I LIGA B
nc+- HCL Poland 8:0
Czwórka w polu
Już od początku spotkania było jasne, że goście będą mieć spore problemy, gdyż zaczynali ten mecz w niepełnym, pięcioosobowym składzie. W 4 minucie spotkania NC+ zdobyli pierwszą bramkę, a kolejne były tylko kwestią czasu. Kolejne gole zdobywali kolejno w 8,13 i 18 minucie. Tuż przed przerwą HCL grało już w pełnym składzie. Lecz nie udało im się odmienić wyniku meczu i dalej grę prowadzili gospodarze. Końcowy wynik tego meczu to 8:0.
Korporaci - Eventovo.pl 4:3
Pogoń Eventovo
Na początku spotkania żadnej z drużyn nie udało się wypracować przewagi. Dopiero w 14 minucie na prowadzenie wyszli goście, 2 minuty później było już 2:0. W końcowej części połowy Korporaci podwyższyli i 3:0 i zwycięstwo mieli już w ręku. Jednak na początku drugiej połowy Eventovo strzelili na 3:1. Gdy Korporaci zdobyli kolejnego gola wydawało się, że gładko utrzymają ten wynik do końca. Jednakże goście bardzo ambitną gra doprowadzili do wyniku 4:3, lecz to nie wystarczyło i mecz zakończył się takim wynikiem.
S4E - IBM BTO 3:0
Pełna kontrola S4E
Obie ekipy na początku tego meczu nie zdołały pokonać bramkarza rywali. Ta sztuka udała się dopiero w 17 minucie, a zdobywcą tej bramki była drużyna S4E. W drugiej połowie również oglądaliśmy walkę ze strony obu ekip, lecz minimalną przewagę mieli gospodarze. W 29 minucie S4E podwyższyli wynik meczu na 2:0. IBM jednak nie odpuszczał, lecz nie mógł znaleźć sposobu na przebicie się przez obronę rywali. Ostatecznie S4E wygrali ten mecz 3:0, zdobywając cenne punkty.
Rosa - Shell 4:3
Zwycięstwo po walce
W pierwszej połowie zdanej z ekip nie udało się zdobyć przewagi w postaci bramki. Mecz był bardzo wyrównany, a obie drużyny grały bardzo ciekawy futbol. Sposób na pokonanie bramkarza rywala w 26 minucie znaleźli gospodarze. W przeciągu kolejnych 4 minut udało im się zdobyć 3 bramki i wyjść na bezpieczne prowadzenie. Lecz Shell grał do końca i zaowocowało to bramką kontaktową, jednak chwilę później było już 4:1. W końcówce tego meczu goście pokazali charakter i doszli rywali na jednego gola. Ostatecznie po bardzo ciekawych ostatnich minutach mecz zakończył się wygraną Rosy 4:3.
4F - Sparta 5:2
Rozstrzygająca druga połowa
Dopiero w 8 minucie gospodarze objęli prowadzenie w tym meczu. Kilka chwil później było już 2:0, lecz w końcówce tej części gry Sparta zdołała odrobić starty i doprowadziła do stanu 2:2. Na początku 2 połowy to 4F pierwsi zdobyli bramkę. Z minuty na minutę grali oni coraz lepiej i tworzyli sobie kolejne sytuacje. Jedną z nich wykorzystali w 26 minucie, natomiast kolejną tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego. To spotkanie zakończyło się rezultatem 5:2 i to 4F cieszyło się że zwycięstwa w tym pojedynku.
II LIGA C
Capita - IBM SWG 2:2
"To było do wygrania"
Na meczu otwierającym piąta kolejkę Biznes Ligi spotkały się zespoły Capita i IBM SWG. Od pierwszych minut widać było wyrównany poziom gry, a oba zespoły wydawały się nie moc znaleść recepty na pokonanie bramkarza rywali. Jako pierwszym udało się to niebieskim na niecałe dwie minuty przed przerwą. Po przerwie niebiescy dołożyli kolejne trafienie, jednak zdeterminowana Capita błyskawicznie złapała kontakt. Na siedem minut przed końcem Tomasz Sobolewski w pięknym stylu wyrównał i pomimo dalszych prób z obu stron remis utrzymał się do przerwy a zespoły podzieliły się punktami.
