Extraklasa
Cisco - ProEko 3:1
Droga do zwycięstwa...
W pierwszej połowie lepiej prezentowało się ProEko. To zieloni pierwsi wyszli na prowadzenie po bramce Wojciecha Burchela. W kolejnych minutach ProEko stworzyło sobie jeszcze kilka sytuacji bramkowych, lecz nie zdołało podwyższyć wyniku. Na minutę przed końcem pierwszej części spotkania wyrównał Murat Can Subasi. W drugiej połowie inicjatywę przejęło Cisco. Biali stworzyli sobie wiele okazji, z których dwie zamienili na bramkę nie tracąc przy tym żadnej.
RMF Maxxx - ggmedia.pl 4:3
Męczarnie lidera...
Przed tym spotkaniem zdecydowanym faworytem był Rmf Maxxx. Zgodnie z oczekiwaniami RMF ruszył na bramkę rywala i szybko objął prowadzenie. W kolejnych minutach trwało oblężenie bramki rywala, ale świetnie między słupkami spisywał się Krzysztof Greniewicz. Za przykładem dobrej postawy swojego bramkarza, piłkarze ggmedia niespodziewanie objęli prowadzenie strzelając dwie bramki w krótkim odstępie czasu. Druga połowa była bardzo emocjonująca. Po świetnych dograniach Patryka Oraczewskiego, żółci najpierw doprowadzili do wyrównania, a następnie wyszli na prowadzenie. W końcówce spotkania RMF Maxxx nie oddał zwycięstwa, umacniając się w tym samym na pozycji lidera.
State Street II - PKP Cargo 4:2
Ciężka przeprawa State Street II...
Od pierwszej minuty do ataku ruszył State Street II. W pierwszych 20 minutach wspomniany zespół stworzył sobie wiele sytuacji, lecz nie znalazł sposobu by pokonać Jacka Bieńka. Po szybkim kontrataku, Maciej Zębala wyprowadził PKP Cargo na prowadzenie. W drugiej odsłonie State Street II doczekał się przełamania. Najpierw Arkadiusz Mikołajczuk, a chwilę później Krzysztof Rainholc pokonali bramkarza PKP Cargo. Kolejne minuty to dobra gra pomarańczowych, którzy powiększyli swoją zdobycz bramkową i pewnie zwyciężyli.
Kraków Airport Taxi - Especto 6:7
Grad bramek...
Pierwsza połowa to dominacja Especto. Świetna grą i skutecznością pod bramką rywala, dzięki temu Especto schodziło na przerwę prowadząc 4:0. W drugiej połowie gra się bardzo wyrównała. Especto zbyt wcześnie poczuło smak zwycięstwa i zaczęło popełniać sporo błędów. Bezlitośnie błędy rywala wykorzystywali niebiescy, którzy dokonali "niemożliwego", doprowadzając do remisu. Ostania część spotkania to wyrównana walka, w której każda drużyna mogła zwyciężyć. Ostatecznie strzelając jedną bramkę więcej, po niesamowitym meczu Especto dopisuje 3 punkty do swojego konta.
State Street I - 4F 5:7
Walka z dna tabeli...
Ten mecz był szansą dla obu zespołów na wazne trzy punkty. W całym spotkaniu mogliśmy zobaczyć dwie różne połowy. Pierwsza połowa należała do State Street I, który stworzył sobie wiele sytuacji i zasłużenie prowadził do przerwy 3:0. W drugiej połowie losy spotkania się odwróciły. 4F popisał się niesamowitą skuteczności, strzelając w ciągu 13 minut siedem bramek rywalowi. Po zaskakujących losach spotkania, 4f zwycięża drugi raz w tym sezonie.
III Liga C
Gree - Luktrans 5:3
Walczyli do końca
Obie drużyny zaczęły mecz bardzo spokojnie, szukając słabych stron przeciwnika. W 7 minucie pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, którzy do końca pierwszej części gry zdołali podwyższyć prowadzenie na 2:0. Nieudana pierwsza połowa nie zniechęciła drużyny Luktransu i tuż po przerwie doprowadzili do remisu. Efektem tego była bardzo interesująca, obfitująca w sytuacje bramkowe gra. Ekipa Gree pierwsza znalazła sposób na pokonanie bramkarza, ale rywale szybko wyrównali stan meczu. Ostatnie minuty przyniosły nam sporo emocji i ostatecznie to Gree zgarnął 3 punkty, wygrywając 5:3.
EDF - Answear 2:8
Gładkie zwycięstwo
Początek meczu w wykonaniu obu zespołów był ospały. Dopiero w 10 minucie zobaczyliśmy pierwsza bramkę strzeloną przez gości. Przed przerwą podwyższyli oni wynik wygrywając 3:0. W drugich 20 minutach obraz gry wyglądał podobnie. Drużyna Answearu starała się utrzymywać przy piłce. Opłaciło się to strzeleniem kolejnych 5 bramek przy stracie zaledwie 2. Końcowy wynik tego meczu to 8:2.
Elita-Bud - Antrans 6:2
Niezawodny lider
Liderujący w tych rozgrywkach zespół Elita-Bud już od samego początku próbował sforsować obronę gości. Antrans dobrze bronił i starał się grać z kontry, jednak w 10 minucie to gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Goście starali się wyrównać lecz bezskutecznie, tracąc przy tym jeszcze 2 bramki. W drugiej połowie widzieliśmy walkę w środku boiska. Ekipa Antransu nie zdołała odrobić strat strzelając 2 gole i tracąc 4. Elita-Bud natomiast wygrywając 6:2 umocniła się na pozycji lidera.
Amway - CKIS 4:5
Ostra walka
Od pierwszego gwiazdka tego meczu widać było, że obie ekipy grają na 100% możliwości. Gra była bardzo emocjonująca i momentami ostra. W pierwszej części gry był remis 3:3. Po 11 minutach drugiej połowy goście prowadzili 5:3. Gospodarze jednak nie złożyli broni i starali się odrobić straty, a efektem tego była bramka strzelona w końcówce, lecz nie pozwoliło to na wyrównanie stanu meczu. Ekipa CKIS Miechów wygrała 5:4.
Ren-Bet - Coca-Cola 0:6
Gra do jednej bramki
Zespół Coca-Cola znajdujący się na 3 pozycji w lidze bez problemów pokonał ostatni Ren-Bet. Początek w wykonaniu gości był bardzo spokojny, a gra toczyła się głównie na środku boiska. Dopiero w 5 minucie zdołali przedrzeć się przez obronę rywali i strzelić otwierającą bramkę. 7 minut później ekipa Coca-Coli podwyższyli wynik na 2:0. W drugiej połowie widzieliśmy festiwal bramek, jednak tylko ze strony gości, którzy pewnie zwyciężyli 7:0 i zgarnęli 3 punkty.
III Liga D
Clonex - Getinge Group 0:4
Wicelider dogoniony
W starciu sąsiadów z czuba tabeli od samego początku można było zauważyć niewielką przewagę optyczną zespołu Getinge Group, lecz w pierwszej połowie nie pokazali oni całego swojego potencjału i zdołali trafić tylko jedną bramkę po znakomitej akcji Dunaeeva Slavy. Natomiast w drugiej odsłonie, zawodnicy w białych strojach nie mieli już litości nad aktualnym wiceliderem, dużo mocniej zaatakowali i dorzucili kilka ładnych trafień. Clonex mimo licznych prób, nie potrafił pokonać bramkarza Getinge Group - Marcina Słomskiego, który w dzisiejszym spotkaniu imponował formą.
KMC-Services - Fideltronik 0:5
Lider bezbłędny
Mecz pierwszej drużyny z ostatnią powinien od samego początku być jednostronny lecz ku zdziwieniu wszystkich KMC-Services łatwo skóry nie chciał oddać. W pierwszej połowie, zawodnikom Fideltroniku udało się pokonać bramkarza rywali tylko dwa raz, przy wielu okazjach i masie pecha zawodników w granatowych koszulkach. Jednak przez kolejne 20 minut można było zauważyć zmęczenie KMC, którzy radzili sobie o wiele gorzej niż w przypadku pierwszej odsłony i popełniali masę błędów, a Fideltronik jak na lidera przystało mocno stąpał po murawie i dokładał kolejne trafienia. Na pochwałę zasługuje Florkowski Paweł, który jest jednym z najlepszych strzelców ligi.
Hako - TeleTech 2:5
TeleTech odnalazł formę
TeleTech mimo braku swojej wspaniałej publiczności, bardzo szybko ruszyli do ataku i już w pierwszej akcji meczu po asyście Superina Stefano i golu Pablo Otero wyszli na skromne prowadzenie. Jednak mimo prowadzenia nie cofnęli się do defensywy i nie bronili korzystnego wyniku, tylko chcieli dobić rywala już w pierwszych minutach. Wychodziło im to znakomicie bo po pierwszej połowie prowadzili z drużyną Hako 5:0. W drugiej odsłonie Hako, zagrało niebo lepiej i nie dopuszczali już przeciwników do zdobywania kolejnych goli, a nawet trafili dwa gole, lecz przewaga była ogromna, a obrona TeleTech na tyle solidna, że nie dopuścili do odrobienia strat.
Ortotop - Global Telemarketing 4:3
Walka do ostatniej minuty
Zawodnicy w białych koszulkach od samego początku mocno ruszyli do ataku, nie dając większych szans na grę swoim sąsiadom z tabeli. Byli o wiele lepiej zgrani co przeniosło się na wynik i po 13 minutach prowadzili czterema golami. Będąc pewni swego, cofnęli się do defensywy co nie było wcale dobrym pomysłem bo Global Telemarketing zdołał trafić dwa gole, co mogło zapowiadać ciekawą drugą połowę. I tak też się stało, bo w 5 minucie zawodnik "niebieskich" trafił gola kontaktowego. Jednak czas płynął nieubłaganie i "biali" z wielkim szczęściem zwyciężyli. Ortotop dzięki zwycięstwu dalej ma szansę na miejsce premiowane awansem do wyższej klasy rozgrywek.
FedEx - KrakVet 3:1
FedEx wywalczył punkty
Mecz rozpoczął się od małej niespodzianki, bo niżej notowany FedEx jako pierwszy wyszedł na prowadzenie. Jednak na wyrównanie przyszło nam czekać tylko kilka minut i znakomitym strzałem zza połowy boiska popisał się Mirga Patryk. Przez kolejne minuty pierwszej połowy obie drużyny starały się narzucić swój styl gry przeciwnikowi, ale żadna z nich nie potrafiła zamienić sytuacji na gole. W drugiej połowie gra nie ulegała zmianie, lecz kilka minut przed końcem FedEx strzelił bardzo ważne dwa gole i udowodnił, że warto grać do końca.
