II LIGA B
Prisjakt – BWI Group 1:5
Zabrakło koncentracji
Problem z boiskową koncentracją wydaję się mieć Prisjakt. Doświadczona drużyna zarówno na początku pierwszej, jak i drugiej połowy dość szybko traciła bramki, co do maksimum utrudniało walkę o trzy punkty. Najpierw w premierowej odsłonie do odbitej futbolówki dopadł Mateusz Ślusarczyk, po zmianie stron zaś z połowy boiska bez zastanowienia uderzył Maciej Chabko. Zawodnik „Niebieskich” swój wtorkowy występ może zaliczyć do udanych, bowiem okraszony został hattrickiem. W samej końcówce o honorowe trafienie dla przegranych pokusił się Konrad Kalina. Czy gol ten pozwala mieć nadzieję, że Jakub Skrzyniarz i spółka zakończą 2020 rok z upragnioną zdobyczą?
Grupa Heban – FedEx 3:3
Snajperski pojedynek
Sporo emocji dostarczyło spotkanie Grupy Heban z firmą FedEx. Większość potyczki to strzelecki pojedynek dwóch świetnie dysponowanych napastników – Macieja Czyżowicza i Damiana Dudzika. Pierwszy szybko otworzył wynik, co spotkało się z podwójną ripostą drugiego. Przykład z Dudzika jeszcze przed przerwą wziął kolega – Krzysztof Groblicki, zmieniając wynik na 3:1. Po zmianie stron w pełni nad boiskowymi wydarzeniami panował już jednak Czyżowicz. Dwa celne wykończenia pozwoliły nie tylko skompletować hattricka, lecz jeszcze zdobyć zawodnikom w biało-fioletowych strojach premierowe „oczko”. Czy to zapowiedź walki o miejsce w górnej połowie klasyfikacji?
ORLEN OIL – Fluvius 3:0
Znowu to zrobił!
Nie było niespodzianki w meczu zamykającym czwartą serię gier. Prowadzący w stawce ORLEN OIL od początku do końca panował nad boiskowymi wydarzeniami. Formację ofensywną udanie zatrzymywał jednak dobrze dysponowany Maciej Dzięgiel. Doświadczony golkiper zmuszony był do kapitulacji tuż przed końcem pierwszej odsłony, kiedy to futbolówkę do siatki skierował Krzysztof Iliasz. Po zmianie stron przewagę podwyższył Piotr Węgrzyn. W samej końcówce dzieło zwieńczył Iliasz, co pozwoliło zespołowi Przemysława Niedzielskiego odnieść czwarte zwycięstwo. Co ważne, to trzecie kolejne z zachowanym kontem Tomasza Hejndolda. Czy wyborna postawa w defensywie będzie kluczem do medalu?
II Liga C
Banfood – Madejski 4:6
Krótkie przebudzenie Banfoodu, ale to Madejski świętuje...
W meczu otwierającym trzecią serię gier Madejski z chwilowymi problemami, ale ostatecznie bardzo pewnie ograł Banfood. W pierwszej odsłonie wydawało się, że to gracze w biało-szarych koszulkach kontrolują rywalizację przy prowadzeniu 2:0. Wtedy dość niespodziewanie do głosu doszedł Banfood, który dwoma trafieniami do szatni wyrównał stan rywalizacji. To nie zbiło z tropu Madejskiego, który w drugiej odsłonie raz za razem nacierał na bramkę rywali. Efekt? Szybkie, dwubramkowe prowadzenie i spokojna droga do zwycięstwa. Na pierwszy plan w tym spotkaniu wybili Jakub Madejski, który do dwóch goli dołożył dwie asysty i Michał Ryło. Ten drugi był nie tylko groźny w ataku, ale również bardzo skuteczny w defensywie.
iCar II – interia.pl 0:3
Interia.pl w formie…
To nie był dzień iCar II. Nie dość, że graczom w żółtych strojach nie wiodło się od początku meczu to jeszcze w drugiej odsłonie, gdy wreszcie doszli do głosu, nie byli w stanie skierować piłki do bramki Biało-Niebieskich. Z kolei interia.pl zagrała bardzo konsekwentnie, starając się realizować swój plan w ramach, którego nie pozwalała na rozwinięcie skrzydeł rywalom, a dodatkowo miała w swoim składzie groźnego w ofensywie Tomasza Kielara. Napastnik Biało-Niebieskich zaliczył dublet i został jednym z dwóch „ojców” sukcesu. Drugim jest Jerzy Lenczowski, który stanął na wysokości zadania, zaliczając kilka świetnych interwencji w tym spotkaniu.
PGE Energia Ciepła – Colorex 5:6
Droga przez mękę...
Niezwykle ciekawy przebieg miał trzeci mecz dnia. Przez większą część spotkania to PGE przeważało i wydawało się, że pomimo problemów zmierza po wygraną. Colorex niemiłosiernie się męczył, ale miał upór, który w końcowym rozrachunku dał mu sukces w postaci zwycięstwa. Niebiescy w końcówce spotkania odrobili dwie bramki straty, a następnie w doliczonym czasie gry pomimo gry w liczebnym osłabieniu przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wszystkie trzy gole miały jednego autora. Dominik Karaś miał nosa pod bramką rywali i dał swojej drużynie bardzo cenną wygraną. PGE było bardzo blisko wygranej, ale ostatecznie musi obejść się smakiem. Świetna postawa Bartka Tokarczyka i piękny gol z narożnika własnej połowy nie dały zespołowi choćby punktu!
MPGO Kraków – YesSport 5:3
Comeback Pomarańczowych...
Gdyby mecz trwał dwadzieścia minut YesSport w cuglach zgarnąłby wygraną. Zawodnicy w czarnych koszulkach pewnie prowadzili 3:0 po pięknych golach i nie dopuszczali MPGO do głosu. Wtedy nic nie wskazywało, że po zmianie stron Pomarańczowi wrócą do rywalizacji. Jednak dobrym prognostykiem dla MPGO był spokój w szeregach wspomnianego zespołu, jakby Ci czuli, że nie wszystko jest stracone. Wraz z kolejnymi minutami drugiej odsłony coraz bardziej widoczny był upływ sił w szeregach YesSportu. Beniaminek oddał pole rywalom, którzy raz za razem nacierali na bramkę Kamil Bobki. Motorem napędowym MPGO było Piotr Kołodziejczyk, który do dwóch goli dołożył dwie asysty. Pomarańczowi odrobili straty z nawiązką, po drodze marnując jeszcze jeden z dwóch rzutów karnych. Hit kolejki nie zawiódł i dostarczył dużo sportowych emocji.
III LIGA A
Makro – ZasadaAuto.pl 0:7
Bezdyskusyjna przewaga po przerwie
W pierwszej połowie Makro grało z ZasadaAuto.pl, jak równy z równym. „Niebiescy” po straconym golu w piątej minucie próbowali szybko wrócić do gry, mieli ku temu okazje, ale byli nieskuteczni. Po zmianie stron przewaga „Biało-czarnych” nie podlegała dyskusji. Paweł Wójcik i spółka wymieniali mnóstwo podań i dobijali rywala. Hat-tricka skompletował Janek Wolak, dwa trafienia dorzucił Maciek Podsiadło. Do siatki Makro drogę znaleźli wczorajsze Robert Haras i Kuba Flak, który popisał się efektowną podcinką.
Kimberly-Clark – Angel Poland Group 0:5
Na „zero z tyłu”
Już po dwudziestu minutach było praktycznie po meczu. Byli gracze Sław-Montu, występujący w tym sezonie w Angel Poland Group, rozmontowali defensywę Kimberly-Clark i na przerwę debiutant schodził, prowadząc 3:0. W drugiej części Kamil Kożuch i spółka próbowali coś wskórać, zmniejszyć rozmiary porażki, ale popełnione błędy przy wyprowadzaniu piłki z własnego pola karnego były opłakane w skutkach. „Granatowi” wygrywają pewnie i zachowują pierwsze „czyste konto” w tym sezonie. Dzięki tej wygranej, wskakują na fotel lidera.
Schenker – HedgeServ 5:3
Wciąż czekają
HedgeServ we wczorajszym pojedynku z Schenkerem nie dawał za wygraną. Odpowiadał na stracone gole, ale nie na tyle skutecznie, aby powalczyć o pierwsze punkty w tym sezonie. „Biali” to jedyny team w III Lidze A, który po czterech kolejkach ma zerowy dorobek! Jeśli chcą powalczyć o coś więcej, niż środek tabeli, muszą zacząć zbierać „oczka”. Schenker, dzięki dwóm golom Darka Bochenka i trafieniom Piotra Wójcika, Tomka Zatorskiego i Pawła Cisowskiego wygrywa drugi mecz i plasuje się tuż za podium.
EC Engineering – F.C. Pro Secco 3:2
Bomba wolnego na wagę zwycięstwa
Brak najlepszego strzelca – Roberta Ambrosie był ogromnym osłabieniem F.C. Pro Secco. Gracze w żółto-zielonych strojach wiedzieli, że bez swojej „dziewiątki” mogą mieć spore „ciężary”. Zaczęło się dobrze, bo w szóstej minucie wynik spotkania otworzył Nikos Giannakopoulos, po podaniu Francesco Leuciego. Przed przerwą z rzutu wolnego wyrównał Michał Janus. W drugiej gola na 2:1 z dystansu zdobył Mateusz Ciesielski. Wyrównał Kamil Bielawski, ale ostatnie słowo należało do Krzyśka Karnasiewicza, który huknął ze stałego fragmentu i zapewnił „Biało-czarnym” komplet punktów!
