I LIGA B
Baukrane – Armatis Polska 3:3
Remis nikogo nie zadowala
Walczący o utrzymanie zespół Baukrane punktów potrzebuje, jak tlenu. Mecz z Armatisem nie do końca ułożył się po myśli Łukasza Zatonia i jego kolegów. Na przerwę, po golach Daniela Banasika i Gloire Babinguiego, schodzili przegrywając 1:2. Po zmianie stron stoper „Biało-czarnych” skompletował dublet i Baukrane zaczął palić się grunt pod nogami. Sygnał do odrabiania strat dał Dawid Zawada, a punkt zapewnił Mateusz Ziółko. Remis, który na pewno nie zadowala żadnej ze stron! Armatis Polska stracił szanse na podium, a drudzy muszą wygrać we wtorek z MPO Krakówi liczyć, że Prisjakt w konfrontacji z Armatisem co najwyżej zremisuje.
Prisjakt – MPO Kraków 5:0
Nie mogą spać spokojnie
MPO Kraków już dawno pogodziło się ze spadkiem z pierwszej ligi. Przygoda tego zespołu z zapleczem Extraklasy nie trwała zbyt długo. „Niebiesko-czerwoni” do tej pory zdobyli siedem punktów i zamykają ligowe zestawienie. W pojedynku z Prisjaktem, mimo usilnych starań, ani razu nie byli w stanie pokonać Michała Zyguły, który zachowuje „czyste konto”. Jego koledzy z formacji ofensywnej zrobili, co do nich należało. Hat-tricka skompletował Grzesiek Pancerz, utrzymując Prisjakt nad strefą spadkową. Gracze w biało-czarnych strojach nie mogą jeszcze spokojnie spać. To, w której lidze zagrają w kolejnym sezonie wyjaśni się dopiero po ostatnim meczu!
MPGO Kraków – Inter Kraków 9:1
Mają brąz!
Zawodnicy MPGO Kraków znali wynik Armatisu Polska i wiedzieli, że wygrana z Interem Kraków zapewni im brązowe medale! Ta myśl była dodatkową motywacją dla „Pomarańczowych”, którzy szybko objęli prowadzenie, a do przerwy wygrywali już 4:0. Po zmianie stron, dopiero przy stanie 6:0, jak się później jedynego gola dla Interu Kraków zdobył Julio Cesar. Wysoka forma strzelecka Piotrka Kołodziejczyka i Marka Szaronia (obaj skompletowali po hat-tricku), wspierani przez Norberta Mudyna (dwa gole i tyle samo asyst) dało MPGO dziesiąte ligowe zwycięstwo i miejsce na najniższym stopniu podium, bez względu na wyniki ostatniej kolejki.
ProEko – DIAMOND 0:4
W oczekiwaniu na hit
Miesiąc temu DIAMOND rozbił ProEKo aż 12:0! „Czarni” wyciągnęli wnioski z tej porażki i w rewanżu już nie byli takim łatwym celem dla wicelidera. Przegrali, ale „tylko” 0:4. Łukasz Bator i spółka kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Na przerwę schodzili prowadząc 2:0. Po zmianie stron rywala dobijali bracia Chlebdowie. Najpierw dublet skompletował Grzesiek Chlebda, a wygraną „Białych” przypieczętował Bartek. We wtorek DIAMOND zagra z HCL Poland. Stawką tego meczu jest mistrzostwo I Ligi B. Jedno wiemy na pewno – obie te drużyny w kolejnej edycji oglądać będziemy na ekstraklasowych boiskach.
OdszkodowaniawKrakowie.pl – HCL Poland 2:3
Arcyważna wygrana!
OdszkodowaniawKrakowie.pl po golach Konrada Nowakowicza i Dawida Tomczuka dwukrotnie obejmowali prowadzenie i napsuli całkiem sporo krwi liderowi, który potrzebował zwycięstwa, aby utrzymać się w walce o mistrzostwo! „Biali” nie dawali za wygraną, ale brakowało chłodnej głowy w dogodnych sytuacjach. Na szczęście dla nich do pewnego momentu! W trzydziestej pierwszej minucie wyrównał Paulo Santarosa, a na kilka minut przed końcem arcyważną wygraną HCL Poland zapewnił Jose Nelson! Teraz można w pełni skoncentrować się na meczu z DIAMONDEM. Liderowi, aby zgarnąć złoto wystarczy tylko remis. Adam Rogala i spółka rywalizują już zaledwie o czwartą lokatę.
II LIGA D
TTEC – Sabre 1:12
Zrobili swoje!
Sabre wysoko pokonało TTEC i na kolejkę przed końcem ekipa Pawła Bułki zapewnia sobie brązowe medale! „Czerwoni” mają trzy punkty przewagi nad Evoltem, ale lepszy bilans bezpośrednich starć z tym przeciwnikiem i mogą spać spokojnie. Nikt i nic nie zbierze już Sabre miejsca na najniższym stopniu podium. Po raz kolejny swoje wysokie umiejętności strzeleckie zaprezentował Martin Jones. Napastnik tylko wczoraj strzelił sześć goli i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w walce o koronę króla strzelców. Do Adriana Golińskiego z Evoltu traci sześć bramek. Oprócz niego do siatki TTEC trafiali: Bartosz Słomka (3), Paweł Bułka, Piotr Lewicki i Jose Carballo.
Nokia – AMARA 1:2
Asystent Polak
Zdecydowanie lepiej to spotkanie rozpoczęła AMARA, która po nieco ponad dziesięciu minutach prowadziła z Nokią już 2:0. Ogromna w tym zasługa Bartka Polaka, który idealnymi podaniami obsłużył Janka Wszołka i Kubę Wiatrowskiego. Do przerwy ten wynik się utrzymał. Po zmianie stron Nokia chciała odwrócić losy spotkania, ale raziła nieskutecznością. Czasu starczyło jedynie na gola kontaktowego, a jego autorem był Łukasz Pazdalski. Mimo okazji jednych i drugich, rezultat już nie uległ zmianie. AMARA w tym sezonie może powalczyć już tylko o szóstą lokatę. Piątej Noki na pewno już „Biało-fioletowi” nie złapią.
Vicenti – Brotherm 0:7
Nie tracą wiary
Wiary w to, że uda się wywalczyć mistrzostwo II Ligi D nie traci Brotherm. Mateusz Kapusta i spółka prowadzili przez kilkanaście tygodni, a kiedy w końcówce nie poradzili sobie z EQTekiem i ich najgroźniejszy rywal odrobił ligowe zaległości, doszło do zmiany na fotelu lidera. „Czarni” bez największych problemów pokonali Vicenti. Do przerwy prowadzili już 3:0, a po zamianie stron dorzucili kolejne cztery trafienia. Bardzo dobrze między słupkami spisywał się Piotrek Rzepecki, któremu udało się zachować „czyste konto”. MVP spotkania został Mateusz Kapusta, który zdobył pięć z siedmiu bramek we wczorajszej potyczce!
EQTEK – ICEO 14:2
Są w gazie!
W ostatnim czasie „w gazie” są gracze EQTek! „Czerwoni” wygrali najważniejszy mecz sezonu, pokonując najgroźniejszego rywala w walce o złoto, w pozostałych meczach nie tracą punktów i mają nadzieję podtrzymać tę passę także w ostatnim pojedynku sezonu jesień-zima 21/22. Lider nie miał litości dla ICEO! Marcin Budziński aż czternaście razy musiał wyciągać piłkę w siatki! Rozmiary porażki zmniejszył Oliwer Kotecki. Po stronie zwycięzców brylował duet Kuba Jania – Mateusz Ziółko, który w sumie zdobył jedenaście goli. Wysoka forma strzelecka tej dwójki na pewno przyda się we wtorek, w starciu z Evoltem.
III LIGA C
SPAW-TOR – Hitachi 10:1
Mistrzowski debiut!
Nie było niespodzianki! SPAW-TOR pewnie pokonuje Hitachi i w swoim debiutanckim sezonie zapewnia sobie mistrzostwo! „Zieloni” wiedzieli, że każde zwycięstwo da im złoto, bez oglądania się na rywali i po prostu zrobili co do nich należało! Do przerwy z niżej notowanym rywalem prowadzili 3:0. Prawdziwy worek z bramkami rozwiązał się po zmianie stron. Dublety skompletowali: Piotrek Ogar, Jarek Kamiński, Mirek Coś i Mateusz Cyba, a cegiełkę do tej „dwucyfrówki” dołożyli jeszcze Alan Gerycz i Mikołaj Fischer. Honorowe trafienie dla „Czerwonych” zaliczył Kacper Skałka.
Sunday Polska – FC Petarda Wieliczka 5:4
Nieskuteczna pogoń
Po szesnastu minutach Sunday Polska prowadził z FC Petardą Wieliczka już 5:0 i nie zanosiło się, aby „Fioletowi” drżeli o zwycięstwo aż do ostatniego gwizdka. Tym bardziej, że rywal stawił się w zaledwie sześcioosobowym składzie. Strzelanie rozpoczął Patryk Mańka, a w ślady za swoim kolegą poszli Marcin Gutwin, Patryk Gnidziński i Mariusz Kasza. Gol Pawła Ryńcy jeszcze w pierwszej połowie był sygnałem ostrzegawczym. Po zmianie stron ekipa z Wieliczki niebezpiecznie zbliżyła się do oponenta. Na pięć minut przed końcem, za sprawą gola Artura Turka złapała kontakt, ale to byłoby na tyle, jeśli chodzi o dorobek strzelecki przegranych. FC Petarda Wieliczka kończy sezon na siódmej lokacie, a Sunday Polska dwa oczka wyżej.
KPFIG – Autenti 10:1
Dwucyfrówka na zakończenie
Gracze KPFiG już na kilkanaście minut przed meczem wiedzieli, że kwestia tytułu mistrzowskiego została już rozstrzygnięta. Złoto powędrowało do SPAW-TORU, a „Prawnicy” musieli skupić się na walce o srebrny krążek. Bez większych problemów rozprawili się z ostatnim w tabeli Autenti. Wicemistrz sezonu jesień-zima 21/22 urządził sobie ostre strzelanie, kończąc tę edycję okazałą „dwucyfrówką” . Po hat-tricku skompletowali Adrian Bialik i Tymoteusz Ziejka, a golkipera Autenti pokonywali jeszcze Michał Sroka, Michał Kornasiewicz, Piotr Skrzypek i Igor Bielański. Swoje okazje, i to dwie, miał także bramkarz! Patryk Ziółkowski nie wykorzystał dwóch rzutów karnych. Jedynego gola dla przegranych zdobył Krzysiek Macheta. Popularny „Maczeta” kończy tę edycję z 23 trafieniami, na najniższym stopniu podium klasyfikacji strzelców!
Grass Valley – Andea 0:2
Drugi raz lepsi
Andea po raz drugi w tym sezonie okazuje się lepsza od Grass Valley. Miesiąc temu „Niebiescy” pokonali oponenta 3:1. W rewanżu również oba zespoły dzieliły dwa gole, ale tym razem team Radka Woźniaka zagrał na „zero z tyłu”, a komplet punktów na koniec debiutanckiego sezonu zapewniły bramki Bartka Nawrota w pierwszej połowie i Sebastiana Tetlaka już po zmianie stron. „Biało-czarny” próbowali coś wskórać, pokusić się chociażby o bramkę kontaktową, ale nie byli w stanie znaleźć sposobu na rozmontowanie defensywy przeciwnika. Andea edycję jesień-zima 21/22 kończy w połowie stawki, na szóstym miejscu, a Grass Valley trzy pozycje niżej.