Nokia - Getinge 4:0
Nie podołali Nokii
Oba zespoły wychodziły na murawę w bojowym nastroju z jednym celem - pokonanie przeciwnika. Jednak już w pierwszej połowie zespół w granatowych koszulkach zaczął budowanie przewagi demotywując Getinge utrata trzech bramek do przerwy. Jednak biali nie zamierzali łatwo oddać tego meczu i w drugiej połowie podwoili wysiłki przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść, jednak lepiej dysponowana Nokia dokładając jeszcze jedną bramkę pewnie wygrała to spotkanie.
Deutsche Bank - CMI 4:3
Niepotrzebne emocje
Wraz pierwszym gwizdkiem w tym meczu rozpoczęła się zacięta walka o punkty. Wynik otworzyli zawodnicy Deutsche Banku w szóstej minucie meczu, zdeterminowani biali na minutę przed końcem wyrównali wynik jednak granatowi szybko powrócili na skromną jednobramkową przewagę. Druga odsłona rozpoczęła się od wyrównania wyniku przez CMI, po czym bankowcy z Deutsche Banku podkręcili tempo gry i dołożyli dwa trafienia. Na minutę przed końcem CMI wyrównali wynik, jednak w międzyczasie padło kilka niepotrzebnych przykrych słów, co doprowadziło do rękoczynów.. Ostatecznie wynik 4:3 utrzymał się do końca, dzięki czemu Deutsche Bank dopisał sobie trzy punkty.
PKO Bank Polski - Aon United 3:10
Pokaz siły Aon United
Po porażce poniesionej w ostatnim tygodniu Aon United miał zamiar nadrobić tę stratę. Wynik napoczeli z wykonania rzutu karnego w trzeciej minucie spotkania. Po szesnastu minutach meczu prowadzili już sześcioma bramkami do zera. Po tym bankowcy próbowali gonić wynik, jednak po trzeciej bramce czerwoni dołożyli kolejne trzy trafienia i pewnie wygrali to spotkanie.
II LIGA D
Elita-Bud - Atal 6:3
Lob przez całe boisko
Od początku spotkania można było zauważyć lekką przewagę optyczną zawodników Elita-Bud, którzy już w 3 minucie spotkania po golu Przemysława Antoniaka wyszli na prowadzenie. W kolejnych minutach oglądaliśmy zaciętą walkę po obu stronach, lecz to ponownie zawodnik w niebiesko-żółtym stroju - Łukasz Murzyn - podwyższył wynik na 2:0. Przed końcem pierwszej połowy Atal podszedł wyżej i pewnej zaatakował, zdobywając gola kontaktowego, który był zapowiedzią ciekawej drugiej połowy. Przez pierwsze minuty po wznowieniu gry, zawodnicy spokojnie rozgrywali piłkę, szukając sobie dogodnego miejsca na oddanie strzału. Sztuka ta udała się zespołowi Atal, który doprowadził do remisu po golu Grzegorza Opydy. Jednak aktualny lider tabeli nie pozwolił rozwinąć żagli rywalowi i dosłownie kilka sekund później ponownie wrócił na prowadzenie, które utrzymał już do końca meczu. W ostatnich 5 minutach oglądaliśmy, aż 3 bramki Elita-Bud i jedną Atalu. Na wyróżnienie zasługuje piękny lob bramkarza Oleksandra Bozhoka z zespołu Elita-Bud, który dalekim wybiciem od własnej bramki przelobował bramkarza rywali.
Dragon - SSC Internazionale 11:3
Całkowita deklasacja rywala
Mecz był bardzo jednostronny od samego początku. Zespół Dragon już w pierwszych minutach budował przewagę, strzelając szybkie gole. Główne karty w tym meczu rozdawali Maciej Piasecki i Bartłomiej Marona, którzy strzelili kolejno - dwie i trzy bramki. Również warto podkreślić, że cały zespół miał wkład w to wysokie zwycięstwo, jak również pokazać różnorodność pozycji w zespole, czy zawodnik gra na obronie czy na pomocy to również jest bardzo skuteczny w ataku, gdyż praktycznie każdy zawodnik grający dziś w podstawowym składzie zdobył gola. SSC Internazionale aktualnie zajmuje ostatnią pozycję w tabeli, jeżeli szybko nie wezmą się do roboty to utrzymanie się w II lidze może być dla nich niewykonalne.
CLONEX - APLA 1:2
Zacięta walka do ostatniej minuty
Od samego początku było widać że obie drużyny przyjechały po 3 punkty. Mecz początkowo zaczął dobrze się układać dla zespołu CLONEX, który już w 2 minucie meczu po golu Patryka Majewskiego wyszedł na prowadzenie. Przez kolejne minuty meczu żadna z drużyn nie potrafiła pokonać znakomicie grających bramkarzy po obu stronach boiska. Dopiero w 16 minucie Mateusz Kochana po ładnej akcji całego zespołu APLA doprowadził do remisu. W drugiej połowie obie drużyny grały bardzo rozważnie, głównie skupiając się na obronie licząc na groźne kontrataki. Do końcowych minut meczu bardzo ciężko było wytypować zwycięzcę, a wynik remisowy znakomicie odzwierciedlał przebieg meczu. Jednak 3 minuty przed końcem spotkania, zespół APLA zadał ostateczny cios zdobywając gola na wagę zwycięstwa, a jego autorem był Marcin Pstruś.
HSBC - LGBS 7:6
Thierry Zdun królem asyst
W tym spotkaniu o zwycięstwie zadecydowała jedna bramka, a łącznie padło ich aż 13! Od samego początku można było zauważyć, że żadna z drużyn łatwo skóry w tym meczy nie odda, stwarzali sobie masę sytuacji jak i również byli bardzo skuteczni przy wykończeniu. W zespole HSBC oprócz znakomitej skuteczności strzeleckiej Tomasza Kowalika i Rafała Szyndlera, główną rolę odegrał Thierry Zdun, który idealnie asystował, aż czterokrotnie w znacznej mierze przyczyniając się do zwycięstwa. Również nie wolno zapomnieć o zawodniku LGBS - Bartłomieju Kądziołka, autora 4 bramek, bez którego zespół przegrałby na pewno znacznie wyżej, a dzięki niemu do końca miał nadzieję na korzystny wynik.
Ortotop Centrum Medyczne - IP GBSC Kraków 4:3
Pierwsze zwycięstwo w sezonie Ortotopu
Jedynym i głównym celem zawodników Ortotop na ten mecz było zdobycie kompletu punktów i swojego pierwszego zwycięstwa w sezonie. Pierwsza połowa zaczęła się całkowicie nie po ich myśli bo już w 2 minucie zespół IP GBSC wyszedł na prowadzenie po golu Lorenzo Pirola, jednak Michał Starzyk z zespołu Ortotop bardzo szybko zdołał wyrównać i gra zaczęła się od nowa. IP GBSC postanowiło jako pierwsze zabrać głos i ruszyło mocniej do ataku i po golach Jana Honkowicza i Artura Jaronia wyszli bardzo szybko na dwubramkowe prowadzenie. Ortotop nie spodobał się taki przebieg zdarzeń i natychmiast zabrali się do odrabiania strat i w ciągu 3 ostatnich minut pierwszej połowy po golach Tomasza Kawy i Jarosława Wojdały rzutem na taśmę doprowadzili do remisu. W drugiej połowie bardziej zmotywowani wydawali się być gracze Ortotopu, którzy zagrali mocnym presingiem wybijając rywala z rytmu. W 32 minucie gola na wagę zwycięstwa zdobył Michał Starzyk dla zespołu Ortotop, zdobywając pierwsze punkty. Warto również zaznaczyć, że po ciężkiej kontuzji palca do składu na swoją nominalną pozycję wrócił Patryk Kądzielawa, grający na pozycji bramkarza. Jego powrót uskrzydlił zespół Ortotopu.
