II Liga B
Epam - EC Engineering 3:1
Ważne punkty Epam
W pierwszym spotkaniu zmierzyły się drużyny zajmujące dwa ostatnie miejsca w tabeli. Dla obu drużyn byla to znakomita szansa by wydostać sie ze strefy spadkowej. Pierwsza połowa nie należała do emocjonujących. Akcja spotkania toczyła się głównie w środkowej strefie bez wielu sytuacji bramkowych. Jedyną bramkę po błędzie defensywy EC zdobył Andriy Sukhovetsha. Na początku drugiej odsłony EC Engineering wyrównało stan rywalizacji. Biało-czarni po zdobytej bramce starali się szybko pójść za ciosem. W odpowiedzi wykorzystując kontratak, Epam ponownie wyszedł na prowadzenie. Do ostatniej minuty Epam kontrolował wydarzenia na boisku nie oddając zwycięstwa.
Alexmann - Extend Vision 5:3
Zły dzień bramkarza Extend Vision
Alexmann chcąc pozostać nadal w grze o awans nie mógł sobie pozwolić na stratę punktów w tym spotkaniu i za cel postawił sobie ogranie lidera. Jednak mecz świetnie rozpoczął Extend Vision, który na początku zepchnął przeciwnika do głębokiej defensywy. Owocem dobrej gry była bramka w 3 minucie. Stracony gol dobrze wpłynął na Alexmann, który z każdą minutą zaczął przeważać na boisku. Do przerwy "czarno - niebiescy" zdolali zdobyć dwie bramki schodząc na przerwę prowadząc 2:1. Drugą połowę ponownie lepiej rozpoczął Extend Vision, który wyrównał stan rywalizacji. W kolejnych minutach trwala wymiana ciosów i przez długi czas utrzymywał się wynik remisowy. Końcowe minuty należały jednak do Alexmann, który swoje zwycięstwo może w duzej mierze zawdzięczac bramkarzowi rywali.
IMS Budownictwo - Getinge 6:1
Dominacja IMS
W szlagierze kolejki zmierzyły sie drużyny z miejsc dwa i trzy. Na papierze zapowiadało sie bardzo ciekawe i wyrównane spotkanie. Kapitalnie mecz rozpoczął IMS Budownictwo. "Bialo-czerwoni" już po 5 minutach gry, prowadzili 2:0. W kolejnych minutach trwała dominacja IMS. Getinge wyraźnie odstawał poziomem od rywala nie będąc w stanie nawiązać równorzędnej walki. Do przerwy IMS prowadził 4:0 i w drugiej odsłonie pozostało ekipie Filipa Iwańskiego kontrolować wynik. Ostatecznie to się udało i IMS pewnie pokonał Getinge. Na pocieszenie dla Getinge pozostaje bramka honorowa.
Fideltronik Frapol 1:2
Nieudana pogoń Fideltronik
Mecz od początku był bardzo emocjonujący. W pierwszej połowie widzoczna była przewaga Frapol potwierdzona dwoma bramkami. Fideltronik nie był bezradny w pierwszej połowie. Czarni stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji, lecz w decudujących momentach brakowało skutecznego wykończenia. W drugiej połowie gra była bardzo wyrównana. Frapol długo i dokładnie rozgrywał pilkę nie chcąc stracić zaliczki z pierwszej połowy. Fideltronik do ostatniej minuty starał się doprowadzić do remisu. Ostatecznie mimo ambitnej postawy Fideltronik, rywale utrzymali przewagę, inkasując bardzo ważne trzy punkty.
Valeo - Teamtechnik 2:4
Dobre złego początki
W ligowej tabeli druzyny dzielił zaledwie jeden punkt. Dla obu zespołów każdy stracony punkt mógł być końcem marzeń o awansie. Od pierwszej minuty tempo spotkania było dość wysokie. Jako pierwsze wynik otworzyło Valeo. Radość z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo. Po chwili Teamtechnik zdołał wyrównać, a na trzy minuty przed końcem pierwszej odsłony wyszedł na prowadzenie. W drugiej połowie przewaga była po stronie Valeo. "Pomarańczowi" zepchnęli rywala pod swoje pole karne, stwarzając sobie kilka dobrych sytuacji na zdobycie gola. W odpowiedzi po szybkich kontratakach, Teamtechnik podwyższył prowadzenie. W końcowych minutach emocje opadły, a drużyny spokojnie wyczekiwały na ostatni gwizdek sedziego.
