Taksówkarze z polotem, Plac Nowy 1 liderem...

I Liga A

Qfinance – HCL Poland 5:1

Dominacja

Pierwsze minuty spotkania były bardzo wyrównane, szybka bramka dla Qfinance ale równie szybko odpowiedział HCL Poland. Wraz z upływem meczu rosła przewaga zawodników w białych koszulkach, którzy przed zmianą stron zdołali wyjść na prowadzenie. Druga połowa to kontynuacja coraz lepszej gry Qfinance, zespół ,który ma w swoich szeregach Kozieła i Piaskowskiego przejął kontrole nad spotkaniem nie dając przeciwnikowi nawet powąchać piłki. Konsekwentna i ofensywna gra przyniosła kolejne trzy trafienia i kolejne zwycięstwo po ostatniej wpadce z Especto.

iCar II – State Street I 4:4

Sprawiedliwy podział punktów

Początek należał na do drużyny State Street, niespodziewanie iCar został zepchnięty do głębokiej defensywy przez ale to Taksówkarze strzelili pierwsze dwie bramki, State Street odpowiedział błyskawicznie jednym trafieniem. Po zmianie stron zawodnicy w niebieskich koszulkach przycisnęli i za sprawą najpierw Grabowskiego, wyrównali, a po kapitalnej indywidualnej akcji Bielacha wyszli na prowadzenie. Końcowe minuty to prawdziwa wymiana ciosów zakończona wynikiem 4:4.

Cisco – Kraków Airport Taxi 2:7

Taksówkarze z polotem

Spotkanie lidera, który ma jeszcze zaległy mecz, z piątą drużyną I ligi B zapowiadało się niezwykle ciekawie ale zawodnicy Cisco, po ostatniej efektownej wygranej z iCarem, zawiedli. Pomimo wyrównanego początku z każdą upływającą minutą przewagę zwiększali zawodnicy Kraków Airport Taxi. Skromne jednobramkowe prowadzenie w pierwszej połowie nie wystarczyło Taksówkarzom, w drugiej połowie za wszelką cenę chcieli je powiększyć i to się udało, bramki padały jak na zawołanie. Bezradne Cisco aż sześć razy musiało wyciągać piłkę z siatki odnosząc drugą porażkę w tym sezonie.

Tauron Dystrybucja – Capita 2:8

Kapitalnie Capita

Pierwszą groźną sytuację stworzył Tauron – piłka po uderzeniu z dystansu ostemplowała spojenie bramki rywala. Podrażniona takim obrotem spraw Capita a konkretnie trio Bielski, Brandys i Michalec, rozgrywali wspaniałe zawody dając swojej drużynie pięciobramkowe prowadzenie już przed przerwą. Druga połowa to kontynuacja świetnej gry zawodników w granatowych koszulkach, którzy nie dali szans rywalowi totalnie dominując w tym pojedynku. Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone, a trzy zdobyte punkty wywindowały Capitę na pozycję wicelidera.

Especto – IBM BTO 1:4

Especto gra, IBM strzela

To miał być łatwy pojedynek dla Especto, zawodnicy w białych koszulkach podeszli lekceważąco do rywala i to się zemściło. Pierwsza połowa optycznie należała do Especto, zawodnicy postawili na posiadanie piłki – widoczna była przewaga optyczna a gole wydawały się kwestią czasu, jednak IBM po jednej z kontr za sprawą Nawrockiego wyszedł na prowadzenie. Drugą połowę świetnie rozpoczął Fiust doprowadzając do wyrównania ale ku zaskoczeniu wszystkich IBM błyskawicznie wyszedł na prowadzenie dzięki Wąsikowi, zawodnicy w błękitnych koszulkach dokładając przed ostatnim gwizdkiem jeszcze kilka trafień sprawili sporą niespodziankę urywając punkty faworytowi.

III Liga A

Mostostal Kraków - REN-BET 5:1

Typowy mecz walki

Pierwszy gwizdek sędziego był sygnałem dla zawodników obu ekip do ostrej i nieustępliwej gry. W tym typowym meczu walki lepsze wrażenie pozostawili po sobie gospodarze, którzy wykazali się większą jakością i zdecydowaniem pod bramką rywala. "Żółci" starali się narzucić swój styl gry, ale dobrze zorganizowany Mostostal skutecznie im to uniemożliwiał. Po zmianie stron zdecydowaniej przycisnęli goście, ale nie miało to bezpośredniego przełożenia na wynik. Gospodarze świetnie kontrowali, wybijając tym samym przeciwnikowi dobry wynik z głów.

