Brotherm wciąż bez straty. "Setka" Kapusty

I LIGA A

 

Brotherm – Capgemini 8:4

Jubileusz snajpera

BROTHERM wciąż pozostaje jedyną drużyną, która w tym sezonie nie straciła jeszcze punktu. „Czarni” hit 4. kolejki zaczęli od straconego gola, a strzelił go najskuteczniejszy napastnik Capgemini – Damian Świątek. Jeszcze przed przerwą odpowiedział Marcin Gzyl i takim rezultatem zakończyła się pierwsza odsłona. W drugim padło aż 10 bramek, a skuteczniejsi byli gracze w czarnych koszulkach. Hat-tricka skompletował Mateusz Kapusta, a jego ostatnie trafienie było jego setnym w naszych rozgrywkach!

Rigor Mortis – DRABEST 3:8

Skuteczni po przerwie

Gracze Rigoru Mortis wciąż nie mogą znaleźć sposobu na przełamanie złej serii. „Bordowi” przegrali czwarty mecz z rzędu, tym razem ulegając DRABESTOWI. „Żółto-czarni” przegrywali po dwudziestu minutach 2:3, ale po przerwie, po kilku męskich słowach, zaprezentowali się zgoła odmiennie. Przede wszystkim byli skuteczni na połowie rywala, który otrzymywał kolejne ciosy. Hat-tricka skompletował Marcin Szczurek, dublety dorzucili Grzesiek Perz i Michał Zębala, a swoją cegiełkę do drugiego zwycięstwa w tym sezonie dołożył też Tomek Kacik.

Jacobs – Prisjakt 2:2

Upodobali sobie remisy

Po czterech kolejkach na pierwsze zwycięstwo oprócz Rigoru Mortis czeka też Prisjakt! „Biało-czarni” wczoraj odnotowali już trzeci remis w tym sezonie! Tym razem punktami podzielili się z Jacobsem, w którym w Biznes Lidze wcześniej rywalizowali już sześciokrotnie (3 zwycięstwa, 2 porażki, 1 remis). Zaczęło się od prowadzenia „Niebieskich”, po golu Krzyśka Błońskiego z rzutu karnego. Wyrównał błyskawicznie Jędrzej Filipowicz, który huknął pod poprzeczkę z dystansu! Zaraz po przerwie Michał Otrębski dał prowadzenie „Biało-czarnym”, ale kilkadziesiąt sekund później po trafieniu Adama Jankowskiego było 2:2 i mimo prób jednych i drugich, rezultat już nie uległ zmianie.

CB Aluminium – 4F 8:7

Szalony mecz dla CB!

Aż piętnaście bramek padło w konfrontacji dwóch byłych ekstraklasowiczów! Po końcowym gwizdku sędziego cieszyli się tylko gracze CB Aluminium, którzy odetchnęli z ulgą i wygrali tę zażartą wymianę ciosów z 4F! Sytuacja na boisku zmieniała się, jak w kalejdoskopie. Raz prowadził CB, aby kilka minut później na prowadzenie wysuwał się team Tomka Wątora. O wygranej „Niebieskich” przesądził Łukasz Zbyryt. „Biali” mogą czuć spory niedosyt i już wypatrują okazji do rewanżu. Pora przełamać złą passę. Do tej pory w trzech bezpośrednich starciach za każdym razem górą był Zbyszek Marek i jego koledzy! (7:1, 5:3 i 8:7).

Colorex – CRAFT PARTNER 3:4

Zwycięska seria lidera przerwana!

Colorex, po trzech wygranych, tym razem musiał przełknąć gorycz minimalnej porażki z CRAFT PARTNER. Lider przed tą kolejką zaczął świetnie, bo już w 20. sekundzie Patryk Mucha wykorzystał prezent od rywala, ale ten odpowiedział dwoma trafieniami. Jeszcze przed przerwą Dominik Karaś doprowadził do remisu. „Ósemka” Colorexu w drugiej połowie poszedł za ciosem, ale gol na 3:2 to był ostatni zryw „Niebieskich”, którzy szybko stracili prowadzenie, a w samej końcówce Maciek Pietraszak przechylił szalę na korzyść CRAFT PARTNER.

 

II LIGA A

 

Sun Hunter – OTTONE 1:2

Debiutant nie zwalnia tempa!

