II LIGA D
Amigos FC – Nokia 3:6
Przełamanie
Po dziesięciu minutach było 2:0 dla Noki, ale Amigos FC nie składał broni i dzięki trafieniom Jorge Orozco i Sergio Matosa doprowadził do remisu. „Czerwoni” nie cieszyli nim zbyt długo, bo już kilkadziesiąt sekund później rezultat do przerwy (3:2) ustalił Kamil Skiba. Po zmianie stron „Granatowi” wypracowali sobie solidną zaliczkę. Rozmiary porażki zmniejszał Jorge Orozco, ale to było zdecydowanie za mało, aby myśleć o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Pierwszą wygraną w tym sezonie zapewnili: Kamil Skiba (2), Piotr Bienkowski (2), Paweł Tajstra i Hubert Chrzan.
AMARA – Kimberly-Clark 1:1
Sprawiedliwy remis
W czwartej minucie najlepiej w zamieszaniu podbramkowym odnalazł się Arek Rojewski. Gracz AMARY na raty, ale pokonał golkipera Kimberly-Clark. „Niebiescy” dążyli do szybkiego wyrównania, ale bardzo długo nie mogli znaleźć sposobu na rozmontowanie defensywy „Aptekarzy”. Razili nieskutecznością, albo na ich drodze stawał Tomek Malinowski. Celu dopięli dopiero na kilka minut przed końcem. Punkt dla Kimberly-Clark wyszarpał Ilias Tahiri. Mecz zakończył się podziałem punktów, z perspektywy boiska, wydaje się być to sprawiedliwe rozstrzygnięcie.
Green Cell – SPAW-TOR 8:7
Wymiana ciosów
Aż piętnaście bramek oglądaliśmy w pojedynku Green Cell – SPAW-TOR (8:7). Po końcowym gwizdku sędziego powody do zadowolenia miały tylko „Pantery”. Największe rozczarowanie mógł czuć Jarek Kamiński, którego hat-trick nie dał nawet punktu! „Zielonych” karcili Rafał Aksamit (4), Mateusz Ziółko (3) i Oskar Jarosz, który rozpoczął wczorajszą wymianę ciosów. SPAW-TOR nie dawał za wygraną. Walczył do samego końca, ale zabrakło skuteczności, a przede wszystkim czasu.
FC Petarda Wieliczka – MSHG 3:7
Nie zwykli marnować takich prezentów
Gracze FC Petarda będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o tym meczu! Wiele prostych błędów, prowadzących do utraty goli. Giga Chalauri mógł tylko bezradnie rozkładać ręce, widząc poczynania swoich kolegów z obrony. Z takich prezentów nie zwykli marnować zawodnicy MHSG, którzy do przerwy prowadzili 3:1, a po zmianie stron dorzucili kolejne cztery trafienia (7:3). „Czteropak” skompletował Konrad Kuźmienko, a cegiełkę do wygranej dołożyli jeszcze Vladislav Shushemoin, Maciek Rogóż i Marcin Czaja.
Stawy Zjednoczone – MUCCA Steakhouse 2:3
Pod nowymi nazwami
Trzecią serię gier kończył mecz Stawy Zjednoczone – MUCCA Steakhouse. Pod tymi dwiema nowymi nazwami kryją się doskonale znane zespoły, czyli odpowiednio Fluvius i Kadra GAP. Faworytem wydawali się Ci drudzy, którzy nie ukrywają pierwszoligowych aspiracji, a ich najmocniejszą stroną może być zgranie i doświadczenie. Do minimalnej wygranej poprowadzili ich Grzesiek Jaworski, Paweł Zegarek i Grzesiek Wieczorek. Piotrek Węgrzyn i Sebastian Kozak (rzut karny) nie dawali za wygraną. W końcówce Stawy Zjednoczone miały doskonałą szansę na wywalczenie remisu, ale dwukrotnie kolegów z opresji wyratował Adrian Sobczyk.
III LIGA D
MPGO Kraków – CelTom 5:3
Odrobili z nawiązką
Dwa różne oblicza miało spotkanie doświadczonych zespołów. Pierwsza połowa padła łupem CelTomu, a jej ozdobą był przepiękny gol Wojciecha Raczyńskiego. Po zmianie stron sprawy w swoje ręce wzięło MPGO Kraków. Były II Ligowiec nie tylko wyrównał za sprawą Macieja Widlarza, ale i zadał dwa kolejne ciosy autorstwa wyróżniających się w ofensywie Mariusza Stanuli i Piotra Kupisa. Tym samym „Pomarańczowi” wygrywają drugi letni mecz i na dobre włączają się do walki o podium.
PGE Energia Ciepła – CREADIS 0:2
Duet marzenie
Tempa nie zwalnia CREADIS. Tym razem zawodnicy w czarno-seledynowych strojach pokonali pewnie PGE Energie Ciepła, a czyste konto zachował zastępujący etatowego golkipera Alejandro Gomez. W ofensywie wspaniale współpracował duet – Karol Krawczyk i Paweł Baj. Pierwszy nie tylko szybko otworzył wynik, ale i popisał się w końcówce przepięknym, ustalającym wynik lobem, a drugi zaś dwukrotnie asystował. Wszystko to sprawia, że team Macieja Rogi z kompletem punktów zadomawia się w ścisłej czołówce.
