Komentarze do wtorkowych spotkań...
II Liga A
Total Fitness Concept - Kolporter 8:3
Zabójcze kontrataki...
Całe spotkanie miało dość dziwny przebieg. Kolporter był strona przeważającą, który stworzył sobie wiele okazji bramkowych. Niestety w szeregach ,, Niebieskich", brakowało skuteczności i szczęścia. Błędy i nieskuteczność Kolportera , bezlitośnie wykorzystywali przeciwnicy. Niemal każdy kontratak wyprowadzony przez Total Fitness Concept kończył się bramką. Po ciekawym spotkaniu, ,,Różowi " dopisują trzy oczka do swojego konta.
EC Engineering - Interia.pl 5:4
Walka do ostatniej minuty...
Od pierwszej minuty oba zespoły ruszyły do ataku. Po strzale Grzegorza Pawlika EC Engineering wyszło na prowadzenie. Po chwili, sędzia po zagraniu ręką w polu karnym podyktował rzut karny dla Interii.pl, który bezbłędnie wykonał Patryk Chmura. Już w kolejnej akcji losy meczu się odwróciły i po drugiej bramce Patryka Chmury Interia.pl objęła prowadzenie. Kolejne minuty były bardzo emocjonujące. Na przerwę drużyny schodziły przy remisie 3:3. Druga połowa to podobny obraz gry. W ostatniej minucie spotkania gola na wagę trzech punktów zdobył Mateusz Sobieszek.
Mostostal - Capgemini 6:2
Braki kadrowe Capgemini...
Capgemini przystąpiło do tego spotkania w sześcioosobowym składzie. Mimo braków kadrowych, pierwsze 20 minut było bardzo wyrównane. Na początku spotkania Mostostal wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Capgemini nie miało zamiaru się jednak tak łatwo poddać i po bramkach Kamila Kożucha oraz Artura Szermiczka doprowadziło do remisu. W drugiej połowie zmęczenie dało o sobie znać. Mostostal wykorzystał szeroką kadrę, całkowicie dominując Capgemini . W ostatecznym rozrachunku, Mostostal pewnie pokonał rywala któremu jednak należą się słowa uznania za walkę.
MPO - IDEA Bank 3:2
Brak skuteczności w szeregach MPO...
Od pierwszej minuty MPO Kraków ruszyło do ataku. Już w pierwszych minutach Mariusz Stanula otworzył wynik spotkania. Po chwili, technicznym uderzeniem z rzutu wolnego wyrównał Piotr Leśniewicz. W drugiej połowie nadał trwało oblężenie bramki IDEA Bank, lecz zawodnicy MPO Kraków razili niesamowitą nieskutecznością. Biało- niebiescy cierpliwie czekali na swoje szanse i nadzieja na punkty w tym spotkania wydawała się bardzo realna. W ostatnich minutach Mariusz Stanula ustalił wynik meczu, dając zasłużone zwycięstwo swojej drużynie.
Korporaci - Sparta 12:2
Blamaż Sparty...
Szlagier XIV Kolejki zapowiadał się niezwykle emocjonująco . To spotkanie mogło zadecydować o mistrzostwie ligi w tym sezonie. Początek meczu był dość wyrównany. Pierwsi na prowadzenie wyszli Korporaci . Od Tego momentu rozpoczął się festiwal strzelecki ,, Czerwono - Czarnych ". Lider w tym spotkaniu , był zespołem o klasę lepszą nie pozwalając rywalowi na zbyt wiele. Kapitalne spotkanie rozegrał Marcin Makuch, który okazał się katem przeciwnika zdobywając sześć bramek.Po ostatnim gwizdku , w szeregach Korporatów zapanowała euforia.
