Efektywnie i efektownie...

I Liga B

s4e – MPO Kraków 5:0

Pod pełną kontrolą

Kapitalne spotkanie rozegrało zaciekle goniące powodujące utrzymanie lokaty s4e. Spadkowicz z Extraklasy już w premierowej odsłonie zapewnił sobie sporą zaliczkę, przekonując kto tego dnia zgarnie pełną pulę. Dwa trafienia Michała Nawrockiego i samobójczy gol po fatalnym błędzie Andrzeja Czaderskiego sprawiły, że MPO Kraków drugie dwadzieścia minut rozpoczęło w bardzo trudnym boiskowym położeniu. „Niebiescy” pomimo kilku dobrych sytuacji nie potrafili tego dnia pokonać Macieja Ważnego, który zachowując czyste konto w pełni zasłużenie zameldował się w siódemce kolejki. Ostatecznie brązowi medaliści z zimy zdecydowanie ulegli niżej notowanej ekipie tym samym niebezpiecznie zbliżając się do strefy spadkowej. Gracze w czarnych strojach w końcówce dorzucili jeszcze dwie bramki po celnych uderzeniach Przybytka i wspominanego wyżej Nawrockiego, który tym samym skompletował hattricka, awansując na drugie miejsce w klasyfikacji najlepszego strzelca I Ligi B.

Alexmann – Linarem 9:1

Lider na kolanach!

Osłabiony brakiem Piotra Dębskiego i Krzysztofa Kusi Linarem od początku miał problem z poradzeniem sobie z ofensywnymi atakami Alexmanna. Beniaminek raz po raz nękał bramkę przeciwnika i już do przerwy mógł cieszyć się z trzybramkowego prowadzenia. Nieoceniony okazał się kapitalnie grający Jose Nelson Fernandes, który w premierowej odsłonie dwukrotnie pokonał Michała Bartyzela. Z taką koleją rzeczy nie chcieli pogodzić się „Granatowi”, którzy szukali swojej szansy na pierwsze tego dnia trafienie. Kapitalne zawody po raz kolejny zagrał jednak golkiper Alexmanna – Dariusz Kozyra, który skapitulował w końcówce po uderzeniu Sebastiana Kowalskiego, wyjmując tym samym futbolówkę z siatki po raz pierwszy od … prawie 120 minut! Po przerwie samobójcze trafienie zaliczył Szymon Bodziony, a dzieło zniszczenia zwieńczył duet – Schacherer i zawodnik meczu Adam Wołek. Tym samym ekipa Macieja Preczingera odnosi przekonujący triumf i w pełni zasłużenie „wskakuje” na fotel lidera I Ligi B.

Ulma – Sparta 1:11

„W szóstkę … to się nie da!”

Dobrze wspominać ósmej serii gier z pewnością nie będzie Ulma. Beniaminek pojawił się na obiekcie przy ulicy Ptaszyckiego w skromnym, sześcioosobowym składzie. W kadrze zabrakło filaru defensywy – Łukasza Zatonia i najlepszego strzelca – Jakuba Zdziebki, co zapowiadać musiało zdecydowaną porażkę z doświadczoną Spartą. „Zieloni” skrupulatnie dorzucali do swojego dorobku kolejne trafienia, nie dając niżej notowanej ekipie żadnych szans na punktowe zdobycze. W ofensywnych poczynaniach prym wiodło świetnie dysponowane trio – Nawrot, Hareńczyk, Sroka. Cała trójka skompletowała tego dnia hattricka, dorzucając do tego również sporą liczbę asyst. Ulma w drugiej odsłonie pokusiła się o gola honorowego, kiedy to perfekcyjnie rzut karny wykonał faulowany wcześniej Adrian Brela. Mimo wszystko „Biało-Czarni” przegrywają po raz siódmy i do bezpiecznego miejsca tracą już aż siedem punktów, co zapowiada heroiczną walkę w rundzie rewanżowej.

SklepOpon.com – 4F 1:3

Nowa jakość w nowych strojach

W nowych strojach na obiekcie przy ulicy Ptaszyckiego zaprezentowali się zawodnicy 4F. Team Tomasza Wątora do końca zmagań prezentować się w błękitnych koszulkach, a stylowa „świeżość” udzieliła się również na placu gry, gdzie walcząca o utrzymanie ekipa od początku zdominowała wyżej notowanego rywala. Pomimo kilku świetnych okazji rezultat nie ulegał zmianie aż do 12 minuty, kiedy to po podaniu Zawilińskiego na listę strzelców wpisał się gracz meczu – Miłosz Mróz. Było to jedyne trafienie w pierwszej odsłonie, a po zmianie stron to SklepOpon.com doprowadził do remisu. Szybką kontrę zdecydował się rozpocząć Marcin Marynowski, na wysokości pola karnego „zgrał” jeszcze futbolówkę ze swoim bratem Tomaszem, a potem pokonał kąśliwym strzałem Sitarza. Końcówka należała jednak do 4F, które w odstępie dwóch minut najpierw wyszło na skromne prowadzenie, a potem podwyższyło wynik zapewniając sobie bezcenny w kwestii walki o utrzymanie komplet punktów. „Niebiescy” ulegają po raz trzeci z rzędu i pomimo, że wciąż pozostają na „pudle”, to do czołowej dwójki tracą już aż osiem „oczek”.

