Extraklasa
Cisco – Rigor Mortis 8:2
Popis Solnicy
Pewna spadku ekipa Rigor Mortis przystępowała do swojego przedostatniego meczu w najwyższej klasie rozgrywkowej przeciwko Cisco bez nominalnego bramkarza oraz bez zawodników rezerwowych. Wciąż niepewna utrzymania drużyna Cisco od razu chciała wypracować bezpieczną przewagę, ale mieli jednak spory problem z konstruowaniem akcji. Dzielnie walczące Rigor Mortis nie tylko blokowało ofensywne zapędy rywala, ale również samemu potrafiło groźnie zaatakować. To właśnie ,,lekarze" zdobyli pierwszego gola w tym meczu po precyzyjnym uderzeniu z rzutu wolnego. Ich radość nie trwała jednak zbyt długo, bo jeszcze przed przerwą ponownie był remis. W drugiej odsłonie Cisco prezentowało się już zdecydowanie lepiej od przeciwnika. Dosyć szybko wyszło na prowadzenie, a niedługo później dołożyło kolejne dwa trafienia. Rigor Mortis stać było jeszcze na tylko jedno trafienie, ale za to jakiej urody. Jakub Dudek uderzył piłkę zza pola karnego, a ta wpadła w samo ,,okienko" . Cisco dołożyło jeszcze 4 trafienia i ostatecznie zasłużenie wygrało w tym meczu 8:2, dzięki czemu zapewniło sobie utrzymanie. Bohaterem spotkania po raz kolejny został Piotr Solnica, który tym razem zdobył 5 goli i raz asystował przy trafieniu kolegi.
s4e – State Street 2:6
Pewni utrzymania
W pojedynku dwóch drużyn walczących o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej mierzyły się ekipy s4e oraz State Street. Inicjatywę od początku starali się przejąć zawodnicy w czarnych koszulkach, ale to przeciwnik zdobył pierwszego gola po szybko przeprowadzonym kontrataku. S4e wciąż starało się prowadzić grę, a State Street przede wszystkim zabezpieczał dostęp do własnej bramki i czekał na błędy rywala i okazje do kontrataku. Po jednym z błędów właśnie zdobyli drugiego gola, a niedługo później dołożyli trzecie trafienie. Wynik ten podłamał nieco skrzydła graczom s4e, a z drugiej strony tchnął dodatkowe siły w poczynania State Street. W drugiej odsłonie gra była o wiele bardziej szarpana. S4e wciąż próbowało, ale na ich nieszczęście rywal większość z tych ataków przerywał. Zawodnikom w czarnych koszulkach w końcu udało się zdobyć pierwszego gola po uderzeniu zza pola karnego, ale State Street błyskawicznie odpowiedziało, a niedługo później dołożyło piąte trafienie. Obydwa zespoły dorzuciły pod koniec po jeszcze jednej bramce, ale ostateczny wynik to 6:2 dla State Street, które wygrało zasłużenie i zapewniło sobie tym samym utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym kosztem dzisiejszego rywala.
Korporaci – Revo Drink Team 7:4
Niewygodny rywal
Wciąż niepewni miejsca na podium Korporaci mierzyli się w swoim przedostatnim meczu tego sezonu z potrafiącą zaskoczyć drużyną Revo Drink Team. Od pierwszych minut wszystko szło zgodnie z planem graczy w czerwono – czarnych koszulkach, którzy dosyć szybko wyszli na prowadzenie. Niedługo później dołożyli drugie trafienie i wydawało się, że nie będzie to tak trudne spotkanie jak ostatnio. Nastąpiło jednak nieoczekiwane przebudzenie zawodników Revo Drink Team, którzy zdobyli bramkę kontaktową i w końcówce pierwszej połowy mocno naciskali na rywala. Na początku drugiej odsłony wydawało się, że swoją sytuację uspokoili nieco Korporaci, którzy po sprytnie rozegranym rzucie rożnym znów odskoczyli na dwa gole. Po 10-ciu minutach drugiej części gry nastąpił spektakularny powrót graczy w białych koszulkach, którzy w bardzo krótkim czasie doprowadzili do wyrównania, co zwiastowało ogromne emocje w końcówce. Niedługo później sędzia odgwizdał rzut karny po faulu na Makuchu. Piłkę na wapnie ustawił sam poszkodowany, ale jego strzał w świetnym stylu obronił Wolski. Korporaci jednak nie przejęli się tym faktem i w końcówce dalej walczyli o swoje. Ostatecznie udało im się wygrać z bardzo niewygodnym przeciwnikiem 7:4 po trzech trafieniach w samej końcówce. Dzięki tej glorii oraz porażce HLD gracze w czerwono – czarnych koszulkach zapewnili sobie miejsce gwarantujące medal po zakończeniu sezonu.