II Liga C
Limbud – Shell 7:5
Ostatnie słowo
Będący na czwartym miejscu Limbud mierzył się z siódmym Shellem. Od pierwszego gwizdka sędziego gospodarze wyraźnie siedli na rywalu i to oni przejęli inicjatywę. W biegu pierwszych czterech minut trafili do siatki przeciwników dwukrotnie. W 9 minucie spotkania wprawdzie Shell zdobył kontaktową bramkę, lecz bardzo szybko Limbud osiągnął ponownie dwa gole przewagi. Do przerwy zdołali jeszcze podwyższyć rezultat na 4:1 i nic nie zapowiadało, aby obraz gry miał ulec zmianie. Gdy po rozpoczęciu drugiej części gry Limbud pokonał bramkarza rywali dwa razy, wydawało się że nic im już tego zwycięstwa nie odbierze. Jednakże od tego momentu Shell ocknął się i zaczął coraz śmielej atakować, nie mając wiele do stracenia. Dzięki temu posunięciu udało im się znacznie zmniejszyć stratę, doprowadzając do stanu 6:5. Ostatnie słowo natomiast należało do drużyny gospodarzy, którzy w jednej z ostatnich akcji meczu ustanowili wynik tego spotkania na 7:5.
Mostostal - Interia.pl 8:5
Z nieba do piekła
Mostostal znajdujący się na ostatniej pozycji w lidze stawał do walki z szóstą Interią. Już w pierwszej minucie tego spotkania na prowadzenie wyszli gracze gospodarzy. Od tego momentu jednak to Interia była zespołem bardziej aktywnym, stwarzającym sobie więcej sytuacji bramowych. Gościom brakowało skuteczności, a odblokowali się dopiero w ostatnich minutach pierwszej połowy trafili dwukrotnie i to oni schodzili na przerwę z jedno bramkową zaliczką. Doskonale drugą połowę rozpoczęli goście, trafiając na 3:1, a następnie podwyższając jeszcze o jedno oczko. Od tego momentu spotkania Mostostal wziął się za odrabianie strat. Swoją pogoń zaczęli w 27 minucie, po raz pierwszy trafiając do siatki w tym okresie gry. Następnie w przeciągu 7 minut udało im się zdobyć aż pięć bramek, nie tracą przy tym żadnej. Interia wprawdzie chwilę później zdobyła gola na 7:5, lecz nie potrafili już dogonić rozpędzonych przeciwników. W ostatniej fazie spotkania Mostostal trafił do bramki rywali jeszcze raz, co dało im wygraną 8:5.
SklepOpon – CKIS 3:1
Perfekcyjna połówka lidera
Liderujący w rozgrywkach SklepOpon podejmował piąty CKIS. Początek tego spotkania był bardzo wyrównany, a obie ekipy narzuciły bardzo wysokie tempo gry. Przez długi okres czasu żadnej z drużyn nie udało się sforsować obrony przeciwników, pomimo wielu bardzo ciekawych akcji. Dopiero w jednej z ostatnich akcji pierwszej połówki pan Hubert Maniak wyprowadził CKIS na prowadzenie. W drugiej odsłonie drużyny podobnie jak w pierwszej połowie prezentowały futbol na wysokim poziomie. SklepOpon jednakże musiał gonić wynik, toteż coraz częściej meldował się pod bramką gości. Przyniosło to efekt w 33 minucie kiedy to gospodarze doprowadzili do wyrównania. Chwilę później wygrywali już 2:1 i widać było że wskoczyli na odpowiednie tempo. Tej przewagi już nie oddali do końca, a do końcowego wyniku dołożyli jeszcze jedno trafienie wygrywając 3:1 i zdobywając niezwykle istotne trzy punkty.
Art-Bud - Linarem 1:3
Bezapelacyjne zwycięstwo
W tym spotkaniu oglądaliśmy pojedynek drużyn walczących o najwyższe cele. Dlatego też od początku widzieliśmy bardzo zaciętą walkę podjętą przez obie ekipy. Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać, aż do 14 minuty, gdy to Michał Tyrka wyprowadził Linarem na prowadzenie. Kilkadziesiąt sekund później wpisał się na listę strzelców po raz drugi, dając swojej drużynie większą swobodę gry. Art-Bud jednak starał się dojść do rywali, którzy grali bardzo umiejętnie. Udało im się to w 29 minucie, kiedy to po pięknym strzale z rzutu wolnego pan Jarosław Kania dał nadzieję gospodarzom na odrobienie strat. Linarem kilkadziesiąt sekund później, pozbawił złudzeń gospodarzy strzelając bramkę na 3:1. W końcowej fazie spotkania pomimo wielu sytuacji i emocji, wynik nie uległ zmianie i to Linarem odniósł zwycięstwo 3:1 i zgłosił tym samym swoją kandydaturę do walki o mistrzostwo ligi.
III Liga B
IG - SOPEM 4:1
Niespodzianka w dolnej części tabeli
Przed spotkaniem SOPEM plasował się na siódmym miejscu, ale do czołówki tracił niewiele. Łukasz Ferek z zespołem nie podołał jednak ekipie IG, która zamyka ligową tabelę. "Czerwoni" sprawili nie lada niespodziankę ponieważ ich forma ostatnio nie prezentowała się ciekawie. W pierwszej połowie wydawało się, że "Czarni" realizują swój plan. Otworzyli wynik spotkania i od czasu do czasu stwarzali groźne sytuacje. Po pierwszych dwudziestu minutach mieliśmy 0:1. Sytuacja diametralnie zmieniła się w drugiej połowie. Po czterech minutach od gwizdka IG wyrównało. Poszli oni za ciosem i dołożyli kolejne trafienie. W końcówce dobili rywala dwoma bramkami i po raz trzeci w tym sezonie zgarnęli do tabeli trzy punkty.
ORLEN OIL - Porsche Inter Auto 2:1
Końcówka meczu zadecydowała
Jeden z kandydatów do strefy medalowej, zawiódł oczekiwania, a awans do II ligi coraz bardziej się oddalił. Mowa o Porsche Inter Auto, które straciło punkty w walce z ekipą ORLEN OIL. Tego wieczoru "Czarni" postawili poprzeczkę bardzo wysoko i nie dopuszczali do zbyt częstego przedzierania się rywala w pole karne. Goście pierwszego gola strzelili dopiero na 4 minuty przed końcem spotkania. Jednakże ekipa ORLEN OIL nie zamierzała składać broni i ostro zabrała się do ataku. Po chwili wyrównali, a w ostatniej minucie meczu strzelili bramkę na wagę trzech punktów, które wpisali do tabeli po raz piąty.
Salumanus - Sterling Outsourcing 7:6
Dobre zakończenie
Gracze w zielonych strojach chcieli w dzisiejszym spotkaniu z Salumanus zmazać plamę po ostatnim laniu, jakie otrzymali od lidera. Jednakże dzisiejsza gra to była matematyczna sinusoida. Od pierwszych minut ostro pracowali i wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Jednakże, jeszcze przed przerwa "Czarni" zdążyli trafić do bramki zmniejszając przewagę. W drugiej części lekką dominację utrzymywała ekipa Sterling Outsourcing, ale gospodarze nie składali broni. Na nudę nie mogliśmy narzekać ponieważ padało mnóstwo goli. Salumanus cały czas deptał rywalowi po piętach, aby w końcówce wyrównać i zdobyć bramkę na wagę zwycięstwa.
Lundbeck - Zamak Mercator 1:3
Bez niespodzianki na szczycie
Zamak powoli wraca na właściwe tory. Udowodnił to dzisiejszego wieczoru w walce o punkty z piątym zespołem Lundbeck. Doświadczona ekipa coraz bardziej przybliża się do awansu do II ligi, a nie tak dawno ich sytuacja nie była aż tak różowa. Od początku spotkania kontrolowali grę i stwarzali groźne sytuacje. Już po pierwszej połowie prowadzili 0:2 budując sobie spokojną przewagę nad rywalem. Wydawać by się mogło, że Lundbeck w drugiej odsłonie powalczy jeszcze o choćby remis, tym bardziej, że w tuż po gwizdku strzelili gola kontaktowego. Inicjatywę przejął jednak Zamak Mercator dokładając kolejne trafienie tym samym zapewniając sobie pewne trzy punkty.
Euroclear - Consorfrut Polska 0:6
Umocniona pozycja Lidera
Lider z Euroclearem miał pewne rachunki do wyrównania. W pierwszej rundzie Consorfrut przegrał z ,,Czarnymi" dość wysoko, jednakże dzisiejszego wieczoru było inaczej. Łukasz Piętowski i spółka nie mogli pozwolić sobie na potknięcie. Stopniowo budowali przewagę pomimo tego, że w pierwszej połowie nie było to takie łatwe. Na przerwę zawodnicy schodzili przy stanie 0:1. Dopiero druga odsłona przyniosła więcej bramek bo aż pięć. Strzelała je ekipa w błękitno-czarnych strojach dominując spotkanie. Lider zgarnął cenne punkty do ligowej tabeli i umocnił swoją pozycję.