II Liga B
Sappi – iCar II 6:3
Dominacja od początku
Dwunastą kolejkę zmagań w rozpoczęło spotkanie drużyn sąsiadujących ze sobą w tabeli – Sappi oraz iCar II. Mecz nie zdążył się jeszcze dobrze rozkręcić a już bramkę zdobyła ekipa Sappi. Dało im to mnóstwo pewności siebie gdyż niedługo później strzelili kolejne trzy bramki i pewnie szli po zwycięstwo. Do przerwy mogli podwyższyć swój rezultat o bramkę z rzutu karnego ale świetnie interweniował bramkarz iCaru. W drugiej odsłonie goście próbowali odrobić straty jednak ostatecznie zabrakło sił i skupienia. Trzy punkty na konto Sappi.
Extend Vision – Plac Nowy 1 7:1
Charakter najważniejszy
Mecz dwóch drużyn uwielbiających krew, pot i łzy na boisku. Plac Nowy 1 mimo mocnej determinacji musiał uznać wyższość swojego przeciwnika już od pierwszego gwizdka. Do jedenastej minuty nie zobaczyliśmy bramek jednak po tym czasie worek rozwiązali piłkarze Extend Vision raz po razie wykorzystując swoje okazje zarówno w pierwszej jak i drugiej części meczu. Bramkę jedyną i honorową dla Placu Nowego zdobył Sebastian Czop w 17 minucie spotkania.
Biprotech – s4e 5:6
Przespana pierwsza połowa
Wicelider kontra ostatnia drużyna w tabeli. W tym meczu ekipa s4e była faworytem i wydawać się mogło, że nieco zbyt mocno zlekceważyli rywali którzy postawili twarde warunki. Przez większość czasu w pierwszej połowie nikt nie mógł znaleźć sposobu na przebicie się przez bramkarza przeciwników. Dopiero w 15 minucie meczu Biprotech zdołali strzelić otwierającego wynik gola, jednak chwilę później s4e doprowadzili do wyrównania. Druga odsłona była zupełnym przeciwieństwem pierwszej. Bramki padały zaskakująco szybko a gdy jedna z drużyn wysuwała się na prowadzenie, druga czym prędzej odrabiała straty. Decydującego gola na 6:5 na trzy minuty przed końcowym gwizdkiem strzeliła drużyna s4e i to oni zgarniają trzy punkty. Brawa dla Biprotechu za walkę.
Aon United – Atal 7:2
Faworyt nie zawiódł
Kolejny mecz to starcie dwóch drużyn z dwóch końców tabeli. Od pierwszej minuty faworyt mocno naciskał na przeciwników co już w piątej minucie zaowocowało bramką. Atal nie chciał być dłużny i odpowiedział tym samym jednak im później tym bardziej mecz kontrolował Aon. Do przerwy 3:2 prowadzili gospodarze. W drugiej połowie większym szczęściem i skutecznością popisywali się faworyci strzelając aż cztery bramki i zapewniając sobie utrzymanie na trzecim miejscu.
Alexmann – Oknoplast 2:10
Zabawa to podstawa
Drużyna Oknoplastu w tym sezonie to definicja zabawy ze sportem. Ich nader wysokie umiejętności pozwalają im bawić się tym sportem co cieszy oko każdego obserwatora ich meczów. Alexmann mocno zaskoczył na początku spotkania, kiedy to w dziewiątej minucie strzelili pierwszą bramkę sugerując, że ich przeciwnicy będą mieć problem ze zwycięstwem. Tuż po tym widzieliśmy już to do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Rozciąganie gry, zmiany pozycji, krótkie podania – to tylko niektóre z atutów drużyny Oknoplastu. Grając swoją filozofią strzelali gol za golem masakrując przeciwników. Warto podkreślić kolejny znakomity występ Tomasza Armatysa który skutecznie prowadzi swoich kolegów do zdobycia tytułu mistrza II Ligi B w tym sezonie.
III Liga B
Bloober Team - IMS Budownictwo 2:8
Ważne punkty w drodze po awans
Wiceliderowi tabeli mimo, że występował w dzisiejszym spotkaniu osłabiony, ponieważ kontuzji nabawił się kapitan drużyny, wcale nie przeszkodził ten fakt i od samego początku mocno ruszył do ataku. Już w jednej z pierwszych sytuacji po znakomitej akcji z udziałem Sebastiana Tokarczyka, IMS Budownictwo wyszło na prowadzenie. Kolejna minuty były całkowicie odmienne od początkowych, bo Sławomir Kiermasz z zespołu Bloober Team potrzebował niespełna 60 sekund by wyrównać a następnie wyprowadzić swój zespół na skromne prowadzenie. IMS Budownictwo przed końcowym gwizdkiem pierwszej połowy wziął się do roboty i dorzucił jeszcze trzy gole udowadniając, że zasługuje na wysoką lokatę. W drugiej połowie zespół w białych koszulkach przejął kontrolę i wysoko zwyciężył.
IAG GBS - mytaxi 2:4
Końcówka zadecydowała
Mytaxi po pierwszej akcji meczu wyszło na prowadzenie już w 27 sekundzie, po bardzo spektakularnym trafieniu. Przez kolejne minuty nie wiele się działo, aż do końcówki pierwszej połowy gdzie zawodnicy w szarych koszulkach zdołali wyrównać wynik spotkania, a w ostatniej akcji taksówkarze wrócić na prowadzenie. Druga połowa rozpoczęła się bardzo dobrze dla niżej notowanego zespołu, bo zdołał trafić gola i mecz zaczął się od nowa. Jednak w kolejnej akcji ich bramkarz dostał żółta kartkę, ale Proszowski Rafał spisał się bardzo dobrze w chwilowym zastępstwie i wynik się nie zmienił. Dopiero w jednej z ostatnich akcji taksówkarze zdołali strzelić gola na wagę zwycięstwa, a sekundę przed gwizdkiem dorzucić kolejnego całkowicie dobijając rywala.
u2i - Fluvius 2:5
Bez sensacji
Spotkanie zaczęło się bez żadnej sensacji i zdecydowany faworyt szybko trafił dwa gole, wychodząc na komfortowe prowadzenie. Przez kolejne minuty u2i szukało swoich szans w grze pozycyjnej co przyniosło im gola kontaktowego, a Fluvius szukał swoich szans w kontrataku. Mimo, że u2i wyglądała lepiej optycznie to Fluvius miał dużo więcej szczęścia i po pierwszej akcji drugiej połowy znowu odskoczył rywalowi na dwa gole. Do końca meczu nie wiele się zmieniło, oba zespoły dorzuciły jeszcze po bramce i wyżej notowany zespół pewnie ograł przedostatnią drużynę w tabeli.
Frapol - IG 5:2
IG znowu bez punktów
Mimo, że trzecia drużyna tabeli grała z ostatnią, to nie było widać między nimi jakiejś strasznej różnicy klas. Pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy Frapolu, ale IG stwarzał sobie również wiele okazji strzeleckich. Pierwsze dwadzieścia minut przebiegało z bramki do bramki, a zawodnicy obu drużyn szukali swoich szans na zmianę wyniku. Ta sztuka udała się, aż dwa kolejne razy drużynie Frapolu. W zespole IG było widać zmęczenie, które przeniosło się na wiele błędów w obronie. Druga połowa wyglądała inaczej, bardziej wyrównanie, ale strata z pierwszej połowy była nie do odzyskania przez IG.
Porsche Inter Auto - Valeo 0:7
Pewniak Valeo
Drużyna Valeo rozpoczęła swój mecz podobnie jak wcześniejsze, od zaakcentowania swoich mocnych stron i dosłownie po paru minutach prowadzili już trzema golami. Zespół Porsche Inter Auto również miał kilka swoich okazji na premierowe tego dnia trafienie, jednak na drodze stawał im słupek lub poprzeczka. Przez cały mecz widać było przewagę zespołu w czarno czerwonych koszulkach, którzy byli bardzo zgrani w każdej formacji. Warto zaznaczyć że zespół Valeo wygrał wszystkie swoje mecze w tym sezonie. Mimo bardzo wysokiej porażki, bramkarz Porsche zasłużył na pochwałę, bo tylko dzięki niemu nie padł w tym meczu wynik dwucyfrowy.