II LIGA D
LGBS - Sappi 6:2
Uciekli ze strefy spadkowej
W pierwszym dzisiejszym spotkaniu zmierzyły się drużyny z dolnej części tabeli. Dla obu zespołów bym to ważny mecz w kontekście utrzymania się w II lidze. Początek spotkania świetnie rozpoczęło Sappi . Już w 1. minucie Michał Tarabuła dał prowadzenie swojej drużynie. Radość ,,niebiesko - białych" nie trwała zbyt długo. Kilka minut później LGBS odrobił stratę z nawiązką. Do przerwy LGBS prowadził jedną bramką. W drugiej części spotkania uwidoczniła się przewaga jednej drużyny . LGBS kontrolował wydarzenia na boisku, powiększając z czasem swój dorobek bramkowy. Ostatecznie LGBS pokonuje rywala 6:2 , zdobywając bardzo ważne punkty.
Antrans Wisła Kraków - Atal 3:6
Perfekcyjne kontrataki
Kolejne spotkanie zapowiadało się bardzo emocjonująco. Atal stanął przed szansą objęcia fotelu lidera. Pierwsza połowa rozpoczęła się od dwóch szybkich bramek. Najpierw Atal wyszedł na prowadzenie, a już dwie minuty później Pawel Szczepanik wyrównał wynik rywalizacji. W kolejnych minutach uwidoczniła się znaczna przewaga Antrans Wisła Krakowa. Atal skupiony w defensywie, starał się odpowiadać szybkimi kontratakami. Na sekundy przed przerwą ,,biało niebiescy" wyszli na prowadzenie. Druga połowa rozpoczęła się od szybkiego gola Atalu. W kolejnych minutach Antrans Wisła Kraków zaciekle atakował, lecz w najważniejszych momentach brakowało skuteczności. W odpowiedzi Atal wyprowadzał szybkie, a co najważniejsze, skuteczne kontrataki, które okazały się kluczem do sukcesu.
Dragon - Ulma 1:3
Ulma górą!
W jednym z najciekawszych meczów 15. kolejki zmierzył się Dragon z Ulmą. Obie drużyny potrzebowały punktów by nadal walczyć o mistrzostwo II ligi. Pierwsza połowa spotkania nie należała do emocjonujących. Każda z drużyn próbowała wypracować sytuację zagrażającą bramce rywala, jednak działo się to z marnym skutkiem. Jedyną bramkę w pierwszej połowie zdobył Jakub Zdziebko. W 27 minucie piłkę do siatki ponownie skierował Jakub Zdziebko. Dragon starał się odpowiedzieć rywalowi , lecz świetnie pomiędzy słupkami spisywał się Pawel Jaros. Ulma pokonuje rywala i notuje skok w ligowej tabeli.
Colorex – Deutsche Bank 3:11
Pogrom w meczu outsiderów
W czwartym meczu XV kolejki zmierzyły się drużyny z dwóch ostatnich miejsc. Już dawno każda z ekip zaprzepaściła szanse o walkę o najwyższe cele. Mecz rozpoczął się od szybkiej bramki ze strony Deutsche Banku . Już w 1. minucie Radosław Nowak dał prowadzenie swojej drużynie. ,,Niebiescy" nie ustawali w ofensywie, szukając kolejnych goli. Colorex w pierwszej połowie był bezradny na ataki rywala, ulegając do połowy 0:5. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Deutsche Bank od początku do końca kontrolowało przebieg gry, powiększając swoją zdobycz bramkową z każda minutą. Colorex odpowiedział tylko trzema bramkami w stosunku do 11 straconych.
Decathlon - Ortotop Centrum Medyczne 5:4
Bliscy sprawienia niespodzianki
Decathlon znając wynik Atalu, wiedział, że jeśli chce utrzymać pierwszą lokatę, to musi uporać się z Ortotopem. Zaczęło się zgodnie z planem od prowadzenia ,,Niebieskich’’. Później z minuty na minutę rozkręcał się Tomasz Kawa i spółka. ,,Biali’’ odpowiedzieli błyskawicznie i do przerwy mieliśmy remis. Początek drugiej połowy przyniósł dość nieoczekiwany obrót wydarzeń. Przez dłuższą chwilę, kiedy to Tomasz Kawa dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, pachniało sensacją! Decathlon złapał kontakt, aby za chwilę ponownie przegrywać dwoma bramkami. Gol Starzyka podziałał na lidera, jak płachta na byka. Z 2:4 szybko zrobiło się 4:4, a zabójczy cios w samej końcówce zadał Kamil Gawlik, pozbawiając ambitnie grający Ortotop punktu.
III LIGA E
Tecnocasa - Codewise 1:9
Powtórka z historii
Codewise nie składa broni i cały czas walczy o awans do II ligi. Zespół Andrzeja Kozubowskiego, jako faworyt tego spotkania nie zawiódł i sprawnie poradził sobie z ekipą Tecnocasa. Już w pierwszej rundzie udowodnili swoją przewagę. Tym razem było podobnie i oglądaliśmy powtórkę z historii z większą ilością bramek. Zawodnicy w czarnych koszulkach rozstrzelali się już w pierwszej połowie, wykorzystując każdą nadarzającą się okazję. Po dwudziestu minutach gry gracze na przerwę schodzili przy wyniku 0:5. Sytuacja w drugiej odsłonie nie zmieniła się. Codewise sprawnie przedzierał się przez linię obrony i zakończyło się na wysokiej wygranej 1:9.
mytaxi - ZasadaAuto.pl 6:2
Długo wyczekiwane zwycięstwo
W meczu dwóch zespołów grających w czarnych strojach zdecydowanym faworytem do wygranej była ekipa ZasadaAuto.pl. Jednakże ,,Taksówkarze'' sprawili nie lada niespodziankę pewnie wygrywając to spotkanie. W końcu w zwycięskiej ekipie dopisała frekwencja, której brakowało w poprzednich meczach. Ich determinacja i zaangażowanie pozwoliły na sprawne poradzenie sobie z zespołem z piątej pozycji w tabeli. mytaxi od początku budowało składne akcje, które w pierwszej połowie zakończyły się trzema golami. Po wznowieniu u ,,Taksówkarzy'' brakowało skuteczności oraz pojawiały się błędy w obronie przez co stracili dwie bramki. Pomimo tego nie składali oni broni, a Tomasz Burkat napędził swoich kolegów przepięknym strzałem. Wrócili oni na właściwe tory w konsekwencji kończąc to spotkanie z wynikiem 6:2.
PKO Bank Polski - Cathay Pacific 2:3
Do remisu mało brakowało
Niedawny lider nie miał łatwo w czwartym meczu Biznes Ligowych rozgrywek. Rywalizował z ekipą ze środka tabeli PKO Bank Polski. "Bankowcy" powiesili poprzeczkę bardzo wysoko. Damian Niedziółka i jego koledzy byli podrażnieni zeszłotygodniową porażką i za wszelką cenę chcieli wrócić na właściwą ścieżkę. Z początku nie wychodziło im to najlepiej ponieważ stracili bramkę już w piątej minucie. Wyrównanie przyszło dopiero z akcją pod koniec pierwszej połowy. Po przerwie szalę na swoją korzyść zaczęli przechylać gracze Cathay Pacific. Dwa gole w dwudziestej dziewiątej i trzydziestej pierwszej minucie dodały skrzydeł. Nadzieja dla ekipy Jacka Dziduszko na choćby remis nadeszła chwilę później po drugim trafieniu, ale goście nie pozwolili na więcej strat. Ostatecznie zakończyło się na wyniku 2:3 i wygranej byłego lidera III ligi E.
Klinika Vesuna - u2i 4:0
Pewne zwycięstwo
Wicelider nie miał większego problemu z pokonaniem ósmego zespołu u2i. Ekipa Konrada Nowakowicza stopniowo budowała przewagę, kontrolując tym samym przebieg spotkania już od pierwszych minut. Pierwsza połowa była "badaniem terenu", a konkretne akcje pojawiały się raz na jakiś czas. Jednakże jedna bramka wpadła na konto Kliniki Vesuna. W drugiej połowie zaczęła się ich dominacja. Dołożyli jeszcze trzy oczka, a mecz stał się jednostronnym widowiskiem. Tym razem nie doszło do niespodzianki, a faworyt zgarnął do ligowej tabeli ważne trzy punkty w walce o awans do II ligi.
