EXTRAKLASA
MPEC Kraków – RMF MAXXX 4:7
Multimedialiści
MPEC Kraków miał doskonałą okazję, aby zdetronizować RMF MAXXX! Patryk Tomczyk i spółka ciągle jednak nie mogą znaleźć sposobu na pokonanie „Radiowców”, którzy w sześciu ostatnich bezpośrednich meczach pięciokrotnie wygrywali i raz zremisowali. Cztery gole Arka Chlebowskiego, dwa trafienia Przemka Kapery i jedno Kuby Sieprawskiego na kolejkę przed końcem przypieczętowało trzecie z rzędu, a siódme w historii mistrzostwo Extraklasy! RMF MAXXX zapewnił sobie szesnasty medal (10 złotych, 4 srebrne i 2 brązowe), a aby uzbierać tę kolekcję, potrzebował dziewiętnastu edycji!
Business Elite – Green Cell 4:2
Zasłużenie zgarniają całą pulę
Green Cell, który przed pierwszym gwizdkiem sędziego, miał jeszcze matematyczne szanse na utrzymanie się w Extraklasie, po czterdziestu minutach i porażce z Business Elite stracił je na dobre. Popularne „Pantery” nie ustrzegły się błędów, a te z zimną krwią wykorzystywał rywal. Z dwoma bramkami zawody zakończył Viacheslaw Serbeniuk, a cegiełkę do tej wygranej dołożyli jeszcze Vlad Pogorilyy i Iliia Turov. „Żółci” mimo kiepskiego początku, wraz z kolejną upływającą minutą zarysowywali swoją przewagę na boisku i zasłużenie zgarniają pełną pulę.
Korporaci – Ortotop Centrum Medyczne 5:3
Walka o pozostanie w Extraklasie nabiera rumieńców!
Po niespełna dziesięciu minutach Korporaci wypracowali sobie trzybramkową przewagę! Znowu dał o sobie znać Marcin Makuch, który dwukrotnie umieścił piłkę w siatce, ale strzelanie w tej parze zaczął Tomek Kawa, który próbując zablokować uderzenie snajpera Korporatów, zmylił swojego golkipera. Po zmianie stron „Czerwoni” wykorzystali swoje szanse, a Marcin Makuch zdobył swoją trzecią i czwartą bramkę. W końcówce rozmiary porażki Ortotopu zmniejszył Adam Michalik. Walka o pozostanie w Extraklasie nabiera rumieńców!
Codewise – Bar Mateo 4:4
Pozbawieni marzeń o medalu
Codewise do starcia z Barem Mateo przystępował w pełni zmotywowany. Andrzej Kozubowski i spółka zachowywali matematyczne szanse na wywalczenie brązu w swoim pierwszym sezonie w biznesligowej elicie! Musieli pokonać „Żółto-czarnych” i liczyć na ich porażkę na finiszu, samemu zgarniając komplet punktów. Na pięć minut przed końcem, po golu Adama Śmigacza byli w połowie drogi do realizacji pomyślnego dla nich scenariuszu. Marzeń o brązowym medalu beniaminka pozbawił jednak Dominik Piechaczek, ustalając wynik meczu (4:4). Bar Mateo na podium, a Codewise za tydzień zagra o utrzymanie czwartej lokaty.
III Liga C
Fluvius – Consultronix 1:7
Bezlitośni
Z bardzo dobrej strony pokazał się w środowy wieczór marzący o awansie Consultronix. O ile jeszcze „Niebiescy” do przerwy mieli problem z pokonaniem dobrze dysponowanego Macieja Dziegięla (sztuka ta udała się tylko raz), o tyle po zmianie stron na dobre rozwiązali worek z bramkami. Na słowa uznania zasługują zdobywcy dwóch bramek Łukasz Perlik i Kamil Tupaj. Dla pokonanych honorowo trafił zaś Dawid Flak. W ostatecznym rozrachunku team Piotra Barańskiego triumfuje aż 7:1 i zadomawia się na drugim miejscu w tabeli. Aby je utrzymać bez oglądania się na innych należy przynajmniej zremisować ze SpyroSoft. Wygrana przy jednoczesnym potknięciu Tecnocasy da zaś mistrzostwo. Emocje gwarantowane!
Napad.pl/Dahua Technology – Amway GBS 2:0
Zrobił różnicę
Bardzo trudne warunki swojemu przeciwnikowi postawił zamykający tabelę Amway GBS. Szukająca pierwszych punktów drużyna Dawida Wołosińskiego imponowała szczególnie w defensywie i długo utrzymała wynik 0:0. W ich szeregach brakowało jednak odrobiny boiskowej skuteczności, co bezlitośnie skarcił w końcówce Mariusz Nawrot. Najlepszy snajper Napad.pl/Dahua Technology pokonał Grzegorza Łaneckiego dwukrotnie i potwierdza, że najprawdopodobniej sięgnie po statuetkę dla najlepszego napastnika III Ligi C. Tym samym Karol Bak i spółka wygrywają swój piąty mecz i za tydzień powalczą w bezpośrednim boju o wyprzedzenie firmy Fluvius.
Tecnocasa – SpyroSoft 3:2
Krok od złota!
Bezcenne zwycięstwo w środowy wieczór odniosła Tecnocasa. Team Tomasza Wójciaka dominował w pierwszej odsłonie potyczki, pewnie wygrywając 3:1. O ile jeszcze pierwszy cios Patryka Posłusznego spotkał się z ripostą Mateusza Machnio, o tyle gole kapitana i Kacpra Kila pozostały bez echa. Nadzieję na chociażby remis po zmianie stron przywrócił jeszcze Piotr Peret, lecz by wyrównać zabrakło już czasu. Tym samym „Zielono-Szarzy” pozostają na pozycji lidera i aby otworzyć szampany bez oglądania się na Consultronix muszą z ICEO zdobyć przynajmniej „oczko”.
ICEO – TTEC 5:2
Wygrana na wagę medalu?
W hicie kolejki górą ICEO! Wynik ten wydaję się zaskakujący, tym bardziej, że TTEC wygrał sześć ostatnich potyczek i triumfował w premierowym bezpośrednim meczu. Właściwe wnioski z porażki tej wysnuli „Czerwoni”, którzy już do przerwy prowadzili 3:1. Świetne zawody rozgrywali Mateusz Kliś (gol i asysta) i Krzysztof Adamek (bramka i dwie asysty). Ozdobą drugiej odsłony wydaję się piękne uderzenie Serhana, które zniwelowało rozmiary przegranej. Tym samym ICEO „wskakuję” na trzecie miejsce w tabeli kosztem dzisiejszego przeciwnika. Aby tam pozostać należy jednak za tydzień zdetronizować lidera – Tecnocasę. Będzie to niesłychanie trudne!