Extraklasa
4F – PKP Cargo 2:7
Zębala zdobywa hat-tricka
W 10 minucie spotkania zawodnicy PKP Cargo już mieli pewną sytuację w meczu, bo prowadzili czterema bramkami. Uspokoili grę i pozwolili rywalowi pokazać na co go stać. 4F przed końcem pierwszej połowy zdołało trochę podgonić wynik notując dwa trafienia, których autorami byli Grzegorz Grzesiak i Tomasz Wątor. W drugiej połowie zawodnicy w białych koszulkach, już całkowicie zdominowali rywala dorzucając kolejne trafienie i pewnie zwyciężając w tym spotkaniu.
State Street I – ggmedia.pl 0:1
Gol na wagę zwycięstwa Tomasza Kawy
Ggmedia.pl w dzisiejszym spotkaniu wbrew zapowiedziom bardzo męczył się z ostatnią drużyną w tabeli, która w tym sezonie nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu. Przez całe spotkanie padła tylko jedna bramka, mimo licznych prób po obu stronach boiska. W graczy wstąpiła strzelecka niemoc, ale również warto zaznaczyć postawę bramkarzy, którzy dzielnie bronili dostępu do swoich bramek, głownie Sławomira Barosz, który w swoim pierwszym meczu w tym sezonie zachował czyste konto.
State Street II – RMF Maxxx 2:4
Wszystko dzięki Arturowi Katarzyńskiemu
W meczu zmierzył się lider z drużyną ze środka tabeli. Jak na lidera przystało, RMF szybko ruszył do ataku i prowadził już w 4 minucie spotkania po golu Artura Katarzyńskiego. Na kolejne trafienia autorstwa wspomnianego zawodnika przyszło nam niedługo czekać, bo już w 14 minucie miał na hattrick i pewnie wywiązał się ze swojej roli w zespole – czyli klasycznej „9”. W ostatniej akcji meczu State Street II zdołał zdobyć jedną bramkę za sprawą Michała Maroszewskiego. W drugiej połowie spotkanie się wyrównało, zespoły dołożyły jeszcze po jednym trafieniu i RMF Maxxx zdobył kolejne cenne punkty w drodze po tytuł.
Kraków Airport Taxi – ProEko 4:3
Taksówkarze skasowali 3 punkty
Byliśmy świadkami bardzo wyrównanego pojedynku zespołów z niższych lokat. Pierwsza połowa była bardzo zacięta. Strzelanie rozpoczęli taksówkarze, ale na odpowiedź nie czekaliśmy długo. Obie drużyny stwarzały sobie masę sytuacji, ale to Kraków Airport Taxi częściej trafiał w światło bramki, co przyniosło mu zwycięstwo. Gracze ProEko mieli bardzo dużo pecha, częściej trafiali w obudowę bramki, niż do niej.
Cisco – Especto 3:3
Remis na szczycie
Pierwsza minuta spotkania i pierwszy gol dla drużyny Cisco po strzale Pepe Calzado zapowiadał bardzo ciekawe spotkanie. W wyrównaniu wyniku, zawodnikom Especto pomógł Aitor Calleja, który chciał wybić piłkę z własnego pola karnego, ale pechowo przelobował własnego bramkarza. Kolejną bramkę zawodnicy Especto już trafili sami i 3 minuty przed końcem pierwszej połowy wyszli na skromne prowadzenie. W drugiej odsłonie najpierw autor gola samobójczego zrekompensował się za swój błąd i dał swojej drużynie remis w tym spotkaniu, a następnie Especto za sprawą Adama Piskorza ponwonie objęło prowadzenie. Ostatecznie drugi gol Aitora dał jeden punkt Cisco.
III Liga C
Luktrans - Coca Cola 5:4
Emocje do samego końca...
Od pierwszego gwizdka Luktrans ruszył do ataku. Biali wymieniali wiele podań i stworzyli sobie wiele sytuacji bramkowych. Coca Cola oparła swoją grę na szybkich kontratakach. Na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 3:1 dla Luktrans. Druga połowa rozpoczęła się od dwóch mocnych uderzeń Coca Coli, która doprowadzili do remisu. Ostatecznie jednak Luktrans pokonał nieznacznie przeciwnika, który kończył mecz w osłabieniu.
Ren-Bet - Gree 2:11
Pogrom...
W tym meczu tylko jedna drużyna panowała na boisku. Gree od początku do końca kontrolowała przebieg meczu, a z każdą minutą powiększał swój dorobek bramkowy. Trzech zawodników Gree zaliczyło w tym meczu hat-trick. Na otarcie łez Ren-Bet pozostają dwie bramki honorowe.
Answer - Antrans 9:3
Answer nadal w walce o mistrzostwo...
Answer już w pierwszych minutach wyszedł na prowadzenie. W kolejnych minutach biali kontrolowali grę i szukali kolejnych szans na zdobycie bramki. Przeciwnicy nie pozostawali dłużni i próbowali swoich szans w kontratakach. Skutecznością w tym meczu wykazał się jednak tylko Answer, który pewnie pokonał przeciwnika.
EDF - Miechów 1:10
Porażka EDF w osłabieniu...
EDF rozegrał to spotkanie w sześcioosobowym składzie. Brak zawodnika był widoczny w całym spotkaniu. CKIS Miechów bezlitośnie potrafił wykorzystać braki kadrowe przeciwnika. Kilka minut po rozpoczęciu już spotkania , wynik pięknym uderzeniem otworzył Szymon Łucka. Kolejne minuty, to ciągłe ataki Zawodników z Miechowa a w rezultacie pewne zwycięstwo.
Elita-Bud - Anway 6:3
Oleksandr Bozhok prowadzi Elite do zwycięstwa...
Ostatnie spotkanie dzisiejszego dnia było bardzo emocjonujące. Obie drużyny stworzyły sobie wiele sytuacji, a główna rolę w tym spotkaniu odgrywali bramkarze. Początek spotkania należał do Elity, która wyszła na prowadzenie. Kolejne minuty to przewaga Anway, który wyszedł na prowadzenie i zapowiadało się na małą sensację. W drugiej połowie Elita Bud ponownie wyszła na prowadzenie. Ostatnie minuty to wiele sytuacji po stronie Anway. Piłkarze Elita-Bud mogą zawdzięczać swoje zwycięstwo bramkarzowi, który wielokrotnie ich ratował przed stratą bramki.
III Liga D
Hako – Getinge Group 1:12
Waszuta asystuje, Skotniczy strzela
Getinge Group w tym spotkaniu był stawiany na pozycji faworyta z niżej notowanym rywalem, co potwierdziło się od pierwszych minut spotkania. Mimo, że pierwsza bramka wpadła dopiero w 6. minucie dla „białych", a później na boisku niewiele się działo i Getinge po pierwsze połowie prowadził „zaledwie" 1:2. W drugiej odsłonie obraz gry zmienił się diametralnie. Hako zostało całkowicie stłamszone i cofnięte do defensywy, a przeciwnicy rozpoczęli popis strzelecki, rozbijając całkowicie obronę „pomarańczowych" – padło, aż 10 goli! Dzięki wysokiemu zwycięstwu Getinge Group awansowało na 3 lokatę w tabeli.
Ortotop Centrum Medyczne – KMC-Services 5:1
Bolesna kontuzja Michała Malczaka
Pierwsza połowa została przedłużona aż o 8 minut z powodu kontuzji zawodnika Ortotopu. Michał Malczak próbując wybić piłkę z własnego pola karnego niefortunnie upadł na rękę co spowodowało uraz nadgarstka w skutego czego zawodnik udał się do szpitala. W szale przebiegu zdarzeń, przez pierwsze 20 minut spotkania nie oglądaliśmy żadnych sytuacji strzeleckich. Pierwszy gol padł na samym początku drugiej odsłony, którego autorem był Łukasz Ignacyk z drużyny Ortotop, dając tym samym sygnał swojej drużynie do ataku. Później przeważał Ortotop, czego efektem pewne zwycięstwo.
Klonex – FIDELTRONIK 2:2
Podział punktów na szczycie
Obydwa zespoły przystąpiły do tego meczu bardzo rozważnie i miały bardzo uporządkowane szeregi obronne. Pierwsza bramka została zdobyta przez Michała Michnika z zespołu Klonex, ale na odpowiedź czekaliśmy zaledwie minutę. Po ładnej akcji z udziałem Patryka Grudnia, lider wyrównał. Od tego momentu gra się uspokoiła i drużyny od nowa zaczęły szukać swoich szans. W końcówce spotkania FIDELTRONIK zdołał wyjść na prowadzenie, ale identycznie jak w pierwszej połowie, wynik został wyrównany po jednej minucie przez drużynę przeciwną i zespoły z czuba tabeli podzieliły się punktami.
FedEx – TeleTech 0:1
Znakomity fanklub
W przedostatnim meczu odrabianej IV kolejki mimo tylko jednej zdobytej bramki, byliśmy świadkami znakomitego widowiska. Głównie za sprawą świetnie bawiących się kibiców TeleTech'u, w większości z udziałem płci pięknej. Panie bawiły się świetnie, dopingując swoich piłkarzy, a tym samym motywując ich do lepszej gry i dekoncentrując przeciwników. Autorem jedynego gola w spotkaniu był Latino Andrea, który po znakomitym wyrzucie swojego bramkarza de la Torre, oszukał obronę i dał swojej drużynie zwycięstwo.
Global Telemarketing – KRAKVET.pl 3:5
Hat-trick Patryka Mirgi
Strzelanie w tym meczu rozpoczął zespół KRAKVET.pl, który po szybkich dwóch akcjach, trwających tylko jedną minutę prowadzili już dwiema bramkami. Na odpowiedź przyszło nam czekać, aż do jednej z ostatnich akcji pierwszej połowy i gola kontaktowego dla Global Telemarketing trafił Patryk Kulesza. W drugiej odsłonie zawodnicy w niebieskich koszulkach mieli bardzo dużo pecha, najpierw fatalny błąd bramkarza i wyrzut pod nogi rywala, a następnie samobój jego autorstwa. W końcówce telemarketerzy zdołali zniwelować rozmiary porażki, ale na wyrównanie już zabrakło czasu.