II Liga B
INTERIA.PL - Teva 2:3
Świeżo upieczony mistrz
Już przed rozpoczęciem spotkania wiadomo było, że wygrana Tevy zapewni jej tytuł mistrzowski, dlatego też już od samego początku ruszyli do ataku. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo już jedna z pierwszych akcji przyniosła gola Łukasza Banaśkiewicza, który to tym właśnie trafieniem zapewnił sobie miano najlepszego strzelca ligi. Po zdobyciu gola Teva nieco zwolniła tempo, a do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Interii. Brakowało im jednak szczęścia, ponieważ piłka niejednokrotnie obijała obwód bramki, ale nie chciała wpaść do środka. Gdy wydawało się, że wyrównanie jest kwestią czasu dobrze rozegrany rzut rożny przyniósł drugą bramkę Tevie. Po tym golu znów nastąpiło rozluźnienie drużyny prowadzącej i kilka sytuacji przeciwnika, podczas których brakowało skuteczności. Upór Interii przyniósł efekty dopiero pod koniec pierwszej połowy, kiedy to udało im się zdobyć gola kontaktowego. Druga odsłona to przede wszystkim sporo walki, Teva starała się utrzymać korzystny wynik, natomiast grająca bez presji Interia chciała odrobić straty, co w końcu się udało. Zawodnicy lidera tabeli zostali ukarani za minimalizm. Końcówka to napór Tevy, a z drugiej strony dobrze zwarta obrona Interii. W jednej z ostatnich akcji Artur Bułat zdobył bramkę, która ostatecznie zapewniła jego drużynie tytuł mistrza ligi.
Rosa - Kolporter 6:1
Wyrównany, ale do czasu
Obydwie drużyny przystąpiły do tego spotkania mając w bramce zawodnika z pola. Dla Piotra Bogacza to nie pierwsza taka sytuacja, co też było widać na boisku. Zawodnik ten niejednokrotnie w tym meczu uratował swoją drużynę od straty gola. Rosa od początku przeważała, ale nie potrafiła przebić się przez dobrze zorganizowaną defensywę Kolportera. Dopiero świetny strzał z dystansu Stanisława Wojtaszka dał prowadzenie zawodnikom w białych koszulkach. Bramka ta całkowicie rozbiła taktykę przeciwnika. Niedługo później padła bramka na 2:0 po błędzie jednego z obrońców. W drugiej odsłonie zawodnicy Rosy byli rozluźnieni, zdecydowanie więcej im wychodziło, co też potwierdzali zdobywaniem kolejnych bramek. Drużynę Kolportera stać było tylko na jednego gola, po zdobyciu którego nabrali trochę wiary i próbowali zmniejszyć rozmiary porażki. Przeciwnik jednak dobrze bronił oraz czekał na błąd rywala. W końcówce Rosa dołożyła jeszcze dwie bramki i wygrała spotkanie 6:1. Godny uwagi występ zaliczył Stanisław Wojtaszek, który nie tylko zdobył cztery bramki, ale również imponował swoją szybkością oraz skutecznymi dryblingami.
Appdate - Extend Vision 1:3
Blisko niespodzianki
Przed spotkaniem zdecydowanego faworyta należało upatrywać w drużynie Extend Vision, co potwierdził również początek meczu. Drużyna zajmująca trzecie miejsce w tabeli atakowała, ale brakowało albo szczęścia, albo dobrze spisywała się defensywa rywala, którą jak zwykle zarządzał Daniel Nowek. Appdate przede wszystkim się broniło, ale gdy nadarzyła się okazja przeprowadzali kontrataki. To właśnie jeden z nich przyniósł tej drużynie nieoczekiwane prowadzenie. Bramka ta zdecydowanie pobudziła drużynę Extend Vision, której zawodnicy od razu ruszyli do odrabiania strat. Nie tylko udało im się wyrównać, ale również jeszcze przed przerwą strzelić bramkę dającą prowadzenie. Na początku drugiej połowy role się odwróciły, więcej atakowali zawodnicy Appdate. Ataki te zaowocowały kilkoma bardzo dobrymi sytuacjami, ale problemem zawodników tej drużyny była rażąca nieskuteczność. Extend Vision w końcówce dobiło rywala po jednej z kontr i wygrało ostatecznie 3:1.
III Liga B
IAG GBS - Idea Bank 4:3
Mistrzowski doping pomógł wygrać mecz
Na tym spotkaniu siódmy IAG GBS podjął trzeci Idea Bank. Patrząc w tabelę można było śmiało założyć, że to Idea Bank będzie górą na murawie. Jednak wynik otworzył David Van Tongeren strzałem w lewy róg bramki już w cztery minuty po pierwszym gwizdku. IAG GBS idąc za ciosem szukało swoich szans i do przerwy prowadzili trzy do zera. Idea Bank obudził się dopiero w drugiej połowie i od pierwszych chwil zaczął odrabiać straty. Jednak dobrze dysponowani gospodarze ostudzili zapędy bankowców, strzelając kolejną bramkę. Biali ostatecznie złapali kontakt w trzydziestej trzeciej minucie meczu, lecz na wyrównanie nie starczyło im już sił.
Asseco Active Team - Mostostal Kraków 2:3
Walczyli do ostatniego gwizdka
Asseco Active Team od początku zapowiadało, że będą zacięcie walczyć o zajęcie ósmego miejsca w tabeli. I gdy w szóstej minucie Tomasz Bagnicki strzelił pierwszą bramkę dla Mostostalu, to niebiescy wciąż szukali dogodnej okazji do oddania strzału. Znaleźli ją na minutę przed przerwą i wykorzystując ją wyrównali wynik. Granatowi w drugiej odsłonie zarysowali swoja przewagę strzelając dwie szybkie bramki, lecz nawet to nie zabiło ducha walki gospodarzy, którzy na dwie minuty przed końcem złapali kontakt. Więcej bramek w tym meczu nie zobaczyliśmy, przez co Asseco Active Team zakończyło sezon na dziewiątym miejscu, a Mostostal Kraków na piątym.
III Liga C
Sterling Outsourcing - Nokia 1:1
Szachy...
Żadny zespół nie chciał się odsłonić, stąd też oglądaliśmy jedynie dwa gole. Optyczną przewagę miała Nokia, która miała więcej z gry, jednak nie była na tyle przekonująca by zdobyć decydującego gola. Ciekawie zrobiło się w ostatnich dwóch minutach, kiedy to biali przycisnęli, gdy rywal grał w osłabieniu, jednak piłka nie znalazła drogi do siatki i mecz zakończył się remisem.
Luxoft - Frapol 4:2
Dzielny Frapol...
Luxoft wykonuje swoją robotę i zachowuje nadzieje na złoto. Frapol nie ma sobie jednak nic do zarzucenia, długimi momentami toczył wyrównany bój z faworyzowanym rywalem, a porażka 2:4 wstydu graczom w białych koszulkach nie przynosi. Decydująca okazała się druga odsłona, w której uwidocznił się ubytek sił w zespole Frapolu. To wykorzystali gracze Luxoftu, którzy lepiej wytrzymali trudy meczu w trudnych warunkach atmosferycznych.
