Zdania punktują RMF Maxxx, HCL przegrywa w ważnym meczu...


II LIGA B

Extend Vision – State Street 0:11

W pierwszym meczu wieczoru spotkały się Extend Vision i State Street. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania gospodarzom nie sprzyjało szczęście - ich zawodnicy utknęli w korkach i z lekkim opóźnieniem dotarli do Skotnik. To musiało się odbić na ich koncentracji i jak się okazało - odbiło. Zanim szarzy się spostrzegli, już przegrywali 0:2. Po tak piorunującym otwarciu pomarańczowych trudno im było się otrząsnąć. W końcu jednak się to udało i Extend ruszyło do ataków. Niestety spełzały one na niczym. Groźne strzały Pawła Gęcy i próby Filipa Ceny nie przynosiły rezultatu. State zdołało za to jeszcze przed przerwą podwyższyć na 3:0. Gościom pozostawało ze spokojem oczekiwać na drugą połowę. W niej gospodarze nie mieli już nic do powiedzenia. Aż osiem bramek lidera przypieczętowało jego efektowne zwycięstwo. Błyszczał zwłaszcza Krzysztof Włodek - autor siedmiu goli, który zanotował dodatkowo dwie asysty. Poza nim do siatki trafiali jeszcze Grzegorz Janus (2 gole), Piotr Matlak i powracający po przerwie Michał Surma.

Bajer Miki Kraków – iCar III 0:12

W drugim pojedynku wieczoru gospodarze, mimo chęci nie mieli nic do powiedzenia. W nawiązaniu równorzędnej walki z czarnymi przeszkodziła im, a jakże, słaba frekwencja. Zmuszeni od pierwszej minuty do gry w szóstkę zawodnicy Bajer Miki nie potrafili poważnie zagrozić iCarowi. Ten z kolei konsekwentnie atakował i zdobywał kolejne gole. Jeszcze przed przerwą ich licznik zatrzymał się na czterech, lecz to nie było ostatnie słowo gości. Prawdziwy popis dali oni po zmianie stron, kiedy to zaaplikowali zielonym aż osiem bramek. Wykorzystując zmęczenie przeciwnika napastnicy czarnych robili co chcieli. Warto jednak podkreślić, że mimo takiego obrotu spraw zieloni ani przez moment nie sprawiali wrażenia zespołu, który się poddał. Do samego końca walczyli o przynajmniej honorowego gola a Marcin Kliś do ostatniej akcji meczu stanowił zagrożenie dla defensywy iCara. Mimo to ani on, ani żaden z kolegów nie zdołali trafić do siatki. Czynili to za to rywale: aż pięciokrotnie Marek Mazurek, trzy razy Dariusz Janiszyn i, dwukrotnie Łukasz Wojciechowski i po razie Daniel Włodarczyk oraz Kamil Janiszyn,

RMF Maxxx – Zdania 5:6

W trzecim meczu mieliśmy zdecydowanego faworyta. Była nim ekipa RMF Maxxx, która, jak się wydawało, nie powinna dać cienia szans zamykającemu tabelę zespołowi Zdania. Byliśmy jednak, jak się potem okazało, świadkami bardzo dużej niespodzianki. Przebudowany i wzmocniony zespół białych od pierwszej minuty spisywał się bardzo dzielnie a efektem tego były zdobywane przez niego gole. Pierwsza część gry była prawdziwym popisem gości: wychodziło im absolutnie wszystko, podczas gdy czarnym - nic. Wynik 3:0 dla Zdania co prawda nie w pełni oddawał przebieg wydarzeń na boisku, lecz prowadzenie dziesiątej drużyny tabeli było jak najbardziej zasłużone. Wygrana nadal nie była jednak pewna. Doskonale udowodnił to RMF, w drugiej połowie pokazując wreszcie charakterystyczny dla siebie, nieustępliwy futbol. Pogoń za wynikiem o mały włos skończyłaby się wydarciem punktu białym, lecz ostatecznie zabrakło do tego jednego trafienia. To Zdania były górą i po raz kolejny gospodarze z murawy schodzić musieli ze spuszczonymi głowami. Na osłodę pozostaje im tylko hat-trick Damiana Rębisza i dwa gole Konrada Mostowika. Dla zwycięzców z kolei trafiali Sebastian Biel (2), Rafał Letowski (2), Wawrzyniec Piękoś oraz Damian Osemlak.

Coca-Cola – Gazownicy Krakowscy 2:9

Ten mecz rostrzygnął się tak naprawdę zanim zdążył się zacząć. Na murawie zameldowało się tylko pięciu zawodników w czerwonych strojach. W takiej sytuacji wynik od pierwszej minuty był de facto przesądzony. I rzeczywiście, dość szybko golami spotkanie ustawili sobie Gazownicy, choć przyznać trzeba, że jeszcze w pierwszej połowie kilka niezłych sytuacji stworzyli sobie przeciwnicy. Najelpszą z nich miał chyba... golkiper Coca-Coli, który o mały włos przelobowałby Krzysztofa Surówkę. Do przerwy wynik wynosił jednak 4:0 dla granatowych.

