EXTRAKLASA
Avalon – MooMoo Restaurants 4:1
MooMoo bez medalu
Gracze MooMoo Restuarants meczem z Avalonem zakończyli grę w sezonie jesień-zima 23/24. Ekipa Mateusza Rozmusa dość nieoczekiwanie przegrywa z „Żółtymi” (1:4)! To sprawia, że zabraknie jej na ekstraklasowym podium, co jest sporą niespodzianką. Wczorajszy mecz nie układał się po ich myśli i już do przerwy przegrywali 0:3. Tym razem ten wynik okazał się nie do odrobienia, a rozpędzony rywal w trzydziestej piątej minucie zadał czwarty cios. Kiedy wydawało się, że Avalon dowiezie do końca „czyste konto”, niepotrzebny faul w polu karnym i arbiter wskazał na rzut karny. Mateusz Suder uderzył mocno i zakończył strzelanie w tym pojedynku. Avalon zgarnia komplet punktów, który może okazać się na wagę pozostania w biznesligowej elicie.
JR Holding – Dynamo Kraków Anik Union 4:5
Walczą o Extraklasę
Kraków Anik Union po nieco ponad kwadransie gry prowadził z JR Holding już 4:0. Dwa gole Vladyslava Didkovskyiego oraz trafienia Serhiego Yelysieieva i Oleksandra Krokhmalyuka zaskoczyły wicelidera. Taki obrót wydarzeń mocno zdenerwował Kubę Wojtaczkę, który w pojedynkę wziął się za odrabianie strat. Jeszcze przed przerwą zdążył skompletować hat-tricka, łapiąc kontakt z Avalonem (3:4)! Po zmianie stron ustępujący mistrz nie poszedł za ciosem. Bramkę na 5:3 zdobył Dzianis Dashchynski, a wynik spotkania ustalił Tomek Błoński (5:4). Dynamo wygrywa szósty raz w tym sezonie i wciąż zachowuje szanse na to, aby utrzymać się w Extraklasie. A JR Holding po ostatnim mistrzostwie, tym razem kończy piłkarskie zmagania ze srebrnymi medalami.
III LIGA C
TTEC – Eltrox 6:4
Zbyt krótki zryw
W najlepszy możliwy sposób sezon zimowy kończy TTEC. Doświadczona ekipa już do przerwy zbudowała sobie wysoką przewagę, a świetny mecz rozgrywał kapitan – Seif Attia. Snajper ten nie tylko skompletował hattricka, ale i do swojego dorobku „dorzucił” trzy asysty. Pomimo sporych strat do ich odrabiania ruszył Eltrox, a po pół godzinie gry dość niespodziewanie na tablicy wyników widniał remis. Ostatnie minuty należały jednak w pełni do „Niebiesko-Czarnych” i to TTEC kończy rozgrywki na wysokim piątym miejscu!
FREZWID – Grand Parade 2:2
Sprawiedliwy remis
Z olbrzymim animuszem środową potyczkę rozpoczęło marzące o przełamaniu Grand Parade. „Granatowi” nie tylko szybko objęli prowadzenie za sprawą Tsotne Nadaraia, ale i tuż po przerwie nie zwolnili tempa i powiększyli przewagę po wykończeniu Eryka Kołodzieja. Z takim obrotem spraw nie zamierzał pogodzić się FREZWID. „Żółci” najpierw złapali przysłowiowy „kontakt” po strzale Stanisława Suchana, a tuż przed ostatnim gwizdkiem remis zimowemu debiutantowi zapewnił niezawodny Dawid Poroś.
CallPage – Tecnocasa 1:3
Zabrakło gola
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem jasnym było, że jeśli Tecnocasa chce zdobyć złote medale musi pokonać CallPage minimum trzema bramkami. Sprawy nie ułatwiła już pierwsza minuta, kiedy to wynik otworzył zawodnik lidera – Artur Kononenko. Team Tomasza Wójciaka wysnuł jednak właściwe wnioski i tuż przed przerwą wyrównał za sprawą Norberta Jankowskiego. Po zmianie stron nie zwolnił tempa i zdobył wprawdzie dwa kolejne gole, jednak na następne zabrakło już czasu. Tym samym matematyka wydaję się być bezlitosna dla Tecnocasy. Ta wprawdzie mogłaby jeszcze minąć team Aleksandra Gorczycy, ale tylko wtedy, gdyby za tydzień zwyciężyła … 50 golami.
Odrabiamy.pl – Shell Energy 1:9
Bezlitośni w ofensywie
Tempa w ofensywnych poczynaniach nie zwalnia Shell Energy. Zawodnicy w żółtych strojach pewnie pokonali swojego rywala i zapewnili sobie wysokie czwarte miejsce w tabeli. Kapitalnie spisał się ofensywny duet – Kacper Bobek i Adrian Żmuda. Pierwszy z nich w środowy wieczór skompletował hattricka, drugi zaś pokonał golkipera rywali czterokrotnie. Dla pokonanych honorowo w końcówce trafił Radomił Baran, a wykończenie to daję nadzieję na udane zakończenie zimowych zmagań przeciwko Herbalife.
III LIGA E
KRK Lions – Amigos FC 1:1
Obrona na wagę medalu!
Nie zawiodło spotkanie walczących o srebrne medale zespołów. Wyżej notowane KRK Lions dominowało w pierwszej odsłonie, a przewaga ta przełożyła się na skromne prowadzenie, gdy futbolówkę do siatki skierował Viktor Howells. Po zmianie stron do wyrównania dążyło zaciekle Amigos FC, a trud ten nagrodzony został po pół godzinie walki za sprawą Santiago Salinasa. Aby być pewnym brązu team Jorge Orozco potrzebował remisu. Ten w samej końcówce zapewnił Gabriel Rankey, który broniąc rzut karny poprowadził „Czerwonych” do lokaty na podium. Gratulujemy!