Kolejny wyborny mecz rozegrało w poniedziałkowy wieczór OTTONE. Tym razem „Żółci” bardzo szybko zdominowali doświadczone Sun Hunter, obejmując skromne prowadzenie już w piątej minucie za sprawą Szymona Wróblewskiego. Były I Ligowiec nie zamierzał składać broni i po kwadransie wyrównał dzięki wykończeniu Bartłomieja Lepy. Oba teamy stworzyły sobie kilka dobrych okazji, jednak na spore słowa uznania zasługują golkiperowie – Szymon Szczygieł i Adam Kagan. Drugiz nich skapitulował dopiero w samej końcówce, a gol Radosława Cudaka sprawił, że to OTTONE odnosi swój drugi triumf i zadomawia się na dobre na upragnionym podium. Oby tak dalej!

SSC Internazionale – Chomik Gdów 2:3

Pudło sezonu!

Nie zawiodło spotkanie dwóch doświadczonych zespołów. Pierwsza połowa padła łupem Chomika Gdów, który dwukrotnie wychodził na skromne prowadzenie. O ile jeszcze na pierwszego gola odpowiedział Artur Moniak, o tyle gol Grzegorza Tabaka pozostał bez echa. Kiedy po zmianie stron o drugie trafienie pokusił się Tabak wydawało się, że beniaminek bez problemu zainkasuję pełną pulę. Sygnał do ataku dał jeszcze Filip Fanderowski, a piłkę na remis w ostatniej akcji meczu miał Wiktor Myjak. Golkiper „Granatowych” odnalazł się świetnie w polu karnym przy rzucie wolnym, jednak z najbliższej odległości przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

Dedax – MPO Kraków 1:5

Do trzech razy sztuka

Upragnione przełamanie w czwartej kolejce wywalczyło MPO Kraków. Takiego obrotu spraw nie zapowiadał sam początek poniedziałkowej potyczki, kiedy to wynik po fenomenalnym uderzeniu otworzył Marek Kohut. Później jednak trafiali do siatki już tylko zawodnicy w biało-niebieskich koszulkach, a prawdziwą piłkarską różnicę zrobił Dawid Sarga. Gracz ten w dwadzieścia minut skompletował hattricka i udowodnił, że znajduję się w świetnej formie. Oprócz niego na pochwałę zasługują Paweł Gajoch i Norbert Wyjadłowski. Wszystko to daję nadzieję, że Adam Pawłowski i spółka ruszą w pościg za ścisłą czołówką.

State Street – HSBC 5:5

„Błękitni” ratują remis

Z pewnością nie tak mecz czwartej kolejki wyobrażał sobie State Street. „Błękitni” pomimo prowadzenia do przerwy 2:1 do końca musieli drżeć o chociażby remis. HSBC po zmianie stron wyciągnęło właściwe wnioski, a świetne wykończenia Michała Surmy i Mateusza Kozery całkowicie odmieniły losy zmagań. Gdy rzut karny na gola w 36 minucie zamienił Piotr Szuba wydawało się, ze dwa gole zaliczki zawodników w białych strojach są przewagą bezpieczną. Trafienia Macieja Szubartowskiego i Bartosza Chorążego sprawiły jednak, że oba teamy opuszczają obiekt przy ulicy Dekerta z jednym „oczkiem”, co z przebiegu zmagań dla HSBC wydaję się ogromnym rozczarowaniem.

Angel Poland Group – Estate Zina 2:4

Rozstrzygnęli do przerwy

Bez porażki pozostaję wciąż Estate Zina. Zawodnicy w czarnych strojach już w pierwszej połowie zadali trzy zabójcze ciosy, które zbudowały spory margines błędu. Najpierw wynik szybko otworzył Tomasz Zientarski, a potem sposób na Roberta Chudego znaleźli Jakub Janur i Damian Stąpała. Pomimo sporych strat po zmianie stron ruszyli „Granatowi”. Kiedy do bramki dość szybko trafili Bartłomiej Kostecki i Damian Duda wydawało się, że remis to możliwe rozwiązanie. Marzeń o punktach byłego I Ligowca definitywnie pozbawił jednak Paweł Salamon, a bramka ta sprawia, że Estate Zina zadomawia się na upragnionym podium.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie