I LIGA B
SPAW-TOR – Answear&Medicine 4:0
Blisko podium
To nie jest sezon Answear&Medicine. Przemek Zapart i jego koledzy nie mogą opuścić strefy spadkowej i jeśli nie poprawią swojej gry, kolejną edycję spędzą w drugiej lidze. Do straty pierwszego gola, autorstwa Piotrka Ogara, byliśmy świadkami wyrównanego spotkania, ale z każdą kolejną minutą rozkręcali się „Zieloni”. W drugiej połowie trafieniami Marcina Menczaka, Jarka Kamińskiego i Tomka Matuszyka przypieczętowali swoją wygraną, która po porażce Decathlonu pozwoliła im zbliżyć się do strefy medalowej, która niewątpliwie jest celem SPAW-TORU.
4F – Krakowscy Barmani 6:3
Walka o utrzymanie
To nie był najlepszy początek Krakowskich Barmanów, którzy po dwudziestu minutach przegrywali już 0:3. Tomka Zródłowskiego pokonywał dwukrotnie Marcin Badylak, a gola – to jakiego - dorzucił jeszcze Sebastian Klimczyk. Trafienie Olka Daczki wlewało nadzieję w serca „Barmanów”, którzy w drugiej połowie złapali kontakt (4:3), ale 4F przetrwało ten napór i Grzesiek Gracz oraz Sebastian Klimczyk zapewnili „Czarnym” wygraną – dopiero trzecią w tym sezonie. Oba zespoły czeka trudna druga część sezonu i walka o pozostanie na zapleczu ekstraklasowym.
IP GBSC – KPFiG.pl 9:6
KRÓLewskie wejście!
KPFiG.pl prowadził przez niemal całą pierwszą połowę. Wydawało się, że „Niebiescy” mają sytuację pod kontrolą, ale w drugiej połowie mecz wymknął im się z rąk, za sprawą duetu Mateusz Piekarczyk – Wojciech Król. Ten drugi zaliczył znakomity debiut, witając się z rozgrywkami Biznes Ligi aż sześcioma golami! To jego skuteczność sprawiła, że to gracze w zielonych koszulkach mogli cieszyć się ze zwycięstwa. IP GBSC nadal jest pod kreską, ale strata do wyższych lokat da się szybko zniwelować.
Korporaci – Baukrane 7:0
Zmiana lidera!
Hit 10. kolejki I Ligi B nieco rozczarował. Spodziewaliśmy się szalonej wymiany ciosów, a tymczasem Korporaci dali Baukrane lekcję futbolu i wygrali, strzelając siedem bramek i nie stracili ani jednej! Team Łukasza Zatonia był bezzębny, nie ustrzegł się błędów, z czego skrzętnie korzystali zawodnicy w czerwonych koszulkach. Z dobrej strony pokazał się duet Marcin Makuch – Michał Guja. Oboje skompletowali hat-tricka, a Pawła Cerazego pokonał jeszcze Krystian Pać. Korproaci wygrywają i wskakują na fotel lidera. Jak długo się na nim utrzymają?
Sabre – Decathlon Kraków 3:2
Nad kreską
Do sporej niespodzianki doszło w potyczce Sabre-Decathlon, gdzie jednego z kandydatów do złota, jakim niewątpliwie jest team Mariusza Zonia, pokonało Sabre w składzie z Jose Carballo! Hiszpan miał udział przy wszystkich trzech trafieniach „Czerwonych”, a z jego podań dwukrotnie skorzystał Wojtek Pasieka. Ten zaskakujący rezultat sprawił, że Sabre opuściło strefę spadkową. Paweł Bułka i spółka nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w walce o medale. W tabeli mamy ogromny ścisk.
III LIGA D
Jarwex – Arc Consulting 18:0
Lider zrobił swoje
Nie było niespodzianki w meczu ekip z dwóch zgoła odmiennych biegunów ligowej klasyfikacji. Faworyzowany Jarwex odniósł dziesiąte zwycięstwo, strzelając przy tym aż 18 bramek. Z kapitalnej strony pokazał się Piotr Krawczyk, który do pięciu goli „dorzucił” taką samą liczbę asyst. Hattricka skompletowali Damian Kwiecień, Sylwester Durmała i Konrad Wilk, a czyste konto zachował Sławomir Rakoczy. Tym samym „Seledynowi” potwierdzają, że w rewanżach nie zamierzają zwalniać tempa.
PepsiCo – Smay 8:1
Upragnione przełamanie
Po serii gorszych występów swoje zrobiło PepsiCo. Zimowy debiutant nie dał większych szans grającemu w nowych strojach Smay, prowadząc już po niespełna stu dwudziestu sekundach 2:0. Kolejne minuty to ambitna gra teamu Łukasza Tarko, jednak w jego poczynaniach zabrakło odrobiny skuteczności. Bezlitośnie po zmianie stron skarcił to Szymon Szewczyk, który swój czwartkowy występ okrasił hattrickiem. Oprócz niego swoje zrobili Mikel Santamaria i Szymon Gawron (po dwa gole). Dla pokonanych w samej końcówce honorowo trafił zaś Łukasz Kocerba.
CREADIS – MERIT 4:4
Wyborny pościg
Bez etatowego bramkarza radzić musiał sobie w czwartkowy wieczór CREADIS. Były II Ligowiec nieoczekiwanie objął szybkie prowadzenie, a gol Krzysztofa Mrugały tylko napędził poczynania firmy MERIT. „Niebiescy” najpierw błyskawicznie wręcz wyrównali po pewnie wyegzekwowanym rzucie karnym, potem zaś zadali 3 kolejne ciosy. Gdy w 25 minucie Wojciech Pietryna i spółka legitymowali się trzema golami przewagi wydawało się, że nic nie odbierze im pełnej puli. Świetnie wykonany rzut wolny przez Piotra Żydziaka, wykończenie Karola Krawczyka i zdobyta tuż przed ostatnim gwizdkiem bramka w przewadze autorstwa Mrugały zapewniła jednak bezcenne „oczko” i sprawiła, że CREADIS rusza w pościg za czołówką.
Hitachi – ABB 3:0
Na zero z tyłu
Hitachi nie zwalnia tempa! Tym razem „Czerwoni” pokonali zawsze groźne ABB, obejmując prowadzenie już w 3 minucie za sprawą Jakuba Juszczaka. Pomimo dobrych okazji z obu stron rezultat uległ zmianie dopiero po kwadransie, a wykończenie Kacpra Skałki powiększyło zaliczkę. Tuż po zmianie stron swoją wyborną formę potwierdził Juszczak, a drugie tego dnia trafienie w pełni potwierdziło, że to Hitachi awansuję na szóste miejsce w ligowej tabeli. Oby tak dalej!
ICEO – OnFuture 2:2
Sprawiedliwy remis
Nie zawiodło spotkanie zamykające 10 kolejkę. Obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko, a pierwsza połowa po golu Patryka Hajduka padła łupem ICEO. „Czerwoni” już po zmianie stron nie zwolnili tempa, a prowadzenie podwyższył Łukasz Zglejszewski. Ostatni kwadrans to już popis ambitnego OnFuture. Zawodnicy w fioletowych koszulkach najpierw złapali przysłowiowy „kontakt” za sprawą Izzata Mammadova, a potem wyrównali po cudownym uderzeniu Gadira Mammadova. W ostatecznym rozrachunku oba teamy opuszczają obiekt przy Bulwarowej bogatsze o „oczko”, co z przebiegu zmagań wydaję się być wynikiem sprawiedliwym.