II LIGA D
Stawy Zjednoczone – Kimberly-Clark 1:3
Dublet Rodrigo
Strefę spadkową po wygranej ze Stawami Zjednoczonymi opuszcza Kimberly Clark (3:1). W jedenastej minucie wynik spotkania otworzył Rodrigo Flores, ale jeszcze przed przerwą wyrównał Mateusz Jędrysiak. W drugiej połowie oba zespoły stworzyły sobie po kilka okazji strzelecki, ale konkretniejsi w działaniach byli „Niebiescy”, którzy dzięki golom Rodrigo Floresa i Camilo Prady przechylili szalę na swoją korzyść. Przegrani wciąż bez wygranej, z jednym punktem zamykają ligowe zestawienie.
SPAW-TOR – Nokia 6:3
Awans na drugą lokatę!
Spodziewaliśmy się wyrównanego meczu, a tymczasem SPAW-TOR już po pierwszej połowie prowadził z Nokią 3:0. „Granatowi” po przerwie zaprezentowali się już lepiej, ale straty z wcześniejszych minut okazały się zbyt duże, aby pokusić się choćby o remis. Maks Klapcia, Piotrek Bienkowski i Kamil Zborowski próbowali poderwać zespół do walki, ale tylko zmniejszali rozmiary porażki. Dublety Kamila Kubica i Kuby Korneckiego oraz cegiełki, które dołożyli jeszcze Mirek Coś i Filip Gwiżdż dały piątą wygraną i awans na pozycję wicelidera.
Amigos FC – Green Cell 1:3
Rozstrzygnęli po przerwie
Trudne warunki faworytowi postawili zawodnicy Amigos FC. „Czerwoni” przegrywali wprawdzie po szybkiej bramce Oskara Jarosza, jednak wyciągnęli wnioski i jeszcze przed przerwą wyrównali za sprawą Sergio Matosa. Po zmianie stron w pełni nad boiskowymi wydarzeniami panowali już kandydaci do awansu. Najpierw futbolówkę do siatki skierował Jędrzej Kowaliński, potem zaś wynik ustalił Jakub Kmiecik i to team Arkadiusza Krzyszkowskiego może cieszyć się z samodzielnego prowadzenia w II Lidze D!
MUCCA Steakhouse – MSHG 3:1
Pozbawił złudzeń
Bardzo ważne zwycięstwo dla układu tabeli odnieśli zawodnicy MUCCA Steakhouse. „Granatowi” nie przestraszyli się rozpędzonego MSHG i już do przerwy prowadzili 1:0. Sprawy w swoje ręce wziął niezawodny Grzegorz Wieczorek. Snajper ten nie tylko otworzył wynik, ale i po przerwie nie tylko powiększył przewagę, ale i ripostując gola Marcina Czai skompletował hattricka. Tym samym MUCCA Steakhouse odniosła trzecie letnie zwycięstwo i chociaż pozostaje w strefie spadkowej to potwierdza, że w rewanżach będzie przeciwnikiem trudnym dla każdego.
FC Petarda Wieliczka – AMARA 3:1
Nagrodzony trud
Lepszego startu czwartkowej potyczki nie mogli sobie wyobrazić zawodnicy FC Petardy Wieliczka. Już w pierwszej minucie doświadczona ekipa otworzyła wynik za sprawą Michała Strzeleckiego, a potem powiększyła przewagę po strzale Macieja Janusa. AMARA próbowała zniwelować straty, jednak w jej poczynaniach brakowało skuteczności. To po pół godzinie walki bezlitośnie skarcił Janus zapewniając ekipie Artura Turka bezcenne zwycięstwo. Dla pokonanych honorowo w końcówce trafił z karnego Tomasz Malinowski, a bramka ta daję nadzieję na udane zakończenie rudny przeciwko SPAW-TOR.
III LIGA D
PGE Energia Ciepła – Zmączeni 2:1
Dublet na wagę trzech punktów
Dwa trafienia Michała Sidora wystarczył, aby PGE Energia Ciepła zgarnęła komplet punktów. Wynik spotkania otworzył po asyście Artura Bułata. Po kilku następnych akcjach Zmączeni wyrównali, a do siatki trafił Paweł Orlik. Taki rezultat utrzymał się do końca pierwszej połowy. Po krótkiej przerwie nie było kalkulowania. Oba zespoły grały o pełną pulę, ale cel udało się osiągnąć „Granatowym”. Akcja Kacper Cichowlas – Michał Sidor zapewniła PGE cenną wygraną.
MPGO Kraków – BROD-BUD 1:0
Skapitulował w samej końcówce
Gracze MPGO Kraków długo nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie Igora Jaworskiego. Golkiper „Błękitnych” dwoił się i troił między słupkami, przyprawiając bardziej doświadczonych rywali o prawdziwy ból głowy. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, skapitulował w 39. minucie, po soczystym uderzeniu Pawła Jamroza. MPGO Kraków utrzymuje się na drugim miejscu, odpierając ataki grupy pościgowej.
CelTom – CREADIS 4:9
Efektowny początek, a potem…
Joga Bonito w wykonaniu CelTomu! „Żółto-czarni” efektownie otworzyli rywalizację z CREADIS-em, a akcję z trzeciej minuty wykończył Karol Zawalski. Z każdą kolejną minutą rosła przewaga znacznie bardziej doświadczonego rywala, który na przerwę schodził, prowadząc 4:1, a po czterdziestu minutach zakręcił się w okolicach dwucyfrówki (9:4). CelTom największe problemy miał z duetem Krzysiek Mrugała – Karol Krawczyk. Pierwszy strzelił cztery gole, a drugi tylko jednego, ale przy pięciu asystował!