Także w drugiej połowie przewaga gości nie ulegała ani przez moment dyskusji. Mimo to, czerwonym udało się strzelić dwie bramki. Ich autorami byli Andrzej Górka i Marcin Pachacz. Gazownicy zaś do swojego dorobku dołożyli jeszcze pięć trafień i ostatecznie ustalili wynik pojedynku na 9:2. Strzelali dla nich: Wojciech Jaśkowski (hat-trick), Sebastian Krok, Piotr Froński (po 2 gole), Tomasz Ciastoń i Bogusław Król.

OSTC – PKO 1:3

Na zakończenie kolejki OSTC podejmowało PKO. Faworytem byli fioletowi, lecz boisko dość szybko zweryfikowało te założenia. Osłabieni brakiem swojego lidera, Jacka Dziduszki goście prezentowali się bardzo dzielnie. Raz po raz zagrażali bramce strzeżonej tego wieczoru wyjątkowo przez Pawła Piętkę i w końcu dopięli swego. Błyszczał zwłaszcza Jarosław Kraul, autor dwóch goli, które pozwoliły białym schodzić na przerwę z prowadzeniem 2:1. Prowadzeniem które, jak się potem okazało, udało się nie tylko utrzymać ale i powiększyć. Trafienie Krzysztoda Adamczyka na 3:1 przesądziło o sukcesie gości, którzy dość nieoczekiwanie, acz zasłużenie pokonali wyżej notowanego rywala. Jemu na pocieszenie pozostał tylko honorowy gol Piotra Piętki. Trzy oczka PKO sprawiają, że tabela jeszcze bardziej się spłaszcza i naprawdę daleko jesteśmy od odpowiedzi na pytanie, kto awansuje a kto spadnie z II ligi.

III LIGA B

Korporaci – Kolporter II 1:2

W zaległym meczu XI kolejke III ligi B spotkały się drużyny Korporaci oraz Kolporter II. Drużyny te sąsiadują ze sobą bezspośrednio w tabeli więc mecz ten miał szczgolnie znaczenie zarówno dla jednych jak i drugich. Spotkanie to ropoczeło się od spokojnej gry z obu stron. Dopiero po upływie kilku minut zaczęły klarować się groźne sytuacje bramkowe. Pierwsi bliscy objęcia prowadzenia byli goście, ale dwukrotnie ich strzały na bramkę mijąły ją w nieznacznej odległości. W kolejnych akcjach Kolporter II był jeszcze bliższy objęcia prowadzenie jednak i tym razem piłka nie wpadła do siatki. Najpier po mocnym strzale z wolnego futbolówka zatrzymała się na poprzeczne, a w kolejnym na słupku. Po tych akcjach do ataku ruszyli gospodarze i ku zaskoczeniu jedna z ich pierwszych groźnych sytuacji zakończyła się golem. Niefortunnie w polu karnym interweniował zawodnik gości i skierował piłkę do własnej bramki. Kolporter II szybko odpowiedział na tego gola, bowiem już w kolejnej akcji gola zdobył Janusz Dziaduła i było 1:1. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron Kolporter stwarzał kolejne sytuacje bramkowe, jednak widać było, że jego zawodnicy mieli problem ze skutecznością w tym dniu. Udało się im ją poprawić w 30 minucie meczu gdy drugiego gola zdobył Janusz Dziaduła. Jak się okazało była to ostatnia bramka meczu, i tym samym goście odnieśli zwycięstwo 1:2.

II LIGA C

Motorola – Taxcare 4:2

W pierwszym spotkaniu rozgrywanym w ramach XII kolejki II ligi C na boisku J&J zmierzyły się zespoły Motorola oraz Taxcare. Sytuacja w ligowej tabeli przed tym meczem w tej lidze była bardzo wyrównana dlatego zwycięstwo Motoroli mogło przybliżyć ją do czołowych miejsc, natomiast gościom dałoby szanse na próbę złapania dystansu do wyprzedzających ich drużyn. Od pierwszych minut byliśmy świadkami bardzo wyrównanego meczu z obu stron. Groźne akcje konstruowali zarównie jedni jak i drudzy, ale nie potrafili ich skutecznie wykończyć. Dopiero pod koniec pierwszej połowy sztuka ta udała się Miłoszowi Dużyńskiemu i Motorola prowadziło do przerwy 1:0. Druga część spotkania była dużo bardziej ciekawa. Kluczowe było 7 minut meczu między 23, a 31 minutą. W tym czasie padły wszystie bramki drugiej połowy. Najpierw wyrównał Grzegorz Suszek, a chwilę potem znów prowadzili gospodarze po trafieniu Dariusza Niedzielskiego. Na tego gola błyskawicznie odpowiedzieli goście i było 2:2, a bramkę zdobył Damian Rup. Później gospodarzom udało się wypracować dwubramkową przewagę za sprawą Miłosza Dużyńskiego i Mateusza Pączka. Prowadzenie to dowieźli do końca meczu i wygrali 4:2, dzięki czemu awnasowali na drugą pozycję w tabeli.

