Twoi znajomi może też tego szukają. Ułatw im zadanie i podziel się
Zmiana w regulaminie dotycząca punktacji za wygranie meczu 2:0 podziałała mobilizująco na faworyzowane ekipy, które nie pozostawiają niżej notowanym rywalom najmniejszych złudzeń. Nie inaczej było podczas 8. kolejki. Nie obyło się bez małych niespodzianek.
Liderem grupy I bez zmian jest UBS, który we wczorajszym meczu bez najmniejszych problemów poradził sonie z iPaper. ,,Zieloni’’ próbowali dorównać rywalowi, ale na parkiecie widać było różnicę poziomów, co też znajduje odzwierciedlenie w ligowej tabeli. Tuż za plecami UBS-u mamy State Street, który gładko rozprawił się z Heinekenem. Mocną stroną obrońcy mistrzowskiego tytułu była zagrywka. Kapitan ,,biało-niebieskich’’ Marcin Pazgan seryjnie nękał przeciwnika mocną i skuteczną zagrywką. W podobnych rozmiarach z oponentem wygrał ALIOR Bank, który po porażce z Ericssonem Ericpol, wraca na właściwe tory. Pramerica dzielnie walczyła, popisała się kilkoma ładnymi dla oka akcjami, ale to było zdecydowanie za mało na ,,Bankowców’’, którzy walczą o mistrzostwo. Dwa spotkania wczorajszego wieczoru rozgrywali zarówno siatkarze Finansowania24.pl, jak i Ericssona Ericpol. Ekipa Grzegorza Rutki zafundowała sobie dwa trzysetowe boje. Pierwszy ze Scanmedem zakończył się niespodziewaną porażką ,,Finansistów’’, ale już w konfrontacji z Ericssonem Ericpol udało się przechylić szalę na swoją korzyść, choć pokonani do końca walczyli o korzystny rezultat. ,,Czerwoni’’ zgodnie z planem wygrali z Selvitą 2:0, choć w drugim secie walcząca bez swojego kapitana Selvita była bliska doprowadzenia do dogrywki.
W drugiej grupie największą niespodzianką była porażka Capity z BWI Group. Aż nadto widoczny był brak największych armat rewelacji bieżącego sezonu, z Jackiem Fedorczakiem na czele. BWI Group wykorzystało problemy przeciwnika i pewnie wygrało 2:0, w setach do 16 i 13. Ułatwione zadanie miał także Biprotech, bowiem Electrolux do meczu przystąpił bez najlepszych zawodników. Ekipa Marty Janas Herman była w dwóch setach zdobyła w sumie 22 punkty. Biprotech zagrał skutecznie i pokąsił przeciwnika zagrywką. INTERIA.PL, znając wynik Capity, przystąpiła do meczu z FMCTI podwójnie zmobilizowana. Ich wygrana z FMCTI sprawiłaby, że ,,Redaktorzy’’ powróciliby na pozycję wicelidera. Tak też się stało. Wojtek Wiśniewski i spółka pozwolili zdobyć rywalowi zaledwie 25 punktów, a sami ,po bardzo dobrych wystawach Julki Barbaszewskiej, regularnie dobijali leżącego. Na łopatki Can-Pack rozłożył Przybylski, który do piątego miejsca traci trzy punkty i nic nie wskazuje na to, aby Tomasz Przybylski i jego ekipa znaleźli się w pierwszej lidze. Can-Pack, pod kierownictwem Joli Dulińskiej w pierwszym secie był tłem dla ,,żółto-niebieskich’’. Po zmianie stron zaprezentował się zdecydowanie lepiej. Przez chwilę zapachniało nawet tie-breakiem, ale ostatecznie Przybylski zachował więcej zimnej krwi i utrzymał przewagę do samego końca, wygrywając tym samym czwarty mecz w sezonie.