Wszystko się może zdarzyć

II Liga B

Getinge - Alexmann 4:6

Powrót w wielkim stylu

Znajdujący się na czwartej pozycji Getinge podejmował ósmy Alexmann. Początek spotkania w wykonaniu obu ekip był bardzo nerwowy. Gra koncentrowała się głównie w środku boiska, a pomimo kilku dogodnych okazji panował bezbramkowy remis. Dopiero w 11 minucie niemoc przełamali gospodarze. W ostatniej fazie pierwszej części gry to oni wyraźniej zaatakowali rywala co poskutkowało kolejnymi dwoma trafieniami. Nadzieję na dobry wynik zaraz po przerwie przywrócił Schacherer Anthony, który zdobył kontaktowego gola. Gdy kilka chwil później Getinge zdobyli bramkę na 4:1, wydawało się że goście nie zdołają dogonić przeciwników. Jednakże Alexmann w przeciągu 8 minut pokonał bramkarza Getinge pięciokrotnie i w niesamowitym stylu powrócili do tego meczu wygrywając 6:4 i pokazując niezwykłą wolę walki i wiarę w dobry wynik do końca.

Extend Vision – IMS Budownictwo 8:0

Koncertowa gra

To spotkanie śmiało można było nazwać szlagierem kolejki, gdyż stanęły naprzeciwko siebie dwie pierwsze drużyny ligi. Początek spotkania jak można było się spodziewać był zacięty. Jednak z biegiem czasu to gospodarze zaczęli powoli przejmować kontrolę nad przebiegiem gry. Dzięki temu w 8 minucie otworzyli wynik spotkania. Następnie w przeciągu 120 sekund powiększyli swoją przewagę do trzech bramek, a do przerwy prowadzili już 4:0. Od początku drugiej części gry IMS starał się skoncentrować na odrobieniu strat. Jednak obrona gospodarzy nie pozwalała im na zbyt wiele, świetnie broniąc dostępu do własnej bramki. Tą ofensywą grę rywali, wykorzystywali bezbłędnie gracze Extend Vision, którzy dzięki lukom w obronie karcili gości kolejnymi golami. Mecz zakończył się wynikiem 8:0 i pewną wygraną Extend Vision, którzy umocnili się na pozycji lidera. Do tak wysokiego zwycięstwa poprowadził autor pięciu bramek pan Karol Szot.

TeamTechnik - Epam 4:1

Gładka przeprawa

Plasujący się na piątym miejscu TeamTechnik mierzył się z przedostatnim Epamem. Początkowo mecz przebiegał bardzo spokojnie, a obie drużyny pomimo kilku sytuacji nie zdołały zmienić rezultatu meczu. Dopiero w 7 minucie ta sztuka udała się gospodarzom, którzy po ładnej, zespołowej akcji trafili do siatki. Epam jednak szybko dopowiedział pięknym strzałem zza pola karnego. 60 sekund później Golmento Maciej wyprowadził gospodarzy ponownie na prowadzenie i takim wynikiem zakończyła się pierwsza część gry. Od początku drugiej połowy swoją grę narzucili gracze TeamTechnik. Niedługo po rozpoczęciu strzelili bramkę, a kilka chwil później podwyższyli swoje prowadzenie na 4:1. Gracze Epamu nie potrafi przeciwstawić się rywalom, którzy prezentowali dzisiaj bardzo dobrą formę. Pomimo kilka ciekawych akcji w końcówce nie oglądaliśmy już żadnych bramek i mecz zakończył się wynikiem 4:1.

EC Engineering - Frapol 4:3

Rozstrzygająca akcja

EC Engineering zajmujący ostatnie miejsce w tabeli walczył z zajmującym trzy pozycje wyżej Frapolem. Lepiej w ten mecz weszli gracze weszli gracze gospodarzy, którzy w 4 minucie objęli prowadzenie za sprawą kapitana zespołu Roberta Kruka. Na kolejną bramkę ze strony EC Engineering nie czekaliśmy zbyt długo. W końcówce pierwszej części gry Frapol zdobył bardzo cenną bramkę kontaktową. Tuż po pierwszym gwizdku rozpoczynającym drugą część gry gospodarze trafili po raz kolejny do siatki rywali. Jednak tym razem Frapol odpowiedział bardzo szybko, nie pozwalając na odskoczenie przeciwnikom. W 16 minucie udało im się wyrównać, a końcowe minuty zapowiadały się  bardzo emocjonująco. W jednej z ostatnich akcji meczu zwycięskiego gola na 4:3 zdobyli gospodarze i to oni zgarnęli pełną pulę punktów.

