I LIGA B
ProEko – MPO Kraków 4:3
Gol w końcówce na wagę wygranej
Oba zespoły w tym sezonie spisują się zdecydowanie poniżej własnych oczekiwań. ProEko i MPO Kraków plasują się w dolnych rejonach tabeli, a ich aspiracje są zdecydowanie wyższe. Gracze zafundowali nam sporo emocji, a wynik ważył się do ostatnich sekund. Ostatecznie tę wymianę ciosów wygrali „Czarni”, a o ich wygranej zadecydował gol w samej końcówce starcia! Komplet punktów ProEko zapewnił Krzysiek Chlebda. Rozgrywający niezły mecz MPO Kraków skończyło go bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.
Baukrane – HCL Poland 2:3
Odpierają ataki grupy pościgowej
Na pierwszym miejscu wygodnie rozsiadł się HCL Poland. „Biało-niebiescy” utrzymują minimalną przewagę i kroczą w stronę wymarzonego mistrzostwa, a co za tym przede wszystkim idzie awansu do Extraklasy! Orlando Sousa i spółka musieli zostawić sporo zdrowia na boisku, aby pokonać Baukrane. Team Łukasza Zatonia dwukrotnie obejmował prowadzenie, ale za każdym razem odpowiadał lider. Wszystkie gole, jakie padły w tym meczu, oglądaliśmy w pierwszej połowie. HCL Poland wygrywa po raz dziesiąty, a Baukrane walczące o utrzymanie punktów musi poszukać w kolejnej serii gier.
Armatis Polska – MPGO Kraków 3:0
Walka o strefę medalową
„Czyste konto” zachowali gracze Armatisu Polska. Albertino Cotripa i jego koledzy zaprezentowali bardzo szczelną defensywę, na czele z Łukaszem Chankowskim, który świetnie spisywał się między słupkami i nie dał się pokonać doświadczonym graczom MPGO Kraków. „Pomarańczowi” bili głową w mur, a na dodatek mieli sporo problemów z upilnowaniem ruchliwych graczy Armatisu. O zwycięstwie „Biało-czarnych” przesądziło trio: Nelson Bumba, Cris Assis oraz Daniel Banasik. Armatis Polska zrównał się punktami z pokonanym teamem Pawła Tatara i zapowiada walkę o strefę medalową.
Inter Kraków – DIAMOND 1:6
Hat-trick po przerwie
Spotkania pomiędzy tymi zespołami gwarantują spore emocje. Po remisowej pierwszej połowie (1:1), w drugiej części spotkania zarysowała się wyraźna przewaga DIAMONDU, który błyskawicznie po wznowieniu gry „odjechał” Interowi Kraków na różnicę dwóch bramek! Wysoką skuteczność zaprezentował Bartek Chlebda, który w drugich dwudziestu minutach skompletował hat-tricka. Korzystał on z podań Marka Kuca, który do swoich dwóch trafień dorzucił trzy asysty i w pełni zasłużenie otrzymał tytuł MVP spotkania oraz znalazł się w Siódemce Tygodnia.
Prisjakt - OdszkodowaniawKrakowie.pl 3:5
Zbyt późna pobudka
Gracze Prisjaktu bardzo długo „wchodzili” w mecz z OdszkodowaniawKrakowie.pl. Po pierwszej połowie „Biało-czarni” przegrywali już 0:3, a na początku drugiej części starcia otrzymali od Mariusza Wyroby, który rozgrywał swój 250 mecz w Biznes Lidze, czwarty cios. To podziałało na Prisjakt, niczym płachta na byka! Hat-trick Łukasza Banaśkiewicza i na boisku ponownie zrobiło się ciekawie! Zakusy goniącego zespołu przerwał Piotr Świętek, ustalając końcowy rezultat tego meczu. OdszkodowaniawKrakowie.pl przełamują serię trzech meczów bez zwycięstwa i wracają do wyścigu nawet o złoto!
II LIGA D
AMARA – Sabre 1:8
„Odjechali” przeciwnikowi
W pierwszej rundzie zwycięzca nie został wyłoniony. Po czterdziestu minutach walki AMARA z Sabre podzieliła się punktami (3:3). „Czerwoni” wyciągnęli wnioski z poprzedniej konfrontacji i już po nieco ponad pięciu minutach prowadzili 3:0! Kolegów do walki próbował poderwać Tomasz Malinowski, ale to było zdecydowanie za mało na Sabre. W drugiej części Paweł Bułka i spółka wyraźnie „odjechali” przeciwnikowi, wygrywając wysoko, bo aż 8:1. Pokonani drżą o drugoligowy byt, a zwycięzcy walczą o strefę medalową.
Evolt – Nokia 2:5
Samobój zamykający strzelanie
Evolt za wszelką cenę chciał się zrewanżować za wysoką porażkę (5:12). Adrian Goliński i jego koledzy po kilku minutach przegrywali 0:2. Po zmianie stron kontakt złapał Damian Ryndziewicz. Odpowiedział Nelsandro Sampaio. Evolt nie dawał za wygraną, ale gol Adriana Golińskiego był ostatnim jego zrywem. Przy stanie 2:3 prowadzenie „Granatowych” podwyższył Kamil Zborowski, a kropkę nad „i” postawił Sławek Łysk, pakując futbolówkę do własnej siatki.
TTEC – ICEO 2:1
Strzelali tylko przed przerwą
Już w 3. minucie ICEO mogło objąć prowadzenie, ale rzutu karnego na gola nie potrafił zamienić Przemek Kozłowski. Dwukrotnie, także przy dobitce, zatrzymał go Karim Said. Kilka akcji później „trójka” ICEO była już skuteczniejsza. Wyrównał Mido, a gola do szatni – jak się potem okazało na wagę zwycięstwa – zdobył Mohamed Marwan. W drugiej części starcia nie brakowało okazji bramkowych, ale nikomu nie udało się już wpisać na listę strzelców i TTEC po raz drugi w tym sezonie okazuje się lepszy od teamu w czerwonych koszulkach.
EQTek – Vicenti 6:1
Nietęgie miny
Znakomite zawody rozgrywał Kuba Jania. Młody napastnik EQTek starcie z Vicenti zakończył z czterema trafieniami. Gdyby miał nieco więcej szczęścia, to ten dorobek bramkowy mógłby być jeszcze wyższy. Oprócz niego golkipera Vicenti pokonali Piotr Iwachów i Piotrek Bąk. EQTek kończy ten pojedynek w dobrych nastrojach, choć na początku po trafieniu Maxime Grude mieli nietęgie miny. „Czerwoni” zgarniają komplet punktów i wciąż plasują się na miejscu premiowanym awansem do pierwszej ligi.
III LIGA C
FC Petarda Wieliczka – Andea 5:0
Poprawili sobie humory
Gracze z Wieliczki po zeszłotygodniowej, wysokiej porażce (0:9 z Grass Valley), zwycięstwem z Andeą poprawili sobie humory. „Seledynowi” zrewanżowali się za przegraną 1:2 z rundy jesiennej i wczorajszego wieczoru bez większych problemów pokonali „Niebieskich”. FC Petarda Wieliczka zagrała skutecznie zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Zachowała „czyste konto”, a gole Dawida Ziobry (2), Daniela Żołnierczyka (2) oraz Artura Turka dały jej czwarte ligowe zwycięstwo.
SPAW-TOR – Armatis Polska II 4:1
Nowy lider
Po raz drugi w tym sezonie SPAW-TOR jest górą w starciu z Armatisem Polska II. „Pomarańćzowi” pierwsze starcie przegrali 2:4. Wczoraj także stracili cztery bramki, ale udało im się strzelić tylko jedną. Honor przegranych po asyście Yurija Kyslyaka uratował Olaf Kuśmierek. „Zieloni” potwierdzili wysoką formę i dzięki golom Mikołaja Fischera (2), Alana Gerycza i Mirka Cosia zgarniają dziesiąty komplet punktów w sezonie jesień-zima 21/22, a co najważniejsze wskakują na pozycję lidera!
Hitachi – Sunday Polska 2:2
Kosztowny brak koncentracji
Sporo emocji mieliśmy w meczu Hitachi – Sunday Polska. Losy meczu ważyły się aż do ostatniego gwizdka, ale ostatecznie obie ekipy muszą zadowolić się podziałem punktów. Tym razem oglądaliśmy tylko cztery bramki (w pierwszej rundzie Sunday pokonał Hitachi aż 9:3). „Fioletowi” byli bliscy drugiego zwycięstwa z tym rywalem, ale nie zachowali koncentracji i w samej końcówce nie upilnowali Kacpra Skałki, który wyrównał stan rywalizacji i ustalił końcowy rezultat.
Grass Valley – Autenti 7:1
Niezła forma Grass Valley
Po słabym początku, bardzo dobry okres mają gracze Grass Vallej. „Biało-czarni” w ostatnich czterech spotkaniach zgarnęli dziewięć punktów, znacznie poprawiając swoją sytuację w tabeli. O ich niezłej formie przekonało się wczoraj Autenti, które przyjęło aż siedem ciosów, a było w stanie wyprowadzić tylko jeden. Honor przegranych uratował Krzysiek Macheta. Wygraną Grass Valley zapewnili” Marcin Sarapata (2), Michał Ryś (2), Silvio Da Silva oraz Dawid Górzański.
KPFIG – Nidec 2:1
Stracili przodownictwo
KPFiG wyciągnęło wnioski z pierwszego spotkania z Nidec. „Niebiescy” przegrali nieznacznie (3:4), po dwóch dubletach Karola Bonacha i Kuby Plucińskiego. W rewanżu ci dwaj zawodnicy nie mieli zbyt wiele do powiedzenia! Jak nie obrońcy, to życie uprzykrzał im Patryk Ziółkowski, który świetnymi interwencjami zatrzymywał liczne próby ówczesnego lidera. Po dziesięciu minutach KPFIG prowadziła 2:0. Przed przerwą kontakt złapał Konrad Machnik. Więcej goli nie oglądaliśmy i ostatecznie to debiutant zatrzymał „Zielonych”, którzy stracili przodownictwo w III Lidze C na rzecz SPAW-TORU.