I LIGA B
Avalon - SPAW-TOR 5:1
Piękny gol Redzela
W meczu otwierającym XII serię gier I Ligi B Avalon pewnie pokonał SPAW-TOR. Zawodnicy w żóltych strojach szybko ustawili sobie spotkanie otwierając mecz dwoma trafieniami, co później pozwoliło im kontrolować rezultat. Jeszcze w pierwszej połowie gola, który został ozdoba meczu zdobył Stanislav Redzel. Napastnik Avalonu przerzucił piłkę nad sobą i z powietrza świetnie uderzył po długim słupku. SPAW-TORowi na osłodę pozostało honorowe trafienie z drugiej odsłony Kamila Pospuły zdobyte przy sporym błędzie Danyla Kotenko, co temu bramkarzowi zdarza się niezwykle rzadko.
WELDBUD/JF/GEO - HCL Poland 3:5
HCL dogonił WELDBUD
W drugim pojedynku dnia udała się szaleńcza pogoń HCL Poland. Gracze w białych koszulkach przegrywali już 0:2, jednak w drugiej odsłonie zdołali na dobre wrócić do gry, a ostatnie minuty meczu to już popis miedzynarodowej ekipy. WELDBUD długo wyglądał na zespół, który do konca będzie rozdawał karty w tym pojedynku, jednak kosztowny dla zawodników w czarnych koszulkach okazał sie ubytek sił. To z zimną krwią w końcówce wykorzystał HCL, który ostatecznie sięgnął po zasłużone zwycięstwo, dzięki któremu zrównał się z trzecim w ligowej tabeli... WELDBUDEM.
MEBLOMIX&MAZUR TRUCK SERWIS - IP GBSC 4:5
Bezcenna wygrana IP GBSC
W bardzo ważnym meczu dla układu w górnej części tabeli IP GBSC pokonało MEBLOMIX&MAZUR. Spotkanie miało bardzo ciekawy przebieg. Pierwsza połowa zdecydowanie upłynęła pod dyktando Czerwonych, którzy pewnie prowadzili 3:1 i wyglądało na to, że są na dobrej drodze do zwycięstwa. Tak się jednak nie stało. W drugiej odsłonie na dobre rozkręcił się Wojciech Król, który do jednego trafienia z pierwszej połowy dołożył kolejne cztery. IP GBSC postawiło kropkę nad "i" w samej końcówce meczu wykorzystując grę w przewadze. Tym samym Zieloni wskoczyli na drugie miejsce w ligowej tabeli mijając własnie MEBLOMIX, a także WELDBUD.
Sabre - Consorfrut Polska 11:1
Kolektyw
Milowy krok w kierunku utrzymania wykonało Sabre. Gracze w czerwonych koszulkach nie mieli żadnych problemów by wysoko pokonać będący w kryzysie Consorfrut. Błękitni już do przeryw cztery razy wyciągali piłkę z siatki. Po zmianie stron Sabre nie zamierzało jednak odpuszczać i ostatecznie licznik zatrzymał się na jedenastu ich trafieniach. Trzech zawodników w czerwonych koszulkach zdobywało przynajmniej dwie asysty + dwa gole, co pokazuje, że siła Sabre tkwi w kolektywie. Sytuacja Consorfrutu zrobiła się bardzo trudna. Strata graczy w błekitnych koszulkach do pierwszego bezpiecznego miejsca, które zajmuje Sabre wynosi już pięć punktów.
II LIGA D
Grass Valley – Evolt 3:8
Opadli z sił
Evolt nie zaczął najlepiej, bo po bramkach Michała Rysia i Rodgrigo Casala dwukrotnie przegrywał. Na szczęście dla lidera II Ligi D jeszcze przed przerwą udało się odrobić te straty z nawiązką, schodząc po łyk wody przy wyniku 4:2. W drugiej połowie Adrian Goliński jego koledzy zdecydowanie przeważali, ale Fernando Mazivila nie dawał za wygraną i złapał kontakt. Przy stanie 3:4 „Biało-czarni” opadli z sił, a kolejne bramki Evoltu były tylko kwestią czasu. Najlepszy strzelec ligi skompletował hat-tricka, umacniając się na fotelu lidera, a Grass Valley dalej zamyka ligowe zestawienie.
FC Petarda Wieliczka – BMW M-Cars 2:3
W grze o medale!
BMW M-Cars zdobywa arcyważne trzy punkty! „Czarni” już w piątej minucie objęli prowadzenie, a z bliska trafił Michał Kowalówka. Rywal z Wieliczki błyskawicznie wyrównał, a chwilę później po golu Daniela Żołnierczyka objął prowadzenie. Na boisku działo się naprawdę sporo. Nie było czasu nawet mrugnąć okiem, bo już stracilibyśmy kolejnego gola (Michał Kowalówka). Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, gola „do szatni” i jak się później okazało na wagę wygranej zdobył Patryk Motak. BMW M-Cars zrównuje się punktami z FC Petardą Wieliczka i nadal jest w grze o medale!
AMARA – Fluvius 3:2
Efektownie w dystansu
Powoli klaruje nam się dwójka spadkowiczów. Nie ma w niej ani Amary, ani Fluviusa. Przewaga nad ekipami pod kreską wydaje się być bezpieczna i można spokojnie skupić się na grze o lokatę w połowie stawki. Po wczorajszym meczu bliżej tego jest AMARA, która wygrała 3:2. Arek Wałaszek robił, co mógł, aby odwrócić losy meczu, ale tym razem gole napastnika „Biało-czerwonych” nie dały punktu. Ozdobą meczu było trafienie Piotrka Gorczycy, który uderzeniem z dystansu pokonał Renana Primonunesa.
Electrosmart – ZasadaAuto.pl 4:2
Od 0:2 do 4:2
Electrosmart po raz kolejny w tym sezonie wrócił z dalekiej podróży! Po nieco ponad dziesięciu minutach sensacyjnie przegrywał z ZasadaAuto.pl już 0:2! Norberta Ślusarczyka pokonali Wojtek Piech i Wojtek Dorożkiewicz. Team Pawła Węgrzyna wziął się szybko w garść, a sygnał do odrabiania strat dał Grzesiek Wojnarowski. Przed przerwą wyrównał Dominik Brózda, a po zmianie stron do siatki trafiali tylko gracze walczącego o medale Electrosmartu. Wygraną przypieczętowali Rafał Cepil i Przemek Czubaj.
Green Cell– IG Group 1:2
Strzelali w pierwszej połowie
IG Group nie odpuszcza! „Biało-niebieski” mają za sobą bardzo trudną przeprawę z Green Cell. Popularne „Pantery” jeszcze nie tak dawno grały w Extraklasie i bardzo chciałby nawiązać do swoich najlepszych sezonów. Póki co muszą przełknąć gorycz minimalnej porażki z wiceliderem II Ligi D. Janek Klich odpowiedział na gola Michała Matyaszka, ale jeszcze przed końcem pierwszej połowy po raz drugi do siatki Roberta Fereta trafił Łukasz Nasternak. W drugiej części mimo okazji jednych i drugich, bramek już nie oglądaliśmy.
III LIGA D
UBER – Grand Parade 4:1
Rozstrzygnęli przed przerwą
Z olbrzymim animuszem czwartkową potyczkę rozpoczął UBER. Walcząca o awans drużyna bezbłędnie wykorzystała kadrowe bolączki przeciwnika i po golach Ivana Chudiuka, Kamila Dworzeckiego i Daniela Nowickiego zbudowała sobie ogromny margines błędu. Nadzieję na chociażby remis przywrócił jeszcze Alexander Kadopov, jednak ostatnie słowo należało do Adama Vartovnika i to UBER opuścił obiekt przy Bulwarowej bogatszy o trzy „oczka”.
Harbingers – Tecnocasa 2:3
Pozbawił złudzeń
Kiedy po kwadransie walki za sprawą Pawła Micuły i Łukasza Winczowskiego Tecnocasa cieszyła się ze sporej zaliczki wydawało się, że nic nie zatrzyma teamu Tomasza Wójciaka w zgarnięciu pełnej puli. Harbingers nie pogodziło się jednak z tym losem i nie tylko tuż po przerwie złapało przysłowiowy „kontakt” za sprawą Bartłomieja Smołuchy, ale i wyrównało po pięknym uderzeniu Sebastiana Woźniaka. Ostatnie słowo należało do Kamila Jarosza, a trafienie to sprawiło, że Tecnocasa na dobre dołącza do goniącego czołówkę peletonu i wciąż pozostaję w walce o medale!
Somfy – Vesuvius 1:5
Hattrick w 10 minut!
Kapitalnie w czwartkowy wieczór spisał się Vesuvius. Ogromna w tym zasługa ofensywnego duetu – Sebastiana Marszałka i Thomasa Shuttlerwortha. Pierwszy skompletował bowiem hattricka w niespełna 10 minut, budując przy tym ogromną zaliczkę, drugi zaś pokonał golkipera rywali dwukrotnie i potwierdził, że znajduję się w wybornej dyspozycji. Po zmianie stron o honorowego gola ambitnie walczyło Somfy. W sukurs ofensywie przyszedł samobójczym golem Piotr Kopera, jednak w ostatecznym rozrachunku to gracze w czarnych strojach zadomawiają się na upragnionym podium. Oby tak dalej!
Hitachi – CREADIS 5:3
Przełamanie lidera
Po serii gorszych występów na właściwą drogę powraca Hitachi. „Czerwoni” bezbłędnie wykorzystali defensywne bolączki przeciwnika i już do przerwy prowadzili 3:0. Oprócz Bartłomieja Zgłobickiego z dobrej strony pokazał się Jakub Juszczak. Po zmianie stron swój wyborny występ zwieńczył również Kacper Skałka. Ambitnie niwelować straty próbował CREADIS, jednak ciosy Mateusza Szeląga, Bartłomieja Szczygła i Karola Krawczyka okazały się zbyt małym kalibrem, by wyszarpać chociażby „oczko”. Tym samym Hitachi utrzymuję pozycję lidera i udowadnia, że latem będzie bić się o złote medale!
III LIGA E
Onwelo – Smay 3:8
Są na podium!
Tempa nie zwalnia Smay. „Biali” kontynuują zwycięski marsz i w pełni zasłużenie znaleźli się na podium. Już do przerwy team Łukasza Tarko prowadził 4:0, a wynik otworzył sam kapitan. Wtórowali mu dobrą postawą Mariusz Zdrach, Łukasz Kocerba i Dominik Malec. Po zmianie stron ambitnie o zniwelowanie strat walczyło Onwelo. Gole Przemysław Janikuły i Jana Zalewskiego poprawiły odrobinę boiskowe humory i dały nadzieję, że „Pomarańczowi” przeciwko ntiative powalczą o pełną pulę!