Valeo - Fidelteonik 2:9

Niekwestionowane zwycięstwo

Zajmujący najniższy stopień na podium Valeo walczyło z szóstą ekipa ligi Fideltronikiem. Już w drugiej minucie na prowadzenie gości wyprowadził Kubala Dawid. Przez dłuższy czas ten rezultat nie ulegał zmianie, dopiero w 10 minucie to Fideltronik ponownie trafił do siatki. Coraz wyraźniej rysowała się przewaga gości, którzy kolejną fazę meczu rozegrali koncertowo zdobywając do przerwy 6 bramek, tracąc zaledwie jedną w ostatniej akcji pierwszej odsłony. Po przerwie tempo zdobywania bramek trochę opadło i dopiero w 27 minucie ponownie strzelanie rozpoczęli gracze Fideltroniku. Do końca spotkania goście dołożyli jeszcze dwa trafienia, przy zaledwie jednej ekipy Valeo i mecz zakończył się rezultatem 9:2 i niekwestionowanym zwycięstwem Fideltroniku. Wyróżniającą postacią w ekipie gości był Piotr Sobecki, który zdobył cztery trafienia i zanotował asystę.

II liga C

Limbud – Linarem  0:7

Udany rewanż

Na rozpoczęcie zmagań z II ligą C spotkały się zespoły z górnej części tabeli, ostatnio wygrał Limbud, ale Linarem jest zespołem bardzo groźnym, który traci bardzo mało bramek. Pierwsze minuty spotkania to klasyczna wymiana ciosów, z której zwycięsko wyszedł Linarem strzelając pierwszego gola. Druga połowa należała już do jednego zespołu, Linarem dzielił i rządził na boisku punktując rywala. Każdy z zawodników Granatowych miał udział przy zwycięstwie, ale najlepszy był dzisiaj Michał Tyrka, który opanował środek pola. Linarem w pełni zrehabilitował się za ostatnią porażkę z Limbudem i zgarnął trzy punkty.

Luxoft – Mostostal Kraków  4:1

Przełamanie Luxoftu

Spotkanie ósmego z dziewiątym zespołem nie miało jednego faworyta, zarówno Luxoft jak i Mostostal nie miały ostatnio dobrej passy i jeden z zespołów musiał się dzisiaj przełamać. Pierwsza część spotkania była bardzo wyrównana, minimalnie lepsi okazali się Niebiescy, zdobywając jedną bramkę więcej. Po zmianie stron, z każdą kolejną minutą przewagę zaczęli uzyskiwać zawodnicy Luxoftu, bezradny Mostostal starał się jak mógł ale rywal był dzisiaj lepszy.

Art-Bud - interia.pl 7:1

Art-Bud dał popis

Trzeci dzisiaj mecz to pojedynek zespołów z taką samą liczbą punktów, z tym, że Art-Bud miał rozegrane jedno spotkanie mniej. Już od początku spotkania dużą przewagę uzyskała drużyna w seledynowych koszulkach, Artur Równiatka i spółka przejęli inicjatywę, a ich ofensywna i skuteczna gra mogła się podobać – efektem cztery strzelone gole i czyste konto bramkarza. Drugie dwadzieścia minut również należało do Art-Budu, Seledynowi dorzucili cztery bramki, tracąc zaledwie jedną i pewnie pokonali zawsze groźną Interię.

CKIS - Shell 4:2

Odwrócili losy meczu

Na zakończenie zmagań z II ligą C spotkały się zespoły ze środka tabeli, obie drużyny grają bardzo dobry futbol dlatego każdy mógł dzisiaj wygrać. Początek spotkania należał do zawodników w żółtych koszulkach, Shell uzyskał przewagę, którą zamienił na jedną bramkę. Tuż po zmianie stron Shell podwyższył prowadzenie i wszyscy myśleli, ze ten mecz padnie łupem Maciej Panhirsza i spółki, jednak sprawy potoczyły się inaczej. CKiS Miechów po bramce na 1:2 uwierzył, że może ten mecz wygrać, a na bramkę wyrównującą nie musieliśmy długo czekać. Czarni poszli za ciosem dorzucając jeszcze dwa trafienia, odwrócili tym samym losy spotkania wygrywając przegrany mecz.