Luktrans – Revo Drink Team 4:3

Emocje do ostatnich sekund!

Bardzo emocjonująco zapowiadało się starcie dwóch ekip walczących o utrzymanie na drugim szczeblu rozgrywkowym. Jako pierwszy na prowadzenie wyszedł Luktrans, po dobrym wykończeniu niezawodnego Kamila Banachowicza. Stan rywalizacji jeszcze przed zmianą stron wyrównał kapitalnie prezentujący się Kamil Gładyszewski. Gracz Revo Drink Team zdobył tego dnia hattricka, a na szczególne słowa uznania zasługuje lob z pierwszej połowy zza połowy boiska, który całkowicie zaskoczył Mateusza Małka. Kiedy na pięć minut przed końcem spadkowicz z Extraklasy cieszył się z prowadzenia, wydawało się, że pokusi się o zdobycie pełnej puli. Luktrans nie dość, że odrobił poniesione straty po golu Rafała Gruchały, to jeszcze tuż przed końcowym gwizdkiem zapewnił sobie trzy punkty po wspaniałym uderzeniu w samo okienko autorstwa Łukasza Wrzoska. Tym samym „Biali” na dobre oddalają się od strefy spadkowej i awansują na wysokie piąte miejsce.

II LIGA D

Codewise - LGBS  3:1

Decydujące ostatnie dwie minuty

Pierwsze dzisiejsze spotkanie to pojedynek zespołów walczących o ligowy byt. Codewise, to beniaminek, który grał ostatnio w kratkę, dlatego dzisiaj można było spodziewać się wszystkiego. Drużyna Kozubowskiego lepiej rozpoczęła, a na pewno wykazała się lepszą skutecznością, bo już w dziesiątej minucie wyszła na prowadzenie. LGBS długo nie potrafił odpowiedzieć, ale ta sztuka udała się „lotnikom” w dwunastej minucie drugiej połowy. Codewise zdecydowanie nie potrafił zadowolić się takim wynikiem i w ostatnich dwóch minutach Wrona i spółka przeprowadzili dwie akcje, które kończyły się golami. Dzięki zwycięstwu Codewise oddalił się od strefy spadkowej, od której dzieli go już sześć punktów.

 

TeleTech Global Telemarketing  7:2

TeleTech nie zwalnia tempa

W roli faworyta do tego spotkania przystępował TeleTech, zawodnicy, którzy ostatnio sprawili niespodziankę remisując z liderem dzisiaj mieli łatwiejsze zadanie i każdy inny wynik, niż wysokie zwycięstwo, nie wchodził w grę. Global Telemarketing nie dość, że od kilku spotkań nie potrafi wygrać, to dzisiaj wystąpił w odmienionym składzie, bez swojego kapitana i filara obrony w jednym, czyli Dawida Kaźmierczaka. Już od początku TeleTech narzucił swój styl gry, ofensywna gra mogła się podobać, faworyt grał nie tylko efektownie ale i efektywnie, czego efektem było wysokie zwycięstwo. Na wyróżnienie zasługuje postawa Emanuele Ramacci, zawodnik ten nie tylko strzelił dwa gole, ale przy dwóch także asystował i to on był dzisiaj najlepszy na boisku.

Dragon Profix  4:4

Podział punktów w hicie

Wszyscy spodziewali się sporej dawki emocji w dzisiejszym hicie II ligi D, a kibice zgromadzeni na trybunach nie zawiedli się, zobaczyli bowiem kawał dobrego meczu. Pierwszą część potyczki lepiej rozpoczął Dragon, ale Profix wzmocniony Mariuszem Jopem, nie tylko wyrównał ale błyskawicznie wyszedł na prowadzenie. Po przerwie również żaden z zespołów nie potrafił zdominować meczu, to jedni, to drudzy przeprowadzali ataki na bramkę rywala. W zespole Dragona dwoił się i troił Karol Kofin - autor hat-tricka, natomiast Profix grał w oparciu o grę zespołową. Zarówno jedna jak i druga taktyka okazała się dobra, ale nie zwycięska, dlatego też dzisiejszy hit zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.