RMF Maxxx – HLD 4:2
Nowy – stary mistrz
W ostatnim meczu, a zarazem hicie tej kolejki spotkała się ekipa RMF Maxx, która wciąż potrzebowała trzech punktów do przypieczętowania mistrzostwa oraz walczące o miejsce na podium HLD. Od początku spotkania grę prowadzili zawodnicy w żółtych koszulkach. Mieli jednak problem, gdy dochodzili z piłką pod pole karne rywala, ponieważ bardzo dobrze zorganizowane HLD zatrzymywało większość ich ataków. Zawodnicy w czarnych koszulkach bardzo rzadko opuszczali swoją połowę, ale gdy już to robili to sprawiali bardzo duże zagrożenie w polu karnym przeciwnika. Po jednej z takich sytuacji HLD wyszło na prowadzenie. Artur Konrad przyjął piłkę z obrońcą na plecach, odwrócił się i świetnym uderzeniem skierował piłkę do siatki. Sytuacja RMF Maxxx stała się dużo trudniejsza. ,,Radiowcy" musieli się bardziej otworzyć, a tym samym narazić na kontry. Tym razem jednak szczęście im dopisało. Najpierw Dariusz Nowak sprytnym strzałem ze szpica doprowadził do remisu, a w ostatniej akcji przed przerwą Tomasz Błoński bardzo ładnym strzałem dał swojej ekipie prowadzenie. Od początku drugiej odsłony HLD ruszyło do odrabiania strat. Zawodnicy tej ekipy mieli nawet ku temu świetne okazje, ale koncertowo je marnowali, co w niedługim czasie zemściło się na nich w postaci trzeciej bramki dla przeciwnika. Gol ten mógł dać wreszcie oddech oraz luz w grze zawodnikom tej ekipy. Szczególnie to drugie było widoczne w boiskowych poczynaniach lidera, który niedługo później dołożył czwartego gola. W końcówce zawodnicy HLD mieli kilka sytuacji, ale udało się wykorzystać tylko jedną z nich, co niestety nie uchroniło ich przed porażką i przekreśliło szanse na zajęcie miejsca premiowanego medalem. RMF Maxxx wygrało to zacięte spotkanie i w końcu przypieczętowało kolejny tytuł mistrzowski.
ORLEN OIL – Euroclear 4:3
Wygrała konsekwencja
W przedostatnim meczu tego sezonu walcząca o miejsce na podium ekipa ORLEN OIL podejmowała ósmą ekipę w stawce – Euroclear. Od pierwszych minut spotkania zawodnicy w ciemnych koszulkach potwierdzali swoje aspiracje na medalową pozycję. Już w jednej z pierwszych akcji udało się im wyjść na prowadzenie. Tak szybko strzelony gol chyba za bardzo ich rozprężył, co pozwoliło rywalowi na błyskawiczną odpowiedź. Ekipa Euroclear wyglądała nieco lepiej piłkarsko, starała się dłużej utrzymywać przy piłce, wymieniać sporo podań. ORLEN OIL było za to bardzo skuteczne, co potwierdzili zdobywając drugą bramkę. Po raz kolejny powtórzyła się sytuacja z pierwszych kilku minut, Euroclear znów bardzo szybko odpowiedział bramką wyrównującą. Podrażniony przeciwnik ponownie ruszył mocniej do ataku, co w konsekwencji zaowocowało trzecim trafieniem. Zagęszczona obrona ORLEN OIL oraz prostota w ataku bardzo dobrze zdawały egzamin w starciu z Euroclear. Od początku drugiej odsłony zawodnicy występujący tego wieczoru w narzutkach próbowali po raz kolejny doprowadzić do remisu, mieli jednak problem pod polem karnym rywala, gdzie natrafiali na skomasowaną defensywę. Takiego kłopotu nie miało ORLEN OIL o czym świadczyć może zdobycie czwartego gola. W końcówce Euroclear udało się jeszcze raz trafić do bramki rywala, ale na nic więcej nie starczyło czasu. ORLEN OIL ostatecznie wygrywa to spotkanie 4:3 i przed ostatnią kolejką wciąż jest w walce o brązowy medal.
III Liga C
Palettenwerk - Ziko 8:1
Świetne zakończenie sezonu Palletenwerk
Ostatni mecz sezonu nie mial większego znaczenia dla obu drużyn. Palletenwerk i Ziko dawno zaprzepaściły szanse na awans do II ligi. Mecz rozpoczął sie dość zaskakująco. Niżej notowane Ziko otworzyło wynik spotkania. Po straconek bramce, do odrabiania ruszyło Palletenwerk. "Zielono - pomarańczowi" szybko przejęli kontrolę w meczu, doprowadzając do remisu. Przed przerwą Palletenwerk wyprowadził kolejne ciosy, prowadząc do przerwy 3:1. Druga połowa to teatr jednego aktora, "zielono - pomarańczowi" totalnie zdominowali przeciwnika nie pozostawiając żadnych złudzeń, która drużyna jest lepsza. Ziko poza pierwszymi minutami z pierwszej połowy, nie potrafiło nawiązać równorzędnej walki. Palletenwerk w świętnym stylu kończy sezon, zapowiadając walkę o awans w kolejnym sezonie.
Antrans Bis - Fedex 5:4
Szalona końcówka
To był bardzo ważny mecz dla Antrans Bis. Zwycięstwo ciągle dawało im duże szanse na mistrzostwo. Mecz świetnie rozpoczął sie dla Fedexu. Już w pierwszych minutach wynik otworzył Przemysław Reichel. Antrans Bis czując uciekającą szanse ruszył do odrabiania strat. Pomimo wielu sytuacji bramkowych "biało- niebiescy" długo nie mogli pokonać bramkarza rywali. W 17. minucie wykorzystując rzut karny, Radosław Samborski podwyższył wynik na 2:0. W tym momencie sytuacja Antrans Bis była fatalna. Na ich szczęście w ostatniej minucie pierwszej połowy, Krystian Nawrocki zdobył bramkę kontaktowa. Druga połowa była bardzo emocjonująca. Antrans Bis przez cala druga połowę dążył do wyrównania. O ostatecznym wyniku zawazyla końcowka meczu. Antrans Bis, który na 5 minut przed końcem zdołał odwrócić losy spotkania i zwyciężyć.
Polplast - A.S.A. 5:2
Polplast mistrzem
Wynik poprzedniego spotkania na pewno nie zadowolał Polplast. "Granatowi" by moc świecić ostateczny triumf, musięli pokonać A.S.A. . Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Polplast zdołał szybko wyjść na prowadzenie, lecz odpowiedź A.S.A. była błyskawiczna. W kolejnych minutach większe zagrożenie stwarzala A.S.A., lecz nie potrafiła wykorzystać swoich szans. W odpowiedzi Polplast wyprowadzał szybkie kontrataki, które były bardzo skuteczne. Do przerwy Polplast prowadził 4:1. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Nadal w ofensywie pozostawała A.S.A., a przeciwnicy spokojnie czekali na wyprowadzenie kontrataku. Ostatecznie Polplast utrzymał przewagę z pierwszej połowy, świętując ostateczne zwycięstwo w lidze.
Krakvet - Partnertele 3:6
Mecz walki kończy sezon
Ostatni mecz sezonu nie miał żadnego znaczenia dla układu tabeli. Pomimo braku stawki, obie drużyny podeszły do spotkania bardzo poważnie. Pierwsza połowa to klasyczny mecz walki. Każda z drużyn starała się szybko przenosić akcje meczu pod bramkę. Pomimo wielu sytuacji bramkowych, wielokrotnie bramkarze popisywali sie świetnymi interwencjami. Na przerwę drużyny schodzily przy wyniku remisowym. W drugiej połowie Krakvet wyraźnie opadł z sił. Słabość rywala bezlitośnie wykorzystywał Partnertele wychodząc na prowadzenie. Do ostatniej minuty "biało- niebiescy" kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, nie pozwalając zespołowi Krakvet odebrać im ostatecznej glorii.
III Liga D
BWI Group - Sii 0:1
Opuszczenie ostatniego miejsca
Część planu ,,opuszczenie ostatniego miejsca'' zawodnicy Sii Polska mają już za sobą. Po raz kolejny wygrali z BWI Group, tym razem strzelając jedną bramkę w przeciągu całego spotkania co wystarczyło do osiągnięcia sukcesu. Team w błękitno-białych strojach, z braćmi Wysopal na czele notuje dzisiejszego wieczoru komplet punktów, które są na wagę złota. Karol Wysopal, strzelec jedynego gola dał się ostro we znaki obronie gospodarzy. Często pojawiał się w polu karnym i oddawał sporo strzałów. Ekipa zachowała zimną krew i od początku spotkania nie pozwoliła na oddanie zwycięstwa.
TeleTech - SSC Internazionale 5:4
Ciężka przeprawa ekipy TeleTech
Trzeci team III Ligi D dokładnie tak jak tydzień temu wymęczył wygraną z plasującym się w dolnych rejonach tabeli zespołem SSC Internazionale. Po końcowym gwizdku Claudio Timpano i jego koledzy mogli odetchnąć z ulgą, bowiem niewiele brakowało, aby w głupi sposób stracili punkty. Przez większość spotkania kontrolowali wynik, a do przerwy prowadzili aż 3:1. Zamieszkanie zaczęło się przy stanie 4:2 w dwudziestej czwartej minucie. Chaos i brak skuteczności połączone z niecelnymi podaniami przełożyły się na stratę dwóch goli i doprowadzenia do remisu na osiem minut przed końcem. Sytuacje uratował Enes Epekinci, który dołożył zwycięskiego gola. Dzięki temu TeleTech może liczyć na zakończenie tabeli na "pudle''.
BURY.PL - Profix 4:6
Profix mocnym wiceliderem
W trzecim spotkaniu tego wieczoru oglądaliśmy świetne sportowe widowisko. BURY.PL po raz kolejny musiało oddać wyższość rywalowi, którym był dobrze radzący sobie wicelider Profix. ,,Bordowi'' tym meczem niestety oddalają się od srebrnych medali. Pierwsza połowa toczyła się na wyrównanym poziomie lecz z czasem to ekipa z drugiego miejsca w tabeli zaczęła zdobywać lekką przewagę. Do przerwy oglądaliśmy wynik 2:3. BURY.PL nie odpuszczało walki, ale brakowało im skuteczności. Za to zespół Profix wykorzystywał każdą nadarzającą się okazję na zdobycie bramki i zwiększał dominację. Ostatecznie spotkanie zakończyło się przy stanie 4:6, a ważne punkty zdobyła ekipa wicelidera.
IBM SWG - Welcome Airport Services 2:2
Zadecydował karny w końcówce
IBM SWG pokazał dzisiejszego wieczoru niezwykle zaciętego ducha walki remisując z wyżej uplasowaną ekipą Welcome. Ekipa Bartosza Ochały przez przez większość spotkania dominowała, jednakże w końcówce oddali inicjatywę i musieli podzielić się punktami z zespołem z siódmego miejsca w tabeli. W pierwszej połowie goście jako faworyci zdobyli jedną bramkę, a niedługo po wznowieniu powiększyli przewagę na 0:2. IBM SWG ostro zaatakował dopiero na 5 minut przed ostatnim gwizdkiem. Opłaciło się to ponieważ zdobyli oni bramkę kontaktową, a po niedługim czasie wykorzystali rzut karny i zdołali wyciągnąć punkt z tego meczu. Lepiej późno niż wcale. Brawo za walkę !
Capgemini - Hays 5:2
Lider potwierdza swoją pozycję
Zawodnicy Capgemini świętowali tytuł mistrzowski i awans do II ligi już tydzień temu. Niestety po przegranym meczu, ale dzisiejszego wieczoru nadarzyła się idealna szansa na rewanż z Hays. Popularne ,,Waleczne Serca'' tym razem zagrali porządne spotkanie jak na mistrza przystało. Frekwencja dopisała przez co częste i przemyślane zmiany pomogły w osiągnięciu sukcesu. Szymek Stachura i jego koledzy, mieli ciężką przeprawę w pierwszej połowie, a wynik oscylował na granicy remisu (1:1). Dopiero druga połowa przyniosła więcej bramek i większą swobodę w grze. Ekipa Capgemini stopniowo budowała przewagę, aby zakończyć to spotkanie przy wyniku 5:2.