III Liga B

Lundbeck - Sterling Outsourcing 4:3

Pewne zwycięstwo Lundbeck

Obie drużyny rozpoczęły spotkanie bardzo spokojnie. Zamieszanie w polu karnym Sterling wykorzystał Pawel Micula, otwierajac wynik spotkania. Po zdobytej bramce uwidocznila sie przewaga Lundbeck.  Do przerwy biali prowadzili 2:0. Już w pierwszej minucie drugiej odslony, Pawel Micula po raz trzeci wpisal sie na listę strzelców. Dominacja Lundbeck trwala. W ostatnich 10 minutach spotkania, nastąpiło przebudzenie w szeregach Sterling. Zryw okazal sie jednak zbyt pozny by wyrównać wynik rywalizacji. Sterling pokazał charakter, ale to Lundbeck zabiera komplet punktów.

Salamanus - Euroclear 5:1

Wicelider ograny

Od pierwszej minuty, Salumanus ruszył do ataku. W 2. minucie spotkania Bartlomiej Janik powiniem dać prowadzenie swojemu zespołowi,  lecz  nie wykorzystał rzutu karnego. Po chwili Bartosz Strzępek otworzył wynik spotkania. W kolejnych minutach coraz bardziej gorąco robilo sie pod bramką Salamanus. W 14. minucie Michal Dziopa wyrównał wynik rywalizacji. Na przerwę drużyny schodzily przy wyniku remisowym. Druga połowa byla bardzo wyrównana, jednak większą  skutecznoscią wykazał się Salamanus, który stopniowo podwyższał prowadzenie. Na uwagę zasługuje postawa bramkarza Salamanus, który wielokrotnie ratował swój zespół przed utrata bramki w tym z rzutu karnego.

Sopem - Consorfrut 5:4

Sopem pokonuje lidera.

Zdecydowanym faworytem tego spotkania byl Consorfrut, który podejmował ósmą drużynę ligi. Od pierwszego gwizdka lider rozpoczął oblężenie bramki rywala. Już chwilę później Łukasz Piętowski strzałem z dystansu, otworzyl wynik spotkania. Prowadzenie błękitnych nie trwało zbyt długo. Wynik wyrównał Pierre Bacheliet. Sopem mógł szybko wyjść na prowadzenie, lecz kapitalnie rzut karny wybronił Mikołaj Ogrodnik. Do przerwy byl remis 2:2. W drugiej połowie oglądaliśmy bardzo emocjonujące widowisko. Po obu stronach trwała wymiana ciosów. Zwycięsko z tej bitwy wyszedł Sopem, który sprawił wielka niespodziankę pokonując lidera. Consorfrut miał piłkę na wagę remisu ustawioną na rzucie wolnym w okolicach pola karnego, ale nie potrafił jej zamienić na gola.

IG - Porsche 1:2

Festiwal niedokładności

Zdecydowanym faworytem tego spotkania było Porsche, które pozostaje w grze o awans. IG nie może zaliczyć tego sezonu do udanych, piastujac ostatnie miejsce w tabeli. Pierwsza połowa byla bardzo monotonna. Akcja spotkania toczyla sie głównie w srodku boiska. Drużyny nie stworzyly sobie zbyt wielu sytuacji bramkowych, a gra obfitowała w niedokładne zagrania. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry. W 28. minucie Maciej Nieć dal prowadzenie IG.  Po chwili obrońca czerwonych zaskoczył swojego bramkarza.  W 34. minucie Porsche zdołało strzelić drugą bramkę, która w konsekwencji dała im 3 punkty

Zamak Mercator - Orlen Oil 7:2

Orlen wykorzystał przewagę

Od pierwszej minuty drużyny ruszyły do ataku . W 2. minucie spotkania Zamak Mercator objął prowadzenie. Po straconej bramce, Orlen Oil staral sie szybko wyrównać. W 11. minucie Dawid Pykosz doprowadzil do remisu. Ten sam pilkarz podwyższył wynik spotkania, wykorzystując rzut karny. Wcześniej Tomasz Łakota za brutalny, aczkolwiek dość pechowy faul został ukarany czerwoną kartką. Do przerwy Orlen Oil minimalnie prowadził 2:1. W drugiej połowie widoczna byla przewaga kadrowa Orlen Oil. Czerwono czarni skutecznie wykorzystywali przewagę, strzelajac kolejne gole. Orlen Oil pewnie pokonuje wyżej notowanego rywala. Kluczowym momentem dla losów spotkania, okazała się czerwona kartka. Od tego momenty Zamak zmuszony był do gry w osłabieniu, wobec braku graczy rezerwowych.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie