RMF Maxxx 5:1 Kolporter
Jesienne zmagania II Ligi C rozpoczęły zespoły RMF Maxxx i Kolportera. Gospodarze wystąpili w roli pierwszej drużyny, z którą przyszło się zmierzyć gościom w Biznes Lidze. Debiutanci zaczęli od mocnego uderzenia, dając do zrozumienia rywalom, że nie łatwo będzie ich pokonać. Wojciech Kuszaj oddał minimalnie niecelny strzał, po którym futbolówka nieznacznie minęła bramkę strzeżoną przez Macieja Urbanka. Kilka minut później oglądaliśmy akcję po drugiej stronie boiska. W polu karnym dobrze odnalazł się Oskar Kraciński, lecz po jego uderzeniu piłkę na poprzeczkę sparował Bogusław Szewczyk. Kolejne minuty to wymiana widowiskowych, ale i nieskutecznych ciosów. Kilkukrotnie w ekipie Kolportera próbował Wojciech Kuszaj, jednak zawodnik miał sporo pecha przy wykańczaniu akcji. W pierwszej odsłonie bramkarz RMFu był zaporą nie do przejścia, zaś goalkeeper Kolportera musiał skapitulować. Umiejętnościami błysnął Marek Suder, który dwoma soczystymi uderzeniami ustalił wynik do przerwy na 2:0. Zaraz po wznowieniu gry oglądaliśmy ofensywny zryw drużyny gości. Już pierwsza składna wymiana piłki przyniosła upragniony skutek. Gol kontaktowy Mariusza Wojtygi dał gościom nadzieję na końcowy sukces. Bojowy nastrój pomarańczowych został jednak szybko stłumiony, gdyż bramkę na 3:1 Oskar Kraciński. Zawodnik mocno uderzył z dystansu i trzeba przyznać, że nie najlepiej w tej sytuacji spisał się bramkarz gości. Konsekwentna, spokojna gra RMFu przyniosła efekt w postaci kolejnych dwóch goli. Do sieci trafiali Konrad Mostownik i po raz drugi Kraciński.
Wynik 5:1 jest zasłużonym zwycięstwem „Radiowców". Doświadczony zespół pokazał jak należy rozkładać siły w trakcie meczu. Zawodnicy Kolportera pokazali, że grać potrafią, a potencjał jakim dysponują nie jest mały. Jeśli w kolejnych spotkaniach poprawią grę w defensywie to na pewno wynik będzie lepszy.
Aplly Poland 0:6 Leader Service International
Wtorkowy mecz ligowych debiutantów, to jest Aply Poland kontra Leader Service, był przyjemnym dla oka widowiskiem. Takie odczucia, w głównej mierze, zawdzięczamy zawodnikom drużyny gości, którzy byli po prostu nie do zatrzymania. Wynik 2:0 dla Leadera po pierwszych 20 minutach może być nieco mylącym. Zespół w biało-czarnych strojach zmarnował wiele naprawdę dogodnych okazji. Piotr Wrona, Damian Szymczak czy Kamil Tęczar przy odrobinie szczęścia mogli rozgromić rywala już w pierwszej odsłonie meczu. Nie możemy pominąć kilku świetnych interwencji bramkarza Aply, Pawła Dańca, który wiele razy ratował swój zespół przed utratą gola. W drugiej połowie gospodarze opadli z sił i mimo wielu starań w ofensywie nie mogli trafić do siatki. Ta sztuka udała się piłkarzom Leadera, którzy jeszcze cztery razy znaleźli drogę do świątyni strzeżonej przez Dańca. W błędzie jest jednak ten, kto szuka wielu nazwisk na liście strzelców, bowiem aż pięć bramek zdobył jeden zawodnik – wcześniej wspominany Kamil Tęczar. Zawodnik był tego wieczoru nieuchwytny dla rywali, a jego ciągłe dryblingi wprowadzały w zachwyt zgromadzoną na Com-Com Zone publiczność.
Po meczu można odnieść wrażenie, że zawodnicy Leader Service International długo w II Lidze nie zabawią. Z konkretnymi ocenami poczekajmy jednak do następnych spotkań.
OSTC 7:4 Tauron Dystrybucja
Piłkarze OSTC rozpoczęli sezon od potyczki z Tauronem. Przed spotkaniem jako faworyta wskazywano drużynę gospodarzy. Mecz zaczął się jednak od ataków gości. Już w 3. minucie Paweł Sadko otrzymał od kolegi fantastyczne dośrodkowanie, uderzył z powietrza, ale na posterunku w bramce był Maciej Gajos. Chwilę później oglądaliśmy przewagę OSTC, która zaowocowała bramką Piotra Piętki. Trzeba przyznać, że do tego momentu spotkanie było toczone w bardzo szybkim tempie. Chwilę przestoju po straconej bramce chcieli wykorzystać zawodnicy Tauronu. Świetnie z rzutu rożnego wrzucił Andrzej Szafrański, ale nieskutecznie głową uderzył Piotr Krasoń. Kilka minut później było OSTC prowadziło już 2:0 – po zamieszaniu w polu karnym, futbolówkę do siatki znów wpakował Piętka. Do przerwy zostało tylko kilka minut i chyba nikt nie przypuszczał, że gospodarze roztrwonią dwubramkową przewagę. Tak się jednak stało. Dwie szybkie bramki Krasonia sprawiły, iż na drugie 20. minut zawodnicy wybiegli przy stanie 2:2. O dziwo taki rozwój sytuacji na boisku podziałał bardzo motywująco na OSTC. Druga odsłona meczu przebiegała pod znakiem absolutnej dominacji fioletowych. Spokojne, składne akcje w ofensywie i mądra gra defensywna skutkowała czterema strzelonymi golami i tylko dwoma straconymi. Do siatki trafiali Jacek Mindziak, Damian Pospuła i trzykrotnie Piotr Piętka (łącznie 5 goli w meczu). Autorami kolejnych dwóch bramek Tauronu byli Szafrański i Rękas.
W grze OSTC było widać doświadczenie wyniesione z rozgrywek I Ligi. Z pewnością gospodarze będą poważnym kandydatem do awansu.
Amway 3:9 Sklepy Kocyk
Mecz doświadczonego Amwayu z nowicjuszem Biznes Ligi, ekipą Sklepu Kocyk, przebiegał bardzo jednostronnie. Dwa szybkie gole Mateusza Skwarczka i Konrada Tyrpuły w pewnien sposób ustawiły przebieg spotkania. Gdy tylko gospodarze łapali kontakt, dostawali od zielonych obuchem w głowę – na każdego gola Amwayu, gracze Kocyka odpowiadali bramką lub nawet dwoma. Grzechem byłoby nie wspomnieć o wspaniałej postawie goalkeepera gości, który wielokrotnie popisywał się dobrymi interwencjami. Gdyby nie jego postawa, tak okazałe zwycięstwo 9:3 nie byłoby możliwe. To samo dotyczy Artura Burkieta – zawodnik rozegrał świetne zawody i swój pierwszy mecz w BL uhonorował hattrickiem.
Przed meczem zawodnicy Kocyka byli jedną wielką niewiadomą, teraz jednak wiemy o nich wiele więcej. Jest to drużyna która z pewnością będzie się liczyć w walce o zaplecze Kraksport Extraklasy.
Gray Line 8:1 Nidec
W ostatnim meczu wtorkowego wieczoru spotkały się Gray Line i Nidec. Wszyscy zastanawiali się na co stać dwóch debiutantów Biznes Ligi. Od pierwszego gwizdka do ataku ruszyli gospodarze. Już w 5. minucie ładną akcją popisali się Filip Fijał i Arkadiusz Machaj. Mocny strzał Machaja obronił jednak dobrze spisujący się w bramce Nidecu, Piotr Niemirowski. Trzy minuty później powinno być 1:0 dla Gray Line. Znów w dobrej sytuacji znalazł się Machaj, niestety napastnik nie miał szczęścia i znów uderzył nieskutecznie. Po chwili gospodarze nadziali się na groźną kontrę. Oko w oko z Łukaszem Oczkowskim stanął Tadeusz Pytraczyk – zawodnik gości wykorzystał swoją pierwszą dogodną sytuację i pokonał bramkarza rywali. Tak więc troszkę niespodziewanie, zważywszy na dobry początek gospodarzy, Nidec wyszedł na prowadzenie. Do przerwy oglądaliśmy już oblężenie bramki strzeżonej przez Niemirowskiego. Odważna, ofensywna gra przyniosła bramki Marcina Kuźby i Macieja Bałazińskiego. Gdy po wznowieniu gry wydawało się, że goście powalczą o wyrównanie, Mariusz Jop świetnie dograł do dobrze wchodzącego w pole karne Rafała Moryto, który mocnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Zawodnicy Nidecu próbowali atakować, jednakże ich ofensywne zapędy kończyły się z reguły na porządnie zorganizowanej obronie Gray Line. Kiedy już udało im się sforsować defensywę rywala, na ich drodze stawał bramkarz lub samo obramowanie bramki. Pod koniec spotkania wyszły różnice w przygotowaniu fizycznym obu zespołów. Szybciej biegający gospodarze jeszcze pięciokrotnie trafiali do siatki Nidecu.