Kolporter II - Appdate 3:0

Dziaduła katem Appdate

Kolejny dobry występ zanotowali gracze Kolportera. Tym razem na ich rozkładzie znalazł się Appdate, który nie był w stanie przeciwstawić się dobrze zorganizowanym gospodarzom. Prym w zespole "pomarańczowych" wiódł Janusz Dziaduła. Atakujący Kolportera raz po raz nękał defensywę gości, która kompletnie sobie z nim nie radziła, pozwalając na skompletowanie hattricka. Kolporter z 9 punktami na koncie zajmuje pozycję wicelidera i z dużymi nadziejami czeka na kolejne ligowe spotkanie.

BWI Group - KPR 8:2

Tanio skóry nie sprzedali

Pomimo gry w osłabieniu KPR postawił bardzo trudne warunki, nie pozwalając rywalowi na pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Gospodarze oczywiście dominowali, ale nie była to dominacja absolutna. Goście stworzyli sobie kilka niezłych okazji, a gole, które zdobyli były naprawdę okazałe. Szczególnie trafienie Grzegorza Marczyka zasługuje na uwagę. Bramkarz gości w ostatniej akcji pierwszej połowy wykonywal rzut wolny z własnej połowy i pięknym, technicznym uderzeniem w same "widły" wpisał się na listę strzelców.

Team Ad-Kam - Sygnity 8:4

Podali rywalowi butlę z tlenem

Przez pierwsze 15 minut goście bardzo rzadko mieli okazję do kontaktów z piłką. Ad-Kam imponował rozmachem swoich akcji, mając pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Motorem napędowym gospodarzy był Robert Ślęczka, przez nogi którego przechodziła każda akcja zespołu. Gdy wydawało się, że gości czeka pogrom z pomocą przyszli im...rywale. Chwila dekoncentracji i słabszej gry sprawiła, że Sygnity wróciło do gry. Taki stan rzeczy zmobilizował gospodarzy do gry na pełnych obrotach i zdobycia kilku goli w końcowym fragmencie spotkania.

CMI - BAT 3:4

Małysa horrorem CMI

BAT z kompletem zwycięstw otwiera tabelę III Ligi A, ale zwycięstwo nad CMI zawdzięcza przede wszystkim swojemu bramkarzowi. Grzegorz Małysa dokonywał w bramce cudów, przyprawiając rywala o ból głowy. Tego zwycięstwa nie byłoby również bez Tomasza Michorczyka. Defensor gości imponował skuteczną grą obronną, dokładając do tego ogromny spokój w rozegraniu. Gospodarze mogą sobie po tym meczu pluć w brodę. Z przebiegu spotkania byli zespołem lepszym, stworzyli sobie więcej sytuacji, ale przegrali. Już za tydzień szansa na rehabilitację i poprawę skuteczności.

III Liga B

Slovnaft - Ergo : pos 9:0

Nie pozostawili złudzeń

W spotkaniu otwierającym 4. kolejkę spotkały się zespoły Slovnaftu i Ergo:pos. Patrząc na pierwsze trzy kolejki faworyta moglibyśmy upatrywać w ekipie Slovnaftu, która w obecnym sezonie nie zaznała jeszcze porażki. Pierwsze minuty spotkania były dość chaotyczne i żadna z drużyn nie wypracowała sobie dogodnej sytuacji do strzelenia bramki. Niemoc ta została przerwana w 14. minucie, gdy do bramki Ergo:posu trafił Michał Młodzianowski. Wynikiem 1:0 zakończyła się pierwsza część spotkania. Po zmianie stron na boisku istniała już tylko jedna drużyna. Slovnaft wypracował sobie olbrzymią przewagę, która przełożyła się na zdobycz bramkową. W tej części gry udawało im się regularnie trafiać do siatki i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 9:0. W pełni zasłużone trzy punkty dla Slovnaftu.

