I LIGA B
Baukrane - HCL Poland 5:8
Zwrot...
Bardzo ciekawy przebieg miało starcie Baukrane z HCLPoland . Pierwszy z wymienionych zespołów prowadził 4:2 po pierwszej odsłonie. Już wtedy hattricka na swoim koncie miał Matuesz Ziółko. Wszystko wskazywało na to, że napastnik Baukrane będzie prowadził swoją ekipę do wygranej również po przerwie. Nic bardziej mylnego. W drugiej odsłonie HCL wrzuciło wyższy bieg, szybko dogoniło Baukrane i wyszło na prowadzenie 8:4. Dopiero w końcówce Mateusz Ziółko ponownie dał o sobie znać. Nie zmienia to jednak faktu, że trio Jose Nelson - Wibson Sousa - Rodrigo Oliveira było nie do zatrzymania w drugich 20 minutach. HCL wciąż przewodzi w ligowej tabeli.
Armatis - MPGO 3:0
Ważna wygrana...
Do grona drużyn walczących o medale na dobre dołącza Armatis. Międzynarodowa ekipa pewnie pokonała wyzej notowane MPGO i melduje się tuż za czołową trójką ligi. Zawodnicy w białych koszulkach na przerwę zeszli prowadząc 1:0 po golu Gloire Babingui. Po przerwie długo rezultat się nie zmieniał, a samotne próby Artura Burkieta po stronie Pomarańczowych na niewiele się zdały. W 10. minucie podwyższył Tamba Dias, wynik ustalił Daniel Banasik. W ten sposób dość zaskakujaco, ale w pełni zasłuzenie Armatis pokonało MPGO.
Inter Kraków - Diamond 2:1
Po równo...
Niezwykle cenne zwycięstwo zgarnął Inter Kraków. Międzynarodowy skład skromnie prowadził do przerwy 1:0, po golu samobójczym z 4. minuty meczu. Po przerwie Diamond bardzo szybko wyrównał za sprawą Pawła Stryszowskiego. Wtedy wydawało się, że jako faworyt może pójśc za ciosem. Tak się jednak nie stało, a decydujące słowo należało do Interu. Na 2:1 trafił Heorhii Tiron, zostając tym samym bohaterem meczu. Obydwie drużyn zrównały się punktami i solidarnie mają ich po 6.
Prisjakt - Odszkodowania 5:9
Król asyst!
Prawdziwy festiwal strzelecki oglądaliśmy w ostatnim meczu dnia. Odszkodowania prowadziły już z Prisjaktem 4:1, jednak jeszcze przed przerwą zawodnicy w białych koszulkach zmniejszyli stratę do jednego gola. To zmobilizowało zespół Odszkodowań, który tuż po przerwie ponowanie zbudował sobie bezpieczną przewagę. Tym razem zawodnicy w czarnych koszulkach nie pozwolili sobie na utratę bezpiecznego prowadzenia, utrzymując dystans nad rywalami i ostatecznie sięgając po pewne zwyciestwo. Rewelacyjnym wyczynem popisał Jakub Żurek, który zapisał na swoim koncie 6 asyst i tym samym zapracował na miejsce nie tylko 7 kolejki, ale i całego tygodnia Biznes Ligi.
II LIGA D
AMARA – Sabre 3:3
Wyszarpany remis
Kwadrans gry i Sabre prowadziło już 3:0. Wynik meczu otworzył Piotr Lewicki, podwyższył Martin Jones, a rywala dobił jeszcze Jose Carballo. Kiedy wydawało się, że „Czerwoni” mają sytuację pod kontrolą, cień nadziei w serca zawodników AMARY wlał Tomek Malinowski. Jeszcze przed przerwą popisał się fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego. W drugiej połowie strzelali już tylko jego koledzy. Kontakt złapał Krzysiek Konik, a punkt wyszarpał – dosłownie – Marcin Bąbała. Kapitan AMARY znalazł się w odpowiednim miejscu, we właściwym czasie i zapewnił swojemu zespołowi punkt, który pozwolił utrzymać się na podium II Ligi D.
Evolt – Nokia 5:12
Sroga porażka
Już w siedemnastej sekundzie prowadzenie objął Evolt (gol Huberta Wieteski) i nic nie zapowiadało na to, że „Czerwoni” doznają tak srogiej porażki z Nokią! „Granatowi” rozbili przeciwnika, strzelając mu aż dwanaście bramek, tracąc pięć. Rozmiary przegranej zmniejszali: Adrian Goliński (2), Paweł Oratowski i Paweł Pluciński. Najlepszy na boisku był Michał Szymakowski. Napastnik Noki zdobył wczoraj pięć goli i dorzucił do tego trzy asysty. Oprócz rosłego zawodnika, dla „Granatowych” strzelali jeszcze Łukasz Pazdalski (3), Wojciech Janowski (3) i Andrzej Kyś.
TTEC – ICEO 5:2
Premierowe zwycięstwo
TTEC od początku chciał narzucić oponentowi swój styl gry, ale długo ICEO skutecznie odpierało ataki „Niebieskich”. Ta sztuka wychodziła do piętnastej minuty, kiedy to przez czerwony mur przebił się Seif. Minutę później asystował przy golu Sergena Reyhana, a jeszcze przed przerwą TTEC trzeci raz umieścił piłkę w siatce. Po zmianie stron, po rzucie wolnym było już 4:0. ICEO, które wciąż czeka na pierwszy punkt, próbował poderwać Mateusz Kliś, ale jego dwa gole to zbyt mało. W końcówce kropkę nad „i” postawił Sergen Reyhan i to TTEC mógł cieszyć się z premierowego zwycięstwa w edycji jesień-zima 21/22.
