaczęli się jednak podnosić gospodarze, którzy dążyli do zdobycia bramki kontaktowej. Sztuka ta udała im się po strzale Tomasza Machnickiego, dla którego był to 9 gol w sezonie. Pegasystems starało się jak najszybciej zmniejszyć stratę, ale raz po raz nadziewało się na kontrę rywala. Wydawało się, że 4 gol dla gości zabije to spotkanie, ale nic takiego nie miało miejsca. Indolencja strzelecka Trateru pozwoliła gospodarzom mieć nadzieję na punkty w tym spotkaniu, a wynik 3:4 na kilka minut przed jego końcem pokazuje, że wcale tak dużo nie brakowało.

KM PSP Kraków - Luxoft 6:4

Na pół gwizdka

Zdekompletowany skład gości podziałał demobilizująco na zespół Straży Pożarnej. Gospodarze co prawda szybko objęli prowadzenie, ale w kolejnych minutach zamiast strzelać kolejne gole postanowili "wjechać" z nią do bramki, za co przyszło im bardzo boleśnie zapłacić. Pełen ambicji Luxoft najpierw wyrównał, a po chwili po fatalnym błędzie bramkarza gospodarzy wyszedł na prowadzenie. Podrażniony faworyt zaczął grać o niebo lepiej, co miało bezpośrednie przełożenie na wynik. Goście nie zamierzali jednak odpuszczać i głównie za sprawą Ganzhy Bogdana nękali defensywę rywala. Hattrick zawodnika gości nie pomógł w zdobyciu punktów, ale biorąc pod uwagę okoliczności ze swojego występu zespół Luxoftu może być jak najbardziej zadowolony.

OBI - Skanska 3:18

Komentarz jest zbędny...

Takimi występami wybija się drużynie przeciwnej piłkę nożną z głowy. Skanska nie miała litości i odesłała rywala z bagażem...18 goli! Początek nie zwiastował takiego obrotu sprawy. Goście rozpoczęli w 5-osobowym składzie i wydawać by się mogło, że poza rozpaczliwą defensywą nie będą w stanie zagrozić "Czarnym". Oj grubo się wszyscy zdziwili. 2:0 po kilku minutach gry, w chwili gry w "szóstkę" kolejne trafienie, a po przybyciu siódmego zawodnika prawdziwy koncert. Duet: Cebula - Ślęczka zmasakrował OBI, dla którego jedynym pocieszeniem są 3 strzelone gole.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie