Sterling niespodziewanie ograł Plac Nowy 1...

I Liga A

Capita - HCL 5:0

Walkower

Na mecz stawiło się jedynie 4 zawodników zespołu HCL.

Qfinance - iCar II 7:8

Niewielka przewaga taksówkarzy

Piąty Qfinance podejmując dziewiątego iCar II nie spodziewał się, że ten mecz może mu sprawić tyle trudności. Początkowo wychodząc na prowadzenie dwiema bramkami, gospodarze pozwolili sobie na chwile nieuwagi przez co taksówkarze złapali kontakt, aby chwile pózniej wyrównać. Nie dając za wygraną zespół Qfinance wyszedł na prowadzenie strzelając jeszcze dwie bramki przed gwizdkiem kończącym pierwsza połowę. Druga połowa ukazała nam zdecydowanie lepsza grę taksówkarzy, którzy dużo cześciej znajdowali się pod bramką przeciwnika, co zaowocowało wyjściem na prowadzenie. Gospodarze pod sam koniec meczu złapali kontakt, jednak na więcej nie starczyło już czasu.

Kraków Airport Taxi - Especto 3:3

O włos od wygranej

Na kolejnym spotkaniu tej kolejki drugie Kraków Airport Taxi podjęło siódme Especto. Pomimo gry bez zmian to zespół Especto rozpoczął strzelanie w 10 minucie spotkania wychodząc na prowadzenie dwoma szybkimi bramkami. Pomimo usilnych prób obu stron do końca pierwszej połowy nie udało się zmienić wyniku spotkania. Druga połowa zaowocowała w pierwszą bramkę taksówkarzy już pięć minut od gwizdka. Idąc za ciosem gospodarze strzelili jeszcze dwie bramki, lecz goście nie poddając się łatwo, zakończyli spotkanie remisem.

Tauron Dystrubucja - State Street 2:7

Spokojny wieczór State Street

Przedostatnie spotkanie tego wieczoru rozegrali ze sobą szósty Tauron z ósmym State Street. Dobrze dysponowani goście wyszli na prowadzenie trzema bramkami, zanim gospodarze zdołali strzelić swoją pierwsza bramkę. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:4. Druga połowa ukazała zmęczenie gospodarzy, którym nie udało się strzelić ani jednej bramki. Stało się tak miedzy innymi dzięki interwencjom Rafała Kozieł, który dodatkowo asystował przy zdobyciu dwóch bramek. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:7, dzięki czemu goście awansowali na trzecie miejsce w tabeli.

Cisco - IBM 1:4

Bezpieczna wygrana IBM

Na ostatnim spotkaniu tego wieczoru spotkali się sąsiedzi z tabeli - czwarte Cisco podjęło trzeci IBM BTO. Pierwsza połowę spotkania zdominowali goście którzy pomimo oporu stawianego przez gospodarzy strzelili pierwsza bramkę w tym meczu. Do końca pierwszej połowy oba zespoły wymieniały się strzałami, lecz żadna piłka nie wpadła do bramki. Druga połowa ukazała nam lepsza grę gospodarzy, którzy zdołali zdobyć swoją honorowa bramkę, lecz nie udało im się przeciwstawić kolejnym trzem bramkom gości. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:4 przez co zespół Cisco spadł na piąte miejsce w tabeli.

III Liga A

Sygnity - BAT 3:2

Porażka na własne życzenie

BAT pomimo gry w osłabieniu przez pełne 40 minut nie zamierzał wcale ograniczyć się do murowanie bramki i starał się spokojnie wyprowadzać piłkę szukając zarazem swojej szansy w ofensywie. Plan ten sprawdzał się do 10 minuty, kiedy to wykorzystując pomyłkę bramkarza Sygnity zdobyło pierwszą bramkę w meczu. Tuż przed przerwą Małysa zrehabilitował się za swój błąd i obronił wykonywany przez Koszyniuka rzut karny. W 5 minucie drugiej połowy sam na sam z golkiperem rywala znalazł się jeden z zawodników BAT, w idealnej sytuacji nie trafił jednak w piłkę, a szybko wyprowadzona kontra zakończyła się podwyższeniem prowadzenia przez Sygnity. 5 minut później mieliśmy już remis, a w kolejnych pięciu grający w szóstkę BAT miał jeszcze dwie kapitalne sytuację do wyjścia na prowadzenie. Niewykorzystane sytuacje zemściły się szybko - kolejna kontra Sygnity i mieliśmy 3:2. Przez ostatnie minuty obydwie ekipy grały w równych składach po żółtej kartce dla Koszyniuka. Nie pomogło to jednak drużynie BAT, która paradoksalnie bardziej na własne życzenie zakończyła to spotkanie bez choćby jednego punktu.

Kolporter - Team Ad-Kam 5:0

Wynik spotkania zweryfikowany, jako walkower za występ nieuprawnionego gracza w drużynie Team Ad-Kam.

BWI - Mostostal 2:9

Nie stawili oporu

Nie stawili większego oporu rywalowi zawodnicy BWI. Od początku rzucał się w oczy u nich brak organizacji tak w obronie jak i w ataku, czego nie można było z kolei powiedzieć o Mostostalu. Raz za razem zawodnicy tej ekipy nękali defensorów rywala co znajdowało swoje przełożenie w wyniku. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie to, że przez cały mecz grali oni w szóstkę, przeciwko siódemce wystawionej przez rywala. Już do przerwy prowadzili 4:0, by w drugiej połowie śrubować tylko wynik i dorzucać kolejne bramki. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 9:2 - dwa honorowe trafienia udało się jednak zdobyć ekipie BWI w samej końcówce, gdy rywale skupiali się już raczej na dobiciu do dwucyfrowej liczby bramek, niż na obronie.

KPR - Ren-Bet 4:5

Minimalizm nie popłacił

Kolejne spotkanie, do którego jedna z ekip przystąpiła w osłabieniu. Ren-Bet pomimo gry w szóstkę walczył jednak z rywalem jak równy z równym, braki kadrowe nadrabiając ambicją. Do przerwy nie wiodło im się jednak zbyt dobrze - wynik 1:3 stawiał ich przed drugą połową w zdecydowanie nieciekawym położeniu. Po zmianie stron nie stracili oni jednak animuszu, chwilami będąc nawet strona dominującą - nie potrafili tego jednak w żaden sposób udokumentować, tracąc nawet w międzyczasie kolejną bramkę. Wyrównać udało się 5 minut przed końcem co sprawiało, że końcówka zapowiadała się bardzo interesująco. W 38 minucie ekipa KPR została ostatecznie ukarana za minimalizm jakim była próba utrzymania wyniku ustalonego tuż po przerwie - imponujący powrót Ren-Betu znalazł swój finał w zdobyciu piątej, dającej trzy punkty bramki. Ostateczny wynik 5:4, a warto wspomnieć, że hat-trickiem popisał się w drugiej połowie Madej, broniący w pierwszej odsłonie bramki Ren-Betu.

Appdate - CMI-Kredyt 5:1

Pewne zwycięstwo Appdate

Wyrównane spotkanie od pierwszych minut, z lekkim wskazaniem na Appdate. Właśnie ta drużyna do przerwy prowadziła 2:1 i od początku drugiej zdecydowanie dążyła do podwyższenia prowadzenia. Rywale ewidentnie z minuty na minutę opadali z sił, toteż kolejne bramki paść wręcz musiały. Padło ich jeszcze aż trzy, co było i tak najmniejszym wymiarem kary dla gubiącej się z minuty na minutę coraz bardziej obrony CMI. Ostateczny wynik 5:1 sprawiedliwy - wygrała ekipa z planem na całe spotkanie, grająca konsekwentnie przez pełne 40 minut.

III Liga B

Plac Nowy 1 - Sterling 1:5

Niespodzianka na początek

Jako pierwsi na boisko J&J Skotniki w rundzie rewanżowej wyszli zawodnicy Placu Nowego 1 oraz Sterling Credit Management. Lepiej pierwszą połowę rozpoczęli ci drudzy, którzy już po czterech minutach wygrywali przewagą dwóch trafień. "Granatowi" nie mogli pozbierać się po utracie tych bramek, przez co nie potrafili zagrozić bramce rywala. Kolejne minuty przyniosły następne dwa gole dla Sterlinga. Drugą odsłonę spotkania lepiej zaczęli gospodarze, którzy chcieli jak najszybciej odrobić straty. Sterling z kolei ograniczył sie do obrony i wyczekiwał szansy na skuteczny kontratak. W jedenastej minucie drugiej połowy na strzał z dystansu zdecydował sie jeden z zawodników Sterlinga, zaś piłka po jego uderzeniu wpadła do siatki obok bezradnego bramkarza Placu Nowego. "Granatowi" nie mieli już nic do stracenia i ruszyli do ataków, jednak stać ich było jedynie na bramkę honorową, której autorem był Rzepecki. Wysoką przegraną Placu Nowego można uznać za nielada niespodziankę.

EY - Ergo:Pos 2:7

Spektakl jednego aktora

Na to spotkanie oba zespoły wyszły z jednym celem - zdobyć jakże cenne trzy punkty. Już pierwsze minuty pokazały nam, że w tym meczu będziemy świadkami wielu bramek. Po upływie czterech minut, piłka lądowała w siatce trzykrotnie. Późniejsze minuty to próby zdobycia przewagi na boisku z obu stron. W dziesiątej minucie Tadeusz Leo, wyprowadził Ergo:Pos na dwubramkowe prowadzenie. Chwilę później dał o sobie znać Mucha, który zdobył kontaktową, i jak sie później okazało, ostatnią bramkę dla EY w tym spotkaniu. Od tamtego momentu na boisku dominował jeden zawodnik, i był nim wczesniej wspomniany Tadeusz Leo, który w całym spotkaniu zdobył aż pięć bramek. Zawodnicy EY próbowali atakować bramkę rywala, jednak zawiodła skuteczność. Dla zawodników Ergo:Posu było to drugie zwycięstwo w tym sezonie.

nc+ - Amara 3:4

Kapitalny Stopa zapewnia wygraną Amarze

Zapowiadający się hitowo pojedynek nc+ z Amarą nie zawiódł. Od samego początku oba zespoły ruszyły do ataków, jednak dobrze dysponowani obrońcy obu ekip, skutecznie przerywali akcje. Obie drużyny miały swoje okazje na zdobycie pierwszej bramki w spotkaniu, lecz ta sztuka udała sie liderowi III Ligi B, za sprawą Stopy. Po straconej bramce, nc+ ruszył do szaleńczych ataków, jednak były one nieskuteczne. Amara kontrolowała przebieg meczu, i na przerwę schodzili z przewagą jednego gola. Druga połowa to istna sinusoida emocji zawodników obu ekip. W przeciągu kilku minut, dwukrotnie na listę strzelców wpisał sie Jędrzejczyk, który wyprowadził nc+ na prowadzenie. Ich radość nie trwała długo, gdyż minutę później do remisu doprowadził Stopa. Kilka chwil później, niewidoczny w tym spotkaniu Koniarczyk, zdobywa trzecią bramkę dla swojego zespołu. Amara nie poddała sie, i dwie minuty później wyrównała z rzutu karnego, którego pewnie wykonał ich bramkarz, Malinowski. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, po raz trzeci dał o sobie znać Stopa, który zdobył swoją trzecią bramkę w tym meczu, tym samym zapewniając swojemu zespołowi bardzo ważne trzy punkty.

Slovnaft - Zamak Mercator 1:3

Łatwe trzy punkty

W ostatnim spotkaniu tej kolejki, Zamak pokonał zespół Slovnaftu. Pierwsze minuty spotkania nie przyniosły nam zbyt dużo akcji bramkowych, gdyż żaden z zespołów nie chciał popełnić błędu. W dziewiątej minucie wynik otworzył Gwiazdoń, który tego wieczoru był dobrze dysponowany. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Drugą odsłonę dobrze rozpoczął Zamak, który ponownie za sprawą Gwiazdonia wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Bramkarz "Białych" w tym spotkaniu popisał sie kilkoma ładnymi interwencjami, jednak cztery minuty przed końcem musiał wyciągać piłkę z siatki. Gracze Slovnaftu chcący zdobyć jeden punkt, ruszyli do ataku całą drużyną zapominając o obronie, z czego skorzystali ich rywale. Minutę przed końcem, kontratak skutecznie wykończył Bogacz. Dzięki temu zwycięstwu, tracą do liderującej Amary, tylko jeden punkt.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie