II LIGA A
Team Spirit – SSC Internazionale 0:0
Bramkarze w rolach głównych
Pierwszoplanowe role odegrali bramkarze obu ekip, ale tytuł MVP spotkania powędrował do Maćka Ważnego, który w drugiej połowie wyczuł intencję Karola Kowalskiego i szczęśliwie obronił rzut karny. We wcześniejszych sytuacjach, podobnie jak jego vis-a-vis Bartek Biros, spisywał się bez zarzutu. Napastnicy bili głową w mur, próbowali znaleźć sposób na przełamanie strzeleckiego impasu, ale bezskutecznie. Zarówno golkiper Team Spirit, jak i SSC Internazionale zachowali „czyste konta”.
Krakowscy Barmani – HSBC 5:2
Odrobione straty jeszcze przed przerwą
W czwartej minucie wynik spotkania otworzył Bartek Prętnik, ale jeszcze przed przerwą Krakowscy Barmani odrobili te straty z nawiązką. W drugiej połowie team Mateusza Piechnika wypracował sobie kilkubramkową przewagę. „Barmani” bezlitośnie wykorzystywali proste błędy graczy HSBC. Na listę strzelców wpisywali się: Wiktor Kałkus (2), Wojtek Niezabitowski, Bartek Miszczuk i Bartek Pawlik. W samej końcówce rozmiary porażki zmniejszył Mateusz Kozera.
Huntsman – MPGO Kraków 3:4
Błyskawiczny dublet
Po niespełna pięciu minutach i dwóch trafieniach Norberta Mudyna było 2:0 dla MPGO Kraków. Kiedy wydawało się, że „Pomarańczowi” mają sytuację pod kontrolą, ich spokój zmącił gol kontaktowy Nazara Hreshchuka. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej były ekstraklasowicz znów odskoczył, ale „Granatowi” nie dawali za wygraną i złapali kontakt. Na 4:2 strzelił Kuba Sieprawski i kiedy wydawało się, że to już koniec, wynik rywalizacji w ostatniej akcji meczu ustalił Filip Olszewski.
ELGER – Rigor Mortis 1:2
Skuteczna dobitka
W pierwszej połowie, mimo kilku okazji bramkowych, goli nie oglądaliśmy. Na początku drugiej połowu znakomitą okazję miał Krystian Stach, ale fatalnie spudłował z rzutu karnego! To, co nie udało się jemu, wyszło Łukaszowi Gawędzie, który po centrostrzale otworzył wynik spotkania. Na wyrównanie Łukasza Ozgi nie trzeba było długo czekać. Wygraną Rigoru Mortis z ELGER-em (2:1) zapewnił Paweł Weresiński, który najpierw trafił w słupek, ale dobitka była już skuteczna.
TE Connectivity – SMASHER 6:5
Wymiana ciosów dla TE
Aż jedenaście bramek oglądaliśmy w meczu, kończącym 4. kolejkę III Ligi A! O wygranej przesądziło tylko jedno trafienie, a losy pojedynku ważyły się do ostatniego gwizdka sędziego! Po dziesięciu minutach w lepszych nastrojach byli gracze SMASHER, którzy prowadzili 3:1 i takim rezultatem zakończyła się pierwsza odsłona. W drugiej TE Connectivity błyskawicznie odrobiło straty z nawiązką, dzięki hat-trickowi Enesa Epekinciego. „Czarni” nie dawali za wygraną (Krzysiek Malik), ale ostatnie słowo należało do Jeoffreya Cottensa, który przesądził o wygranej 6:5!
III LIGA A
Panattoni – j-labs 0:1
Jarocki zapewnia trzy punkty!
O upragnione przełamanie od pierwszej minuty zaciekle walczył j-labs. Doświadczona drużyna próbowała pokonać dobrze dysponowanego Michała Stano, a trud ten nagrodzony został po kwadransie. Wtedy to na bezbłędne uderzenie z linii pola karnego zdecydował się Eryk Jarocki. „Niebiescy” kontrolowali grę, a niepokonany pozostawał Bartłomiej Tetłak. Tym samym j-labs odniosło skromne, premierowe zwycięstwo i rusza w pościg za ścisłą czołówką!
FedEx – Herbalife 4:3
Bezbłędni z karnych
Dwukrotnie na skromne prowadzenie w pierwszej odsłonie poniedziałkowej potyczki wychodziło Herbalife. O ile jeszcze pierwszy cios Anthonego Schacherera spotkał się z ripostą Bartłomieja Puta, o tyle wykończenie Merta Dalgina pozostało bez echa i zapewniło zaliczkę. Po zmianie stron tempa nie zwolnił Put, który skompletował hattricka. W końcówce bezbłędni z rzutów karnych okazali się wspominany wyżej Schacherer i Radosław Samborski, a gol tego drugiego zapewnił „Biało-Fioletowym” bezcenne trzy punkty i awans na piąte miejsce w ligowej tabeli.
Consultronix – FedEx Kurierzy 4:6
Lider broni zaliczki
W najlepszy możliwy sposób hitowe starcie rozpoczęli zawodnicy FedEx Kurierzy. Były II Ligowiec już po pięciu minutach prowadził 2:0, a gole Marcina Kępy i Macieja Cieśli przybliżyły do zgarnięcia pełnej puli. Przewagę przed przerwą powiększył jeszcze Szymon Robożyński. W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie, a lider wydawał się panować nad boiskowymi wydarzeniami. Rozmiary porażki w barwach Consultronix próbował niwelować Sebastian Piędel, jednak to zawodnicy w czarnych koszulkach wygrywają czwarty zimowy bój i z kompletem punktów utrzymują bezpieczną zaliczkę nad goniącym peletonem.
Somfy – Dedax 2:6
Dobre złego początki
Kiedy na samym początku meczu Somfy na prowadzenie pięknym uderzeniem z rzutu wolnego wyprowadził Michał Otrębski wydawało się, że spora niespodzianka może stać się faktem. Kolejne minuty należały już jednak w pełni do ekipy Dedax, a prym w ofensywnych poczynaniach wiódł Tomasz Piwowarczyk. Zawodnik ten skompletował w poniedziałkowy wieczór hattricka, a w ofensywnych poczynaniach wtórowali mu Piotr Bigosiński, Artur Mikrut i Artur Guzik (wszyscy po jednej bramce). Zwycięstwo to cieszy tym bardziej, że „Seledynowi” za sprawą potknięć Consultronix i Herbalife rozsiedli się wygodnie na pozycji wicelidera. Oby tak dalej!
Forty Kleparz – Capita 6:2
Dobra seria trwa
Na dobre o początkowym falstarcie zapomniały już Forty Kleparz. Zimowy debiutant kontynuuje marsz w górę tabeli, a tym razem już po kwadransie gry prowadził z Capitą 3:0. Na szczególne słowa uznania zasługuję piękne uderzenie gracza meczu – Daniela Szewczyka. Nadzieję na chociażby remis przywrócili jeszcze Zineddine Mohammedi i Madani Abderrahim, jednak końcówka należała w pełni do zawodników w czarnych strojach. Trafienia Dawida Tyrki, Jakuba Steczki i Dawida Waląga zapewniły trzy punkty i pozwalają w dobrych humorach wyczekiwać trudnej przedświątecznej potyczki z zespołem Dedax.