Decahlon Kraków – Brotherm 0:3
Wygodnie rozsiedli się w fotelu lidera
W poprzednim sezonie, dwukrotnie górą był Decathlon Kraków (5:0, 5:1), ale to Brotherm wywalczył tytuł mistrzowski! W trzecim bezpośrednim starciu tych firm lepszy okazał się lider II Ligi D. Na pierwszego gola przyszło nam czekać aż do trzydziestej drugiej minuty. Z dystansu w boczną siatkę huknął Mateusz Kapusta! Decathlon Kraków próbował odpowiadać, ale strzały głównie z dystansu nie znajdowały celu. Po kontrze, na 2:0 podwyższył Bartek Kiełbus, a pierwszą wygraną nad Decathlonem „Czarnym” zapewnił Marcin Gzyl. Brotherm po pięciu kolejkach, z kompletem „oczek” wygodnie rozsiadł się w fotelu lidera.
III LIGA C
FC Petarda Wieliczka – Andea 1:2
Upragnione przełamanie!
Premierowe zwycięstwo w zimowym sezonie odniosła Andea. „Niebiescy” szybko objęli skromne prowadzenie po łatwym błędzie Piotra Pancerza. Wyżej notowana FC Petarda Wieliczka jeszcze przed przerwą wyrównała stan boju, a gol Daniela Żołnierczyka dawał nadzieję na spore emocję w drugiej odsłonie. W niej obie ekipy miały spory problem ze skutecznością, a górą bardzo długo okazywali się bramkarze. Pełną pulę w samej końcówce po podaniu Mikołaja Mierzwy zapewnił niezawodny Sebastian Musiał. Tym samym Radosław Woźniak i spółka „wskakują” na szóste miejsce i dają sygnał, że interesuję ich walka o najwyższe cele!
SPAW-TOR – Armatis Polska II 4:2
Rozstrzygnęli w końcówce
Nie zawiodło najciekawiej zapowiadające się spotkanie tej kolejki. Jako pierwszy prowadzenie objął Armatis Polska II, a celnym lobem z własnej połowy popisał się Maksymilian Graniczkowski. Tuż przed przerwą wynik wyrównał Jarosław Kamiński. Podobny przebieg miała druga odsłona, a bramka Jakuba Stanka dawała nadzieję na zgarnięcie pełnej puli przez „Pomarańczowych’. Końcówka to jednak wyborny popis gry Piotra Ogara i spółki. Najpierw na 2:2 trafił drugi raz tego dnia Kamiński, a potem szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili Maciej Fąfara i Konrad Furtak. Tym samym SPAW-TOR z kompletem 12 punktów kończy 2021 rok na upragnionym podium. Gratulujemy!
Hitachi – Sunday Polska 4:9
Ofensywne widowisko
Prawdziwe ofensywne strzelanie w czwartkowy wieczór urządzili sobie zawodnicy Sunday Polska. O ile jeszcze w pierwszej odsłonie Hitachi było rywalem równorzędnym, o tyle w drugiej połowie „Fioletowi” w pełni panowali nad boiskowymi wydarzeniami skrupulatnie powiększając przewagę. Spora w tym zasługa ofensywnego trio – Mariusza Kaszy, Daniela Gołdy i Patryka Manki. Każdy z tych graczy pokonał Rafała Zająca po dwa razy, dodając przy tym po asyście. W szeregach pokonanych udany debiut zaliczyli Dawid Widomski i Kacper Skałka. Poprawa gry w defensywie może okazać się kluczowa, by „Czerwoni” 2022 rok przeciwko Autenti rozpoczęli od bezcennego triumfu!
Grass Valley – Autenti 2:3
Zrobili to!
Do piątej kolejki na premierowe zwycięstwo czekało Autenti. W meczu dwóch zespołów zamykających tabelę „Biało-Niebiescy” minimalnie pokonali Grass Valley. Warto odnotować jednak, że to team Michała Nowaka jako pierwszy objął skromne prowadzenie za sprawą Dawida Górzańskiego. Rywale nie tylko wyrównali, ale i po wykończeniu Michała Majkuta przybliżyli się do zgarnięcia pełnej puli. O ile jeszcze cios ten spotkał się z szybką ripostą Fabio Diasa, o tyle wykończenie Krzysztofa Machety pozostało bez echa i zapewniło Jakubowi Fickowi i spółce bezcenne punkty!
KPFIG – Nidec 3:4
Zwietrzyli nadzieję
Nie brakowało emocji w meczu dwóch drużyn z górnych rejonów tabeli. Pierwsza połowa należała w pełni do firmy Nidec, a gole Karola Bonacha i Jakuba Plucińskiego zapewniły ogromny margines błędu. Gdy wybornym strzałem z połowy boiska druga odsłonę rozpoczął Jakub Pluciński wydawało się, że nic nie zatrzyma „Zielonych” w marszu po pełną pulę. Wtedy jednak do odrabiania strat ruszyło KPFIG. Bramki Dominika Lasika, Michała Sroki i Mateusza Gruszeczki spowodowały, że byliśmy świadkami remisu. Ostatnie słowo należało jednak do Nidec, a drugie tego dnia trafienie Bonacha zapewnić musiało pozycję lidera III Ligi C. Gratulujemy!