Zamak Mercator - AMARA 3:1

Zamak Mercator ponownie odrabia straty

AMARA, która jako jedyna do tej pory wygrała wszystkie mecze mierzyła siły z drużyną Zamak Mercator. Spotkanie lepiej zaczął lider rozgrywek, gdyż już w pierwszej minucie wyszedł na prowadzenie. W kolejnych minutach gra była wyrównana i oglądaliśmy groźne akcje w obu polach karnych. W 5 minucie strzałem z dystansu wyrównał Zamak. Pomimo okazji żadnej z drużyn nie udało się już strzelić bramki przed przerwą i po 20 minutach mieliśmy 1:1. W drugiej połowie minimalnie więcej z gry mieli zawodnicy AMARY. Stworzyli oni w tej części gry więcej klarownych sytuacji, ale tutaj należy pochwalić bramkarza Zamaku - Dawida Krakę, który niejednokrotnie ratował swoją drużynę w sytuacjach beznadziejnych. Te niewykorzystane sytuacje się ze zemściły w 40 minucie, gdy bramkę na 2:1 zdobył Mateusz Bogacz. AMARA zdecydowała się wycofać bramkarza, ale raptem kilka sekund po wznowieniu gry do pustej siatki znów trafił Bogacz ustalając wynik na 3:1.

Amusys Production - Plac Nowy 1 0:6

Plac Nowy 1 wskakuje na fotel lidera

Po tym jak AMARA straciła punkty z Zamakiem, Plac Nowy 1 stanął przed szansą wskoczyć na fotel lidera. Aby to osiągnąć trzeba było pokonać zespół Amusys. Od pierwszych minut mieliśmy prawdziwy sztorm na bramkę Amusys. Pomimo tego w pierwszym kwadransie udało się strzelić tylko jedną bramkę. Na 2:0 zawodnicy Placu Nowego podwyższyli w 16 minucie i takim wynikiem skończyła się pierwsza połowa. Jeśli już zawodnicy Amusys znaleźli się pod bramką rywali to zazwyczaj Maciej Urbanek nie miał problemów z obroną ich strzałów. W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się diametralnie. Wciąż stroną przeważającą był Plac Nowy 1 i konsekwentnie strzelał kolejne bramki. Wynik 6:0 najlepiej oddaje przebieg meczu, dzięki któremu mamy nowego lidera.

EY - Sterling Credit Management 1:7

Drugie z rzędu zwycięstwo Sterling Credit Management

Okupująca na razie ostatnie miejsce w ligowej tabeli drużyna EY grała ze Sterling Credit Management. W siódmej minucie graczy w zielonych koszulkach na prowadzenie wyprowadził Keith Sweeney. Gracze EY próbowali wyrównać, lecz najczęściej ich ataki były rozbijane w okolicach linii pola karnego. Tę nieporadność w ataku wykorzystała drużyna Sterling, która zdołała wyprowadzić kontrę i podwyższyć prowadzenie przed przerwą na 2:0. Po zmianie stron widać było, że EY chciało koniecznie odrobić wynik, przez co często pojawiało się dużo dziur w ich formacji obronnej, z czego nie omieszkali skorzystać gracze Sterlinga. Błyszczał zwłaszcza Piotr Czernik, który zakończył spotkanie z 3 bramkami. Gracze EY zdołali odpowiedzieć tylko jedną bramką i było to zdecydowanie za mało, aby w tym meczu myśleć o jakimkolwiek punkcie.

nc+ - mBank 2:0

mBank znów bez gola, 3 punkty dla nc+

Na zakończenie poniedziałkowych zmagań na przeciw siebie stanęły drużyny nc+ oraz mBank. Już w 3 minucie po rzucie rożnym na prowadzenie wyszli zawodnicy nc+. mBank od razu rzucił się do odrabiania strat, ale zabrakło dokładności i szczęścia, po tym jak piłka obijała kontur bramki. Z drugiej strony nc+ wyprowadzało groźne kontry, lecz tego dnia Łukasz Koniarczyk delikatnie mówiąc nie grzeszył skutecznością. Wszystko to zwiastowało emocjonującą drugą połowę. A w niej.. odblokował się właśnie Łukasz Koniarczyk, który podwyższył prowadzenie na 2:0. Do końca spotkania mBank dzielnie walczył o chociażby honorową bramkę, ale defensywa nc+ grała tego dnia naprawdę nieźle. Ostatecznie więcej bramek nie oglądaliśmy i nc+ odnosi drugie zwycięstwo w sezonie przeskakując w ligowej tabeli właśnie drużynę 'bankowców'.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie