II Liga B
EC Engineering – Teamtechnik 2:5
Przez chwilę pachniało sensacją
W meczu podrażnionej po ubiegłotygodniowej porażce drużyny Teamtechnik z grającym ostatnio bardzo w kratkę EC Engineering faworytem wydawali się być ci piersi, chociażby z racji miejsca zajmowanego w tabeli. Spotkanie zaczęło się jednak zdecydowanie nie po ich myśli, ponieważ drużyna EC Engineering bardzo szybko wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Wydawało się, że ,,inżynierowie” mogą sprawić kolejną niespodziankę. Z biegiem czasu zaczęli budzić się rywale, co też odzwierciedlało się na wyniku. Najpierw doprowadzili do wyrównania, a później odskoczyli przeciwnikowi na 3 bramki. EC Engineering po dobrym początku znacznie osłabło i nie było szans na nawiązanie walki w końcówce. Teamtechnik zasłużenie wygrało w stosunku 5:2, dzięki czemu przybliżyło się do czołówki.
Alexmann – IMS Budownictwo 5:4
Obudzili się po przerwie
Broniąca się przed spadkiem ekipa Alexmann podejmowała w tej kolejce jednego z głównych faworytów do awansu – IMS Budownictwo. Ci pierwsi mieli dużą chrapkę na sprawienie niespodzianki w starciu z drużyną, która nie przegrała od pięciu meczy. W pierwszych minutach gracze w ciemniejszych koszulkach kilkukrotnie ostrzeliwali bramkę przeciwnika, ale nie przyniosło to skutku w postaci gola. Z czasem do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy IMS Budownictwo i to właśnie oni schodzili na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem. Przed wyjściem na drugą połowę Alexmann postanowiło zmienić zawodnika, który występował tego dnia wyjątkowo pomiędzy słupkami na innego gracza z pola. Zmiana ta całkowicie odmieniła drużynę, która ze stanu 0:2 doprowadziła do wyniku 4:2. Zawodnicy IMS Budownictwo nie mogli uwierzyć własnym oczom, w końcówce ruszyli do odrabiania strat, ale nie uchroniło ich to od porażki. Tym samym ekipa Alexmann, która przebudziła się po przerwie niespodziewanie pokonuje IMS Budownictwo 5:4.
Epam – FIDELTRONIK 2:6
Walcząc o bezpieczne miejsce
W trzecim spotkaniu tego wieczoru zmierzyły się drużyny, które w ubiegłym tygodniu odniosły porażki, co od początku zapowiadało walkę z racji chęci odbudowania się. Na prowadzenie dosyć szybko wyszła drużyna FIDELTRONIK, ale zaledwie po dwóch minutach wynik znów był remisowy. Jeszcze przed przerwą zawodnikom grającym w narzutkach udało się wyjść na prowadzenie. FIDELTRONIK próbowało spokojnie wymieniać pomiędzy sobą piłkę w celu rozpracowania rywala. Drużyna Epam była nieco mniej uporządkowana, przez co wiele ich akcji było trochę przypadkowych. W drugiej odsłonie drużyna FIDELTRONIK potwierdziła swoją wyższość i w końcowym rozrachunku zwyciężyła 6:2, dzięki czemu przeskoczyła w tabeli ekipę Epam, a tym samym uciekła ze strefy spadkowej.
Getinge – Extend Vision 1:5
Jednostronny hit
W najciekawiej zapowiadającym się meczu tej kolejki Getinge podejmowało Extend Vision. Już od pierwszych minut przeważali ci drudzy, co udało się potwierdzić dwoma trafieniami. Osłabione kadrowo tego wieczoru Getinge miało problem ze stworzeniem sobie dogodnej sytuacji, atakowali zbyt małą liczbą zawodników. Do przerwy rozgrywająca bardzo dobre spotkanie ekipa Extend Vision prowadziła 4:0. Wynik mógłby być wyższy, ale sporo szczęścia miał zawodnik występujący tego wieczoru pomiędzy słupkami drużyny Getinge. W drugiej odsłonie tempo znacznie opadło, a obydwie drużyny zaliczyły tylko po jednym trafieniu. W konsekwencji Extend Vision całkowicie zasłużenie wygrywa z Getinge i pewnie zmierza po tytuł mistrzowski.
Frapol – Valeo 6:8
Zwroty akcji
W ostatnim meczu tego wieczoru drużyna Frapol podejmowała Valeo. Wyżej w tabeli znajdowali się ci drudzy, dzięki czemu to oni byli typowani do zgarnięcia trzech punktów w tym pojedynku. Spotkanie jednak lepiej rozpoczęli gracze w białych koszulkach, którym bardzo szybko udało się wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Valeo nawiązało bramkowy kontakt, ale po chwili Frapol ponownie prowadził dwoma golami. W tym momencie nastąpiło zaskakujące przebudzenie ekipy Valeo, która ze stanu 1:3 doprowadziła do wyniku 8:3. Zawodnicy Frapol rzucili się do odrabiania strat albo chociaż do ratowania honoru. Wydawało się, że gracze Valeo mają wszystko pod kontrolą, ale nastąpił kolejny zwrot akcji. Frapol doprowadziło do wyniku 6:8 i widać było, że stać ich na więcej, ale zabrakło czasu. Mimo słabej końcówki Valeo wygrywa to spotkanie i korzysta na potknięciach Getinge i IMS Budownictwo.
II Liga C
Mostostal Kraków – CKiS Miechów 5:3
Odmienili losy
CKiS Miechów, zajmujący piąte miejsce w tabeli II ligi C podejmował dzisiaj Mostostal Kraków, faworytem był CKiS, który przed tygodniem odniósł okazałe zwycięstwo 6:1. Równie dobrze rozpoczął się ten mecz dla zawodników Macieja Florka, szybkie dwie bramki, wydawało się, że ustawiły losy spotkania, ale Mostostal odpowiedział jeszcze przed przerwą golem na 1:2. Po zmianie stron Zbigniew Łężniak i spółka doprowadzili do wyrównania, ale ponownie na prowadzenie wyszedł CKiS. Ostatnie dziesięć minut to to już popis Mostostalu, zespół ten zdominował spotkanie i strzelił trzy bramki, dzięki czemu rewanż udał się w stu procentach.
Luxoft – Linarem 2:4
Ciężka przeprawa
Przed tygodniem Linarem odniósł okazałe i łatwe zwycięstwo, dlatego wszyscy dzisiaj spodziewali się podobnego spotkania, ale Luxoft nie zamierzał się poddawać i przystąpił do meczu niezwykle zmotywowany. Zaczęło się podobnie jak tydzień temu, Piotr Dębski i spółka szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie, ale tym razem Luxoft w ciągu pięciu minut doprowadził do wyrównania. Po zmianie stron grał już jeden zespół, Linarem był stroną przeważającą, a na drodze do większej ilości goli stał bramkarz przeciwników Giga Chalauri i gdyby nie jego postawa to porażka mogła mieć zdecydowanie większe rozmiary.
SklepOpon.com – INTERIA.PL 6:2
Popis Serafina
Faworytem meczu był SklepOpon.com, przeciwnik osłabiony brakiem swojego najlepszego zawodnika – Patryka Chmury, nie miał atutów aby nawiązać walkę z drużyną w niebieskich strojach. Zgodnie z oczekiwaniami Niebiescy zdominowali pierwszą połowę, którą zakończyli prowadzeniem 4:1. Druga połowa nie przyniosła już tylu trafień dla SklepOpon.com, ale wynikało to przede wszystkim z taktyki, która polegała na obronie korzystnego wyniku. INTERIA.pl wprawdzie starała się odmienić losy spotkania, ale wobec absencji Chmury nie było to zadanie łatwe i to SklepOpon mógł cieszyć się z kolejnego zwycięstwa.
ART-BUD Nieruchomości – Shell 1:0
Niedźwiedź bohaterem
Trzeci zespół II ligi C, podejmował dzisiaj Shell, czyli szóstą drużynę. Większe szanse wszyscy dawali zespołowi Artura Równiatki, ale Shell jest zawsze groźny co udowodnił dzisiaj na boisku. Pierwsze połowa, niezwykle wyrównana, z szansami dla jednych i drugich nie przyniosła goli. Po przerwie wszyscy liczyli, ze rozwiąże się worek z bramkami, ale padł tylko jeden gol, autorstwa Jarosława Kani, który okazał się najlepszy w zamieszaniu podbramkowym, zdobywając zwycięską dzisiaj bramkę. Najlepszy na boisku bramkarz zespołu ART-BUD Nieruchomości, czyli, Robert Niedźwiedź był dzisiaj bezbłędny broniąc często w beznadziejnych sytuacjach.
III Liga B
IG – Sterling Outsourcing 2:3
Zadecydowała końcówka
W pierwszym meczu tej kolejki zajmująca ostatnie miejsce w tabeli drużyna IG podejmowała z chęcią sprawienia niespodzianki notującą ostatnio gorsze wyniki ekipę Sterling Outsourcing. Lepiej spotkanie rozpoczęło się dla tych drugich. Najpierw dali przeciwnikowi ostrzeżenie w postaci strzału w poprzeczkę, a następnie wyszli na prowadzenie. Wydawało się, że kolejne bramki są kwestią czasu, ale nieoczekiwanie do remisu doprowadzili zawodnicy IG. Mecz stał się bardziej wyrównany, zawodnicy nie odstawiali nogi. Sytuacje bramkowe były po obydwu stronach, ale na prowadzenie tym razem wyszło IG. Mieli szanse na podwyższenie wyniku, ale ich nie wykorzystali, co w konsekwencji się na nich zemściło. Sterling Outsourcing nie tylko wyrównało, ale też zdobyło w końcówce bramkę dającą 3 punkty. Gracze IG mogą mieć pretensje tylko do siebie, ponieważ przez chwilowy brak koncentracji wypuścili z garści bardzo ważne 3 punkty.
ORLEN OIL – Lundbeck 1:1
Niezadowalający podział punktów
W meczu drużyn zajmujących miejsca w dolej części tabeli od pierwszych minut widać było, iż zawodnicy będą walczyć o każdą piłkę, a na akcję jednych, natychmiast będą chcieli odpowiedzieć drudzy. Lepsze sytuacje wydawała się mieć drużyna Lundbeck, ale dobrze spisywał się bramkarz rywala, przez co do przerwy nie obejrzeliśmy bramek. Pierwszego gola udało się zdobyć zawodnikom ekipy ORLEN OIL, co celebrowali z ogromną radością. Wydawało się, że może to być jedyna bramka tego wieczoru, ale gracze Lundbeck nie odpuszczali do samego końca, co zostało nagrodzone w postaci gola. Końcowy wynik to 1:1, ale niewątpliwie nie może on satysfakcjonować którejkolwiek z drużyn, gdyż nie udało się przybliżyć do górnej części tabeli.
Euroclear – Porsche Inter Auto 5:3
Walcząc o awans
W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu tej kolejki ekipa Euroclear podejmowała Porsche Inter Auto. Celem obydwu ekip na ten sezon jest niewątpliwie awans na wyższy szczebel rozgrywkowy, dzięki czemu mogliśmy spodziewać się ciekawego widowiska. Zdecydowanie lepszy początek zanotowała ekipa Euroclear, która w krótki odstępnie czasu zdobyła aż 3 bramki. Zawodnicy Porsche Inter Auto mieli spory problem ze skonstruowaniem akcji, a jedyną bramkę w pierwszej odsłonie udało się im zdobyć po rzucie karnym. Przy czterech trafieniach rywala nie wyglądało to jednak zbyt dobrze. Na początku drugiej połowy nastąpiło jednak przebudzenie zawodników występujących w jasnych koszulkach, którzy to doprowadzili do stanu 3:4 i wydawało się, że mogą powalczyć jeszcze o pełną pulę. Nie ustrzegli się jednak błędów w defensywie i właśnie po jednym z nich zawodnicy Euroclear odskoczyli na dwie bramki. Nie popełnili wcześniejszego błędu i ,,dowieźli” tę przewagę do końca, a dzięki zwycięstwu przeskoczyli rywala w tabeli.
Zamak Mercator – SOPEM 6:4
Jak w kalejdoskopie
W czwartym spotkaniu tej kolejki mające aspiracje na podium Zamak Mercator podejmowało SOPEM, które w przypadku zwycięstwa mogłoby odskoczyć od dołu tabeli. Od pierwszych minut mecz był bardzo otwarty, na akcję jednych natychmiast chcieli odpowiedzieć drudzy. Bardzo skuteczni w tym fragmencie byli zawodnicy w białych koszulkach, którym udało się aż czterokrotnie trafić do bramki rywali. SOPEM próbowało odpowiedzieć, ale brakowało skuteczności. W końcu przełamali impas i to w jakim stylu. Ze stanu 0:4 potrafili jeszcze przed przerwą doprowadzić do remisu. W drugiej odsłonie mecz nie było już aż tak otwarty, obydwie ekipy starały się przede wszystkim nie stracić. W 30-stej minucie Mariusz Małysa po indywidualnej akcji wyprowadził swój zespół na prowadzenie. SOPEM walczyło do ostatnich minut o chociażby jeden punkt w tym spotkanie, ale ostatnie słowo należało do zawodników Zamak Mercator, którzy na dwie minuty przed końcem ustalili wynik spotkania na 6:4. Dzięki temu zwycięstwu gracze w białych koszulkach wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli.
Salumanus – Consorfrut Polska 1:4
Z drobnymi problemami
W ostatnim spotkaniu tej kolejki podrażniona po dwóch kolejnych porażkach ekipa Salumanus podejmowała lidera – Consorfrut Polska. Był to dla nich idealny moment na przełamanie bądź na potwierdzenie dobrej dyspozycji dla przeciwnika. Od początku meczu obydwie ekipy starały się przede wszystkich zabezpieczyć tyły i czekać na swoje sytuacje pod bramką przeciwnika. O sytuacje było trudno ponieważ grę obydwu drużyn na połowie przeciwnika cechował lekki chaos. Pierwszą bramkę w szóstej minucie zdobył Strzępek i Salumanus prowadziło. Jeszcze w pierwszej odsłonie mieli kilka sytuacji do podwyższenia wyniku, ale zawiodła ich skuteczność. Niewykorzystane okazje zemściły się już na początku drugiej odsłony, kiedy do Consorfrut Polska mocniej przycisnęło i w konsekwencji zdobyło bramkę wyrównującą. Mecz stał się bardziej otwarty, obydwie ekipy już nie kalkulowały. Lepiej w końcówce odnaleźli się zawodnicy w jaśniejszych koszulkach, którzy do wyniku dorzucili 3 bramki. Ostatecznie z problemami, ale ekipa Consorfrut Polska pokonuje Salumanus 4:1.