Gray Line rozpoczyna sezon od pewnego zwycięstwa 8:1. Po tym pierwszy meczu możemy stwierdzić, że ta ekipa będzie poważnym kandydatem do awansu.
ICar II 3:2 Kambud
W meczu inaugurującym jesienne rozgrywki II Ligi B ICar II podejmował Kambud. Można żartobliwie powiedzieć, że Taksówkarze przeprowadzili małą inwazję na nasze rozgrywki. ICar wprowadza bowiem już swoją trzecią ekipę, która zagra w II lidze A. Kambud przystąpił do wtorkowego spotkania naładowany pozytywną energią i przez długi czas dotrzymywał kroku rywalom. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem 2:2 bramkę strzelili gospodarze i marzenia pomarańczowych o zdobyczy punktowej spełzły na niczym.
Po dobrym starcie Taksówkarze zgłaszają swój aneks do walki o najwyższe cele. Goście zaś pokazali wielką wolę walki i w kolejnych meczach z pewnością powalczą o punkty.
Biprotech 3:4 Napad.pl
W drugim wtorkowym spotkaniu ekipa Biprotechu mierzyła swoje siły z kolejnym debiutantem Biznes Ligi – drużyną Napadu. Goście stoczyli równy bój z doświadczonym rywalem i nieznacznie wygrali. Niemałymi umiejętnościami popisał się Mariusz Nawrot, który dwukrotnie pokonał goalkeepera rywali. Do jego trafień dwie bramki dołożyli Adrian Podwiązka i Robert Ziółko. Gospodarze zdołali trzy razy umieścić piłkę w siatce rywala - skutecznością wykazali się Michał Kusz i Krzysztof Wójcik (2) - lecz to nie pomogło w uzyskaniu choćby jednego punktu.
Napad.pl wygrał ten mecz 4:3 i od początku rozgrywek zajmuje miejsce w czołówce tabeli.
Dragon 0:7 Nafta Kraków
We wtorek o 20:30 swoją przygodę z Ligą Biznesu rozpoczęły drużyny Dragonu i Nafty Kraków. Od samego początku spotkania można było zaobserwować, że lepiej nad piłką panują goście. Zespół Nafciarzy pokazał kawał dobrej piłki i pewnie wygrał ze Smokami. Na listę strzelców wpisali się – Piotr Chamerliński, Marcin Pąprowicz, Piotr Koźmiński, Paweł Palusiński i Tomasz Wałowicz (3)
Można przypuszczać, iż zwycięstwo 7:0 na samym starcie rozgrywek i usytuowanie się na fotelu lidera wprowadzi jeszcze większą pewność w poczynania zawodników Nafty.
INTERIA.PL 2:7 Kraków Airport Taxi
W roli gospodarza czwartej wtorkowej potyczki wystąpiła drużyna Interi. Nowa nazwa, znajome twarze – tak w skrócie można określić jej przeciwnika, czyli zespół Kraków Airport Taxi. Obserwatorzy nie spodziewali się jakiejś wielkiej zmiany (w porównaniu do poprzedniego sezonu) w sposobie gry Barbakanu... to znaczy Airportu. Co ciekawe, można powiedzieć, że gra taksówkarzy uległa poprawie, którą można było zaobserwować choćby w sposobie rozgrywania piłki. Obrona Interi nie mogła powstrzymać najlepszego napastnika gości, Kamila Piórkowskiego. Mimo, iż wynik jest wysoki to lista strzelców krótka. Piórkowski zdobył bowiem aż 6 goli. Jedno trafienie dołożył Tomasz Ziółko i goście mogli świętować.
Można powiedzieć, że zmiana nazwy przyniosła nową jakość do zespołu taksówkarzy o czym boleśnie przekonała się Interia. Czy Airport Taxi pójdzie za ciosem? Przekonamy się już niebawem.
Awex 0:5 „Przybylski DV-BOX"
Spotkaniem kończącym zmagania I kolejki II Ligi B była potyczka - Awex kontra „Przybylski DV-BOX". Drużyna gości przystępowała do tego meczu z nieco zmienionym składem. Nie do końca wiadomo czy właśnie to jest przyczyną lepszej gry „Przybylskiego". Na pewno jednak granatowi wszystkich pozytywnie zaskoczyli i pewnie wygrali z wyżej notowanym w ubiegłym sezonie Awexem. Formą błysnęli Mateusz Ziółko oraz Tomasz Biesiaga – zawodnicy zdobyli po dwa gole i pokazują, że to oni będą filarami tej ekipy.
Pierwsza kolejka II Ligi B i C za nami. Nie pozostaje nam więc nic innego jak poczekać na kolejną porcję sportowych wrażeń. Już za tydzień! Zapraszamy!