HSBC – DIAMOND  2:2

„Rozstrzygnięcie” w pierwszej połowie

Kolejny dzisiaj mecz rozegrały drużyny znajdujące się w zupełnie innych nastrojach, HSBC jest ostatnio na fali, natomiast Diamond w sporym kryzysie. Kiedy wszyscy spodziewali się, że to spadkowicz z I ligi, który ostatnio gra coraz lepiej, zdominuje to spotkanie, odrodził się Diamond. Pierwsza część spotkania to sporo emocji i akcji, to HSBC to Diamond przeprowadzał ataki na bramkę rywala. Obie drużyny wykazały się podobną skutecznością zdobywając po dwie bramki w pierwszych dwudziestu minutach, po przerwie ponownie jedni i drudzy jakby umówili się aby tego meczu nie wygrać. HSBC nie przegrało przede wszystkim dzięki instynktowi strzeleckiemu Szyszki, który zanotował dwa trafienia, nie potrzebując przy tym asystentów.

Ortotop Centrum Medyczne - Shell  3:0

Nadspodziewanie pewnie

Shell nie może ostatnio wrócić do dyspozycji z zeszłego sezonu kiedy to sprawiał trudności najlepszym, w obecnym odnosi porażkę za porażką, być może jest to spowodowane zmianą obiektu. Ortotop Centrum Medyczne pomimo ostatniej porażki był stawiany dzisiaj w roli faworyta i nie zawiódł. O pierwszej połowie tego spotkania można powiedzieć, że się odbyła. Druga połowa to już popis zawodników w białych koszulkach. Team Krzysztofa Miśkowca i Tomka Kawy wziął się w garść i koniecznie chciał udowodnić, że to właśnie im należą się dzisiaj trzy punkty. Ta sztuka udała się w stu procentach, dwie bramki ustrzelił dzisiaj Michał Malczak, jedną dołożył Michał Starzyk i Ortotop mógł cieszyć się z przełamania i kolejnego zwycięstwa zapewniającego bezpieczną pozycję w środku tabeli.

III Liga E

Colorex - IP GBSC  9:5 (5:2)

Miłe gorszego początki

Świetnie rozpoczęła się ta potyczka dla zespołu Artura Jaronia, bowiem już po 90 sekundach udało mu się wyjść na prowadzenie. Uważna gra w defensywie i interesujące kontrataki sprawiły, że udało się je powiększyć, gdy upływało 9 minut spotkania, wykorzystując jedną z takich szybki akcji. Niestety, dla ekipy w zielonych trykotach, coś trudnego do wyjaśnienia stało się między 11 a 15 minutą. Do głosu doszli gracze IP GBSC i w równych, kilkudziesięciosekundowych odstępach zaliczyli aż pięć trafień, zupełnie zmieniając obraz rywalizacji. Pechowy dla IP był zwłaszcza gol wyrównujący, kiedy po długim zagraniu spod linii bocznej, obrońca tak niefortunnie interweniował, że głową przedłużył piłkę do własnej siatki. Przegrywający otrząsnęli się chwilę po zmianie stron, gdy zdobyli trzecią bramkę. Była to najlepsza zapowiedź dalszych zdarzeń, bo choć w 28 minucie Colorex trafił na 6:3, to GBSC zwarło szyki, niebawem doprowadzając do styku. Ostatnia ćwiartka meczu należało jednakże do rywali, którzy trzykrotnie skarcili próbujące jeszcze gonić IP GSBC, tym samym sięgając po całkiem pewne zwycięstwo.

mytaxi - Tecnocasa  8:3 (4:0)

"Taksówkarze" odjechali

Wyższa kultura gry oraz znacznie pewniejsza postawa bloku defensywnego szybko zaczęły przynosić wymierny skutek dla mytaxi. Już po sześciu minutach udało się wyjść na kontrolowane, dwubramkowe prowadzenie. Takowe utrzymywało się przez znaczną część pierwszej odsłony, ale po kwadransie zostało powiększone, gdy wyjątkowo nieszczęśliwym zagraniem "pochwalił" się obrońca Tecnocasy. Próbował on wybić kopniętą z rzutu rożnego futbolówkę, ale zamiast zrobić to skutecznie, skierował ją do własnej siatki. Niebawem "Taksówkarze" podwyższyli raz jeszcze, schodząc na przerwę z czterobramkowym dystansem. Do pięciu został on zwiększony w 23 minucie, gdy pewnie wykorzystano rzut karny podyktowany za faul na jednym z napastników. Biało-zieloni odpowiedzieli dopiero w 37 minucie - gdy wynik brzmiał już 6:0 - i okazało się to początkiem małego bramkowego festiwalu, jaki w końcówce urządziły sobie obie drużyny. W przeciągu nieco ponad 120 sekund zobaczyliśmy jeszcze cztery gole, co pozwoliło przedostatniemu teamowi w stawce nieco zamazać słabsze wrażenie z poprzednich fragmentów.

ZasadaAuto.pl - Clico  3:4 (1:2)

Niespodzianka!

Może nie tak lekko i przyjemnie, ale oczekiwanym przez większość zainteresowanych miał być kolejny komplet punktów ZasadaAuto.pl, który miał pozwolić dołączyć temu teamowi do szerokiej czołówki III Ligi E. Tymczasem Mateusz Drożdż i spółka od pierwszego gwizdka mieli ogromne kłopoty w rejonie pola karnego, z dużą dozą szczęścia broniących, przeciwników. Kolejnych okazji wciąż nie udało się zamieniać na trafienia, swoje dokładał bramkarz i zamiast wysunąć się na czoło, w 12 minucie doszło do utraty gola. Cztery minuty później wreszcie, po mocnym strzale z dystansu, otworzyło konto ZasadaAuto. Miał to być moment zwrotny rywalizacji. Owszem, doczekaliśmy się takiego na sekundy przed końcem otwierającej części, ale na prowadzenie ponownie wyszło Clico. Co więcej, tuż po przerwie czerwona latarnia ligi miała już dwa "oczka" przewagi! Coraz bardziej poddenerwowani zawodnicy w czarnych koszulkach ani na moment nie utracili optycznej przewagi, próbując odwrócić losy tak źle układającego się meczu. Zamiast jednak oczekiwanego odrabiania strat, dostali kolejnego "gonga". W 28 minucie było już 4:1, więc pierwsza punktowa zdobycz Michała Filiciaka z kolegami zaczynała przybierać realne kształty. Około minutę później "Czarni" zaliczyli drugie trafienie, ale że szło im jak po grudzie oraz wykazywali się zupełną strzelecką indolencją, to wciąż próżno było szukać bramkowej serii. W 35 minucie wreszcie udało się doprowadzić do styku. Pomimo tego "Biali" nie stracili ducha. Skomasowana obrona oraz przynajmniej jedna fantastyczna parada golkipera pozwoliły po raz pierwszy w sezonie poczuć upragniony smak zwycięstwa.

QVC Poland - Accenture  3:7 (0:3)

Efektywnie i efektownie

Dużą ochotę do gry przejawiali od samego początku gracze Accenture. Chociaż oponent był podobnej klasy, to za cel postawili sobie oni zdominowanie rywalizacji i dość szybko można było dostrzec, że ta strategia zostaje wdrożona w życie. "Granatowi" szybko przenosili akcje na przeciwną połowę, wiele z nich kończąc strzałami. W szóstej minucie wymierny efekt przyniosło płaskie uderzenie ze skraju pola karnego. Wówczas gra nieco się wyrównała, a prowadzący mogli spokojniej oczekiwać, co zaproponują przeciwnicy. Ci jednak nie poczynali sobie w ofensywie z taką łatwością, co ukarane zostało próbami z dystansu w końcowych pięciu minutach pierwszej odsłony. Najpierw prawdziwy pocisk lecący tuż nad murawą wpadł przy prawym słupku bramki QVC Poland, a chwilę później niezdecydowanie przy ustawianiu muru wykorzystano bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego. Podłamani zawodnicy w białych koszulkach kilka chwil po zmianie stron stracili czwartego gola, a następnie sami wbili sobie piątego, gdy jeden z nich niefortunnie przeciął w polu karnym dogranie ze skrzydła. Stało się zatem oczywistym, że o zaciętym boju o triumf można zapomnieć. W dalszym etapie na coraz bardziej wymyślne i efektowne zagrania zaczęli sobie pozwalać gracze Accenture. Strzelili jeszcze co prawda dwa gole, ale znacząca dekoncentracja w kończących minutach kosztowała ich utratę trzech. W QVC z kolei żałowano, że tak późno udało się dojść do głosu.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
Extraklasa
Zobacz więcej
I Liga A
Zobacz więcej
I Liga B
Zobacz więcej
II Liga A
Zobacz więcej
II Liga B
Zobacz więcej
II Liga C
Zobacz więcej
II Liga D
Zobacz więcej
III Liga A
Zobacz więcej
III Liga B
Zobacz więcej
III Liga C
Zobacz więcej
III Liga D
Zobacz więcej
III Liga E
Zobacz więcej
III Liga F
Zobacz więcej
Extraklasa
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę