Kraksport Extraklasa
TEB Edukacja - PKP Cargo 5:5
TEB Edukacja remisuje z PKP Cargo
Pewnie wychodząc na to spotkanie lider KRAKSPORT EKSTRAKLASY rozpoczął strzelanie dopiero w ósmej minucie spotkania. Jednak dobrze dysponowani goście wyrównali wynik, co zmotywowało gospodarzy do błyskawicznego powrotu na prowadzenie i powiększenia przewagi o kolejną bramkę. Na piec minut przed końcem pierwszej połowy goście złapali kontakt, który utrzymali do przerwy. Druga odsłona rozpoczęła się od zdobycia gola przez gospodarzy, lecz zacięcie walczący goście ponownie złapali kontakt, by w końcu wyrównać. Wymiana strzałów kolejny raz zakończyła się remisem, który utrzymał się do przerwy i zapewnił zespołowi TEB Edukacja czteropunktową przewagę nad drugim zespołem w tabeli. PKP korzysta na stracie punktowej CEZ, a także Bad-Mar i ostatecznie rzutem na taśmę wskakuje na trzeci stopień podium.
III Liga C
Rolls-Royce – EDF 0:7
Zasłużony awans EDFu
Na początek ostatniej kolejki trafiło się ciekawie zapowiadające się spotkanie pomiędzy 4. i 5. drużyną tabeli. A gdy spojrzymy dodatkowo w dorobek punktowy okazuje się, że była to walka o awans do II ligi. Emocje związane z wyrównanym pojedynkiem opadły jednak bardzo szybko. EDF był drużyną wyraźnie lepszą od swojego rywala i już do przerwy prowadził 4:0, przy czym ciężko sobie przypomnieć choćby strzał oddany przez drużynę Rolls-Royce'a. Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się praktycznie wcale. Bartłomiej Matiaszek – bramkarz ekipy EDFu – był praktycznie bezrobotny. Jego koledzy odpowiedzialni za zdobywanie bramek, w tej części gry trafiali trzykrotnie i tym samym przypieczętowali awans ekipy w zielonych trykotach do drugiej ligi. Patrząc na przebieg dzisiejszego meczu nikt nie ma wątpliwości, której ekipie ten awans należał się bardziej.
Rosa – Idea Bank 2:4
Mecz o pietruszkę
Spotkanie z Idea Bank Rosa zaczęła w dość okrojonym składzie. Nie dość, że grali zaledwie w sile 6 osób, to dodatkowo bez swojego nominalnego bramkarza. Poskutkowało to tym, że wynik po dość przypadkowej akcji otworzyli gracze Idea Banku. Rosa jednak starała się grać jak równy z równym i nie było widać braku jednego zawodnika. Po kilku minutach udało im się nawet zdobyć dwie bramki i wyjść na prowadzenie, które udało się utrzymać do przerwy. Po zmianie stron mieliśmy sporo chaosu w poczynaniach obu zespołów, ale lepiej w tych realiach odnaleźli się „bankowcy". Najpierw doprowadzili oni do wyrównania, a później po błędzie bramkarza Rosy wygrywali 3:2. Nie minęła nawet minuta a wynik brzmiał 4:2. W końcówce spotkania jeszcze oba zespoły starały się zagrozić bramce rywala, ale bramek już nie oglądaliśmy. Układ tabeli uniemożliwiał obu drużynom jakiekolwiek ruchy w górę lub w dół, ale 3 punkty do ostatecznego dorobku dopisują gracze Idea Banku.
Shell – NEC 11:5
Festiwal strzelecki
Kolejne spotkanie tego dnia, w którym wykluczone były jakiekolwiek ruchy w tabeli dla zainteresowanych drużyn. Przed pierwszym gwizdkiem jedyną ciekawostką było to czy Konrad Podsiadły zdoła dogonić w klasyfikacji strzelców Grzegorza Jachyrę z KFC, do którego tracił 5 bramek. Od pierwszych minut bardzo wyraźną przewagę mieli zawodnicy Shell. Raz po raz trafiali oni do siatki i już do przerwy zbudowali całkiem bezpieczną przewagę. Dobrze w obronie Shellu spisywał się Łukasz Bąk i nie może dziwić, że gdy ten zawodnik usiadł na ławce rezerwowych NEC w krótkim odstępie czasu zdobył 3 bramki. Przewaga bramkowa Shella była już jednak na tyle wysoka, że nie podniosło to emocji w tym spotkaniu. Ostatecznie Shell wygrywa 11:5, a Podsiadły zdobył dokładnie 5 bramek i tym samym podobnie jak Jachyra kończy sezon z 38 golami w dorobku.
Aterima – Control Process Electric 6:0
Aterima kończy sezon z przytupem
Na zakończenie kolejki oglądaliśmy starcie drużyn zamykających ligową tabelę. Co się rzuciło od razu w oczy to sporą mobilizację Aterimy na to spotkanie. Ostatnia kolejka, przeciwnik z dolnej połówki tabeli, mecz reprezentacji Polski w tym samym czasie, a gracze Aterimy stawiają się w 12-osobowym składzie. Jak się później okazało, wyszło im to na dobre. Raptem kilku minut potrzebowali gracze Aterimy żeby wyjść na dwubramkowe prowadzenie. O tempie spotkania świadczy fakt, że sędziujący ten mecz Tomasz Chajdecki stwierdził, że to najciekawsze starcie tego dnia. Control Process Electric nie bardzo wiedział jak ma się przeciwstawić rywalom i nie zbyt często gościł w polu karnym rywali, co gorsza tracąc jeszcze jedną bramkę przed przerwą. Po zmianie stron Aterima kontynuowała swoją dobrą grę, a świetną robotę wykonywał ofensywny duet Koba-Piechówka, a także dyrygujący obroną Tomasz Piłat. Ostatecznie Aterima wygrywa 6:0 i tym samym po raz pierwszy w tym sezonie zgarnia komplet punktów.