I LIGA B
Avalon - SPAW-TOR 3:3
Trzy rzuty karne
Podziałem punktów zakończył się mecz otwierajacy trzecią serię gier. Avalon szybko wyszedł w pierwszej odsłonie na dwubramkowe prowadzenie. Najpierw rzut karny na gola zamienił Stanislav Redzel, a następnie do siatki po strzale z woleja trafił Vitalii Pryshlyak. SPAW-TOR złapał kontakt bramkowy pięć minut przed przerwą po skutecznym rzucie karnym Piotra Ogara. Dwie minuty po zmianie stron Stan Redzel zdobył swojego drugiego gola i wydawało się, że Avalon jest "bezpieczny". Nic bardziej mylnego. Najpierw drugi rzut karny dla SPAW-TORu wykorzystał Tomasz Matuszyk, a następnie do wyrównania doprowadził Matuesz Ciba. Obie ekipy w końcówce miały jeszcze po jednej znakomitej okazji by rozstrzygnąć losy rywalizacji, jednak ich nie wykorzystały.
Pitbull Shisha Bar - ROB-STAL 4:6
Historyczna wygrana
Starcie beniaminków dla ROB-STALu. Filip Niewczas poprowadził ekipę nominalnie grającą w pomarańczowych koszulkach o premierowego zwycięstwa na poziomie I Ligi. Trzeba jednak przynznać, że droga do tego była wyboista. Pierwsza połowa należała do Pitbulla. Mecz otworzyły dwa ekspresowe gole Enesa Epikinci. Gdy na 3:0 trafił Dogukan Ozdemir wydawało się, że Czerwoni idą, jak po swoje. ROB-STAL rozkręcał się jednak z minuty na minutę i jeszcze przed przerwą złapał kontakt, a tuż po niej wyszedł na prowadzenie. Pitbull próbował dotrzymać kroku zawodnikom ROB-STALu, jednak nie był juz tak skuteczny po przerwie.
WELDBUD/JF/GEO - HCL Poland 4:6
Pod kontrolą
Kompletem zwycięstw nadal legitymuje się HCL Poland. Tym razem zawodnicy w białych koszulkach okazali się za mocni dla WELDBUDU już do przerwy prowadząc 4:0. Taka zaliczka wystarczyła spadkowiczowi z Extraklasy w pełni kontrolować rywalizację po przerwie. Dopiero w końcówce meczu ambitny WELDBU znacząco zmniejszył swoje straty ostatecznie przgrywając 4:6. Co ciekawe trzech zawodników HCL popisało się dubletem. Po dwa gole zdobyli Cristovao Assis, Jose Nelson i Brahim Oussouss.
MEBLOMIX&MAZUR TRUCK SERWIS - IP GBSC 7:5
Ważny początek meczu
Drugi komplet punktów w obecnych rozgrywkach zgarnął MEBLOMIX&MAZUR TRUCK SERWIS. Mocno spotkanie to ustawiły dwie "bomby" z dystansu Łukasza Sikory z początkowych minut meczu. Czerwoni szybko wyszli na prowadzenie 2:0, co w kolejnych minutach ułatwiło im kontrolę meczu. IP GBSC próbowało odrabiać straty, jednak nie było w stanie doprowadzić do wyrównania. Po drodze Damian Klimek popisał się 4 golami i ostecznie MEBLOMIX&MAZUR ograł Zielonych... różnicą dwóch goli.
Sabre - Consorfrut 4:6
Zmarnowana szansa Sabre
Pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie zgarnął Consorfrut. Dobrze na ekipę w błękitnych koszulkach podziałał powrót do składu Łukasza Piętowskiego. Sabre dobrze rozpoczęło wychodząc na prowadzenie w 4. minucie po golu Martina Jonesa. Co ciekawe wspomniany zawodnik został też autorem drugiego trafienia w meczu. Niestety dla niego było to gol samobójczy. W 11. minucie Andrzej Kawa dał pierwsze prowadzenie w meczu Błękitnym, którego Ci już nie oddali. Sabre walczyło ambitnie do końca i złapało kontakt przy stanie 4:5. Czerwoni mieli nawet piłkę na wagę remisu, jednak skuteczności w tej sytuacji zabrakło Martinowi Jonesowi. Losy rywalizacji w samej końcówce na dobre rozstrzygnął wspomniany Łukasz Piętowski.
II LIGA D
Grass Valley – Evolt 3:11
Snajper w gazie
11 goli w trzech meczach – trzeba przyznać, że całkiem niezły początek sezonu w wykonaniu Adriana Golińskiego! Napastnik Evoltu był prawdziwą zmorą obrońców Grass Valley i aż sześciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Zespół w biało-czarnych strojach próbowali podrywać Fabio Dias i Michał Ryś, ale to było zdecydowanie za mało, aby myśleć choćby o remisie. Portugalczyk w końcówce nie wykorzystał rzutu karnego, jego intencje wyczuł golkiper Evoltu. „Granatowi” wskakują na najniższy stopień podium, a Grass Valley wciąż czeka na pierwsze punkty.
FC Petarda Wieliczka – BMW M-Cars 3:3
Podział punktów
Mamy dopiero trzeci tydzień, a FC Petarda Wieliczka i BMW M-Cars notują już drugi remis. Strzelanie w trzeciej minucie rozpoczął Patryk Motak, wykorzystując błąd Norberta Ślusarczyka. W późniejszej fazie meczu golkiper Petardy bronił już bez zarzutu, ale nie miał zbyt wiele do powiedzenia przy uderzeniu Michała Kowalówki, a wcześniej Bartka Hutnego, który pechowo zablokował strzał rywala i skierował futbolówkę do własnej siatki. Z przebiegu spotkania remis (3:3) wydaje się być sprawiedliwym rezultatem.
AMARA – Fluvius 3:6
Łapali kontakt
Fluvius prowadził przez niemal całe spotkanie. AMARA była zmuszona do odrabiania strat. Trzykrotnie łapała kontakt z rywalem, po golach Janka Wszołka (2) i Artura Boronia, ale za każdym razem odpowiadał wicelider na czele z Arkiem Wałaszkiem. Gracze w biało-fioletowych koszulkach nie odrobili zadania domowego i zostawiali mu sporo miejsca na boisku, co dla napastnika Fluviusa było tylko wodą na młyn. Oprócz niego Tomka Malinowskiego pokonywali jeszcze: Sebastian Kozak, Mikołaj Batko, Mariusz Wcisło i Patrick Sadlak.
Electrosmart – ZasadaAuto.pl 5:4
Wygrana w samej końcówce!
Wynik spotkania dość nieoczekiwanie otworzył Wojtek Piech i minimalnym prowadzeniem (1:0) zakończyła się pierwsza połowa meczu. W drugiej Electrosmart wrzucił wyższy bieg, ale team Mateusza Drożdża nie dawał za wygraną. Dopiero przy stanie 2:2 lider II Ligi D odskoczył na dwa trafienia. Kontakt złapał Robert Haras, a do remisu doprowadził Maciek Podsiadło! Kiedy wydawało się, że pojedynek zakończy się podziałem punktów, sprawy w swoje ręce wziął Grzesiek Wojnarowski. Uderzył, a piłka po drodze otarła się jeszcze od obrońcy i zatrzepotała w siatce, dając wygraną (5:4)!
Green Cell – IG Group 4:2
Przełamanie „Panter”
Po nieco słabszym początku, pierwsze zwycięstwo w sezonie wiosna-lato 2023 odnotowuje Green Cell. Nie przyszło ono łatwo, bo po samobójczej bramce Konrada Cerka „Pantery” musiały odrabiać straty. Błyskawicznie wyrównał Janek Klich i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej dał o sobie znać Rafał Aksamit i Oskar Jarosz. Rozmiary porażki zmniejszył Piotr Matuszek, dla którego był to debiut w Biznes Lidze. Team Arka Krzyszkowskiego awansuje na szóstą lokatę i już teraz ma zamiar tylko piąć się w górę tabeli.
III LIGA D
UBER – Grand Parade 2:2
Roztrwonili zaliczkę
Po świetnym występie w poprzednim tygodniu ze sporym animuszem czwartkowy mecz rozpoczęło Grand Parade. Spora w tym zasługa Wojciecha Zachwieji, który najpierw po kwadransie otworzył wynik, a potem tuż po zmianie stron powiększył zaliczkę. W ostatnich minutach do odrabiania strat ruszył UBER, a indywidualna akcja i bezbłędne wykończenie Petrica Mercorea zapewniło remis i sprawiło, że oba teamy opuszczają obiekt KS Wanda bogatsze o jedno „oczko”.
Somfy – Vesuvius 0:4
Falstart
Z pewnością nie tak swój pierwszy mecz w rozgrywkach wyobrażało sobie Somfy. Debiutant uległ doświadczonej firmie Vesuvius, nie strzelając przy tym nawet gola. Kapitalne spotkanie rozgrywał Sebastian Marszałek. Zawodnik ten do trzech bramek „dorzucił” asystę, w pełni zasłużenie zapewniając sobie tytuł MVP pojedynku. W defensywie dobrze spisywał się Paweł Kotula, a czyste konto zachował Tomasz Wiecheć. Wszystko to sprawia, że Vesuvius wykorzystuję potknięcie firmy CREADIS i zrównuję się punktami z liderem!
Hitachi – CREADIS 5:4
Lider zatrzymany!
Po dwóch zwycięstwach pogromcę znalazł CREADIS. Takiego obrotu nie zapowiadały pierwsze minuty, kiedy to po golach Mateusza Szeląga i Kamila Małoszewskiego team Macieja Rogi prowadził 2:0. Hitachi w najlepszy możliwy sposób zareagowało na zebrane ciosy, a hattricka skompletował Kacper Skałka. Oprócz tego z pomocą przychodzili kierujący futbolówkę do własnej siatki Maciej Roga i Łukasz Majchrzyk. Wszystko to sprawia, że „Czerwono-Czarni” odnoszą premierowy letni triumf i ruszają w zaciekły pościg za ścisłą czołówką!
III Liga E
Onwelo – Smay 4:7
Do trzech razy sztuka!
O pierwsze punkty w letnim sezonie pokusiło się Smay. Kiedy w 30 minucie Łukasz Tarko i spółka prowadzili 5:1 wydawało się, że zawodnicy w białych strojach odniosą przekonujący triumf. Do odrabiania strat ruszyło jednak nieoczekiwanie Onwelo, a skompletowany w niespełna 120 sekund hattrick Jana Zalewskiego zapowiadał ciekawą końcowkę. Oprócz kapitana na słowa uznania zasługuję Łukasz Kocerba. Obaj gracze pokonali Macieja Lizaka po trzy razy i udowodnili, że to od ich dyspozycji zależeć będzie sporo w tej edycji!
