II Liga A
Samsung - A.S.A. 1:2
Wygrana na ostatnią chwilę
Samsung podejmując lidera tabeli nie spodziewał się aż tak wyrównanego spotkania. Doskonale obcym świadczy chociażby bezbramkowy remis po pierwszej połowie. Pomimo tego, że to goście cześciej przebywali przy bramce przeciwnika, to gospodarze jako pierwsi strzelili bramkę w minucie spotkania. Chociaż zespoły nieustannie wymieniały się strzałami, to musieliśmy czekać aż do szesnastej minuty, aby lider odrobił stratę, by na trzy minuty przed końcem prowadzić jedną bramką. Wynik ten utrzymał się do końca spotkania, przez co A.S.A. Upewniła się na pozycji lidera.
fragmentum24.pl - Capgemini 4:1
Otarli łzy na koniec
Gospodarze wiedzieli, że nawet jak wygrają to nadal bedą stratni jeden punkt do lidera. Przy pierwszej klarownej sytuacji prawa fizyki zadecydowały o tym, że fragmentum24.pl nie zdobył bramki. Posłana piłka odbiła się od słupka i przetoczyła wzdłuż lini bramkowej, by zostać wybita przez zawodnika gości. Schodząc z boiska na przerwę żadna z drużyn nie zdobyła ani jednej bramki. Sześć minut po gwizdku rozpoczynającym drugą polowe gospodarze strzelili pierwsza bramkę w tym meczu, by parę minut pózniej prowadzić już czterema bramkami. Capgemini na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem strzeliło bramkę na otarcie łez.
Alexmann - Teva 2:5
Zadyszka po przerwie
Na spotkaniu sąsiadów z tabeli strzelanie rozpoczęli gospodarze w piątej minucie, lecz zdeterminowani goście pare chwil pózniej wyrównali wynik. Nie musieliśmy czekać długo by gospodarze powrócili na prowadzenie, jednak goście ponownie wyrównali wynik z wykonania rzutu karnego, który został podyktowany za zagranie ręką w polu karnym. Druga odsłona zaczęła się dość przypadkowym golem zespołu Teva, po którym goście się rozochocili realnie zagrażając bramce przeciwnika, by na kilka minut przed końcem meczu strzelić kolejne dwie bramki i kończąc spotkanie trzybramkowe przewagą.
Alior Bank – Colorex 7:1
Alior Bank podnosi się po porażce
Wychodząc na murawę z trzema zmianami obie drużyny były zdeterminowane by wygrać. Pomimo, że jako pierwsi z wykonania rzutu wolnego bramkę strzelili goście, to gospodarze pare minut pózniej wyrównali wynik strzałem na pustą bramkę. Na parę chwil przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę zespół bankowców prowadził dwoma bramkami. Pomimo szybkiego tempa gry i wielu strzałów dopiero w 31 minucie gospodarze strzelili dwie szybkie bramki powiększając swoją przewagę.
INTERIA.PL – EC Engineering 9:0
Kanonada
Ostatnie spotkanie tego wieczoru zespół EC Engineering rozpoczął minimalnym, pięcioosobowym składem i dopiero po kilku minutach grał w szóstkę. Wcześniej jednak zespół gospodarze wysunęli się na prowadzenie szybką bramką, która była jedynie zapowiedzią tego co się będzie dziać. Pomimo wysiłku gości i stałych prób strzałów na bramkę, wszystkie posyłane przez nich piłki były niecelne, lub wyłapywane przez bramkarza gospodarzy. INTERIA.PL bramkę za bramką powiększała swoje prowadzenie, ostatecznie wygrywając 9:0.
II Liga B
OBI - Extend Vision 1:5
Gdyby nie końcówka...
Inauguracją XIV kolejki II ligi B był mecz OBI vs Extend Vision. Spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie gdyż w pierwszej rundzie zespoły zremisowały ze sobą 6:6 po zaciętym spotkaniu. Dzisiejszy mecz też był bardzo wyrównany do samej końcówki meczu był remis 1:1, przewagę optyczną miał Extend Vision który marnował w niewyjaśnionych okolicznościach sytuacje za sytuacją. Dopiero 4 minuty przed końcem spotkania "pękła" defensywa OBI i faworytą udało się strzelili 4 bramki i wygrali "pewnie" spotkanie.
Nidec - Luxoft 6:3
Napędzili stracha
Drugie spotkanie w zapowiedziach przed meczowych miało być ciekawym widowiskiem. Pierwsza połowa nic na to nie wskazywała gdyż całkowitą inicjatywę nad meczem przejęli zawodnicy Nidec pewnie wygrywając 3:0. To co najlepsze czekało na nas w 2 połowie gdy przy stanie 4:1, wiatr w żagle złapali zawodnicy Luxoft'u dopingowani przez swoich wiernych kibiców z ławki rezerwowych doprowadzili do wyniku 4:3 i mieli nawet szanse na bramkę wyrównująca ale na wysokości zadania stał bramkarz rywali. Po naporze gości faworyt się otrząsnął i strzelając 2 bramki zasłużenie wygrał spotkanie.
KM PSP KRAKÓW - 4F 5:4
Rollercoaster
Kolejnym spotkaniu II ligi B grała drużyna KM PSP KRAKÓW i 4F. Mecz miał zwariowany przebieg sytuacje zmieniały się jak w kalejdoskopie. Jako pierwsi do sieci trafili strażacy, lecz tego wieczora bramki padały jedna po drugiej. Gdy strzelał jeden zespół od razu odpowiadał rywal. Do przerwy było 3:2. W drugiej połowie 4F doprowadził do remisu 3:3 i nawet udało się wyjść na prowadzenie faworytowi który w lidze zajmuje bezpieczną trzecią lokatę. Gospodarze poczuli że tego wieczora mogą "ugrać" dobry wynik strzelili dwie bramki i wygrali całe spotkanie 5:4.
Skanska - Trater 18:2
Mecz do jednej bramki
W przedostatnim meczu wieczoru stanęły na przeciw zespoły z dwóch przeciwległych biegunów tabeli, wicelider Skanska z przedostatnią drużyną w tabeli Trater. Mecz mógł rozpocząć się od prowadzenia skazanego na pożarcie zespołu Trater ale po strzale z rzutu karnego piłka zatrzymała się na poprzeczce.Od tego momentu różnice klas było widać pod względem technicznym i motorycznym a faworyt grał bez żadnej zmiany. Ekipa prowadzona przez ojca sukcesu Konrada Cebule zagrała dwie identyczne połowy wygrywając zgodnie obie w stosunku 9:1, deklasując rywala i nie zostawiając żadnych złudzeń.
Pegasystems - Mota-Engil 5:11
Ofensywny futbol
W ostatnim meczu kończącym XIV kolejkę II ligi B spotkał się zespół który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli - Pegasystemsz liderem - Mota-Engil. Zawodnicy Mota-Engil znali wynik spotkania rywala w walce o mistrzostwo ligi i chcieli równie wysoko wygrać swój mecz. Czerwona latarnia ligi podeszła na luzie do tego spotkania i zaprezentowała ładna dla oka grę i śmiało po spotkaniu mogła zejść z podniesioną głową. Zaś zawodnicy lidera tabeli byli trochę nie pocieszeni że nie udało się strzelić więcej bramek outsiderowi ligi.
