I LIGA A
MPGO Kraków – Colorex 3:5
Rozstrzygnęli w końcówce
Dobrze w pierwszej połowie poniedziałkowej potyczki zaprezentował się Colorex. „Niebiescy” objęli szybkie prowadzenie, kiedy to rzut karny na gola zamienił Mariusz Kwater. O ile jeszcze cios ten spotkał się z ripostą Norberta Mudyna, o tyle wykończenie Sebastiana Rafałowskiego zapewniło skromną zaliczkę. Kiedy po pół godzinie walki przewagę powiększył Jakub Wojtaczka wydawało się, że nic nie zatrzyma lidera. Wtedy z kapitalnej strony zaprezentowali się doprowadzający do remisu Dawid Grdeń i Mateusz Mudyn. Ostatnie słowo należało jednak do ofensywnego duetu – Wojtaczka, Kwater, a ich drugie tego dnia bramki pozwoliły ekipie Patryka Muchy pozostać liderem I Ligi A.
CB Aluminium – MPO Kraków 11:3
Bezlitośni po przerwie
Dwa różne oblicza miało spotkanie doświadczonych zespołów. Pierwsza połowa zakończyła się bramkowym remisem, a na trafienia Adama Pawłowskiego i Macieja Łabuza odpowiadali Tomasz Kurowski i Victor Hugo Fanaia. Po zmianie stron w pełni nad boiskowymi wydarzeniami panowało już CB Aluminium, które bezlitośnie wykorzystywało defensywne bolączki przeciwnika. Sześć kolejnych goli do swojego dorobku dorzucił Kurowski, a jego wyborna postawa pozwoli zbliżyć się do Mariusza Kwatera w klasyfikacji strzelców. W ostatecznym rozrachunku Zbigniew Marek i spółka dopisują trzy punkty i do podium tracą zaledwie „oczko”.
Sparta – 4F 4:1
Zbyt krótki zryw
Od mocnego uderzenia poniedziałkowy mecz rozpoczęła broniąca miejsca na podium Sparta. Zawodnicy w czarnych strojach już w pierwszej minucie otworzyli wynik, a gol Radosława Jarosza zapowiadał ciekawe widowisko. Szansę na wyrównanie miało 4F, jednak rzut karny obronił Norbert Kawa. Błąd ten bezlitośnie skarcony został po zmianie stron, gdy prowadzenie powiększył Filip Janczy. Nadzieję na chociażby remis przywrócił jeszcze chwilę później Tomasz Wątor, jednak wykończenia Jarosza i Dawida Grójca w pełni potwierdziły, że to Sparta opuści balon przy Bulwarowej bogatszy o trzy „oczka”.
Angel Poland Group – BMW M-Cars 4:0
Na zero z tyłu
Bezcenne zwycięstwo dla walki o utrzymanie odniosło Angel Poland Group. „Granatowi” długo nie potrafili pokonać jednak golkipera rywali, a pierwsza odsłona zakończyła się bezbramkowym remisem. Po zmianie stron różnicę zrobił Mateusz Skrzyszowski. Zawodnik ten nie tylko otworzył wynik, ale i skompletował hattricka, co zapewnić musiało zgarnięcie pełnej puli. Oprócz niego na słowa uznania zasługują Michał Stęchły i debiutujący między słupkami i zachowujący czyste konto Jakub Bartczak.
Fenix Izolacje – SPAW-TOR 4:3
Meczycho!
Ciekawe i pełne emocji widowisko stworzyły dwa marzące o medalach zespoły. Wynik samobójczym golem otworzył Grzegorz Wieczorek, jednak niespełna pół minuty później stan boju wyrównał Dawid Gwóźdź. W drugiej połowie na ogromne słowa uznania zasługuję Łukasz Chrzan. Zawodnik ten najpierw zapewnił sporą przewagę dwoma golami, a potem kapitalnie odpowiedział na bramki Piotra Ogara i Njabulo Dube kompletując hattricka. Tym samym team Radosława Wierzbowskiego wygrywa szósty zimowy bój i cierpliwie wyczekuję hitowego starcia z Colorex.
II LIGA A
Perfect Home Heral - PRO-BAU System 5:3
Hit dla Perfect Home Heral
Szlagierowo zapowiadające się spotkanie X serii gier nie zawiodło. Gracze w białych koszulkach prowadzili w pierwszej połowie juz 2:0. Najpierw dobrze w polu karnym odnalazł się Sebastian Steblecki, a tuż przed przerwą trafił Sebastian Sawczuk. Gdy na 3:0 tuż po zmianie stron podwyższył Michał Ścieszka wydawało się, że jest po meczu. Lider jednak nie złożył broni i postanowił grać cios za cios. To jednak było za mało na dobrze dysponowany tego dnia Perfect Home, który ostatecznie wygrał 5:3 i zmniejszył stratę do lidera. Teraz wynosi ona dwa punkty.
HSBC - Rigor Mortis 11:3
Zabójczy duet
Ciekawie zrobiło się w środkowej strefie tabeli. W meczu bezpośrednich sąsiadów w tabeli zdecydowanie lepsze okazało się HSBC. Gracze w białych trykotach już do przerwy prowadzili 5:1, a po zmianie stron wcale nie zamierzali zwalniać tempa i ostatecznie wygrali 11:3. Rewelacyjnie wyglądała współpraca Łukasza Chmołowskiego z Bartoszem Prętnikiem. Zabójczy duet był nie do zatrzymania dla graczy HSBC.
Prisjakt - Dedax 4:3
Do trzech razy sztuka
Milowy krok w kierunku utrzymania wykonał Prisjakt. Po ciekawym spotkaniu gracze w białych koszulkach pokonali Dedax i utrzymują cztery punkty przewagi nad SSC. Mecz miał ciekawy przebieg. Prisjakt w pierwszej połowie prowadził już 2:0, jednak Dedax wyrównał. Zieloni mieli chrapkę na więcej, ale jeszce przed przerwą Prisjakt ponownie prowadził. Po zmianie stron Dedax jeszcze raz doprowadził do wyrównania. To nie był jednak koniec emocji. W 30. minucie meczu Prisjakt objął prowadzenie po raz trzeci i już go nie oddał. Decydującego gola zdobył Grzegorz Pancerz.
SSC Internazionale - Consultronix 5:3
Hattrick Kołodzieja
W kolejnym tego dnia ważnym meczu dla dolnych rejonów tabeli SSC ograło Consultronix. Niebiskim nie wystarczyło prowadzenie z pierwszej odsłony 3:1. SSC zwarło szyki po zmianie stron i z nawiązką odrobiły straty. Na nic dla Consultronixa zdały się bardzo ładne trafienia z dystansu Miłosza Dudzicza i Sebastiana Goryczki. SSC miało w swoich szeregach dobrą przecwwagę w postaci Witolda Kołodzieja, który był skuteczny zarówno w defensywie, jak i w ataku kompletując hattricka.
III LIGA A
FedEx Kurierzy – Huntsman 2:2
Remis lidera
Kolejna strata punktów lidera! FedEx Kurierzy tylko remisuje z Huntsmanem. „Granatowo-czerwoni” po dziesięciu minutach przegrywali 0:1 (gol Szymona Robożyńskiego). Kiedy wydawało się, że taki rezultat utrzyma się do końca pierwszej połowy, bramkę „do szatni” zdobył Nazar Hreshchuk! W drugiej części trafienie na 2:1 dla niżej notowanego rywala zaliczył Kuba Bobro. „Czarni” chcieli szybko wyrównać, ale ta sztuka udała się dopiero Dimie Storoshukowi, który z własnej połowy przelobował golkipera oponenta, ustalając wynik meczu! W końcówce piłkę meczową miał Promise Akabudu, ale jego strzał nie znalazł drogi do siatki.
Black Label – Flora Kraków 1:9
„Czwórka” Przetockiego
Kiedy Grzesiek Blachliński z Black Label otworzył wynik spotkania, na twarzach graczy FLORY Kraków zarysowała się lekka konsternacja. Na szczęście tylko chwilowa, bo do przerwy „Zieloni” prowadzili już 4:1. Znowu o sobie dał znać Darek Przetecki, który w drugiej odsłonie skompletował hat-tricka, a wczorajsze starcie zakończył z czterema trafieniami i dwiema asystami! Oprócz niego do siatki trafiali Paweł Filipczyk (2), Antoni Sajnog (2), a kropkę nad „i” postawił Igor Bielański. Flora Kraków po raz drugi pokonuje BLACK LABEL i umacnia się na najniższym stopniu podium! Zapowiada się elektryzująca walka o medale i awans do drugiej ligi.
Team Spirit – Panattoni 0:0
Bez goli
Na początku listopada Team Spirit wygrał z Panattoni (7:2). Wtedy to ekipa Michała Wójcika stawiała pierwsze kroki w Biznes Lidze. Po kilku spotkaniach „Szarzy” prezentują się zdecydowanie lepiej i wczoraj faworytowi zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko! Bezbramkowy remis – drugi taki wynik ekipy w szarych koszulkach! Co więcej, to właśnie team ze zdecydowanie mniejszym bagażem doświadczeń był bliższy zgarnięcia pełnej puli, a w dogodnych sytuacjach skuteczności i trochę szczęścia zabrakło Pawłowi Salwie, czy Michałowi Wójcikowi. Team Spirit też miał swoje szanse, ale świetnie miedzy słupkami spisywał się Paweł Pociask!
Zmączeni – TE Connectivity 5:5
Karny w 40. minucie
Starcie Zmączonych z TE Connectivity trzymało w napięciu do ostatniego gwizdka sędziego! Sytuacja na boisku była niezwykle dynamiczna, ale żaden zespół nie potrafił odskoczyć rywalowi na dwa gole. Mecz „na styku”, z wieloma okazjami i co najważniejsze bramkami! Hat-tricki skompletowali Mhmut Inanc (dorzucił jeszcze dwie asysty) oraz Yaroslav Pavlushonok, ale obaj panowie mogli czuć spory niedosyt po końcowym gwizdku. Szczególnie Yaroslav, bo to jego team na kilkanaście sekund przed końcem prowadził 5:4. Ręka w polu karnym, gwizdek i „jedenastka” dla „Pomarańczowych”, którą na gola zamienił Mhmut Inanc, ustalając wynik meczu (5:5)!
III LIGA E
Accenture - KRK Lions 3:3
Dwie różne odsłony
W meczu otwierającym X serię gier III Ligi E Accenture podzieliło się punktami z KRK Lions. Początek należał do Lwów, które w 12. minucie prowadziły już 3:0 po golach Viktora Howellsa, Gido Smida i Oussa Bouzouity. Wtedy wydawał się, że KRK Lions wygra ten mecz wysoko, tym bardziej, że gracze w białych koszulkach do końca pierwszej odsłony zdecydowanie przeważali. Wszystko odmieniło się jednak po zmianie stron. W szeregi Lwów wkradło się rozluźnienie, co ekspresowo wykorzystali Fioletowi. Juz 26. minucie mieliśmy remis 3:3 po dwóch golach Muratbeka Akylbeka. W pozostałych do końca meczu minutach wynik nie uległ zmianie i w ten sposób obie ekipy podzieliły się punktami.
III LIGA F
KAS – The Marine Iguana 0:2
Kapitan dał sygnał
Tylko dwa gole oglądaliśmy w dwóch bezpośrednich starciach KAS – The Marine Iguana. Po bezbramkowym remisie w listopadzie, w rewanżu na pierwszą bramkę przyszło nam czekać aż do trzydziestej trzeciej minuty. Wtedy to na indywidualną akcję zdecydował się Davide Maddalozzo, który minął kilku rywali i umieścił futbolówkę w siatce. Kilka akcji później wynik meczu strzałem z dystansu ustalił Krystian Bercko. KAS próbował odpowiedzieć, ale tego dnia Nemanja Tripkovic spisywał się bez zarzutu i zachował „czyste konto”. The Marine Iguana pokonuje jednego z głównym rywali w walce o mistrzostwo i zostaje nowym liderem III Ligi F!
