I LIGA A
House Solutions – WKS Koniusza 1:4
Prezent na otwarcie
Już w piątej minucie WKS Koniuszy gola sprezentował duet Michał Gromek – Damian Duda. Po kwadransie gry było już 2:0 dla „Czarnych” i takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa. Błyskawicznie, po wznowieniu rywalizacji kontakt złapał Kuba Śpiewak, ale jak się potem okazało, był to jedyny zryw House Solutions. Na 3:1 strzelił Mateusz Zasada, a kropkę nad „i” postawił Tomasz Grzegórzko. WKS Koniusza utrzymuje kontakt z czołówką, mając dwa mecze zaległe.
HSBC – CB Aluminium 11:5
Ostra jazda bez trzymanki
Po sześciu meczach bez zwycięstwa przełamuje się HSBC! „Czarni” zafundowali CB Aluminium ostrą jazdę bez trzymanki, strzelając im aż jedenaście goli! Prawie połowę z nich zdobył Bartek Prętnik, dorzucając jeszcze dwie asysty. Były ekstraklasowicz ani przez minutę nie prowadził. Dwukrotnie doprowadzał do remisu, ale za każdym razem nadziewał się na kontrę rywala. Dublety Dawida Gielaty i Marcina Miszczaka oraz trafienie Kacpra Moskala nie dały nawet punktu.
Express Car Rental – ABART 2:5
Raz na wozie, raz pod wozem
Hit dla ABART-u! Do przerwy ekipa Remigiusza Mikosińskiego prowadziła 2:0. Po sam kapitan lidera I Ligi A wykorzystał okazję, powiększając przewagę. Express Car Rental nie dawał za wygraną. Sygnał do walki atomowym uderzeniem z dystansu dał Grzesiek Fundament, bramkarz „Fioletowych”. Kontakt złapał Mikołaj Pyś, ale później David Sidorchuk wykorzystał błąd golkipera rywala, a kropkę nad „i” postawił Adrian Surówka (5:2).
INTER-STAL – Sprzątamy-Kraków 2:9
Wysoka porażka i utrata lidera
INTER-STAL przegrywa ze Sprzątamy-Kraków aż 2:9 i traci fotel lidera! „Granatowo-złoci” nie zaczęli najlepiej. Po kwadransie gry przegrywali już 0:4. Po przerwie szturm „Czarnych” nie ustawał i kolejne bramki m.in. Przemka Kosiby były tylko kwestią czasu. Oprócz niego di siatki przeciwnika drogę znajdowali: Oleksandr Kolesnik (2), Darek Przetocki (2) i Krystian Sławęta. Rozmiary porażki zmniejszali: Cristhian Ruiz i Piotr Pitaś.
III LIGA A
MEGASYSTEM – KPFiG 2:3
Wyborna końcówka
Dwa różne oblicza miało spotkanie marzących o medalach zespołów. Pierwsza połowa padła łupem MEGASYSTEM, a do siatki trafili Jakub Tomczyk i Damian Kasprzyk. „Czerwoni” wydawali się panować nad boiskowymi wydarzeniami, jednak druga odsłona przyniosła odmienne wydarzenia. KPFiG szukało okazji do zniwelowania strat, a w końcówce wypunktowało defensywne bolączki rywala. Najpierw gola zdobył Arkadiusz Gamoń, a potem bohaterem został Patryk Brytan, który dwoma bramkami zapewnił drużynie Patryka Ziółkowskiego bezcenne trzy punkty!
Verisk – Teleperformance 3:1
Przełamanie!
Po czterech porażkach na właściwą piłkarską drogę powraca Verisk. „Niebiescy” pokonali zamykające tabelę Teleperformance panując w pełni nad boiskowymi wydarzeniami. Najpierw szybko wynik otworzył Szymon Duraj, potem jeszcze przed przerwą sposób na golkipera rywali znalazł Paweł Karwowski. Po zmianie stron Karwowski nie zwolnił tempa „dorzucając” do swojego dorobku drugą bramkę. W końcówce dla pokonanych honorowo trafił Oussama Cherkaoui, jednak na kolejne ciosy zabrakło już czasu.
Shoper – Forty Kleparz 2:5
Kapitan z hattrickiem
Bardzo długo z defensywą rywala nie mogły poradzić sobie marzące o pościgu za czołówką Forty Kleparz. Doświadczona ekipa dopięła swego tuż przed przerwą kiedy to wynik otworzył Dawid Walag. Druga odsłona należała już do niezawodnego kapitana Daniela Szewczyka. Zawodnik ten nie tylko szybko powiększył przewagę, ale i skompletował hattricka potwierdzając, że włączy się do walki o koronę króla strzelców. Shoper ambitnie niwelował straty, a trafienia Dawida Plewy i Tomasza Mazura poprawiły boiskowe humory i dają nadzieję na udane rewanże.
Panattoni – j-labs 3:3
Lider ratuje remis
Lepszego początku meczu nie mógł wyobrazić sobie liderujący j-labs. „Niebiescy” do przerwy prowadzili 1:0 po bramce Mateusza Kroka, a potem powiększyli zaliczkę za sprawą Wiktora Woźnego. Z takim obrotem spraw nie zamierzało jednak pogodzić się Panattoni. Spora w tym zasługa Jakuba Pozłótki, który w niespełna dwie minuty zadał zabójcze ciosy i doprowadził do remisu. Co więcej, „Szarzy” nie zwolnili tempa, a gol Jakuba Migdała przybliżył do sporej niespodzianki. Ostatnie słowo należało jednak do Artura Widzińskiego, a dzięki temu j-labs kończy rundę z bezcennym remisem.