KDWT – HCL 4:1

W kolejnym spotkaniu występujący w roli gospodarza zespół KDWT podejmował drużynę HCL. Początek meczu nie był porywającym widowiskiem dla oka. Gra toczona była głównie w środkowej części boiska, nie brakowało walki, jedynie okazji bramkowych było jak na lekarstwo. Nieliczne strzały z obu stron nie stwarzały zagrożenia dla bramkarzy. Od 10 minuty na boisku zaczęło dziać się coraz wiecej. W odstępie dwóch minut dwukrotnie w słupek trafili gospodarze. W jednej z kolejnych akcji w końcu padł gol. Ładnie z wolnego przy słupku przymierzył Dawid Witko i było 1:0 dla KDWT. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Drugą połowe lepiej rozpoczęli goście zdobywając bramę na 1:1 dzięki trafieniu Ricardo Rodriguez. Jednak później do głosu znów doszli gospodarze. Dzięki dwóm trafieniem ponowni Dawida Witko wyszli na prowadzenie 3:1. W samej końcówce wynik meczu na 4:1 ustalił Mariusz Kwiatek.

Rosa – Pro Eko 0:3

W trzecim kolejnym meczu wieczoru Rosa podejmowała zespół Pro Eko. Przed tą kolejką oba zespoły miały na swym koncie taką samą ilośc punktów więc zarówno jednym jak i drugim zależało na zgarnięciu trzech punktów. Do tego spotkania gospodarze przystępowali w liczebnym osłabieniu, więc już na starcie znajdowali się w gorszej sytuacji od swoich rywali. Mecz rozpoczął się od groźnego strzału w słupek zawodnika Pro Eko. Później znakomitą okazję zmarnował piłkarz z Rosa, który nie potrafił skierować piłki do pustej bramki. Pomimo liczebnego osłabienia gospodarze nie byli wcale gorszym zespołem. W pierwszej połowie mieli jeszcze kilka dogodnych okazji, które jednak nie potrafili zamienić na bramkę. Zemściło się to na nich w końcówce pierwszej połowy gdy prowadzenie gościom dał Jarosław Wawrzyk. Druga połowa miała podobny przebieg jak pierwsza. Oba zespoły stwarzały sobie okazje, ale tylko jeden z nich potrafił je wykorzystać – był nim zespół Pro Eko. Kolejne dwie bramki Jarosława Warzyka pozwoliły mu ustrzelić hattricka i przesądzić o losach spotkania. W samej końcówce gospodarze mieli szanse na gola honorowego, ale zmarnowali sytuacje sam na sam. Tym samym goście zwyciężyli 3:0, dzięki czemu wyprzedzili swoich dzisiejszych rywali w ligowej tabeli.

KPR – Airline Accounting Center 1:8

W ostatnim meczu XII kolejki zmierzyły się lider – zespół Airline Accounting Center z drużyną będącą po przeciwnej stronie tabeli – KPR. Jak można było przypuszczać przed meczem spotkanie to miało jednostronny przebieg. Od samego poczatku na boisku dominowała i rządziła tylko jedna drużyna. Już w drugiej minucie goście objęli prowadzenie, a bramkę zdobył Michał Bodzioch. Chwilę później kolejne dwa gole dołożył Przemysław Gajewski i było 3:0.Wtedy niespodziewanie bramkę kontaktową zdobyli gospodarze. Niefortunnie piłkę do własnej bramki skierował jeden z obrońców AAC. Po utracie gola goście ruszyli do kolejnych ataków. Jeszcze przed przerwą dołożyli dwa trafienia, a bramkami podzielili się Grzegorz Sroczyk i Michał Podzioch. Po zmianie stron trwał dalszy popis strzlecki żółtych. Dołożyli oni w czasie drugich 20 minut kolejne 3 bramki. Najpierw trzeciego swojego gola zdobył Przemysław Gajewski, a kolejne dwie bramki dołożył Jacek Kula. Lider odniósł w pełni zasłużone zwycięstwo, dzięki czemu nadal zachowuje pierwszą lokatę w ligowej tabeli.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Administrator rozgrywek
Social media
Sprzedaż strojów
T: 784 338 379 | 505 200 998 t.duda@biznesliga.pl | biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Paweł Maślak

Masz pytania? Porozmawiaj Obsługa Rozgrywek
T: +48 602 497 690 info@biznesliga.pl Zadaj pytanie